„I bardzo dzieci kocha. Bo jak tu był, to bardzo ściskał dzieci. Od razu widać, że to dobry człowiek” - mówi mi pani Bożena tuż po spotkaniu z prezydentem. Ewidentnie Andrzej Duda rzucił na nią swój czar. OKO.press pojechało z kamerą za głową państwa do Jarocina
Pierwszy raz w historii powiatu jarocińskiego przybywa tu prezydent Polski. Spotkanie z mieszkańcami Jarocina odbywa się w hali sportowej Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2. Jest tu liceum z klasami z przysposobieniem wojskowym, policyjno-prawnym, ratownictwem medycznym. Technikum i Branżowa Szkoła dla przyszłych cukierników, fryzjerów, mechaników samochodowych.
Już na dwie godziny przed przybyciem głowy państwa w środku jest kilkaset osób. Na zewnątrz stoi długa kolejka do kontroli, którą prowadzą policjanci i funkcjonariusze SOP. W sali mnóstwo dzieci i młodzieży. Kilka zespołów ludowych, orkiestra. Tańce i śpiewy, strzelanie ze skórzanych batów do rytmu.
Miejscowi oficjele stoją w rzędzie. Na środku mały podest, mikrofon.
„Panie i panowie - ogłasza spiker - pan prezydent Andrzej Duda jest już na sali. Powitajmy go”.
Zaczyna się zamieszanie. Każdy ma telefon i nikt nie waha się, żeby go użyć. Prezydent idzie powoli, potrząsa każdą wyciągniętą do niego dłonią, pozuje do zdjęć, rozdaje autografy.
Garną się do niego dzieci i młodzież. Babcia podaje mu nawet wnuczka na ręce. Wszyscy są wzruszeni. Prezydentowi towarzyszą ministrowie - Błażej Spychalski i Andrzej Dera.
Po kilku minutach prezydent dociera na środek sali. Oficjalnie wita go Lidia Czechak (PiS), Starosta Jarociński. Scenariusz jest prosty - hymn, święcenie szkolnego sztandaru i przemówienie głowy państwa.
Schemat przemowy też nie jest skomplikowany - chwalimy gospodarzy, oskarżamy poprzedników, na koniec chwalimy siebie samych. Proste i łatwe do zapamiętania.
Zgodnie z powyższą instrukcją prezydent zaczyna od gospodarzy. Chwali, że wielcy patrioci, że pracowici i racjonalni, że Powstanie Wielkopolskie to ho ho, że wielkopolska gospodarność. W końcu dociera do środkowej części swojego przemówienia.
„Nie trzeba nikomu mówić, co to znaczy, że byliśmy przez całe lata po prostu okradani. Zwyczajnie okradani z podatków, które płaciliśmy. Teraz wreszcie te potężne miliardy złotych mogą zasilić kieszenie zwykłego człowieka, właśnie w postaci 13. emerytury, w postaci różnego rodzaju programów, które zostały uruchomione dla polskiego społeczeństwa i dla rodziny”.
Na koniec mówi o 500 plus, 300 plus i 13. emeryturze. O tym, że chce żeby wszystkim żyło się lepiej „aby Rzeczpospolita rozwijała się, aby rosła w siłę. Niech żyje Polska”.
Brawa po przemowie trwają długo. Teraz jeszcze kilkanaście minut na kolejne uściski i selfie z prezydentem. Wszyscy wydają się podniesieni na duchu, uradowani.
Spotkanie w Jarocinie odbyło się 6 listopada. Od tego czasu prezydent odwiedził kolejne dwa powiaty. Andrzej Duda podróżuje po Polsce i prosi rodaków, by „mógł dalej rządzić państwem i zmieniać je na lepsze”.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w m.in Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera OKO.press”.
Komentarze