0:00
0:00

0:00

Badania opinii publicznej mają być dla opinii publicznej lustrem. Tym razem pytanie Kantar Public, renomowanej firmy demoskopowej, spełniło nieco inną rolę:

„Czy zgadza się Pan/Pani z opinią, że europosłowie PO, którzy poparli rezolucję Parlamentu Europejskiego o Polsce, zachowali się jak współczesna Targowica?”

OKO.press zainteresowało się takim sposobem stawiania pytań w sondażu, za co odpowiedzialność bierze firma badawcza, a nie klient zamawiający pytanie. Równie ciekawy jest sposób wykorzystania wyników w materiale przygotowanym przez wschodzącą (rocznik 1989) gwiazdę dziennikarstwa telewizyjnego epoki PiS, Ewę Bugałę.

Sondaż w służbie propagandy

Materiał "Wiadomości TVP" 17 listopada 2017 zaczyna się od odpowiedniej "obróbki" unijnej krytyki Marszu Niepodległości 11 listopada 2017, ale szybko przechodzi do zasadniczego tematu.

Głos z offu: "Polskę i Polaków obrazili też posłowie PO, którzy głosowali za rezolucją przeciwko Polsce".

Na ekran wjeżdżają kolejne karty do gry [skojarzenie - gracze], które odwracając się ukazują twarze sześciorga europosłów PO, najpierw cztery panie (Pitera, Kudrycka, Hübner, Jazłowiecka), potem jeden pan (Boni), a na koniec, bo to się najlepiej zapamiętuje Róża Thun. Dlaczego na koniec? Bo można ją - jak zawsze i tylko w TVP - przedstawić pełnym nazwiskiem Róża Maria Grafin von Thun und Hohenstein [chyba jakaś Niemka?].

"Zachowali się jak współczesna Targowica, tak twierdzi 45 proc., czyli prawie połowa Polaków, w badaniu Kantar Public dla TVP".

I tu wjeżdża plansza z wynikami.

"Ten sondaż pokazuje, że Polacy bardzo jednoznacznie, bardzo krytycznie, oceniają współpracę z zewnętrznymi siłami przeciwko własnemu państwu - komentuje Jacek Karnowski, naczelny tygodnika "Sieci" - Zwracam uwagę, że duży wskaźnik zgadza się z określeniem Targowica".

Potem są dwa kolejne, bardziej neutralne, pytania sondażu i znowu głos z offu:

"Takiego zdania jest też polski prezydent".

Prezydent: "Dla mnie ktoś, kto głosuje przeciwko Polsce nie ma prawa się nazywać polskim deputowanym". Co w przypadku von Thun und Hohenstein było dla widzów oczywiste już wcześniej.

Przeczytaj także:

I dalej, dłuższy cytat, że to się prezydentowi "w głowie nie mieści"... co głos z offu domyka: "...i szkodzi Polsce i Polakom".

Co rozwija z kolei Lech Jańczuk, politolog z KUL:

"To szkodzi wizerunkowi Polski, a po drugie jakby nie działa na korzyść gospodarki".

Puenta jest prawdziwym popisem Bugały: "Ale Platforma Obywatelska przez osiem lat rządzenia dowiodła, że stan polskiej gospodarki nie jest dla niej priorytetem".

Ta teza ilustrowana jest widokiem kilku posłów PO w sejmowej ławie. Mają dziwnie zasępione twarze, a Rafał Grupiński nerwowo trzepie ręką powietrze.

Kantar Public: Nie mamy sobie nic do zarzucenia

Badanie dla TVP wykonała firma demoskopowa Kantar Public. Wchodzi w skład Grupy Kantar, która z kolei należy do (według własnych słów korporacji) największej na świecie grupy WPP usług komunikacyjnych (128 tys. zatrudnionych w 112 krajach).

Zapytaliśmy szefową Kantar Public Urszulę Krassowską, czy nie miała problemu akceptując zamówione przez TVP pytanie. Zwyczajowo bowiem - co wiemy także z własnych doświadczeń m.in. z firmą Kantar Public - pracownie demoskopowe dbają, by sformułowania pytań były możliwie neutralne, nie operowały językiem walki politycznej i nie sugerowały kategorycznych ocen moralnych.

Krassowska powiedziała OKO.press, że nie widzi problemu.

"Teza o targowicy, jakiej dopuścili się posłanki i poseł Platformy Obywatelskiej w Strasburgu, jest często powtarzaną opinią i wolno zapytać o to, czy ludzie się z nią zgadzają. Można było przecież odpowiedzieć przecząco" - powiedziała szefowa Kantar Public.

Po chwili Krassowska wyraziła tylko wątpliwość, czy ludzie wiedzą, czym była Targowica.

Warto przypomnieć, że Konfederacja targowicka została założona przez wrogich reformom Konstytucji 3 Maja magnatów pod patronatem Rosji. Jej następstwem była interwencja rosyjska oraz drugi rozbiór Polski (1793). Porównanie z postępowaniem europosłanek PO, które głosowały za rezolucją potępiającą naruszanie demokracji w Polsce, wydaje się całkowicie chybione.

Kodeks mówi co innego

Kantar Public i jej badawcza siostra Millward Brown mają mocną pozycję na polskim rynku i cieszą się opinią wiarygodnych i profesjonalnych. Realizują zasadę "horyzontalnej współpracy podmiotów należących do jednej grupy kapitałowej, przy jednoczesnym zachowaniu odrębności i wzajemnej konkurencyjności (...) co daje obu firmom okazję do dalszego, dynamicznego, lepiej skoordynowanego rozwoju, ale przede wszystkim pozwala wypracować rozwiązania zdolne zaspokoić potrzeby najbardziej wymagających Klientów".

W tym zaspokajaniu potrzeb "coraz bardziej wymagających Klientów" obie firmy powinny jednak kierować się zasadami kodeksu postępowania całej sieci WPP. Jeden z jego punktów stanowi, że firmy WPP

"nie będą podejmować prac, które mają na celu lub są tak zaprojektowane, żeby wprowadzać w błąd w sprawach społecznych, środowiska naturalnego i praw człowieka".

Kodeks zobowiązuje także do dbania o to, by nie narażać "reputacji Grupy" [WPP] poprzez skojarzenia z klientami, którzy uczestniczą w działaniach naruszających prawa człowieka". WPP zapewnia też, że będzie "nadal dążyć do pozytywnego wpływania na społeczeństwo i środowisko naturalne, m.in przestrzegając wysokich standardów etyki badań (...)".

We will not undertake work which is intended or designed to mislead, including in relation to social, environmental and human rights issues (...)

We will consider the potential for clients or work to damage the Group's reputation prior to taking them on. This includes reputational damage from association with clients that participate in activities that contribute to the abuse of human rights. (...)

We will continue to strive to make a positive contribution to society and the environment by: maintaining high standards of marketing ethics; respecting human rights; respecting the environment; supporting community organisations; supporting employee development; and managing significant corporate responsibility risks in our supply chain. Our Sustainability Policy provides more detail about our commitments in these areas.

Koledzy nie chcą komentować

OKO.press rozmawiało o "pytaniu targowickim" z dwojgiem badaczy z konkurencyjnych firm. Żadne z nich nie chciało pod nazwiskiem komentować niefortunnego sondażu Kantar Public. Rozmówcy OKO.press informowali, że "Wiadomości TVP" proponowały im ostatnio pytania sondażowe, które zostały odrzucone jako propagandowe.

;
Na zdjęciu Piotr Pacewicz
Piotr Pacewicz

Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze