Dziesiątki lat po II wojnie światowej do Ukrainy powróciła ciemność. Znowu! Powróciło zło. Znowu! W innym mundurze, pod innymi hasłami, ale w tym samym celu. W Ukrainie zorganizowano krwawą rekonstrukcję nazizmu. Fanatyczną kopię tego reżimu. Jego idei, działań, słów i symboli.
W przejmującym wystąpieniu 8 maja - w rocznice zakończenia II wojny światowej i obchodzonego tego dnia Pamięci i Pojednania prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski porównał zbrodnie dokonywane przez armie rosyjską w Ukrainie ze zbrodniami hitlerowskich Niemiec - w tle jego wystąpienia na przemian pojawiały się obrazy zburzonych miast ukraińskich przez wojska rosyjskie i obrazy miast Europy zniszczone przez wojska hitlerowskie. Cały ten film zamieszczamy pod tekstem wystąpienia.
Co roku 8 maja, wraz z całym cywilizowanym światem, oddajemy cześć wszystkim, którzy w czasie II wojny światowej bronili świata przed nazizmem. Miliony straconych i okaleczonych ludzkich istnień, miliony powodów, by powiedzieć złu: nigdy więcej!
Wiedzieliśmy, jaką cenę zapłacili za tę mądrość nasi przodkowie. Wiedzieliśmy, jak ważne jest, aby ją zachować i przekazać potomnym. Nie przypuszczaliśmy jednak, że nasze pokolenie będzie świadkiem profanacji słów, które - jak się okazało - nie dla wszystkich są prawdą.
W tym roku "nigdy więcej" mówimy inaczej. Brzmi ono boleśnie, okrutnie. 24 lutego słowo "nigdy" zostało wymazane. Ostrzelane i zbombardowane. Setkami pocisków o czwartej nad ranem, które obudziły całą Ukrainę. Usłyszeliśmy straszne eksplozje. Usłyszeliśmy nie „nigdy więcej", ale znowu!
Miasto Borodzianka jest jedną z wielu ofiar tej zbrodni! Za mną stoi jeden z wielu jej świadków! Nie obiekt wojskowy, nie tajna baza, ale zwykły dziewięciopiętrowy budynek. Czy mógł on stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji, kraju zajmującego jedną ósmą powierzchni świata, posiadającego drugą co do wielkości armię, mocarstwa atomowego? Czy może być coś bardziej absurdalnego niż to pytanie? Może.
250-kilogramowe bomby, które supermocarstwo zrzuciło na to małe miasteczko. Ono nie może dziś powiedzieć: Nigdy więcej! Nie może dziś powiedzieć już nic. Ale tutaj wszystko jest jasne bez słów.
Wystarczy spojrzeć na ten dom. Kiedyś były tu ściany. Kiedyś wisiały na nich zdjęcia. A na zdjęciach byli ci, którzy kiedyś przeszli przez piekło wojny. Pięćdziesięciu mężczyzn, którzy zostali wysłani do Niemiec na przymusowe roboty. Ci, którzy zostali spaleni żywcem, gdy hitlerowcy spalili tu ponad 100 budynków. 250 pochodzących stąd żołnierzy, którzy zginęli na frontach II wojny światowej, i w sumie prawie 1000 mieszkańców Borodzianki, którzy walczyli i pokonali nazizm. Aby zapewnić: nigdy więcej. Walczyli o przyszłość swoich dzieci. O życie, które było tu do 24 lutego.
Wyobraźmy sobie, że w każdym z tych mieszkań ludzie kładą się spać. Życzą sobie nawzajem dobrej nocy. Wyłączają światło. Przytulają swoich bliskich. Zamykają oczy. Śnią o czymś. Panuje kompletna cisza. Wszyscy zasypiają, nie wiedząc, że nie wszyscy się obudzą. Śpią spokojnie. Śni im się coś przyjemnego. Ale za kilka godzin obudzą ich wybuchy pocisków. I ktoś już nigdy się nie obudzi. Nigdy więcej.
I tak się stało. Potwory powróciły. A nasze miasta, które przeżyły tak ohydną okupację, że 80 lat to za mało, by o niej zapomnieć, znów zobaczyły okupanta. I otrzymały drugą datę okupacji w swojej historii. A niektóre miasta, jak na przykład Mariupol, otrzymały trzecią. W ciągu dwóch lat okupacji hitlerowcy zabili tam 10 tys. cywilów. W ciągu dwóch miesięcy okupacji Rosja zabiła 20 tys.
Dziesiątki lat po II wojnie światowej do Ukrainy powróciła ciemność. Znowu! Powróciło zło. Znowu! W innym mundurze, pod innymi hasłami, ale w tym samym celu. W Ukrainie zorganizowano krwawą rekonstrukcję nazizmu. Fanatyczną kopię tego reżimu. Jego idei, działań, słów i symboli. Maniakalne, szczegółowe odtwarzanie jego okrucieństw i "alibi", które rzekomo nadają złu święty cel. Powtarzanie jego zbrodni, a nawet próby prześcignięcia "nauczyciela" i przesunięcia go z piedestału największego zła w historii ludzkości. Ustanowienie nowego rekordu świata w zakresie ksenofobii, nienawiści, rasizmu i liczby ofiar, jakie mogą one spowodować.
Nigdy więcej! To była oda mądrego człowieka! Hymn cywilizowanego świata! Ale ktoś śpiewał nie tak, jak trzeba. Zniekształcił "Nigdy więcej" nutami zwątpienia. Uciszył, rozpoczynając swoją śmiertelną arię zła. I to jest jasne dla wszystkich krajów, które na własne oczy widziały okropności nazizmu. A dziś przeżywają straszliwe deja vu. Zobaczcie to jeszcze raz!
Wszystkie narody, które kiedyś zostały nazwane "trzeciorzędnymi", niewolnikami bez prawa do własnego państwa lub do istnienia w ogóle, słyszą dziś słowa, które wywyższają jeden naród i z łatwością wymazują inne. Słowa, że Ukraina nie istnieje, że została sztucznie stworzona i dlatego nie ma żadnych praw. Wszyscy słyszą język zła. Znowu!
I wspólnie uznają bolesną prawdę: nie przeżyliśmy w pokoju nawet jednego wieku. Nasze „nigdy więcej" wystarczyło na 77 lat. Przegapiliśmy zło. Ono się odrodziło.
Rozumieją to wszystkie kraje i narody, które dziś wspierają Ukrainę. I mimo nowej maski bestii rozpoznają ją, bo, w przeciwieństwie do niektórych, pamiętają, o co i przeciwko czemu walczyli nasi przodkowie.
Nie zapomnieli Polacy, na których ziemi hitlerowcy rozpoczęli swój marsz i oddali pierwszy strzał II wojny światowej. Nie zapomnieli, jak zło najpierw cię oskarża, prowokuje, nazywa agresorem, a potem atakuje o 4.45 rano, mówiąc, że to samoobrona. I widzieli, jak to się powtarzało na naszej ziemi. Pamiętają zniszczoną przez nazistów Warszawę. I widzą, co zrobiono z Mariupolem.
Brytyjczycy nie zapomnieli, jak naziści zrównali z ziemią Coventry, które było bombardowane 41 razy. Jak zabrzmiała "Sonata księżycowa" Luftwaffe, gdy miasto było bombardowane bez przerwy przez 11 godzin. Jak zniszczono zabytkowe centrum, fabryki, katedrę św. Michała Archanioła.
Widzieli, jak w Charków uderzyły pociski. Jak zniszczone zostało historyczne centrum miasta, fabryki i katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Pamiętają, że Londyn był bombardowany przez 57 nocy z rzędu. Pamiętają, jak niemieckie rakiety V-2 uderzyły w Belfast, Portsmouth, Liverpool.
Widzą, jak rosyjskie pociski manewrujące uderzają w Mikołajów, Kramatorsk, Czernihów. Pamiętają, jak zbombardowano Birmingham. I widzą, jak niszczone jest jego siostrzane miasto Zaporoże.
Holendrzy też pamiętają, jak Rotterdam stał się pierwszym miastem, które zostało całkowicie zniszczone, gdy naziści zrzucili na nie 97 ton bomb.
Pamiętają o tym Francuzi. Pamiętają Oradour-sur-Glane, gdzie SS spaliło żywcem pół tysiąca kobiet i dzieci. Masowe egzekucje w Tulle, masakrę w wiosce Ascq. Tysiące ludzi protestowało przeciwko zbrodniom na wiecu ruchu oporu. Widzieli, co zrobiono w Buczy, Irpiniu, Borodziance, Wołnowasze i Trościańcu. Widzą okupację Chersonia, Melitopola, Berdiańska i innych miast, gdzie ludzie się nie poddają. I tysiące z nich idą na pokojowe wiece. Jedyne, co mogą zrobić okupanci, to strzelać do cywilów.
Czesi o tym nie zapomnieli. Jak w ciągu niespełna jednego dnia hitlerowcy zniszczyli Lidice, pozostawiając z wioski tylko popiół. Widzieli, jak zniszczona została Popasna. Z niej nawet popiół nie pozostał. Grecy, którzy przeżyli masakry i egzekucje na całym terytorium, blokadę i Wielki Głód, nie zapomnieli.
Pamiętają o tym Amerykanie, którzy walczyli ze złem na dwóch frontach. Którzy wraz z aliantami przeszli Pearl Harbor i Dunkierkę. I razem przechodzimy przez nowe, nie mniej trudne bitwy.
Pamiętają o tym wszyscy ocaleni z Holocaustu - jak jeden naród może nienawidzić drugiego.
Nie zapomnieli o tym Litwini, Łotysze, Estończycy, Duńczycy, Gruzini, Ormianie, Belgowie, Norwegowie i wielu innych - wszyscy ci, którzy cierpieli z powodu nazizmu na swojej ziemi, i wszyscy ci, którzy go pokonali w koalicji antyhitlerowskiej.
Niestety, są tacy, którzy po przeżyciu tych wszystkich zbrodni, po stracie milionów ludzi, którzy walczyli o zwycięstwo i je odnieśli, bezczeszczą dziś pamięć o nich i ich czyny.
To ten, który pozwolił na ostrzeliwanie ze swojej ziemi miast Ukrainy. Miast, które wraz z naszymi przodkami wyzwolili jego przodkowie. Ten, który napluł w twarz swojemu "Nieśmiertelnemu Pułkowi", stawiając obok niego oprawców z Buczy. I rzucił wyzwanie całej ludzkości. Ale zapomniał o najważniejszym: każde zło zawsze kończy się tak samo - kończy się.
Dziś, w Dniu Pamięci i Pojednania, oddajemy hołd wszystkim, którzy bronili swojej ojczyzny i świata przed nazizmem. Odnotowujemy wyczyn narodu ukraińskiego i jego wkład w zwycięstwo koalicji antyhitlerowskiej.
Eksplozje, strzały, okopy, rany, głód, bombardowania, blokady, masowe egzekucje, akcje karne, okupacja, obozy koncentracyjne, komory gazowe, żółte gwiazdy, getta, Babi Jar, Chatyń, niewola, praca przymusowa. Zginęli po to, aby każdy z nas wiedział, co te słowa znaczą, z książek, a nie z własnego doświadczenia. Ale stało się to inaczej. To jest niesprawiedliwe wobec nich wszystkich. Ale prawda zwycięży. I przezwyciężymy wszystko!
A dowodem na to jest "Wilkołak". To dawna kwatera główna i bunkier Hitlera niedaleko Winnicy. Pozostało po niej tylko kilka kamieni. Ruiny. Ruiny po człowieku, który uważał się za wielkiego i niezwyciężonego. To jest wskazówka dla nas wszystkich i dla przyszłych pokoleń. To, o co walczyli nasi przodkowie. I udowodnili, że żadne zło nie uniknie odpowiedzialności. Nie będzie można się ukryć w bunkrze. Nie zostanie z niego kamień na kamieniu, więc przezwyciężymy wszystko. A wiemy to na pewno, bo nasze wojsko i wszyscy nasi ludzie są potomkami tych, którzy pokonali nazizm, więc oni znowu zwyciężą.
I wreszcie znów zapanuje pokój!
Pokonamy zimę, która zaczęła się 24 lutego, trwa do 8 maja, ale na pewno się skończy, a ukraińskie słońce ją roztopi! I razem z całym krajem spotkamy się z naszym świtem. A rodzina i bliscy, przyjaciele i krewni znów będą razem! Wreszcie znowu! A nad tymczasowo zajętymi miastami i wsiami znów powiewać będzie nasza flaga. Wreszcie znowu! I zjednoczymy się. I nastanie pokój! Nareszcie znowu! I nie będzie już czarno-białych snów, tylko niebiesko-żółte. Nareszcie znowu! Nasi przodkowie o to walczyli.
Wieczna cześć wszystkim, którzy walczyli z nazizmem!
Wieczna pamięć wszystkim poległym w czasie II wojny światowej!
Tłumaczenie za wyborcza.pl
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze