Rosja postawiła ultimatum żołnierzom broniącym Mariupola. Władze miasta: nie składamy broni [DZIEŃ 53. NA ŻYWO]

19:53 17-04-2022

Al Jazeera: walki w Mariupolu nadal trwają

Według kanału Telegram pułku Azow, walki w Mariupolu wciąż trwają - poinformowała Hoda Abdel-Hamid z Al Jazeery, przebywająca we Lwowie.

"Z tego, co rozumiemy, część sił ukraińskich wraz z członkami pułku Azow znajduje się w fabryce stali Azow, która znajduje się nieco na południe od miasta" - dodała.

"Rosjanie ich otaczają. To jest bardzo trudna bitwa".

Rosjanie usuwają literę "Z" ze sprzętu wojskowego, prawdopodobnie planując prowokacje w obwodzie zaporoskim - Ukrinform

Siły rosyjskie usuwają literę "Z" ze swojego sprzętu wojskowego i wywieszają flagi ukraińskie, co jest przygotowaniem do prowokacji w obwodzie zaporoskim - tak wynika z informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, donosi Ukrinform.

Od 17 kwietnia rosyjscy najeźdźcy kontynuują zbrojną agresję przeciwko Ukrainie na pełną skalę, dokonując uderzeń rakietowych i bombowych na ukraińską infrastrukturę przemysłową i cywilną.

Jak donosi dalej Ukrinform, ze względu na brak zasobów ludzkich rosyjscy okupanci próbują ściągnąć do wojska miejscową ludność z terenów czasowo okupowanych. W mieście Izium rozpoczęto przymusową mobilizację mężczyzn.

Na niektórych terytoriach czasowo okupowanych przez wojska rosyjskie trwają przygotowania do nielegalnego referendum w sprawie proklamowania tak zwanej "Chersońskiej Republiki Ludowej". Aby sfałszować jego wynik, planuje się wykorzystać dane osobowe mieszkańców, zebrane przez okupantów podczas wydawania "pomocy humanitarnej". Wśród miejscowej ludności rozpowszechniana jest informacja, że po ogłoszeniu wyników pseudoreferendum zostanie ona "zmobilizowana" do rosyjskich sił zbrojnych.

Kułeba: Sytuacja w Mariupolu może być "punktem krytycznym" w rozmowach z Rosją

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że sytuacja w porcie w Mariupolu, którą określił jako "tragiczną", może być "punktem krytycznym" na drodze negocjacji.

Ukraina "nie miała w ostatnich tygodniach żadnych kontaktów z rosyjskimi dyplomatami na szczeblu ministerstw spraw zagranicznych" - mówił dalej minister w wywiadzie dla CBS.

"Jedynym poziomem kontaktu jest zespół negocjacyjny, w skład którego wchodzą przedstawiciele różnych instytucji i parlamentarzyści. Kontynuują oni konsultacje na poziomie eksperckim, ale nie odbywają się żadne rozmowy na wysokim szczeblu" - dodał.

Zełenski: Rosjanie mogą użyć broni jądrowej, ale nie należy się bać, tylko być gotowym

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział CNN, że Ukraina nie jest skłonna oddać terytorium we wschodniej części kraju, aby zakończyć wojnę z Rosją. Dodał, że ukraińskie wojsko jest przygotowane do walki z wojskami Moskwy w regionie Donbasu w bitwie, która - jak twierdzi - może wpłynąć na przebieg całej wojny.

"Dlatego tak ważne jest, abyśmy nie pozwolili im na to, abyśmy się nie poddawali, ponieważ ta bitwa może wpłynąć na przebieg całej wojny" - powiedział Zełenski.

Dodał, że nie ufa rosyjskiemu wojsku i jego dowódcom. Zełenski nie chce ufać również światowym liderom, którzy mówili "nigdy więcej" podczas Światowego Dnia Pamięci o Holokauście. "Nie wierzę światu. Nie wierzymy słowom. Po eskalacji Rosji nie wierzymy naszym sąsiadom. Jedyna rzecz, w którą wierzymy, to my sami, nasza armia. I to, że państwa wesprą nas nie tylko słowami, ale i czynami" - podsumował Zełenski.

"Warunki zawarcia pokoju muszą być przyzwoite. Nie możemy oddać Rosjanom naszego terytorium. Po Buczy, Mariupolu i Wuhłedarze nasze społeczeństwo nie chce, żebyśmy rozmawiali z Rosjanami" - mówił dalej prezydent Ukrainy - "Może i da się zakończyć tę wojnę bez dialogu, bez żadnego kompromisu, ale za jaką cenę? Tę cenę płacą Ukraińcy, cenę ofiar w ludziach".

Mówił również o obawach związanych z użyciem broni jądrowej przez władze na Kremlu. "Rosjanie mogą to zrobić, bo ludzkie życie nie ma dla nich Nie powinniśmy się bać, ale powinniśmy być gotowi".

Z Ukrainy do Rosji miało zostać wywiezionych 808 tysięcy Ukraińców, w tym 153 tysiące dzieci

Oświadczenie w tej sprawie złożyła na Telegramie pełnomocniczka Rady Najwyższej ds. praw człowieka Liudmyla Denisowa - donosi Ukrinform.

"Prawie każdego dnia media okupacyjne informują o deportacji obywateli Ukrainy, powołując się na pochopne wypowiedzi urzędników. Według nich, na dzień 16 kwietnia 2022 roku wysiedlono łącznie 808 tysięcy osób, w tym 153 tysiące dzieci" - zauważyła Denisowa.

Według Denisowej, w zeszłym tygodniu skontaktowali się z nią rosyjscy wolontariusze. Ujawnili oni trzy obozy przeznaczone dla deportowanych Ukraińców w rosyjskim obwodzie penzeńskim.

"Odwiedzili jeden z takich obozów. W tym momencie było tam ponad 400 osób, głównie kobiety i 147 dzieci w różnym wieku, w tym niemowlęta. Nasi obywatele znajdowali się w bardzo trudnym i przygnębiającym stanie. Nie mieli ubrań, żywności, zestawów higienicznych, ponieważ zostali zabrani bezpośrednio ze schronu przeciwbombowego w Mariupolu" - powiedziała Denisowa.

We współpracy z rosyjskimi wolontariuszami, Urzędem Konsularnym w Estonii i stroną estońską, siedmiu Ukraińców, w tym rodzina z trójką dzieci, zostało przewiezionych do estońskiej Narwy i tam otrzymują pomoc.

"Teraz przygotowujemy się do świadczenia usług transportowych dla kolejnej grupy osób" - dodała Denisova.

UE przeznacza kolejne 50 mln euro na pomoc humanitarną dla osób poszkodowanych w wyniku wojny Rosji z Ukrainą

Z 50 mln euro 45 mln zostanie przekazane na projekty humanitarne w Ukrainie i 5 mln euro dla Mołdawii. Tym samym łączna kwota środków UE przeznaczonych na pomoc humanitarną w odpowiedzi na wojnę wynosi 143 mln euro. Środki te stanowią część pakietu wsparcia w wysokości 1 mld euro, do którego Komisja Europejska zobowiązała się podczas zeszłotygodniowego globalnego wydarzenia "Stand Up For Ukraine".

Nowe fundusze zostaną przeznaczone na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb humanitarnych poprzez zapewnienie usług medycznych w nagłych wypadkach, dostępu do bezpiecznej wody pitnej i higieny, schronienia i ochrony, pomocy pieniężnej oraz wsparcia w walce z przemocą uwarunkowaną płcią.

Janez Lenarčič, komisarz ds. zarządzania kryzysowego, powiedział: "Potrzeby na Ukrainie są ogromne, gdyż miliony ludzi uciekają lub uwięzieni w strefach objętych działaniami wojennymi. Musimy być przygotowani na dalsze nasilenie się bezlitosnych ataków Rosji na Ukrainę, zwłaszcza na wschodzie kraju. Dzięki dodatkowym 50 mln euro UE nadal szybko udostępnia środki na pomoc humanitarną dla swoich partnerów, aby jeszcze bardziej zwiększyć skalę pomocy. Pomoże ona ludziom w trudno dostępnych rejonach, którzy są odcięci od dostępu do opieki zdrowotnej, wody i elektryczności, a także tym, którzy zostali zmuszeni do ucieczki i pozostawienia wszystkiego za sobą. Ukraino, jesteśmy z Tobą".

Szmyhal o Mariupolu: mamy do czynienia z katastrofą humanitarną

Premier Ukrainy Denys Szmyhal stwierdził w wywiadzie dla ABC News, że Mariupol "jeszcze nie padł" pod rosyjskim naporem, ponieważ ukraińscy żołnierze "będą walczyć do końca". Dodał że "mamy do czynienia z ogromną katastrofą humanitarną".

Podolak: Rosja kontynuuje przymusową mobilizację wszystkich męskich mieszkańców okupowanego Donbasu w wieku od 18 do 60 lat

"Nawet specjalne powiązania z lokalną >>administracją<< nie ratują przed poborem" - napisał w niedzielę na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. Zmobilizowani idą do walki bez żadnego przeszkolenia i wyposażenia. Rosyjscy żołnierze używają ich jako "mięsa armatniego" - rzucają ich do przodu, by odsłonić ukraińskie stanowiska. Straty są nie do pomyślenia. Do domów wysyłane się karty zgonu. Zaczynają mobilizować dzieci w wieku 17 lat".

Dodał: "Rosja od 8 lat mówi o ratowaniu Donbasu. Maska opadła. Zniszczony Mariupol, ataki rakietowe na Kramatorsk, przymusowa mobilizacja. Złudzenia co do Rosji zniknęły wśród mieszkańców. Kiedy Ukraina uwolni Donbas, powróci tam pokój".

Pomoc z USA dociera do Ukrainy

W sobotę do Ukrainy zaczęła docierać pomoc przekazana przez Stany Zjednoczone - poinformował Biały Dom. Najnowszy pakiet pomocy administracji Bidena zawiera - po raz pierwszy - ciężką broń, w tym helikoptery, armaty i drony.

Prezydent USA Joe Biden ogłosił w środę przekazanie Ukrainie dodatkowych 800 milionów dolarów na pomoc wojskową, rozszerzając zakres dostarczanych systemów o ciężką artylerię przed spodziewanym szerszym rosyjskim atakiem na wschodniej Ukrainie.

Niemal 5 tys. ofiar cywilnych w wyniku walk w Ukrainie

Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy udostępniło zdjęcie, na którym widać nowe groby, wykopane po wyzwoleniu Irpienia spod okupacji rosyjskich wojsk:

Freshly dug graves in #Irpin, the town near #Kyiv. The site of intense fighting in the first month of the war.

? David Guttenfelder for @nytimes#StandWithUkraine#StopRussianWar#StandUpForUkraine pic.twitter.com/D2yUKlAThD

— MFA of Ukraine ?? (@MFA_Ukraine) April 17, 2022

Ukraińskie władze stale informują o kolejnych ciałach ofiar, znajdowanych na terenach opuszczonych przez rosyjskich żołnierzy. Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR) poinformował o 633 ofiarach cywilnych w tym kraju: 1 982 zabitych i 2 651 rannych (stan na 15 kwietnia).

W wyniku ataków w Charkowie na wschodzie Ukrainy zginęło 5 osób, 13 zostało rannych

CNN: Pracownicy służb specjalnych i cywile zabici w obwodzie charkowskim

Trzech saperów - inżynierów wojskowych - z Państwowej Służby Ratunkowej Ukrainy zginęło, a czterech innych zostało poważnie rannych podczas usuwania amunicji kasetowej w północno-wschodnim Charkowie w niedzielę, według szefa administracji regionalnej, podaje CNN.

W wyniku ostrzału prowadzonego przez wojska rosyjskie w ciągu ostatnich 24 godzin w regionie zginęło trzech cywilów, a dziesiątki zostało rannych - napisał w niedzielę na Telegramie szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Oleg Sinegubow.

"Obecnie są leczeni w szpitalu. W wyniku rosyjskiego ostrzału rannych zostało 31 osób, w tym czworo dzieci" - powiedział Sinegubow.

Charków, drugie co do wielkości miasto na Ukrainie, w ciągu ostatnich tygodni konfliktu był poddawany intensywnym bombardowaniom.

Według Sinegubowa, siły rosyjskie wystrzeliły 23 pociski artyleryjskie, moździerzowe i kasetowe w rejonach Soliwki Północnej, Piatichatki, Ołeksijówki, centrum miasta, Charkowskiej Fabryki Traktorów i Dergaczi. Odnotowano również jedno uderzenie rakietowe w tym rejonie.

"Nieprzyjaciel nie może zbliżyć się do Charkowa, ponieważ nasze siły zbrojne zajmują silne pozycje, a nawet posuwają się naprzód w niektórych kierunkach. Dlatego Rosjanie uciekają się do haniebnego ostrzału dzielnic mieszkalnych" - powiedział.

Zaapelował do ludzi, by nie wychodzili niepotrzebnie z domów i przestrzegali ograniczeń dotyczących liczby osób, które mogą przebywać w jednym miejscu.

W Borodziance spod gruzów wyciągnięto ciała łączenie 41 osób

"Obwód kijowski, wieś Borodzianka: 6 kwietnia rozpoczęto prace przy usuwaniu gruzów z dwóch budynków mieszkalnych zniszczonych w wyniku ostrzału. Ratownicy wyciągnęli z gruzów ciało martwej osoby.

Od 6 kwietnia zakończono prace w 5 z 7 zniszczonych budynków mieszkalnych w centrum miasta. Od momentu rozpoczęcia prac spod gruzów wyciągnięto ciała 41 osób" - informuje Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.

Władze Ukrainy: Rosyjskie wojska zabiły już 202 dzieci na Ukrainie

"W wyniku pełnoskalowej agresji zbrojnej Federacji Rosyjskiej w Ukrainie ucierpiało ponad 563 dzieci. Według oficjalnych danych prokuratorów ds. nieletnich, 202 dzieci zostało zabitych, a ponad 361 zostało rannych" - napisała Prokuratura Generalna na Telegramie, podaje Ukrinform.

Dane te nie są ostateczne, ponieważ trwają prace nad ustaleniem liczby ofiar na obszarach aktywnych działań wojennych, na terytoriach tymczasowo okupowanych i wyzwolonych. Według aktualnych danych, najwięcej dzieci zostało poszkodowanych w obwodzie donieckim - 117, kijowskim - 106, charkowskim - 89, czernihowskim - 54, chersońskim - 41, mikołajowskim - 40, ługańskim - 36, zaporoskim - 23, kijowskim - 16, sumskim - 16, żytomierskim - 15.

Ciało 14-letniego chłopca znaleziono podczas dokumentowania przestępstw popełnionych przez wojska rosyjskie w rejonie buczackim obwodu kijowskiego. 15 kwietnia w wyniku ostrzału wsi Hawryliwka, rejon Nowooleksandrowka, obwód chersoński, zginął 15-letni chłopiec. 16 kwietnia w rejonie Izium w obwodzie charkowskim rosyjskie wojsko ostrzelało samochód, którym rodzina próbowała ewakuować się z Izium. Ranna została 15-letnia dziewczyna.

W wyniku bombardowań i ostrzałów nieprzyjaciela uszkodzonych zostało 1 018 placówek oświatowych, z czego 95 zostało całkowicie zniszczonych.

Jak poinformowano, zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia Ukrainy, w wyniku agresji zbrojnej Rosji w placówkach służby zdrowia leczonych jest 174 dzieci, 150 zostało zwolnionych, a pięcioro dzieci zmarło.

Zełenski: Okupanci odpowiedzą za wszystko, co zrobili w Ukrainie

W niedzielę prezydent Ukrainy napisał na Facebooku: "Okupanci odpowiedzą za wszystko, co zrobili na Ukrainie. Za wszystko, co zrobili Ukraińcom. Będą odpowiadać za Buczę, Kramatorsk, Wołnowachę, Ochtyrkę. Za Hostomel i Borodziankę. Za Izium, za Mariupol i wszystkie inne miasta i gminy Ukrainy, które rosyjska armia cofnęła w czasie o 80 lat. Do tego strasznego okresu, o którym wszyscy na świecie zawsze mówili: >>Nigdy więcej<<".

Prezydent Ukrainy powiedział w niedzielę, że jeśli siły rosyjskie zabiją oddziały kijowskie, które pozostały do obrony miasta, to zamknie się proces negocjacji, który miałby zakończyć prawie dwumiesięczne walki.

Władze Mariupola odrzucają rosyjskie ultimatum i odmawiają poddania się

Siły ukraińskie będą nadal bronić Mariupola pomimo ultimatum Rosji - oświadczyli w niedzielę przedstawiciele władz Mariupola, donosi CNN.

Doradca mera Mariupola Petro Andrijaczenko odpowiedział na żądanie rosyjskiego Ministerstwa Obrony, by ukraińscy żołnierze, którzy wciąż stawiają opór w części miasta, poddali się. Odpowiedź brzmiała - siły ukraińskie nadal walczą.

Andrijaczenko poinformował na Telegramie, że żołnierze ukraińscy w Mariupolu nadal utrzymują obronę miasta, opór wobec Rosjan trwa również poza hutą Azovstal. "Mimo że okupanci chcą pokazać, że miejsce działań wojennych jest ograniczone do huty Azovstal, nie odpowiada to rzeczywistości" - powiedział. "Ostatniej nocy doszło do walk na ulicy Taganrog, która znajduje się pięć kilometrów od Azovstalu".

Powiedział również, że "podczas walk okupanci ponownie ostrzelali ciężką artylerią prywatne domy mieszkalne. Kontynuowano również ostrzał terenów portowych".

Ministerstwo Obrony Rosji zagroziło w niedzielę "wyeliminowaniem" żołnierzy, którzy wciąż walczą w oblężonym mieście Mariupol na południowym zachodzie Ukrainy, potwierdzając, że ultimatum żądające ich poddania się zostało zignorowane.

W oświadczeniu rosyjskie ministerstwo poinformowało, że ukraińscy żołnierze otoczeni w hucie stali zostali wezwani "do dobrowolnego złożenia broni i poddania się w celu ratowania swojego życia".

Papież potępia okrucieństwo wojny w Ukrainie podczas wielkanocnego nabożeństwa

"W tę Wielkanoc nasze spojrzenia są pełne niedowierzania. Widzieliśmy zbyt wiele przemocy, zbyt wiele przelewu krwi" - mówił papież Franciszek do wiernych zebranych na placu Św. Piotra w Watykanie.

"W moim sercu noszę wszystkie liczne ukraińskie ofiary, miliony uchodźców i przesiedleńców, rozdzielone rodziny, osoby starsze pozostawione samym sobie, zgładzone ludzkie istnienia i miasta zrównane z ziemią. Niech nad tą straszliwą nocą cierpienia i śmierci wkrótce wzejdzie nowy świt nadziei" - głosił.

"Pośród bólu wojny są też znaki otuchy, takie jak otwarte drzwi domów, jakże wielu rodzin i wspólnot w całej Europie, które przyjmują migrantów i uchodźców. Oby te liczne akty miłosierdzia stały się błogosławieństwem dla naszych społeczeństw".

Ukraina weryfikuje informacje o przygotowaniach Rosji do morskiej operacji desantowej w Mariupolu

"W ciągu ostatniej doby przeciwnik przeprowadzał ataki lotnicze na Mariupol, miały miejsce szturmy na port morski. Sprawdzamy również informacje o przygotowaniach wroga do morskiej operacji desantowej. Mariupol trzyma się, Siły Zbrojne mocno go bronią. Ważne jest, aby uświadomić sobie rolę Mariupola, ponieważ w rzeczywistości jest on teraz tarczą, która broni Ukrainy. Wszystkie rosyjskie wojska są tam zgromadzone, nie idą dalej, do innych regionów Ukrainy" - powiedziała wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malyar, donosi Ukrinform.

Burmistrz Mariupola oświadczył wcześniej, że od czasu rosyjskiej inwazji w mieście zginęło nawet 20 tysięcy cywilów. Według danych Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, Rosjanie rozmieścili w Mariupolu 13 mobilnych krematoriów, które usuwają z ulic ciała zabitych mieszkańców. Ukraina podaje też, że rosyjscy żołnierze pozbawiają mieszkańców Mariupola ukraińskich paszportów i przymusowo przesiedlają ich do Rosji oraz do niektórych rejonów obwodów donieckiego i ługańskiego.

W oblężonym Mariupolu przebywa obecnie około 120 tysięcy cywilów. Żołnierze Pułku Azowskiego, Brygady Strzelców Zmotoryzowanych i Marines nadal bronią Mariupola.

Ewakuacja mieszkańców Mariupola nadal niepewna

Władze ukraińskie nie osiągnęły porozumienia z rosyjskim wojskiem w sprawie zawieszenia broni na czas ewakuacji mieszkańców w niedzielę, 17 kwietnia - donosi Ukraińska Prawda.

"Na dzień dzisiejszy nie udało nam się porozumieć z okupantami w sprawie zawieszenia broni na trasach ewakuacyjnych. Dlatego, niestety, nie otwieramy dziś korytarzy humanitarnych" - mówiła wicepremier Iryna Wereszczuk - "Ciężko pracujemy, aby jak najszybciej przywrócić korytarze humanitarne".

Dodała: "Żądamy otwarcia korytarza humanitarnego dla ewakuacji ludności cywilnej, zwłaszcza kobiet i dzieci, z Mariupola. Również - z pomocą odpowiednich struktur międzynarodowych - domagamy się od okupantów otwarcia specjalnego korytarza dla ewakuacji z Mariupola rannych żołnierzy".

Wojska rosyjskie ostrzelały miasto Browary

"Dziś rano [17.04] kilka obiektów infrastruktury w naszej gminie zostało uszkodzonych. Prosimy o zachowanie spokoju. Mogą wystąpić przerwy w dostawie prądu, wody, kanalizacji. Wszystkie służby pracują w trybie wzmożonym" - powiedział mer Browarów Ihor Sapożko w przemówieniu wideo zamieszczonym na Facebooku.

Według Sapożko, "nasze służby zrobią wszystko, co możliwe, aby jeszcze dziś przywrócić do funkcjonowania wszystkie obiekty kluczowej infrastruktury w naszej gminie" - obiecał mer miasta.

Na tę chwilę nie ma informacji o rannych lub zabitych w wyniku ataku.

Browary to podkijowskie miasto, zamieszkiwane przez ponad 100 tys. osób.

Bułgaria zakazała statkom pływającym pod rosyjską banderą wstępu do portów Morza Czarnego w ramach rozszerzonych sankcji UE

O zakazie poinformowała w niedzielę na swojej stronie internetowej Administracja Morska tego kraju - donosi The Guardian.

"Wszystkie statki zarejestrowane pod rosyjską banderą, a także wszystkie statki, które po 24 lutego zmieniły swoją rosyjską banderę lub rejestrację w rejestrze morskim na jakąkolwiek inną, mają zakaz wstępu do bułgarskich portów morskich i rzecznych" - podał urząd.

Wyjątki będą dotyczyć jedynie statków w niebezpieczeństwie lub poszukujących pomocy humanitarnej, a także statków przewożących produkty energetyczne, żywność i farmaceutyki do krajów UE.

Od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało 2,8 mln osób

Wczoraj (16.04) funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili 19,2 tys. uchodźców i uchodźczyń - spadek o 21 proc. w porównaniu z dniem wcześniejszym (24,4 tys). W niedzielę, (17.04) do godz.07.00 rano odprawiono 4,2 tys. osób - spadek o 22,5 proc. W dniu 16.04 do Polski wyjechało 22 tys. osób.

Ratownicy z czterech krajów, w tym z Polski, będą pomagać ukraińskim ratownikom w likwidacji skutków wojny w miastach i wsiach wyzwolonych od rosyjskich okupantów

"Zawodowi strażacy i ratownicy ze Stanów Zjednoczonych, Australii, Niemiec i Polski przyjechali na Ukrainę, by pomóc ukraińskim ratownikom w likwidacji skutków wojny w odebranych miastach i wsiach" - napisała na Facebooku Państwowa Służba Ratunkowa Ukrainy.

Jak zaznaczono, rozpoczęli oni pracę w Borodziance w obwodzie kijowskim.

"Nieludzka" sytuacja w Mariupolu. Rosja twierdzi, że przejęła kontrolę nad miastem

Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że sytuacja w Mariupolu jest "nieludzka" i wezwał Zachód do natychmiastowego dostarczenia ciężkiej broni, po tym jak Rosja stwierdziła, że kontroluje prawie całe strategiczne miasto portowe i wezwała jego ostatnich obrońców do poddania się - donosi AFP.

Moskwa oświadczyła, że ukraińskie siły w mieście muszą złożyć broń do niedzieli, po tygodniach względnego spokoju w Kijowie, które zostały przerwane przez wznowienie rosyjskich ataków lotniczych.

Władze moskiewskie twierdzą, że w pełni kontrolują sytuację w Mariupolu, choć ukraińscy bojownicy nadal są uwięzieni w przypominającej twierdzę hucie stali. Moskwa postawiła w sobotę ultimatum bojownikom, wzywając ich do złożenia broni do godz. 6.00 rano w niedzielę czasu moskiewskiego i ewakuacji terenu przed godz. 13.00. Rosja poinformowała, że jeśli siły ukraińskie walczące w Mariupolu złożą broń ich życie zostanie oszczędzone.

"Sytuacja w Mariupolu pozostaje tak ciężka, jak to tylko możliwe. Po prostu nieludzka" - powiedział prezydent Zełenski w przemówieniu wideo - "Rosja celowo próbuje zniszczyć wszystkich, którzy tam są".

Minister transformacji cyfrowej Ukrainy Mychajło Fedorow powiedział, że miasto znajduje się na "skraju katastrofy humanitarnej" i ostrzegł, że kraj zbiera dowody na rzekome rosyjskie okrucieństwa w tym miejscu. "Przekażemy wszystko do Hagi. Nie będzie bezkarności" - powiedział.

Jednak w obliczu zbliżających się sił rosyjskich Zełenski wystosował własne ostrzeżenie. "Eliminacja naszych wojsk, naszych ludzi (w Mariupolu) położy kres wszelkim negocjacjom" - powiedział Zelensky portalowi Ukraińska Prawda.

Zaczynamy relację z 53. dnia wojny w Ukrainie.

Oto najważniejsze wydarzenia 52. dnia wojny, 16 kwietnia:

• Kijów pod ostrzałem. Władze miasta podają, że jedna osoba zginęła, kilka zostało rannych;
• Według danych ukraińskich, korytarzami humanitarnymi 16 kwietnia ewakuowano łącznie 1449 osób. Jest to spadek w porównaniu z 2864 z poprzedniego dnia;
• Zełenski: „W ciągu siedmiu tygodni wojny z Rosją zginęło od 2,5 tys. do 3 tys. ukraińskich żołnierzy, a około 10 tys. zostało rannych” ;
• Policja podała, że w obwodzie kijowskim znaleziono już 900 ciał cywilów po wycofaniu się wojsk rosyjskich;
• Rosja zakazuje wjazdu na teren kraju premierowi Borisowi Johnsonowi i ministrom z jego gabinetu;
• Podczas ostrzału Charkowa ponad 50 osób zostało rannych, a 9 cywilów zginęło;
• UNHCR szacuje, że od początku wojny z Ukrainy wyjechało 4 836 445 milionów osób.