Protesty nie ustają. Pod warszawską kurią wściekły na decyzje TK i PiS tłum wypowiedział wojnę tzw. kompromisowi aborcyjnemu. A protesty to nie tylko stolica. Tłumy wyszły na ulicę nawet niewielkich miejscowości. W Nowym Dworze Gdańskim na traktorach protestowali rolnicy
Wieczorem 25 października protestujący w Warszawie zebrali się pod siedzibą kurii metropolitalnej na Miodowej 17/19. Demonstrację zorganizowało m.in. warszawskie Razem, Skłot Przychodnia, Partia Zieloni i kilkanaście innych lewicowych organizacji. O godzinie 19:00 cała ulica była zablokowana przez tłum skandujący „wypierdalać” i „wolność, równość, aborcja na żądanie”.
Na transparentach hasła:
„Miło to już było, przez 30 lat. Teraz mam już tylko jedno do powiedzenia: wypierdalać!" - mówiła na początku demonstracji jedna z aktywistek. Tłum skandował:
Pod kurią zebrało się kilka tysięcy protestujących (nieopodal, pod kościołem kapucynów na Miodowej, zbierali się nacjonaliści z ONR, grupa nie była jednak liczna).
Na demonstracji przemawiały aktywistki i posłanki, m.in. Urszula Zielińska z KO i Zielonych, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy.
„Prawica lubi mówić kobietom, że jak nie krzyczymy, to nie było gwałtu” – mówiła posłanka Lewicy. „To teraz usłyszą nasz krzyk. Dość milczenia. To jest wojna! Wojnę wypowiadamy też wszystkim tym, którzy przez dziesięciolecia mieli gęby pełne frazesów o kompromisie.
Nie było żadnego kompromisu, nie chcemy żadnego kompromisu. Chcemy i żądamy legalnej aborcji teraz. Bo aborcja wszędzie była jest i będzie!
A biskupom zniesmaczonym naszymi dzisiejszymi wizytami w kościołach chciałabym poradzić, że jeżeli tak bardzo wam przeszkadzały, to możecie zrobić to, co przez lata robicie w sprawie pedofilii w kościele: udawać, że nic nie wiecie, nic nie słyszycie i nic nie widzicie. Macie na to ostatni moment, bo pedofilię też rozliczymy".
Z przebiegu tej i wielu innych demonstracji w ostatnich dniach widać było wyraźnie, że nikt nie łączy odpowiedzialności za czwartkowy wyrok z samym Trybunałem Konstytucyjnym. Hasła były skierowane w Kościół i w PiS. Obrywało się wszystkim: Kaczyńskiemu, Morawieckiemu, Dudzie czy nawet Ziobrze. O 20:00 tłum skierował się pod pałac prezydencki.
Na kurii i pobliskim ministerstwie zdrowia namalowano sprejem hasła protestu.
W Poznaniu protestujący wieczorem zapełnili Plac Wolności, po czym udali się pod pałac biskupi na Ostrowie Tumskim.
Zdjęcie pochodzi z Facebooka Grupy Stonewall.
Ogromna, 11-tysieczna (wg szacunków policji) demonstracja przeszła w Białymstoku.
Tłum ludzi zebrał się pod kurią także w Bielsku-Białej. Zebrani skandowali „wypierdalać”, „to jest wojna” i „solidarność naszą bronią”.
Tłum w Toruniu przemaszerował pod siedzibę Radia Maryja
Dziś protestowały też mniejsze miejscowości. Poniżej Olkusz (35 tys. mieszkańców):
Poniżej protest w Pobiedziskach w Wielkopolsce (9 tys. mieszkańców):
W Nowym Dworze Gdańskim (10 tys. mieszkańców) demonstrację wparli rolnicy i przejechali przez miasto traktorami pod hasłem „Chcemy wyboru a nie PiS-terroru”. Na jednym z traktorów widać było też hasło „Wypierdalać”.
W Malborku tłum ruszył pod biuro posła PiS Kazimierza Smolińskiego (jeden z posłów podpisanych pod wnioskiem do TK)
Wcześniej opisywaliśmy spontaniczny protest pod kościołem Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. „Podeszło do nas kilku karków i powiedzieli, że mamy się stąd wynosić. Nie chciałyśmy, więc nas wynieśli. Mam obtarcia, oczywiście policja nic nie widziała" - opowiada nam kobieta, która protestowała w warszawskim kościele Świętego Krzyża. Inną z protestujących zrzucono ze schodów, zabrała ją karetka. Doszło też do zaskakującego sojuszu kościoła, nacjonalistów i policji. Nacjonalistyczne bojówki usuwały pojedyncze osoby sprzed kościoła przy aprobacie obecnych na miejscu policjantów.
Protesty pod warszawskimi kościołami trwały przez cały dzień. Na fasadach pojawiły się napisy, a na parkanach banery z antykościelnymi hasłami. Tu kościół pod wezwaniem Najczystszego Serca Maryi na warszawskim Grochowie.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze