„Po tym strajku polska szkoła nie będzie już taka sama" - piszą w oświadczeniu przedstawiciele Warszawskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego. Niespełnieniem postulatów przez rząd są rozgoryczeni, ale rozczarowała ich też decyzja ZNP o zawieszeniu strajku
"Decyzja ZNP o zawieszeniu strajku jest dla nas rozczarowująca" - mówi OKO.press Adam Hornung z Warszawskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego.
„Przede wszystkim dlatego, że wciąż jest energia do strajkowania. Jesteśmy też zasmuceni tym, że prezes Sławomir Broniarz nie wspomniał o demokratycznym fenomenie, który narodził się w trakcie strajku, czyli o ogólnopolskich Międzyszkolnych Komitetach Strajkowych. Oczywiście, mamy pełną świadomość, że gdyby strajk nie został zakończony w najbliższym czasie, to wygasłby sam - głównie ze względów ekonomicznych, a w takiej atmosferze trudniej wracać do pracy” - mówi Hornung.
Anton Ambroziak, OKO.press: Poznański Międzyszkolny Komitet Strajkowy ogłosił, że nie zamierza zawieszać akcji strajkowej. Z formalnego punktu widzenia, jeśli organizatorem strajku w szkole było ZNP, to zostanie on przerwany o 06:00 rano w sobotę 27 kwietnia. Czy to oznacza, że Komitety planują inną akcję protestacyjną?
Adam Hornung: Takie głosy wynikają z olbrzymich emocji.
Jeśli ktoś mówi, że nadal chce strajkować, to pewnie dyktuje mu to serce.
W Warszawskim Międzyszkolnym Komitecie Strajkowym pojawił się postulat, by wdrożyć „plan B” na strajk. Nie chodzi nam tu o powtórne wchodzenie w spór zbiorowy, ale robienie tego, co według TVP należy do obowiązków nauczyciela, czyli realizowanie 18-godzinnego czasu pracy pod tablicą.
W ten sposób nie przygotowywalibyśmy zajęć, nie sprawdzali kartkówek, nie uczyli się z uczniami do konkursów przedmiotowych i olimpiad, nie wyjeżdżali na wycieczki, nie komunikowali się z rodzicami i uczniami poza godzinami pracy w szkole.
Takie pomysły dziś trzeba traktować jako głosy rozpaczy. Wracając do pracy musimy być w 100 proc. dyspozycyjni dla uczniów i rodziców.
Czyli strajk się zawiesza, a do akcji protestacyjnej wrócicie - zgodnie z apelem ZNP - we wrześniu?
Chciałbym panu Broniarzowi zadać pytanie, co to znaczy, że zawieszamy strajk? Z naszej wiedzy wynika, że jeśli nie oddelegujemy osób, które podtrzymują strajk np. w formie rotacyjnej, jeśli rozwiążemy komitet strajkowy, to z formalnego punktu widzenia my ten strajk po prostu kończymy.
A to oznacza, że w wakacje po raz kolejny będziemy musieli przejść zawiłe procedury wejścia w spór zbiorowy. Czy uda się wskrzesić strajk? Trudno dziś ocenić.
Jutro spotkam się z nauczycielami i nauczycielkami z mojej szkoły. Wiem, że rozgoryczenie wynikające z niespełnienia naszych postulatów jest ogromne. Ogromne jest też zmęczenie, bo mimo nieprowadzenia zajęć, strajk był czasem wytężonej pracy. Teraz musimy złapać powietrze, zebrać myśli i zobaczymy, co dalej.
Ale mimo rozgoryczenia i zawodu coś chyba jednak się udało. Takiej debaty o roli nauczyciela i szeroko kształcie edukacji w Polsce nie było od lat.
Oczywiście, dla nas kluczowe jest to, że udało się pokazać, że mamy głos. Ten głos nauczycieli, który przez lata w trakcie kolejnych reform i przewrotów w oświacie nigdy nie był brany pod uwagę.
Wydarzeniem bez precedensu jest też powołanie lokalnych komitetów strajkowych. I one wcale nie muszą się rozwiązywać. Tę oddolną siłę można wykorzystać w debacie nad przyszłością edukacji, ale w debacie przemyślanej, a nie na spędzie na Stadionie Narodowym [red. - okrągły stół edukacyjny Morawieckiego].
Jako WMKS spotykamy się już 13 maja. Chcemy zaprosić też szkoły podstawowe i przedszkola, by wspólnie porozmawiać o dalszych krokach.
Jak wyobrażacie sobie powrót do uczniów, do zajęć?
Pewnie zwołamy uczniów w dużej sali i spróbujemy z nimi porozmawiać o tym, co się działo przez ostatnie trzy tygodnie. Część z nich jest w szoku, że tak długo nie miała zajęć.
Poniżej oświadczenie WMKS w sprawie decyzji ZNP o zawieszeniu strajku do września
„Ubolewamy nad zawieszeniem strajku. Rząd nie zrealizował ani jednego naszego postulatu. Jesteśmy mocno rozgoryczeni i rozczarowani. Od stycznia rząd nic nie zrobił w celu rozwiązania konfliktu z nauczycielami i pracownikami oświaty. Jednocześnie zmieniał prawo, dewastując polską edukację oraz niszcząc prestiż zawodu nauczyciela.
Skutek aroganckiej postawy rządu to:
Strajk dla nas to:
Mamy świadomość, że po tym strajku polska szkoła nie będzie już taka sama. Nasz protest trwa. Rola struktur, które powstały spontanicznie i oddolnie, jeszcze się nie skończyła.
Warszawski Międzyszkolny Komitet Strajkowy”
Edukacja
Sławomir Broniarz
Mateusz Morawiecki
Ministerstwo Edukacji Narodowej
nauczyciele
strajk nauczycieli
Warszawski Międzyszkolny Komitet Strajkowy
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze