0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

„Rząd szuka od czasu tego nieszczęsnego głosowania pewnych praktycznych sposobów, które nie wymagają zmian ustawowych, żeby okoliczności tego codziennego życia jakoś złagodzić, jeśli chodzi o kobiety, które decydują się na przerwanie ciąży. W poniedziałek [29 lipca] pojawią się nowe wytyczne dla prokuratury dotyczące ścigania [aborcji]" – obiecywał premier Tusk 23 lipca na konferencji.

Kilka miesięcy wcześniej, 8 marca 2024, mówił: „Zwróciłem się do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego i do pani minister zdrowia, aby przedstawili odpowiednim instytucjom i osobom wytyczne, zgodnie z którymi na przykład w przypadku odmowy uzasadnionej terminacji ciąży, szpital straci kontrakt z NFZ w zakresie ginekologii, jeśli bez wyraźnego uzasadnienia odmówi terminacji ciąży i sprowadzi przez to zagrożenie na zdrowie i życie kobiety”.

Premier zapowiedział także, że wyrok TK Julii Przyłębskiej z 2020 roku nie będzie miał wpływu na prawo: „W ramach prawa, które dzisiaj także obowiązuje – ja do tego się zobowiązuję dzisiaj tutaj przed wami – my musimy i zmienimy z dnia na dzień praktykę postępowania tak, aby mimo niezadowalającego stanu prawnego, ten wyrok Przyłębskiej nie ciążył na życiu i bezpieczeństwie polskich kobiet”.

Wytyczne wreszcie są

29 lipca na stronie Prokuratora Generalnego ukazał się wstęp do wytycznych, tzn. raport z badania, jak sprawy związane z aborcją były traktowane przez prokuratorów i sądy. Na tej podstawie sformułowano wytyczne dla prokuratorów, które ukazały się w piątek 9 sierpnia.

Dotyczą „niezgodnego z przepisami przerwania ciąży, udzielenia pomocy, nakłaniania do tego i postępowań w przypadku odmowy przerwania ciąży, gdy odmowa doprowadziła do skutków, o których mowa w art. 155-156 kodeksu karnego oraz art. 160 Kk”.

Art. 155. Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Art. 156. § 1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci: 1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia, 2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, 3) wycięcia, infibulacji lub innego trwałego i istotnego okaleczenia żeńskiego narządu płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20. § 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Art. 156a. § 1. Kto nakłania inną osobę do spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 156 § 1 pkt 3, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Kto przemocą lub groźbą bezprawną zmusza inną osobę do spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 156 § 1 pkt 3, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Art. 157. § 1. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 2 lub 3, jeżeli naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia nie trwał dłużej niż 7 dni, odbywa się z oskarżenia prywatnego, chyba że pokrzywdzonym jest osoba najbliższa zamieszkująca wspólnie ze sprawcą. § 5. Jeżeli pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na jej wniosek.

Art. 157a. § 1. Kto powoduje uszkodzenie ciała dziecka poczętego lub rozstrój zdrowia zagrażający jego życiu, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego. § 3. Nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w § 1.

Art. 160. § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 4. Nie podlega karze za przestępstwo określone w § 1–3 sprawca, który dobrowolnie uchylił grożące niebezpieczeństwo. § 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 3 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Czy są rewolucją? Nie, nie ma w nich wiele nowego. O to zresztą trudno, bo wytyczne nie mogą zmienić prawa. Mogą tylko zmienić nieco praktykę działania prokuratorów.

Prawo pozostaje prawem

I na te okoliczności wskazują komentatorzy i komentatorki nowych wytycznych. W „Dzienniku Gazecie Prawnej” prof. Jarosław Zagrodnik podkreśla: „Wytyczne nie mogą wpływać na ich [przepisów prawa] rozumienie, czyli na wykładnię”.

„Taki ruch nie wystarczy, bo wciąż nie mamy zmiany drakońskiego, restrykcyjnego prawa aborcyjnego. Wciąż w kodeksie karnym pozostaje niechlubny art. 152, który karze więzieniem za pomoc kobiecie w niechcianej ciąży w dokonaniu aborcji” – mówiła Onetowi prawniczka Kamila Ferenc z Federy, jednocześnie sędzia Trybunału Stanu. „Do tego, wciąż pozostali w prokuraturze tzw. epigoni dobrej zmiany, czyli prokuratorzy skrajnie konserwatywni i wyjątkowo nadgorliwi w ściganiu przestępstw związanych z aborcją, bez względu na sytuację kobiety, bez szacunku dla jej praw i jej godności” – dodała Ferenc.

Chodzi o art. 152 kodeksu karnego, który mówi: „1. Kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. 2. Tej samej karze podlega, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania”. Punkt drugi – dotyczący pomocy w aborcji – miał zostać usunięty z polskiego porządku prawnego za pomocą ustawy depenalizującej, która przepadła w Sejmie w lipcu 2024 r.

Wiadomo zatem, że wytyczne w sprawie aborcji nie zmienią prawa, ani nie ułatwią jego obchodzenia. Mogą nieco zmienić praktykę prokuratorów, ich spojrzenie na sprawę, ale i tu nie ma pewności.

Co jest w dokumencie?

Wytyczne omawiają kilka kwestii:

  • przestępstwo pomocy w aborcji (głównie chodzi o aborcję farmakologiczną),
  • pomoc w aborcji za granicą,
  • odmowę wykonania aborcji.

„Doświadczenie traumatyczne”

Warto na wstępie zwrócić uwagę, w jaki sposób aborcja jest widziana przez Prokuratora Generalnego. W wytycznych czytamy m.in.:

  • „Dla większości kobiet ciężarnych przerwanie ciąży jest doświadczeniem traumatycznym”. Powiedzmy jasno – żadne dane nie potwierdzają tej tezy. Wiadomo natomiast, że, szczególnie w przypadku ciąż z powikłaniami, brak dostępu do aborcji np. odmowa ze strony szpitala, jest traumatyczna. To spojrzenie na aborcje pokazuje, jaki punkt widzenia reprezentuje prokurator.
  • Na końcu dokumentu prokurator zauważa – i słusznie – że aborcja pozaustawowa jest w Polsce zjawiskiem częstym. W związku z tym nie zawsze należy używać przeciw niej prawa karnego – można zamiast tego użyć instrumentów polityki społecznej i edukacyjnej, by zmniejszyć liczbę aborcji.

Dobre narzędzia edukacyjne i społeczne należy wspierać, nikt przeciwko nim nie protestuje. Jednak nie ma dowodów na to, że np. lepsza polityka socjalna zmniejsza liczbę aborcji (zapewne z podobnych względów nie należy przeceniać wpływu narzędzi polityki społecznej na dzietność – pisał o tym Aleksander Ostapiuk w OKO.press).

Posiadanie dziecka (czyli także aborcja) to indywidualny wybór, na który wpływ ma wiele czynników. Jednym z najważniejszych jest chęć lub niechęć do posiadania dziecka (niezależnie od czynników zewnętrznych). Wielkim uproszczeniem jest uznanie (a tak rozumiem zapis w wytycznych), że np. dobra sytuacja materialna kobiety wpłynie na jej decyzję o dokonaniu lub nie aborcji (jeszcze raz odsyłamy do tekstu Ostapiuka).

Rzeczywistej liczby aborcji nie zmniejsza też zakaz. Cały ostatni akapit wytycznych pokazuje, jak nadal mocny jest paternalistyczny stosunek do kobiet w Polsce. Nie ma w nich tego, o co dopominały się kobiety na ulicach – traktowania ich jak samodzielne jednostki, które podejmują świadomą decyzję o tym, że nie chcą być w ciąży. Bez względu na powód, dla którego w ciąży nie chcą być.

Jasny (czy jaśniejszy) punkt wytycznych

Wytyczne nie mogą zmienić prawa – czego zatem można było od nich oczekiwać? Np. jasnej i klarownej wskazówki, by prokuratorzy umarzali postępowanie o pomoc w aborcji ze względu na niską szkodliwość czynu. Taki zapis pojawia się w wytycznych, jednak w sposób niezwykle „delikatny”:

„Wnioski dotyczące kary winny uwzględniać dyrektywy jej wymiaru określone w art. 53 k.k. Przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu należy uwzględnić w szczególności sposób i okoliczności popełnienia czynu oraz motywację sprawcy. Przykładowo, inaczej należy ocenić udzielenie pomocy kobiecie w trudnej sytuacji rodzinnej i osobistej, inaczej zaś – sprzedaż środków wczesnoporonnych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Wymiar i rodzaj wnioskowanej kary winny uwzględniać stopień społecznej szkodliwości, cele zapobiegawcze i wychowawcze, jakie ma ona osiągnąć w stosunku do oskarżonego, jak również potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Należy pamiętać, że aborcja często jest osobistym dramatem nie tylko samej kobiety ciężarnej, ale równie osób jej najbliższych, a jednocześnie mogących zostać uznanymi za sprawców przestępstwa z art. 152”.

Mowa jest o tym, by prokurator rozważył rodzaj kary w zależności od stopnia szkodliwości. Jak rozumiemy, chodzi o to, by inaczej ocenić matkę, która pomogła w aborcji córce, a inaczej osobę, która sprzedaje tabletki, by na tym zarobić. Punkt ten jest jednak wyrażony niezwykle łagodnie i de facto pozostawia wolną rękę prokuratorowi.

Wszystko zależy od jego woli.

W dokumencie znajdziemy wielokrotne powtórzenie informacji, że kobieta, która dokonała aborcji, nie ponosi za to odpowiedzialności. To nic nowego, wiemy o tym od dawna, jednak wiele osób wciąż o tym nie wie. Kobieta, jeżeli w sprawie będzie przesłuchiwana, powinna – zgodnie z wytycznymi – zostać poinformowana o tym, że nie ponosi żadnej odpowiedzialności za przerwanie własnej ciąży.

Gdy mowa o przesłuchaniu kobiety, która dokonała aborcji, prokurator zaleca, by wszelkie czynności były wykonywane „z poszanowaniem jej godności oraz w sposób zapobiegający wiktymizacji”. Zaleca też, by wszelkie tego typu czynności ograniczyć do minimum.

Dodatkowo prokurator zaleca, by wszczynać postępowanie tylko wtedy, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa oraz tylko wtedy, gdy informacje o pomocy dotyczą konkretnej osoby w ciąży, a nie są to „abstrakcyjne informacje dotyczące możliwości przerwania ciąży”. Rozumiemy, że chodzi tu np. o aktywistki, informujące o aborcji. To jednak żadna nowość, bo nie ma w Polsce przypadku ścigania za rozpowszechnianie tego typu informacji.

Prokurator nakazuje także ostrożność w sytuacji, gdy o przerwaniu ciąży zawiadomił były partner pozostający w konflikcie z kobietą, która miała przerwać ciążę. Prokurator wskazuje, że celem może być stygmatyzacja byłej partnerki, która i tak nie ponosi odpowiedzialności za przerwanie ciąży. Doniesienie musi obejmować inne osoby, które w aborcji pomogły.

Niestety, w wytycznych znajdziemy także instrukcje, jak prowadzić postępowanie dotyczące pomocy w aborcji, a ta instrukcja wzbudza niepokój, o czym piszemy w drugiej części tekstu.

Aborcja za granicą

W wytycznych pojawia się także część dotycząca pomocy w aborcji za granicą. Tu nie ma nic nowego – dokument powtarza interpretację, której dokonał Sąd Najwyższy w 2019 roku. Pomoc w aborcji za granicą jest karana również wtedy, kiedy ciąża została przerwana w kraju, który na aborcję zezwala. Chodzi o miejsce udzielenia pomocy, bo to sama pomoc jest karana, nie aborcja. Dlatego, jeżeli pomoc została udzielona w Polsce, jest zagrożona karą.

Może zatem zostać ukarana matka, która pomogła córce wyjechać za granicę.

Odmowa aborcji

Kobiety czekały też na wytyczne w kwestii odmowy wykonania aborcji. Ta część zajmuje niewielką część dokumentu. Dowiadujemy się jedynie, że odmowa aborcji nie jest przestępstwem, chyba że w jej wyniku pacjentka ucierpiała (konkretnie chodzi o art. 155-156 KK). Tutaj Bodnar powołuje się na wskazówki medyczne z 28 września 2020 roku dotyczące postępowań w sprawach o błędy medyczne.

Jeżeli takie postępowanie się rozpocznie, prokurator może rozważyć powiadomienie Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej oraz powinien powiadomić Rzecznika Praw Pacjenta i właściwy Oddział NFZ.

Prokurator przypomina, że odmówić aborcji nie można, gdy zagrożone jest życie kobiety, co reguluje art. 30. „Ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty”: „Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia”.

Prokurator Generalny podkreśla też, że zdrowie wg WHO rozumiane jest zarówno jako zdrowie fizyczne, jak i psychiczne.

Przypomina, że odmowa aborcji, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, może być rozumiana jako tortury wg ETPCz.

Nie ma natomiast mowy o aborcji, gdy płód jest uszkodzony (przesłanka uchylona przez PiS-owski TK w 2020 roku). Donald Tusk obiecywał, że ten wyrok nie będzie obowiązywał. Wydaje się jednak, że wciąż obowiązuje i wytyczne tego nie zmieniają – zapisano w nich, że prawo do aborcji reguluje ustawa z 1993 roku. To nie oznacza, że wyrok nie obowiązuje – ustawa została skorygowana po decyzji TK Przyłębskiej. Po prostu usunięto z niej jedną przesłankę – obowiązujący tekst zamieszczony w Internetowym Systemie Aktów Prawnych nie zawiera przesłanki embriopatologicznej.

Nie jest jasne, jak nowa władza chce doprowadzić do tego, by wyrok TK nie obowiązywał.

Może być gorzej?

O ocenę wytycznych poprosiliśmy adwokat Sabrinę Manę-Walasek, stałą doradczynię sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw projektów aborcyjnych, która broni osób oskarżonych o pomoc w aborcji:

Magdalena Chrzczonowicz: Jak ocenia Pani te wytyczne?

Sabrina Mana-Walasek: Oczekiwałam, że zmienią praktykę dotyczącą spraw o pomoc w aborcji. Tymczasem one nie tylko nie poprawiają sytuacji kobiet w ciąży i po aborcji, ale wręcz mogą ją pogorszyć.

Po pierwsze, te wytyczne nie łagodzą w żaden sposób podejścia prokuratorów do postępowania w sprawach pomocy w aborcji i nie łagodzą interpretacji przepisów.

W tym sensie nie ma tu zmiany. Każdy prokurator, który otworzy sobie komentarz do kodeksu karnego, przeczyta właśnie to, co jest w tych wytycznych.

Gdybyśmy tutaj się zatrzymali, to przynajmniej nie byłoby gorzej. Ale, i to po drugie, dokument wprowadza dodatkowe wytyczne, których do tej pory prokuratorzy nie musieli realizować. Na przykład, do tej pory nie wszyscy prokuratorzy szczegółowo ustalali przebieg ciąży i poronienia. Osoba, która przerwała ciążę, mogła ten fakt potwierdzić sama, a podstawą ustalenia pomocy w aborcji mogły być różnego rodzaju dowody. A teraz? Zgodnie z wytycznymi prokurator powinien szczegółowo ustalić przebieg ciąży i poronienia, zajrzeć do dokumentacji medycznej, sprawdzić, czy test ciążowy został wykonany, czy nie. Będzie sprawdzał, jak doszło do poronienia, jakich tabletek użyto, jak ono przebiegało. Część prokuratorów tego dotychczas nie robiła, a teraz jednak będzie musiała.

Uważam, że jest to bardzo niekorzystna zmiana.

Po trzecie, wytyczne dopuszczają zabezpieczenie telefonu, komputera, czy przeszukanie domu osoby, która przerwała ciążę. Oczywiście, jest wskazanie, że powinno się to robić tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione materiałem dowodowym. Ale tutaj można wskazać wszystko, to bardzo ogóle twierdzenie. I znowu, prokurator do tej pory mógł skorzystać z takiej opcji, ale często tego nie robił. Teraz prawdopodobnie będzie to robił, bo jest o tym mowa w wytycznych. Jest więc ryzyko, że takie śledztwa będą teraz bardziej inwazyjne dla osoby, która przerwała ciążę.

Po czwarte, zdanie o tym, że dla większości kobiet aborcja jest traumą, jest nieprawdziwe i od razu ustawia cały sposób myślenia takiego prokuratora o tym zdarzeniu. Warto tu przypomnieć, że bardzo często dla tych osób traumatyczna jest nie sama aborcja, a sposób, w jaki traktują je organy ścigania.

Przy tej okazji, w wytycznych jest także podkreślone, że wszystkie czynności dowodowe mają przebiegać z poszanowaniem godności kobiety. To dobrze, tak powinno być, ale niestety cały dokument tego nie pokazuje – zbieranie szczegółowych danych o tym, czy kobieta zrobiła test, czy nie i jak przebiegało poronienie, przeczy zasadzie poszanowania godności i wykracza, w mojej opinii, poza zakres niezbędnych czynności dowodowych.

Wyobraźmy sobie, że takie przeszukania lub ustalenia dzieją się np. na wsi lub w małym mieście, gdzie wszyscy sąsiedzi natychmiast o tym wiedzą.

Jest coś pozytywnego w tym dokumencie?

Jest jedna rzecz – konieczność pouczenia osoby, która przerwała ciążę, że nie ponosi ona za to odpowiedzialności karnej. Niemniej, za mało jest szczegółów co do treści tego pouczenia. Ale to dobry punkt.

Z tytułu dokumentu dowiadujemy się, że dotyczy on też przypadków odmowy wykonania aborcji. Czy tutaj coś się zmienia? Wydaje się, że w wytycznych jest o tym niewiele.

W dokumencie ten aspekt praktycznie nie istnieje. Jest jedynie potwierdzenie, że gdy wyniku odmowy wykonania aborcji pacjentka ucierpiała, należy wszcząć postępowanie i że również takie sprawy w kontekście aborcji się pojawiają. Ale to nie jest nic nowego. To już istnieje. Jedyny dodatek to wskazanie, że przy odmowie aborcji należy rozważyć zawiadomienie Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta.

W ogóle o lekarzach nie ma tam prawie mowy. Czytamy dużo o przestępstwie pomocy w aborcji, ale o lekarzach, którzy odmawiają, prawie nic.

W wytycznych jest też fragment o tym, że w sprawach dotyczących wydawania zaświadczeń o ciąży pochodzącej z przestępstwa postępowanie powinno być prowadzone „szybko”, żeby osoba zdążyła dokonać ewentualnej aborcji przed 12 tygodniem. Co to znaczy szybko? Co to za termin? Takie rzeczy powinny zostać doprecyzowane.

;
Na zdjęciu Magdalena Chrzczonowicz
Magdalena Chrzczonowicz

Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze