0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plDawid Zuchowicz / Ag...

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro cały czas twórczo rozwija i rozszerza katalog tego, co można sfinansować z nadzorowanego przez niego Funduszu Sprawiedliwości.

Najwyższa Izba Kontroli, OKO.press oraz inne media niezliczoną ilość razy opisywały, jak pieniądze z funduszu trafiają do organizacji powiązanych z ludźmi Solidarnej Polski, partii Ziobry, oraz jak finansowane są z niego najróżniejsze, często kuriozalne projekty.

Tym razem, dzięki rozporządzeniu ministra z marca tego roku, fundacje i stowarzyszenia w ramach dotacji z funduszu będą mogły kupować nieruchomości. Organizacje wskazane przez resort dostaną więc "z marszu" pieniądze nie tylko na projekty, ale także np. na budynki. Właśnie ruszył pierwszy konkurs, w którym będzie to możliwe.

Do wzięcia jest 26 mln złotych, a to dopiero początek.

Przeczytaj także:

"Skarbonka Solidarnej Polski"

Fundusz Sprawiedliwości nadzorowany przez ministra Zbigniewa Ziobrę i wiceministra Marcina Romanowskiego (pełnomocnika ds. funduszu) dysponuje setkami milionów złotych rocznie. Jego celem jest pomoc ofiarom przestępstw i pomoc osobom, które wyszły z więzienia. Fundusz organizuje konkursy, w których startują fundacje i stowarzyszenia. Te wybrane przez ministerstwo otrzymują dotacje na prowadzenie pomocy.

Fundusz Sprawiedliwości istnieje od 2012 roku jako fundusz celowy, ma przede wszystkim pomagać ofiarom przestępstw i osobom, które opuściły zakłady karne. Obecnie jego budżet to kilkaset milionów złotych rocznie pochodzących m.in. z nawiązek od sprawców przestępstw. Zgodnie z prawem za nadzór nad Funduszem odpowiada minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, a od kilku lat w jego imieniu robi to wiceminister Marcin Romanowski.

W 2017 roku Ziobro znacznie rozszerzył katalog projektów, które mogą być finansowane z funduszu. Od tego czasu dotacje otrzymują podmioty publiczne (szkoły, szpitale, OSP, CBA), a także finansowane są z niego wątpliwe projekty w ramach tzw. przeciwdziałania przyczynom przestępczości, które jest na tyle niejasną kategorią, że finansowane może być w jej ramach dosłownie wszystko: od ulotek i konferencji po tworzenie lokalnych portali i centrów ochrony praw chrześcijan.

W OKO.press od lat opisujemy, jak za czasów ministra Ziobry fundusz stał się skarbonką, dzięki której środowisko Solidarnej Polski może realizować swoją polityczną agendę. I jak do zaprzyjaźnionych z ziobrystami fundacji i stowarzyszeń płynie strumień publicznych pieniędzy.

Tyle teorii. Jak ujawnił NIK oraz media w wielu publikacjach, mnóstwo pieniędzy z funduszu trafia do nowopowstających albo nie mających wcześniej nic wspólnego ze świadczeniem pomocy organizacji. Wiele z nich jest związana personalnie z Solidarną Polską lub wspiera politykę partii Ziobry.

Dlatego Fundusz Sprawiedliwości często nazywany jest "skarbonką Solidarnej Polski".

Jak rok temu wyliczył NIK, z ponad 681 mln złotych dotacji przyznanych ze środków funduszu w okresie objętym kontrolą Izby, jedynie 228,5 mln (34 proc.) przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio osobom pokrzywdzonym przestępstwem. 280 mln wydano "niecelowo i nieprawidłowo".

Nie zważając na te zarzuty Ziobro poszedł krok dalej. Zgodnie z rozporządzeniem z 28 marca 2022, w ramach dotacji z funduszu będzie możliwy "zakup nieruchomości niezbędnych do realizacji celów wynikających z ustawy".

Jak uzasadniła resort, obecnie „warunkiem uzyskania finansowania budowy ze środków Funduszu jest legitymowanie się przez podmiot wnioskujący o tego typu wsparcie tytułem prawnym do nieruchomości (…) [U]niemożliwia [to] w praktyce możliwość uzyskania finansowania inwestycji przez podmioty nieposiadające majątku wystarczającego do nabycia nieruchomości”.

Taka zmiana w funduszu to ukłon w stronę mniejszych i nowopowstających organizacji, które będą mogły „z marszu” dostać pieniądze nie tylko na projekty, ale także np. na budynki.

Tak było np. z opisywaną przez nas kościelną Fundacją Profeto kierowaną przez byłego egzorcystę, ks. Michała Olszewskiego, która za ponad 40 mln złotych buduje ośrodek pomocy ofiarom przestępstw. Fundacja musiała najpierw za własne pieniądze kupić działkę pod budynek. Po zmianach także na działkę dostałaby pieniądze.

Zaplecze Ziobry

Ziobro i jego środowisko wykorzystują fundusz do budowania swojego zaplecza w terenie. Już teraz zapewniają stały dopływ gotówki zaprzyjaźnionym organizacjom, które dają zarobić ludziom związanym z Solidarną Polską (np. poprzez wynagrodzenie dla koordynatorów projektów, autorów raportów itd.). Pierwsze z brzegu przykłady:

  • wiceprezeską Stowarzyszenia „Podhale – nasz dom” jest Aleksandra Antolak-Rust, radna gminy Raba Wyżna i dyrektorka biura poselskiego posła Edwarda Siarki z Solidarnej Polski. Jak wynika z jej oświadczenia majątkowego, w 2020 roku dzięki Funduszowi Sprawiedliwości zarobiła prawie 66 tys. złotych jako koordynatorka ośrodka pomocy
  • Mateusz Wagemann, człowiek Solidarnej Polski w Szczecinie kierował Stowarzyszeniem Przyjaciół Zdrowia, które dostało w 2020 roku ponad milion złotych z funduszu na... lokalny serwis informacyjny. Z kolei w drugim stowarzyszeniu o nazwie Fidei Defensor – także działającym za pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości – Wagemann był dyrektorem „Centrum przeciwdziałania przestępczości przeciwko wolności sumienia i wyznania”. 13 stycznia tego roku został wicewojewodą zachodniopomorskim, wtedy zrezygnował z tych funkcji. Wagemann odmówił nam odpowiedzi na pytania, ile zarobił w stowarzyszeniach.

Skoro pieniądze i tak płyną do zaprzyjaźnionych organizacji szerokim strumieniem, to dlaczego tak ważne jest nowe rozporządzenie?

Projekty w ramach funduszu kiedyś się skończą, a na horyzoncie mamy już kolejne wybory parlamentarne. W razie wygranej opozycji lub przetasowań w rządzie, kolejne dotacje dla zaprzyjaźnionych NGO-sów nie są pewne. Dlatego tak ważne będą nieruchomości, które – mimo zakończenia projektu finansowanego z funduszu – zostaną na stałe. O celowości ich zakupu będzie decydować oczywiście ministerstwo.

Resort Ziobry idzie tym samym drogą m.in. Funduszu Patriotycznego. Straż Narodowa Roberta Bąkiewicza dostała z niego 1,5 mln złotych z Funduszu Patriotycznego i niedawno kupiła za to posesję pod Otwockiem.

Niedługo po opublikowaniu rozporządzenia, na stronie Funduszu Sprawiedliwości już pojawił się pierwszy konkurs, który będzie umożliwiał NGO-som kupienie nieruchomości. Łącznie konkurs opiewa na 26 mln złotych w ramach tzw. "Przeciwdziałania przyczynom przestępczości".

Nieruchomość na przeciwdziałanie przestępczości

"Przeciwdziałania przyczynom przestępczości" to jedna z kategorii zadań, które – od czasów zmian wprowadzony przez Ziobrę w 2017 r. – finansuje Fundusz Sprawiedliwości.

To kategoria, która od lat budzi największe wątpliwości Najwyższej Izby Kontroli. „W związku z brakiem zdefiniowania tego terminu w przepisach, a także nierzetelną organizacją konkursów ofert, dysponent [minister Ziobro – red.] finansował zadania niezwiązane z celami Funduszu oraz niemające bezpośredniego związku z tematyką przeciwdziałania przestępczości” – stwierdził rok temu NIK.

To właśnie w ramach tej kategorii finansowane są najbardziej kuriozalne projekty: walka z panującą rzekomo w Polsce chrystianofobią i przestępstwami „pod wpływem ideologii LGBT”, powstanie prac na temat „Ochrony trwałości małżeństwa i rodziny w prawie rozwodowym w Peru” czy portal stworzony przez fundację Lux Veritatis Tadeusza Rydzyka, który ostrzega przed szatanem w muzyce techno – to tylko kilka z dziesiątek przykładów.

Na tego typu projekty resort Ziobry wydaje ogromne pieniądze.

Jak wyliczył rok temu NIK, na projekty związane z "przeciwdziałaniem przyczynom przestępczości" od 2018 roku poszło z Funduszu Sprawiedliwości 171 mln złotych. Z kolei w programie na stronach ministerstwa można przeczytać, że do 2025 r. resort planuje wydawać na tę kategorię nawet 60 mln rocznie.

Nowy konkurs nie ma żadnego konkretnego obszaru tematycznego. Jak czytamy w ogłoszeniu konkursowym w ramach dotacji fundacje i stowarzyszenia mogą prowadzić akcje informacyjne, badania, wydawać publikacje, organizować konferencje i seminaria, a także finansować roboty budowlane, kupować nieruchomości, urządzenia i wyposażenie. Wystarczy tylko, żeby służyło to przeciwdziałaniu przyczynom przestępczości.

;
Na zdjęciu Sebastian Klauziński
Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze