0:000:00

0:00

Drodzy Czytelnicy i Czytelniczki,

Dziękujemy za wszystkie uwagi. Oto ostateczna wersja wpisu OKO.press do księgi kondolencyjnej prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza zamordowanego 13 stycznia 2019, nasz wspólny głos. Przedstawiciele redakcji umieszczą ten tekst 18 stycznia 2019 w księdze wyłożonej w Gdańsku.

Panie prezydencie,

OKO.press jako medium obywatelskie, w imieniu redakcji i czytelników, wyraża podziw dla Pańskiego obywatelskiego patriotyzmu zrośniętego z miłością do Gdańska, miasta polskiego buntu i wolności. Pewną ręką prowadził Pan Gdańsk do nowoczesnego świata, zarazem pielęgnując prawdę o przeszłości.

Był Pan otwarty na tych, których polski konserwatyzm wyklucza - osoby LGBT, uchodźców, imigrantów, tłumaczył, że to nienawiść jest - jak to Pan nazywał - zboczeniem, zejściem z drogi do demokracji.

Potrafi Pan z godnością bronić niezależności samorządu przed ingerencją władz, nie uginając się przed atakami prorządowych mediów, nazywając po imieniu naruszenia demokracji.

Służbę publiczną wywodził pan z miłości chrześcijańskiej, która - co w Polsce nie jest oczywiste - wyrażała się troską, a nigdy wykluczeniem. Był Pan otwarty na rozmowę z każdym i każdą. Pańska skromność i delikatność dopełniały obrazu człowieka i polityka dobrych intencji. Trochę poniewczasie odkrywamy, jaką Pan był szansą dla polskiej polityki.

Jako obywatele ponieśliśmy wielką stratę.

Chcielibyśmy, żeby Polska była taka jak Wolne Miasto Gdańsk. Żeby to, w co Pan wierzył i co sobą reprezentował nie zginęło. To również nasze wartości.

Redakcja i Czytelnicy OKO.press, 18 stycznia 2019

Dostaliśmy - także mailem - kilkadziesiąt komentarzy, w większości krótkich. Prawie wszystkim propozycja wpisu do księgi kondelencyjnej się podobała, kilka uwag uwzględniliśmy: dopisaliśmy "naruszanie demokracji" i "Wolne Miasto Gdańsk" (odważna metafora!), osłabiliśmy zapis o równości, zamiast "nagonki" - daliśmy "ataki" i już na początku tekstu podkreśliliśmy, że to list w imieniu "redakcji i czytelników".

Uznajemy zatem, że to wspólny tekst redakcji i czytelników OKO.press.

Taniec Prezydenta i wiele komentarzy

Sporo głosów było z samego Gdańska (zaproszenie od p. Sylwii - dzięki!). Anna Gawrychowska przysłała rzeczową recenzję, w której z dumą opisuje "ewolucję naszego Prezydenta od wolnorynkowej konserwy do wrażliwego społecznie polityka naprawdę europejskiego formatu", ale wytyka Mu "kłopoty z zaopiekowaniem się tymi biednymi, wykluczonymi. Pozwalamy na dziedziczenie biedy i patologii. Równe szanse to smutny żart". Złagodziliśmy pierwotne sformułowanie.

Jestem z Gdańska. To, co się stało, to jest koszmarna strata, nie do naprawienia. Wspaniałe było obserwowanie ewolucji naszego Prezydenta: od wolnorynkowej konserwy do wrażliwego społecznie polityka naprawdę europejskiego formatu. Umiał powiedzieć: myliłem się. Byłam dumna, gdy szedł w paradzie równości, gdy pokazywał, że prawdziwa miłość naprawdę nie wyklucza. Byłam dumna, gdy nazywał niszczenie prawa po imieniu, nie używał jak inni półsłówek i aluzji, nigdy nie zniżając się do obelg czy poniżania oponentów; gdy zaprosił do Gdańska Trybunał Konstytucyjny. Kibicowałam mu, gdy wbrew części elektoratu otwarcie zapraszał imigrantów i uchodźców. Co do miasta: dzięki P.A. naprawdę wiele rzeczy ruszyło, żyje się tu bardzo dobrze (jeśli tylko mieści się w szeroko rozumianym mieszczaństwie). Ale tak, jak wszędzie mamy kłopoty z zaopiekowaniem się tymi biednymi, wykluczonymi. Pozwalamy na dziedziczenie biedy i patologii, nie wyciągamy do dzieci pomocnej dłoni. Równe szanse to smutny żart. Sytuacja osób niepełnosprawnych (czy fizycznie, czy intelektualnie) jest dramatyczna, zostawieni są sami sobie. Etyka w publicznych szkołach- brak. Mamy już stadion, ECS, uporządkowaną Motławę, kilka ładnych dróg, parę dziur mniej, odremontowane kamienice i duuuże centra handlowe. Głosowałam na Pana Adamowicza licząc na to, że obecną kadencję poświęci powyższym zaniedbaniom.

Pani Ela Woldan-Romanowicz przysłała mailem wiersz (zachęcam do wrzucenia na FB OKO.press), także mailem przyszedł wzruszający głos p. Henryka Fidosa. Anna Krasińska miała wątpliwość, czy określenie "chrześcijańska miłość" nie jest uzurpacją. Nie, Prezydent tak mówił, np. podczas Marszu Równości w 2017 roku: "Chrześcijaństwo łączy, nie dzieli. Miłość może tylko łączyć”, podkreślając, że zmienił swoje poglądy "kiedyś bardzo konserwatywne".

Słyszeliśmy od Jego bliskich, że lubił tańczyć, potrafił się bawić, żartować także z siebie samego. Jakby na potwierdzenie Marcin Wichert przysłał krótkie wideo z komentarzem "Takim go zapamiętamy".

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Przeczytaj także:

Komentarze