0:00
0:00

0:00

Śledztwo

Zawiadamiamy prokuraturę. Za reklamy wyborcze kandydatki PiS do PE zapłaciła prywatna uczelnia

  • Daniel Flis

Przed wyborami do europarlamentu, na oficjalnym facebookowym fanpejdżu dr Joanny Karpowicz, kandydatki PiS z województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego, pojawiło się co najmniej osiem płatnych reklam wyborczych.

Dzięki nowym przepisom Facebooka, w tzw. bibliotece reklam każdy może sprawdzić, że reklamy dr Karpowicz opłacił ktoś, kto administruje fanpejdżem prywatnej Uczelni Jańskiego w Łomży. Rektorką szkoły jest Joanna Karpowicz.

Sprawę opisaliśmy miesiąc temu, dzięki sygnałowi od Czytelnika OKO.press. Dzisiaj zawiadamiamy o niej prokuraturę.

Przeczytaj także:

Zgodnie z kodeksem wyborczym reklamy kandydatów powinny opłacać wyłącznie ich komitety wyborcze - z własnych środków. Pieniądze na kampanie mogą wpłacać tylko osoby fizyczne - a nie mogą: rozmaite podmioty prawne (np. uczelnie).

Komitety nie mogą również przyjmować niepieniężnych korzyści i nieodpłatnych usług, innych niż rozlepianie plakatów i rozdawanie ulotek.

Zgodnie z art. 507 kodeksu wyborczego, za złamanie tego zakazu grozi grzywna od tysiąca do stu tysięcy złotych. I to zarówno temu, kto przyjmuje nielegalną korzyść w imieniu komitetu, jak i temu, kto ją przekazuje.

Art. 507. Kto, w związku z wyborami, udziela komitetowi wyborczemu lub przyjmuje w jego imieniu korzyść majątkową o charakterze niepieniężnym inną niż nieodpłatne usługi polegające na rozpowszechnianiu plakatów i ulotek wyborczych przez osoby fizyczne, pomocy w pracach biurowych udzielanej przez osoby fizyczne, wykorzystanie przedmiotów i urządzeń, w tym pojazdów mechanicznych, udostępnianych nieodpłatnie przez osoby fizyczne, nieodpłatne udostępnianie miejsc do ekspozycji materiałów wyborczych przez osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej w zakresie reklamy – podlega grzywnie od 1000 do 100 000 złotych.

Dr Joannę Karpowicz może więc spotkać podwójna kara, jeśli to ona zdecydowała o sfinansowaniu swoich reklam. Wbrew pozorom nie jest to jednak oczywiste.

Kto jest winny?

Nie ma wątpliwości, że materiały użyte w facebookowych reklamach wyborczych dr Joanny Karpowicz zostały przygotowane za jej wiedzą i po to, by agitować na jej rzecz. Są to krótkie filmy z jej udziałem, jest na nich wyeksponowane jej nazwisko, logo PiS-u, numery okręgu, listy i miejsca na liście.

Fot. Facebook

Nie mamy jednak pewności, kto za reklamy zapłacił i kto “przyjął je” w imieniu komitetu PiS.

Choć Biblioteka reklam Facebooka informuje, że sfinansowała je Uczelnia Jańskiego, oznacza to jedynie, że płatności dokonał ktoś, kto administrował jej fanpejdżem. Nie wiemy, kto to był, z czyjego polecenia działał oraz z czyjego konta płacił. Teoretycznie reklamy mógł sfinansować pracownik uczelni bez wiedzy i zgody jej rektor Karpowicz. Wtedy to on byłby odpowiedzialny za “udzielenie korzyści” komitetowi PiS.

Podobnie nie mamy pewności, że dr Karpowicz sama prowadzi swój własny facebookowy fanpejdż. Teoretycznie pracownik jej sztabu wyborczego mógł zaakceptować wyświetlanie reklam na tym fanpejdżu bez jej wiedzy. Wtedy to on mógłby zostać ukarany grzywną za przyjęcie korzyści w imieniu komitetu wyborczego.

Nie wiemy także, czy o finansowaniu reklam Joanny Karpowicz przez jej uczelnię był poinformowany komitet wyborczy PiS. Jeśli tak, on także może dostać grzywnę.

Zadaniem prokuratury będzie ustalenie, kto podejmował decyzje o finansowaniu reklam, kto za nie zapłacił i kto o nich wiedział.

Sprawę zbada też PKW

Za nielegalne finansowanie kampanii Joanny Karpowicz może odpowiedzieć także komitet Prawa i Sprawiedliwości. Przyjęcie niedozwolonych środków może skutkować odrzuceniem sprawozdania finansowego z kampanii przez Państwową Komisję Wyborczą, a tym samym:

  • zmniejszeniem dotacji, która przysługuje partii za każdy uzyskany mandat europosła - o kwotę stanowiącą 3-krotność środków pozyskanych z naruszeniem przepisów (czyli 3-krotność wartości usług, za które komitet powinien zapłacić, a które przyjął nieodpłatnie);
  • zmniejszeniem subwencji przysługującej partii (jeśli partia otrzymuje subwencję za przekroczenie 3 proc. głosów w wyborach parlamentarnych) - również o trzykrotność środków pozyskanych lub wydatkowanych z naruszeniem przepisów.

Według biblioteki reklam Facebooka 11 reklam Joanny Karpowicz kosztowało łącznie 1.869 zł. Za osiem z nich jej uczelnia zapłaciła 1.626 zł. Trzy pozostałe, choć zachęcają do głosowania na rektorkę w eurowyborach, nie zostały zakwalifikowane jako polityczne, dlatego nie wiemy, kto za nie zapłacił. Łączne zmniejszenie dotacji i subwencji może więc sięgać od 9.756 do 11.214 zł.

  • Art. 144. § 1. Organ wyborczy, któremu złożono sprawozdanie finansowe, w terminie 6 miesięcy od dnia złożenia sprawozdania finansowego:
  • 1) przyjmuje sprawozdanie bez zastrzeżeń;
  • 2) przyjmuje sprawozdanie, wskazując na jego uchybienia, w szczególności w przypadku gdy pozyskane, przyjęte lub wydatkowane z naruszeniem przepisów, o których mowa w pkt 3 lit. a, d i e środki finansowe nie przekraczają 1% ogólnej kwoty przychodów komitetu wyborczego, albo
  • 3) odrzuca sprawozdanie w przypadku stwierdzenia:
  • a) pozyskania lub wydatkowania środków komitetu wyborczego z naruszeniem przepisów art. 129 albo limitu, o którym mowa w art. 135,
  • b) przeprowadzania zbiórek publicznych wbrew zakazowi, o którym mowa w art. 131 § 2,
  • c) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy środków finansowych pochodzących z innego źródła niż Fundusz Wyborczy,
  • d) przyjęcia przez komitet wyborczy wyborców albo komitet wyborczy organizacji korzyści majątkowych z naruszeniem przepisów art. 132 § 3–6,
  • e) przyjęcia przez komitet wyborczy partii politycznej albo koalicyjny komitet wyborczy korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym z naruszeniem przepisu art. 132 § 5.
  • Art. 148. § 1. W razie odrzucenia przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego lub odrzucenia skargi, o której mowa w art. 145 § 1, przysługująca partii politycznej lub komitetowi wyborczemu wyborców dotacja, o której mowa w art. 150 lub art. 151, pomniejszona zostaje o kwotę stanowiącą równowartość trzykrotności wysokości środków pozyskanych lub wydatkowanych z naruszeniem przepisów, o których mowa w art. 144 § 1 pkt 3.
  • 2. W razie odrzucenia przez Państwową Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego lub odrzucenia skargi, o której mowa w art. 145 § 1, przysługująca partii politycznej subwencja, o której mowa w art. 28 ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych, pomniejszona zostaje o kwotę stanowiącą równowartość trzykrotności wysokości środków pozyskanych lub wydatkowanych z naruszeniem przepisów, o których mowa w art. 144 § 1 pkt 3.
  • 3. Pomniejszenie wysokości dotacji lub subwencji, o którym mowa w § 1 i 2, nie może przekraczać 75% wysokości dotacji, o której mowa w art. 150 § 1 albo art. 151 § 1, lub 75% wysokości subwencji, o której mowa w art. 28 ustawy z dnia 27 czerwca 1997 r. o partiach politycznych
  • Art. 151. § 1. Partii politycznej, której komitet wyborczy uczestniczył w wyborach, partii politycznej wchodzącej w skład koalicji wyborczej, a także komitetowi wyborczemu wyborców uczestniczącym w wyborach do Parlamentu Europejskiego przysługuje prawo do dotacji z budżetu państwa, zwanej dalej „dotacją podmiotową”, za każdy uzyskany mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Wydatki związane z dotacją podmiotową są pokrywane z budżetu państwa w części Budżet, finanse publiczne i instytucje finansowe.

Żeby jednak doszło do odrzucenia sprawozdania finansowego oraz pomniejszenia dotacji i subwencji, trzeba będzie wykazać, że o nielegalnych reklamach wiedział komitet wyborczy, z którego startowała dr Karpowicz. Czyli komitet PiS.

Po naszym zgłoszeniu Krajowe Biuro Wyborcze zapewniło, że przesłane przez nas informacje "zostaną uwzględnione przez Państwową Komisję Wyborczą w procesie badania zgodności z prawem finansowania komitetów wyborczych uczestniczących w wyborach do Parlamentu Europejskiego".

Artykuł powstał dzięki sygnałowi od Czytelnika OKO.press. Dziękujemy za pomoc!

Apelujemy również do innych Czytelników i Czytelniczek: jeśli macie wiedzę o nadużyciach władzy, dziwnych wydatkach publicznych, przypadkach korupcji lub nepotyzmu w urzędach i spółkach państwowych - skontaktujcie się z zespołem śledczym OKO.press: [email protected].

;
Na zdjęciu Daniel Flis
Daniel Flis

Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.

Komentarze