0:000:00

0:00

"Jako obywatel/ka Rzeczypospolitej Polskiej wzywam Rząd Federacji Rosyjskiej do natychmiastowego zaprzestania działań militarnych we Wschodniej Gucie w Syrii powodujących masakrę setek niewinnych ludzi" - dwie Polki namawiają do wysyłania mailem takich petycji do rządu rosyjskiego o wstrzymanie bombardowania Wschodniej Ghouty, regionu na obrzeżach Damaszku. (Pełna treść pod koniec tekstu).

"Ostatnie cztery dni to istna masakra. Nieuzbrojeni cywile chowają się po piwnicach, naloty są w dzień i w noc" - mówi OKO.press Dorota Szelezińska, jedna z pomysłodawczyń. - "Napisałam tę petycję, bo sytuacja w Syrii i anty-muzułmańska retoryka bardzo osobiście mnie dotyka. Wierzę, że jako obywatele możemy wywrzeć presję na politykach. Wojna w Syrii od początku jest bardzo okrutna. Nieuzbrojeni cywile chowają się po piwnicach. Teren wschodniej Ghouty jest obserwowany przez drony, a zebrane przez nich informacje są używane do kierowania bomb w miejsca, gdzie udziela się pomocy medycznej. Większość szpitali jest już zbombardowana, reżimowe wojska polują na zaimprowizowane punkty medyczne w piwnicach miast. To jest istne piekło na ziemi".

Dorota Szelezińska ma 39 lat, pracuje jako pilotka w biurze turystycznym w Maroku. Zna muzułmanów i kulturę muzułmańską – od wielu lat połowę roku spędza w Maroku, a połowę w Polsce. Napisała petycję razem z Małgorzatą Figa - Tomińską, która też działa na rzecz uchodźców.

Autorki są w stałym kontakcie z lokalną organizacją pozarządową, która pomaga rodzinom wysiedlonym z Aleppo. Pomagają też ludności cywilnej w Doumie, mieście w regionie Ghouta. Na miejscu w Doumie jest też Amin Hashem, współpracownik, reporter i przyjaciel Polskiego Zespołu Humanitarnego, i jego rodzina, którzy sami stracili dom i cały dobytek. "Dzięki nim śledzimy sytuację na żywo".

Assad: Bo tu są terroryści

Region Wschodnia Ghouta to enklawa syryjskich rebeliantów na obrzeżach Damaszku. To tu w 2013 roku reżim syryjski użył broni chemicznej, która zabiła ponad tysiąc cywili. Ghouta jest oblężona przez siły Al-Assada od 2013 roku, ale sytuacja znacznie pogorszyła się w ostatnim roku.

Reżim blokuje konwoje z pomocą humanitarną, nie ma jedzenia, picia, ani lekarstw. Na miasto, w którym uwięzionych jest 400 tysięcy cywili, spada nieustający deszcz bomb, których celem są też szkoły i szpitale. Al-Assad tłumaczy, że grupy kontrolujące Ghoutę i jej mieszkańcy to terroryści.

W Ghoucie operuje kilka grup rebeliantów, wśród których dominuje Jaysh al-Islam, która ma tendencje islamistyczne. Jedna z jej frakcji ma luźne związki z Al Kaidą. Jednocześnie cały czas działają rady obywatelskie lokalnych mieszkańców.

"The Guardian": To następna Srebrenica

Simon Tisdall, dziennikarz brytyjskiego "The Guardian", nazwał ostatnie wydarzenia we Wschodniej Ghoucie "syryjską Srebrenicą". Tak jak enklawa bośniackich muzułmanów w 1995, tak wschodnia Ghouta jest niemal od początku wojny oblężona przez siły reżimowe, które jednak nie są w stanie pokonać rebeliantów.

Tak jak w Srebrenicy, mieszkańcy są odcięci od dostaw żywności, leków i zaopatrzenia medycznego. I tak jak w 1995 roku - społeczność międzynarodowa woli odwracać oczy. Reżim Al-Assada jest bowiem popierany przez Rosję Putina, której siły zbrojne wspierają naloty.

Rosyjski rząd w 2017 roku nazwał Wschodnią Ghoutę "strefą de-eskalacji". Tisdall pisze, że "wielka gra strategiczna Stanów Zjednoczonych, Rosji i Turcji jest prowadzona nad zwłokami pół miliona Syryjczyków". Błagalne apele ONZ o humanitarne zawieszenie broni (czyli tymczasowe wstrzymanie bombardowań, żeby móc przetransportować do miasta konwoje humanitarne) zostały zignorowane przez pro-Assadowską koalicję.

Tisdall pisze, że jest już mnóstwo dowodów, które pozwoliłyby oskarżyć al-Assada o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Potrzebna jest jednak wola społeczności międzynarodowej, żeby go oskarżyć i rozpocząć przeciwko niemu proces.

Serbski generał Ratko Mladić, który był odpowiedzialny za ludobójstwo w Srebrenicy, został skazany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze w listopadzie 2017 roku. Ilu jeszcze cywili zabije Assad, zanim zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje zbrodnie?

Oświadczenie Unicef: Pusta kartka, bo nie ma już słów

Z kolei UNICEF, czyli agenda ONZ ds. dzieci, opublikowało oświadczenie pt. "Wojna przeciwko dzieciom w Syrii: raporty o masowych ofiarach wśród dzieci w Damaszku i we Wschodniej Ghoucie". Po kliknięciu w link, oświadczenie jest jednak... pustą kartką.

UNICEF tłumaczy: "Żadne słowa nie oddadzą sytuacji zabitych dzieci, matek, ojców i ich bliskich. UNICEF publikuje puste oświadczenie. Nie mamy więcej słów, żeby opisać cierpienie dzieci i naszą wściekłość. Czy ci, którzy są sprawcami cierpienia nadal mają słowa, żeby usprawiedliwić swoje barbarzyńskie czyny?"

Poniżej strona UNICEF z dramatycznym oświadczeniem.

Co możesz zrobić?

Poniżej zamieszczamy treść petycji do ambasadora rosyjskiego w Warszawie, zaproponowaną przez Dorotę Szelezińską i Małgorzatę Figa-Tomańską. Można ją skopiować lub napisać własną, i wysłać mailem do ambasady rosyjskiej w Warszawie na adres [email protected]

"Wezwanie do zaprzestania masakry w regionie wschodniej Ghouty w Syrii"

Ambasador Sergey Andreev

Jako obywatel/ka Rzeczypospolitej Polskiej wzywam Rząd Federacji Rosyjskiej do natychmiastowego zaprzestania działań militarnych we Wschodniej Gucie w Syrii powodujących masakrę setek niewinnych ludzi.

Kategorycznie domagam się wstrzymania bombardowania oblężonego regionu, w którym obecnie w dramatycznych warunkach przebywa ponad 400 tys. osób, w tym kobiet i dzieci.

Żądam umożliwienia organizacjom humanitarnym dostawy żywności, pomocy medycznej oraz ewakuacji ludności z zagrożonego obszaru.

Apeluję o natychmiastowe zaprzestanie wspierania przez Rząd Federacji Rosyjskiej reżimu Bashara al - Assada i wycofanie wojsk rosyjskich z Syrii."

Możesz też podpisać międzynarodową petycję Amnesty International, skierowaną do Putina i Assada.

Szelezińska i Tomańska stworzyły też zbiórkę crowdfundingową dla mieszkającej w Doumie rodziny Amina Hashema, reportera, współpracownika i przyjaciela Polskiego Zespołu Humanitarnego.

Zbierają też pieniądze dla rodzin wysiedlonych z Aleppo za pośrednictwem Fundacji "Światło dla Syrii".

Udostępnij:

Monika Prończuk

Absolwentka studiów europejskich na King’s College w Londynie i stosunków międzynarodowych na Sciences Po w Paryżu. Współzałożycielka inicjatywy Dobrowolki, pomagającej uchodźcom na Bałkanach i Refugees Welcome, programu integracyjnego dla uchodźców w Polsce. W OKO.press pisała o służbie zdrowia, uchodźcach i sytuacji Polski w Unii Europejskiej. Obecnie pracuje w biurze The New York Times w Brukseli.

Komentarze