0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plAdam Stepien / Agenc...

Będzie zerowy VAT na żywność – jest nieformalna zgoda na takie rozwiązanie od Brukseli. Przypomnijmy: według obecnych przepisów unijnych takie rozwiązanie jest niemożliwe, gdyż jest sprzeczne z obecnie obowiązującą dyrektywą VAT.

Zdecydowana większość produktów żywnościowych jest obłożona pięcioprocentową stawką podatku VAT.

„Tu chodzi o zdrowy rozsądek. KE nie jest bezduszną administracją. Jeżeli reguły zmienią się za kilka miesięcy i Polska będzie wówczas w zgodzie z tymi regułami, to KE nie będzie wszczynać wobec Polski procedury o naruszenie prawa” – mówi cytowany przez RMF anonimowy urzędnik z Brukseli.

Prace trwają

Przypomnijmy, że unijni ministrowie finansów zgodzili się na początku grudnia na ewentualne czasowe obniżenie VAT na żywność do zera w pracach nad nową dyrektywą.

„To wynik długich negocjacji i dowód na to, że dla chcącego wszystko jest możliwe, że dla Europy można zrobić wiele. Państwa członkowskie będą miały większą elastyczność i ich krajowe systemy VAT będą lepiej odzwierciedlać krajowe decyzje polityczne zgodnie ze wspólnymi europejskimi priorytetami takimi jak transformacja ekologiczna i cyfrowa oraz oczywiście ochrona zdrowia publicznego” – mówił wtedy unijny komisarz do spraw gospodarki Paolo Gentiloni.

Ale zmiany w unijnym prawie trwają i na wejście w życie nowej dyrektywy poczekamy jeszcze kilka miesięcy. Tymczasem ceny żywności rosną coraz szybciej, obniżenie stawki może pozwolić na przyhamowanie tych zmian.

Żywność o 6,4 proc. droższa

Żywność w Polsce drożeje wolniej niż ogólny wskaźnik inflacji, ale niestety wzrost jej cen wciąż przyspiesza. W listopadzie było (razem z napojami bezalkoholowymi) średnio droższa o 6,4 proc. niż w listopadzie 2020. Zaledwie miesiąc wcześniej inflacja dla żywności wynosiła 5 proc. Dla porównania dodajmy, że rok temu (w listopadzie 2020) było to zaledwie 2 proc. (przy 3 proc. ogólnej inflacji).

Spójrzmy na kilka przykładów wzrostów cen konkretnych produktów:

  • Mąka 8,7 proc.;
  • Pieczywo 12,4 proc.;
  • Drób 23,7 proc.;
  • Jaja 10,5 proc.;
  • Tłuszcze roślinne 21,7 proc.
  • Cukier 19,4 proc.

Budzi to niepokój konsumentów, szczególnie uboższych. To oni wydają względnie większą część swoich dochodów na żywność.

Dziennikarka RMF dowiedziała się, że w obecnej sytuacji Komisja Europejska nie będzie zgłaszać zastrzeżeń, jeżeli niższa stawka zostanie wprowadzona wcześniej.

„Stawka »zero« mogłaby obowiązywać nie wcześniej niż od 1 lutego, a to z tego powodu, że trzeba kasy fiskalne przerejestrować” – mówił 22 grudnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia minister finansów Tadeusz Kościński.

Biorąc pod uwagę, że z pewnością rządowi będzie na tym zależeć, możemy bezpiecznie założyć, że zerowy VAT na żywność wejdzie w życie już w lutym.

"Wątpliwe posunięcie"

„Z punktu widzenia polityki antyinflacyjnej obniżka VAT jest posunięciem wątpliwym” – komentuje dr hab. Michał Myck, dyrektor Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.

Czy taka obniżka spowoduje zauważalny spadek cen?

„To zależy między innymi od stopnia konkurencyjności w poszczególnych segmentach rynku – tam, gdzie sklepy konkurują poziomem cen, niższy VAT może faktycznie przynajmniej chwilowo oznaczać niższe ceny produktów.

Jednak jeśli tak się stanie, pojawi się pytanie, co zrobią konsumenci z pieniędzmi, które w ten sposób zaoszczędzą – czy kupią więcej jedzenia, czy kupią coś innego, czy może zaoszczędzą. Jeśli wydadzą – a jest to bardzo prawdopodobne w warunkach inflacyjnych – to będzie to znów impuls to wyższych cen”.

Czasowa obniżka - odłożona podwyżka

Dr hab. Michał Myck podaje przykład czasowej obniżki VAT w Wielkiej Brytanii w 2009 roku. „Początkowo znacząco przełożyła się na niższe ceny, ale po kilku miesiącach ten efekt znacząco osłabł w reakcji na wyższy popyt. Generalnie jednak brytyjska obniżka – ogłoszona od razu jako tymczasowa, by popyt pobudzić po kryzysie – przełożyła się na popytowy impuls, co chyba nie jest obecnie celem rządu, jeśli polityka ta ma współgrać z polityką monetarną NBP w ramach ograniczania inflacji”.

Przykładów można szukać znacznie bliżej. W związku z kryzysem Niemcy tymczasowo obniżyli VAT w drugiej połowie 2020 roku. Według autorów „Obserwatora Finansowego” powrót do pierwotnych stawek w Niemczech podwyższa inflację w całej strefie euro aż o 0,5 punktu procentowego.

Pojawia się też inny problem: obniżka najprawdopodobniej — tak jak w Niemczech — będzie tymczasowa. Nie wiemy jeszcze, na jaki okres zostanie ustalona. Jeśli będzie to np. pół roku, to powrót do pierwotnej wyższej stawki nastąpi w warunkach wciąż wysokiej inflacji.

Dr hab. Michał Myck: „Może dojść do takiej sytuacji na przykład, że sprzedawcy nie obniżą cen w reakcji na niższy VAT, ale w reakcji na ponowne wprowadzenie stawki 5 proc. ceny podniosą”.

Analitycy mBanku piszą z kolei: „W konfrontacji z rozgrzaną gospodarką nie zdziwilibyśmy się nadmiernie, gdyby po przywróceniu »normalnej stawki« VAT ceny byłyby nawet wyższe niż bez jej obniżenia. To podbije inflację w 2023 roku. Oczywiście obniżenie stawek VAT może trwać w nieskończoność. Wtedy kończymy z dużym efektem dochodowym (fiskalnym) i efektem cenowym, który trwa równo rok (później rozpływa się w bazie statystycznej). To też raczej podbije inflację w 2023 roku”.

Nie wiemy jeszcze, jak długo będzie obowiązywać obniżona stawka, nie możemy więc dokładnie oszacować jej kosztów dla budżetu państwa. Z pewnością będą to jednak miliardy złotych.

Przeczytaj także:

Dla uboższych?

Wspominaliśmy o tym, że to najubożsi wydają na żywność relatywnie najwięcej. Rządzący z pewnością będą przekonywać, że w ten sposób ulżą najbiedniejszym. Ekonomia często ma jednak do siebie to, że nie lubi prostych odpowiedzi.

Dr hab. Michał Myck: „Załóżmy, że przeciętnie ceny spadną o 60 proc. wysokości VAT. Ceny żywności wówczas spadłyby o około 3 proc. Jednak na żywność wydajemy tylko część naszych dochodów, więc te 3 proc. odnosić się będzie jedynie do części wydatków. Nie zmieni to zatem znacząco sytuacji gospodarstw domowych.

I jeszcze należy pamiętać, że choć proporcjonalnie do dochodu gospodarstwa biedniejsze wydają więcej na żywność, to w bezwzględnych wartościach na niższych cenach żywności najbardziej skorzystają ci, co na żywność wydają ogólnie wyższe kwoty – czyli gospodarstwa zamożniejsze.

Obniżka VAT jest zatem po pierwsze zadziwiającym sposobem walki z inflacją, a po drugie złym narzędziem, jeśli w trudnych czasach pomóc chcemy przede wszystkim gospodarstwom o najniższych dochodach. VAT jest bardzo nieefektywnym narzędziem redystrybucyjnym”.

O skutecznych sposobach wsparcia uboższych gospodarstw pisaliśmy w OKO.press:

;

Udostępnij:

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze