Konrad Szczygieł
Konrad Szczygieł
Wbrew zapewnieniom marszałka Stanisława Karczewskiego i prezydenta Andrzeja Dudy, część dziennikarzy nadal nie ma wstępu do Sejmu. Wśród nich reporterzy OKO.press. Kancelaria Sejmu informuje, że na pewno nie wejdziemy na najbliższe posiedzenie – 11 stycznia. Tłumaczy, że to przez nielegalne działania opozycji
Dostęp dziennikarzy do Sejmu ograniczono 17 grudnia 2016 r. Po bezpodstawnym wykluczeniu z obrad posła Michała Szczerby (PO), blokadzie mównicy sejmowej przez posłów opozycji, przeprowadzeniu przez PiS głosowań nad budżetem w sali kolumnowej i społecznej blokadzie budynków parlamentu, marszałek Marek Kuchciński wydał zarządzenie zawieszające prawo wstępu dziennikarzy do Sejmu – do 20 grudnia, do godziny 10:00.
Gdy media zaczęły protestować, mediacji podjął się marszałek Senatu - Stanisław Karczewski. 19 grudnia, podczas spotkania z dziennikarzami zapewniał, że następniego dnia zostaną przywrócone dotychczasowe zasady wstępu dziennikarzy do Sejmu.
20 grudnia prezydent Andrzej Duda powtórzył deklaracje marszałka. "Od 10.00 wstęp dla dziennikarzy do Sejmu wg. dotychczasowych zasad” - napisał na Twitterze. Podobny komunikat pojawił się na stronie internetowej Sejmu.
Jednodniowym przepustkom – mówimy nie!
Szybko okazało się jednak, że zapewnienia marszałka Senatu i prezydenta nie do końca pokrywają się z rzeczywistością.
Dotychczas wieloletni, stali korespondenci parlamentarni mieli stałe przepustki, nie wymagające odnawiania. Inni korespondenci sejmowi otrzymywali przepustki na rok. A pozostali dziennikarze, którzy bywali w Sejmie rzadziej lub sporadycznie (np. dziennikarze zajmujący się służbą zdrowia – uczestniczący w posiedzeniach komisji zdrowia), wchodzili na podstawie przepustek jednodniowych.
Już 20 grudnia Kancelaria Sejmu – wbrew deklaracjom marszałka i prezydenta – odmawiała dziennikarzom wydania jednodniowych kart wstępu. Jako jeden z pierwszych informował o tym Paweł Reszka z „Tygodnika Powszechnego”.
23 grudnia biuro prasowe Sejmu poinformowało w komunikacie, że honorowane będą wyłącznie przepustki stałe i okresowe.
Prawie trzy tygodnie po posiedzeniu, które zakończyło się blokadą Sejmu i dwa tygodnie po deklaracji marszałka Karczewskiego i prezydenta Dudy ograniczenie nadal obowiązuje!
28 grudnia skierowaliśmy do Kancelarii Sejmu wniosek o przyznanie jednodniowej przepustki. Następnego dnia zapytaliśmy w biurze prasowym, czy jest gotowa do odebrania.
- Na chwilę obecną wchodzą osoby, które posiadają okresowe i stałe karty wstępu – informowała pracownica biura.
- Dlaczego nie mogą wejść dziennikarze, którzy występują o jednorazowe przepustki?
- Taką dostałam informację i tak panu przekazuję.
Biuro nie odpowiedziało nam, kto i na jakiej podstawie podjął taką decyzję. Pracownicy biura nie umieli także odpowiedzieć, czy 2 stycznia 2017 r. będziemy mogli uczestniczyć w posiedzeniu sejmowej komisji do spraw energetyki i skarbu państwa.
2 stycznia, w dniu posiedzenia komisji, zadzwoniliśmy znów do biura prasowego.
- Czy przepustka będzie dzisiaj do odbioru?
– Przepustki jednorazowe nie wchodzą, nie ma przepustek jednorazowych – odpowiedziała pracownica biura.
– To już kolejne posiedzenie, na które nie mam wstępu. Chciałbym wiedzieć, dlaczego?
– Taka jest decyzja.
– Czyja?
– Jeżeli będziemy mieli jednolitą odpowiedź dla wszystkich państwa, wtedy taka odpowiedź się pojawi.
Odpowiedź uzyskaliśmy dzisiaj. Według relacji Andrzeja Grzegrzółki, szefa biura prasowego Sejmu, chęć uczestnictwa w posiedzeniu komisji energetyki zgłosiło wielu dziennikarzy, także takich którzy – w jego ocenie - nie byli zainteresowani jej pracami. – Poniedziałkowe posiedzenie Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa na pewno było wyzwaniem - po raz pierwszy od momentu rozpoczęcia protestu w sali posiedzeń, w Sejmie odbywało posiedzenie komisji. W czasie kolejnych prac komisyjnych Kancelaria Sejmu będzie postępowała elastyczniej, tak by zainteresowani dziennikarze mieli możliwość uczestniczenia w posiedzeniach – zapewnia Grzegrzółka.
Przepustka na rok
W związku z likwidacją przepustek jednorazowych, wielu dziennikarzy, którzy dotąd z nich korzystali (wśród nich reporterzy OKO.press) wystąpiło do kancelarii Sejmu o wydanie rocznych wejściówek. Jeśli jednodniowe nie zostaną przywrócone - to jedyna metoda by zapewnić sobie wstęp do Sejmu. Termin składania wniosków upływał 30 grudnia 2016 r., ale kancelaria przedłużyła go do 30 stycznia 2017 r.
Zapytaliśmy biuro prasowe Sejmu, kiedy zostaną rozpatrzone wnioski i czy jest szansa, że nastąpi to przed 11 stycznia – czyli przed pierwszym posiedzeniem Sejmu w tym roku. Dziś rano, od pracownicy biura usłyszeliśmy, że to niemożliwe. Bo nie tylko trzeba rozpatrzyć wiele wniosków, ale także wyprodukować wejściówki.
Ostatnią szansą mogłoby być wejście do Sejmu na zaproszenie któregoś z posłów. Do tej pory, gdy chcieli oni zaprosić kogoś do parlamentu, po prostu zgłaszali to urzędnikom kancelarii, a ci wystawiali przepustkę. Okazuje się jednak, że i ta droga jest zablokowana: - Trzy dni temu dziennikarz „Newsweeka” był umówiony w Sejmie na rozmowę z posłem Sławomirem Neumannem. Nie został wpuszczony. Straż Marszałkowska poinformowała nas, że takie ma dyspozycje z góry. Ale nie wiadomo, kto je wydał. Nie mamy żadnego dokumentu na piśmie w tej sprawie – mówi poseł Jan Grabiec z PO. I zapewnia, że jego klub zamierza wyjaśnić kto i na jakiej podstawie ogranicza nie tylko możliwość działania dziennikarzy w Sejmie, ale także prawa posłów.
Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych posiedzeniach Sejmu i komisji sejmowych uczestniczyć będą tylko ci dziennikarze, którzy mają wejściówki stałe i roczne (jeśli władze Sejmu, do czasu wydania nowych przepustek, zgodzą się uznawać te z 2016 r.). Nie zostaną wpuszczone redakcje, które powstały niedawno (jak OKO.press) lub nie miały w ubiegłym roku stałych korespondentów w Sejmie.
Anna Dąbrowska, dziennikarka tygodnika „Polityka”, od wielu lat pisząca o polityce: - Jedyną osobą z naszej redakcji, która miała stałą wejściówkę do Sejmu była Janina Paradowska (zmarła w czerwcu ub. roku – przyp. OKO.press). Ja w ubiegłym roku nie dostałam nawet przepustki rocznej bo - jak uzasadniała kancelaria – w 2015 r., uczestniczyłam w mniej niż połowie posiedzeń Sejmu. Wchodziłam więc na przepustki jednodniowe. Mam nadzieję, że zostaną one przywrócone. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której redakcja największego tygodnika w Polsce nie będzie miała w ogóle dostępu do Sejmu.
Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu, pytany przez OKO.press, dlaczego mimo zapewnień marszałka Karczewskiego i prezydenta Dudy, nie obowiązują stare zasady wstępu dziennikarzy, odpowiada: – Nie ma nic standardowego w tym, co dzieje się w Sejmie.
I zapewnia: - Zrobimy wszystko by dostęp mediów był jak najszerszy. Do 6 stycznia marszałek Senatu ma zaproponować nowe, kompromisowe rozwiązania w sprawie współpracy mediów z politykami w Sejmie i Senacie. To będzie najpewniej oferta do zaakceptowania dla środowiska dziennikarskiego. Na dziś obowiązują pewne ograniczenia, jak zawieszenie wydawania przepustek jednorazowych, ale jest to związane z niezgodnym z prawem działaniem opozycji. Szczęśliwie do 11 stycznia zostało jeszcze trochę czasu i marszałek oraz Kancelaria Sejmu wierzą w porozumienie polityczne, które pozwoli na normalną pracę Izby.
Według Grzegrzółki, podstawą ograniczenia działalności dziennikarzy w Sejmie jest zarządzenie marszałka Sejmu z 9 stycznia 2008 r. A dokładnie - paragraf 6 tego zarządzenia. - Ujęto w nim możliwość zastosowania wyjątkowych procedur w uzasadnionych względami bezpieczeństwa przypadkach. W ocenie Kancelarii Sejmu, a także Straży Marszałkowskiej, aktualna sytuacja w Sejmie jest właśnie przykładem kwalifikującym się do zastosowania nieco innych rozwiązań organizacyjnych – tłumaczy.
Współpraca: Bianka Mikołajewska
P.S. 4 stycznia 2017 roku Press Club Polska wystosował kolejny apel do marszałka Sejmu, o umożliwienie dziennikarzom normalnej pracy.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz FRONTSTORY.PL. Wcześniej w OKO.press i Superwizjerze TVN. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Czterokrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze