0:000:00

0:00

Nagroda RPO im Pawła Włodkowica wręczana jest od 16 lat. Przed rokiem dostał ją Michał Rogalski, maturzysta, który przez wiele miesięcy wyręczał władze w prowadzeniu covidowej statystyki.

W tym roku nagroda trafiła do przedstawicieli społeczności samorządowej Michałowa, która “wyróżniła się niezwykle ludzką postawą wobec migrantów podczas trwającego kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej”.

“Gdy podjęliśmy decyzję o otwarciu punktu pomocy, nikomu nie przyszło do głowy, że wywoła to taki rozgłos. My przecież nie zrobiliśmy nic wyjątkowego, to był zwykły ludzki odruch"

- powiedział burmistrz Michałowa Marek Nazarko odbierając nagrodę.

Gdy usłyszeliśmy, że w lasach wokół Michałowa rodzą kobiety i dzieje się coś złego dzieciom, to stwierdziliśmy, że nie ma na to miejsca w naszej gminie”. Wraz z nim nagrodę odebrała przewodnicząca Rady Miejskiej Maria Bożena Ancipiuk i prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Michałowie Bartosz Nos.

Kapituła nagrody, którą tworzą byli RPO oraz dotychczasowi laureaci, uznała, że za ich sprawą ludzi z Michałowa to nie Warszawa ani żadne inne wielkie miasto, a niewielkie Michałowo na Podlasiu stało się centrum działań humanitarnych na rzecz znajdujących się w tragicznym położeniu migrantów. Na nadejście kryzysu władze Michałowa zareagowały kierując się przede wszystkim troską o ludzkie zdrowie, życie oraz godność i otworzyły w miasteczku punkt pomocy humanitarnej, w którym wyczerpani przybysze mogli uzyskać pierwszą pomoc oraz wsparcie.

Przykład Michałowian zainspirował inne samorządy w Polsce - wkrótce potem do Michałowa napływać zaczęły środki pomocy migrantom od lokalnych społeczności z całej Polski. W ten sposób miasteczko stało się symbolem postawy, jaką w wielu przypadkach wobec nadejścia migrantów przyjęły lokalne społeczności. O tym, że władze Michałowa w obliczu kryzysu okazały się w pierwszym rzędzie ludźmi, a w drugim urzędem, świadczą słowa, którymi burmistrz Michałowa Marek Nazarko zamknął swój list otwarty do komisarz praw człowieka Rady Europy Dunji Mijatović i premiera Mateusza Morawieckiego:

„W nas ten kryzys pozostanie jeszcze długo po zakończeniu”.

RPO: Michałowianie są przykładem potencjału tkwiącego w przywiązaniu ludzi do wartości

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek w laudacji dla laureatów podkreślił uniwersalny charakter praw człowieka. – Nie wolno nam wybierać. Ludzka godność jest niepodzielna. Jeśli chcemy służyć tej idei, bronić praw człowieka, to nie możemy ich nikomu odmówić, dzielić ludzi na tych, którym one przysługują, i na tych, którym nie przysługują – powiedział.

Zaznaczył, że

społeczności Michałowa udało się wobec kryzysu o niespotykanej dotychczas skali zachować więcej niż przyzwoicie.

- Michałowianie pokazują, że nie wszystko, co ważne, dzieje się w stolicy i dużych miastach. Są dla mnie – a myślę, że i również dla całej kapituły nagrody – przykładem społeczności samostanowiącej, samorządnej i zarazem otwartej. Nie poddają się zewnętrznym naciskom, jakimś sondażowym trendom ocen, ale swoją siłę czerpią z własnych przekonań, z wewnętrznej busoli moralnej.

- Ta nagroda nie jest przeciwko komukolwiek - dodał Wiącek. - Pragniemy, aby nikogo nie dzieliła. W czasie wyjazdów na tereny przygraniczne spotykamy się z każdym: mieszkańcami, działaczami humanitarnymi, przedstawicielami władz samorządowych, kościołów, straży granicznej i innych służb mundurowych. Wszędzie odnajdujemy wrażliwych ludzi i wyrazy dobrej woli, chęć pomocy, mimo skomplikowanej sytuacji. I dlatego dzisiaj dziękujemy tym wszystkim ludziom, chcemy ich umocnić w przekonaniu, że działają w dobrej sprawie - powiedział.

Samorządowcy z Michałowa: Nie zrobiliśmy nic wyjątkowego

Zdaniem burmistrza Marka Nazarko, decyzja o otwarciu punktu humanitarnego była jedyną słuszną reakcją na sytuację na granicy. - Gdy podjęliśmy decyzje o otwarciu punktu pomocy, nikomu nie przyszło do głowy, że wywoła to taki rozgłos. My przecież nie zrobiliśmy nic wyjątkowego, to był zwykły ludzki odruch - powiedział burmistrz. Decyzja o otwarciu punktu humanitarnego była jedyną słuszną reakcją na sytuację w przygranicznych lasach.

- Gdy usłyszeliśmy, że w lasach wokół Michałowa rodzą kobiety i dzieje się coś złego dzieciom, to stwierdziliśmy, że nie ma na to miejsca w naszej gminie.

"Ta nagroda jest dla organizacji i indywidualnych osób działających w strefie stanu wyjątkowego i poza nią. Jest u nas bardzo dużo takich osób, które pomagają” - powiedziała przewodnicząca Rady Miejskiej Bożena Ancipiuk: bezinteresownie chcąc pozostać anonimowymi.

Mówią członkowie kapituły nagrody

Prof. Ewa Łętowska: - Samorządy, będąc ogniwem między ludnością a władzą centralną, mają do spełnienia szczególne zadanie. Na nich spoczywa ciężar wyważenia proporcji między wymaganiami obrony granicy, czyli zadaniem władzy centralnej, i zadaniem świadczenia dozwolonej, koniecznej i potrzebnej z uwagi na nasze człowieczeństwo pomocy humanitarnej - mówiła prof. Łętowska. \

Prof. Adam Zieliński: - Takim jak ja, mieszkającym daleko od granicy, w ciepłym mieszkaniu, trudno sobie wyobrazić, jak czuje się ktoś, do kogo w nocy puka obca osoba i prosi o pomoc. Dzisiejsi laureaci spotykają się z takimi sytuacjami niemal codziennie i reagują tak, jak reagować powinien człowiek uczciwy.

Prog. Irena Lipowicz: - To wielka sprawa, że po raz pierwszy od powstania nagrody to właśnie wspólnota samorządowa otrzymuje ją za swoją gotowość pomocy, empatię i zdolność pójścia pod prąd. Taka jest właśnie istota tej nagrody.

Ewa Kulik-Bielińska z Fundacji im. Stefana Batorego (laureatka nagrody w 2019 r) : “Dni, w których oglądaliśmy obrady samorządu w Michałowie, były dniami, które dawały nam otuchę i nadzieję, że w tych trudnych czasach kryzysu ekonomicznego, pandemicznego i migracyjnego, potrafimy odnaleźć busolę, która prowadzi nas ku nadziei na to, że potrafimy przezwyciężyć te kryzysy w szacunku i solidarności z innymi ludźmi.

Zapis z uroczystości i rozmowa z laureatami zastępczyni RPO Hanny Machińskiej, która regularnie jeździ na polsko-białororuskie pogranicze, jest dostępny na Facebooku oraz Youtube Biura RPO.

Udostępnij:

Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze