0:000:00

0:00

Episkopat dzisiejszym swym popołudniowym komunikatem upoważnił nas do odrzucenia projektu przewidującego karalność kobiet.
Bzdura. Wcześniej ta opinia Episkopatu PiS to nie przeszkadzała.
Facebook,05 października 2016
Posłanka Pawłowicz w swoim wpisie powołała się na wydany 5 października komunikat z 374. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Jej zdaniem usprawiedliwia on to, że w nocy z 5 na 6 października 2016 r. posłowie komisji zdecydowali o rekomendowaniu Sejmowi odrzucenia projektu zakazującego aborcji w trzecim czytaniu. Było to preludium do wyrzucenia projektu "Stop aborcji" do kosza - Sejm zdecydował tak 6 października 2016 roku.

W komunikacie Episkopatu nie ma jednak słowa o "upoważnieniu" posłów PiS do odrzucenia projektu - jest natomiast fragment, który pozwala stwierdzić, że Pawłowicz stara się decyzję polityczną swojej partii nieudolnie zasłonić komunikatem Episkopatu.

W komunikacie, na który powołuje się Pawłowicz, biskupi nie napisali o aborcji nic nowego. Wręcz przeciwnie: "przypominają, iż nie popierają projektów zapisów prawnych, które przewidują karanie kobiet, które dopuściły się aborcji".

Rzeczywiście, polscy biskupi konsekwentnie opowiadają się za zaostrzeniem prawa antyaborcyjnego i wykreślenia z niego wyjątków, które pozwalają dziś dokonywać aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety, gdy jest wynikiem czynu zabronionego oraz gdy płód jest nieodwracanie uszkodzony.

Biskupi jednak równie konsekwentnie opowiadają się przeciwko karaniu kobiet za aborcję - już wiosną tego roku, w komunikacie z 372. zebrania plenarnego Episkopatu znalazła się deklaracja, o której wczoraj przypomniała sobie posłanka Pawłowicz: "Pasterze Kościoła (...) równocześnie oświadczają, że nie popierają karania kobiet, które dopuściły się aborcji. Te kwestie Kościół rozwiązuje w sakramencie pojednania, zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i normami etyczno-moralnymi".

Prawo i Sprawiedliwość mogło więc już w pierwszym czytaniu czuć się upoważnione komunikatem Episkopatu do odrzucenia projektu przygotowanego przez Ordo Iuris - nie musiało czekać do 5 października 2016 r.

Przeczytaj także:

"Upoważnienie" czy brak upoważnienia

Krystyna Pawłowicz o upoważnieniu od Episkopatu napisała w komentarzu na Facebooku, ale później usunęła ten wpis. Internauci jednak licznie upominali się słowo o "upoważnienie", a serwis naTemat opublikował zdjęcie komentarza:

fot. naTemat

Posłanka w żaden sposób nie odniosła się do usuniętej treści - dlatego uznajemy, że posłanka tym komentrzem chciała wytłumaczyć nagłą zmianę stanowiska PiS w stosunku do projektu obywatelskiego złożonego przez komitet Stop Aborcji.

;

Udostępnij:

Stanisław Skarżyński

Socjolog, publicysta. Publikuje na łamach Gazety Wyborczej. Doktorant w ISNS UW.

Komentarze