Jeszcze wiosną wydawało się pewne, że Zbigniew Ziobro jesienią sfinalizuje powrót do PiS – zostanie wiceprezesem tej partii. Jego ludzie mogli stać się mocną wewnętrzną siłą, która miała pomóc ministrowi sprawiedliwości objąć w przyszłości schedę po Jarosławie Kaczyńskim.
Według naszych źródeł w Zjednoczonej Prawicy, w PiS rozpatrywano połączenie z Solidarną Polską jeszcze w maju, tuż przed pierwszym terminem wyborów prezydenckich. Dzisiaj temat już umarł, a – jak wynika z ustaleń OKO.press – Ziobro zyskał przekonanie, że w wyborach parlamentarnych w 2023 roku Solidarna Polska nie znajdzie się na listach PiS.
I w tym przekonaniu trzeba szukać przyczyn zjawisk, które obserwujemy w Zjednoczonej Prawicy od miesiąca.
Kampania Dudy bez wycieczek do centrum
W kampanii wyborczej Ziobro niejednokrotnie potajemnie spotykał się z ważnymi politykami PiS. W gronie tym była m.in. wiceprezes partii i była premier Beata Szydło czy szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Zacierali ręce, bo pozycja premiera Mateusza Morawieckiego w ich opinii mocno słabła.
A kampania prezydenta Andrzeja Dudy pod jednym względem była inna od wszystkich poprzednich organizowanych przez PiS. Tym, co ją odróżniało był brak słynnych już wyborczych wycieczek po mityczne centrum czy młody elektorat.
„Pokazaliśmy, że to nasza koncepcja była skuteczna, a mówienie o łagodności i ukłonach w stronę wyborców liberalnych, nie jest już konieczne. To ostateczny dowód, że możemy wygrywać wybory twardą narracją”– tak jeden z polityków PiS powtarza nam słowa polityków Solidarnej Polski .
Nie kryje, że w jego partii narracja Ziobry ma wielu zwolenników.
Wydawało się, że nawet fakt mocnego zaangażowania się Morawieckiego w kampanię prezydenta na samym jej finiszu i zwycięstwo Dudy nie przeszkodzi Ziobrze i części PiS w dążeniach do zjednoczenia.
Kaczyński wskazał Morawieckiego
Plan runął w gruzy w ciągu tygodnia po wyborach. Kiedy Jarosław Kaczyński ogłosił, że współautorem sukcesu Dudy jest szef rządu i że nie ma mowy o zmianie premiera. Według naszych rozmówców ze Zjednoczonej Prawicy, to był ogromny cios dla Ziobry.
„Wygląda jakby uznał, że prezes PiS postawił już ostatecznie na Morawieckiego jako swojego następcę” – mówi nam jeden z czołowych polityków Porozumienia.
Według jego wiedzy, Kaczyński nie tylko porzucił wszelkie plany jednoczenia się z Solidarną Polską, ale też wyraźnie pokazuje nawet ważnym ludziom w PiS, że spiskowanie z Ziobrą przeciw Morawieckiemu nie ujdzie im na sucho.
„O tym, że Kaczyński zniechęca członków swojej partii do aliansów z Ziobro, świadczą jego ostatnie decyzje bijące w otoczenie Beaty”– dodaje nasz rozmówca.
Chodzi o dymisję związanego z byłą premier prezesa Tauronu Filipa Grzegorczyka oraz niedawne odwołanie wojewody małopolskiego Piotra Ćwika, także bliskiego Szydło. Nie brak też sygnałów o zwalnianiu mniej znanych ludzi Szydło ze spółek Skarbu Państwa.
Strzał z Kurskiego
A jeszcze dzień po wyborach Ziobro i jego zwolennicy postanowili zagrać va banque. Podjęli próbą wpłynięcia na opinię Kaczyńskiego o szefie rządu. Uderzyli poprzez Jacka Kurskiego i „Wiadomości” TVP.
W obszernym materiale zarzucano Kancelarii Premiera i bliskiemu Morawieckiemu Pawłowi Borysowi, prezesowi Polskiego Funduszu Rozwoju, zamieszczanie we wrogiej PiS prasie ogromnych ogłoszeń, za które wydawcy tych mediów dostawali sumy idące nawet w miliony.
Każdy przykład takiej gazety był wzmocniony cytatem z publikacji tych gazet – cytatem wymierzonym w prezesa PiS lub wyśmiewającym katastrofę smoleńską. Jednak nawet to nie zmieniło to decyzji Kaczyńskiego – postawił na Morawieckiego.
Od tej chwili Ziobro i jego ludzie zaczęli „jechać po bandzie”.
Lato pod dyktando Ziobry
Od zakończenia wyborów nie ma tygodnia, by minister sprawiedliwości i jego ludzie nie narzucili tematu skupiającego na nich uwagę wszystkich mediów. Najpierw podważyli sukces polskiej delegacji na szczycie unijnym uznając, że wbrew słowom premiera pieniądze dla Polski zostały uzależnione od oceny praworządności w Polsce.
Kilka dni później, 27 lipca, Solidarna Polska zażądała wypowiedzenia tzw. Konwencji Stambulskiej. Ostatnio kierowana przez Ziobrę prokuratura doprowadziła do ostrego spięcia ze aktywistami LGBT, co oczywiście znów obiło się echem w Brukseli.
„My tylko odpowiadamy na agresję środowisk lewicowych, ale rzeczywiście – w obozie Zjednoczonej Prawicy to Solidarna Polska gra najbardziej ofensywnie. W PiS jedni kluczą, drudzy coś powiedzą mocniej, generalnie jest letnio. Nasz przekaz jest jasny. Uważamy, że jeżeli my tej lewackiej ofensywy nie zatrzymamy dzisiaj, to za dwa trzy lata zmiany kulturowo-społeczne, które się wydarzą, będą nieodwracalne” – mówi OKO.press jeden z liderów partii Ziobry.
I tu znów pojawia się nawiązanie do kampanii prezydenckiej. „W naszym obozie spierały się dwie koncepcje. Najpierw była koncepcja Morawieckiego, czyli podkreślanie nienagannej współpracy prezydenta z rządem, mówienie o wielkich inwestycjach. To miało być głównym paliwem kampanii. Ale błagam, 70-letnią mieszkankę Krosna miała zmobilizować do pójścia na głosowanie budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego?! Na szczęście w ostatnim momencie, trzy tygodnie przed wyborami wygrała koncepcja Solidarnej Polski i przypominanie, że Trzaskowski to PO i LGBT. Dopiero to zmobilizowało nasz elektorat, szczególnie na ścianie wschodniej” – tłumaczy nasz rozmówca z SP.
Radio Maryja zachwycone
On i jego koledzy przekonują, że to właśnie mocno antyliberalna postawa sprawiła, że Andrzej Duda dostał rekordową w historii prawicy liczbę głosów. I dlatego po wyborach trzeba tę linię kontynuować, dorzucając kolejne zmiany w sądach i dekoncentrację obcego kapitału w mediach.
Politycy Solidarnej Polski dzięki takiej postawie mogą liczyć zawsze na wsparcie Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka. Twórca toruńskiej rozgłośni od 15 lat jest zafascynowany Ziobrą. A ten nigdy nie dał mu powodu, by w niego zwątpić.
Dzisiaj to pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości i Lasów Państwowych (podlegają ministrowi Michałowi Wosiowi, wychowankowi Ziobry) płyną silnym strumieniem do dzieł o. Rydzyka.
Porozumienie cieszy napięcie między Ziobrą a PiS
„Najpierw grali cynicznie, ale teraz wydaje się, że sami uwierzyli w swoją propagandę” – ocenia polityk Porozumienia, współkoalicjanta w Zjednoczonej Prawicy.
Podkreśla, że dla „gowinowców” sytuacja napięcia między PiS a Solidarną Polską jest korzystna, bo to na Ziobrze skupia się irytacja Kaczyńskiego. „Dzięki ich zaciekłości zajęli nasze miejsce – frakcji, która stwarza problemy, jak mówiono o nas po zablokowaniu majowego terminu wyborów. Dodatkowo mamy taktyczny sojusz w sprawie nowej umowy koalicyjnej, gdzie Ziobro twardo stawia warunek dwóch ministerstw dla partii koalicyjnych wobec PiS” – tłumaczy nasz rozmówca z partii Gowina.
Pytanie dokąd zmierza Ziobro ze swoją taktyką. Jeśli zakłada, że nie będzie miał miejsc na listach PiS w 2023 roku to jak wystartuje?
Miejsce dla Konfederatów?
Niektórzy nasi rozmówcy w zaostrzeniu kursu Ziobry dopatrują się chęci przejęcia radykalnego elektoratu Konfederacji.
Inni – doprowadzenia do sojuszu z nimi i wspólnego startu w wyborach za 3 lata. Kiedy pytamy o to w szeregach Konfederacji, nasi rozmówcy reagują śmiechem. Przekonują, że na ich terytorium politycznym Ziobro nie ma czego szukać.
„Tylko my jesteśmy ideową prawicą. Nie mamy z Solidarną Polską niemal nic wspólnego. Wprawdzie popieraliśmy wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej, ale nawet to skończyło się skierowaniem sprawy do „zamrażarki” – mówi OKO.press Włodzimierz Skalik, członek Rady Liderów Konfederacji.
Konfederaci kpią też z kolportowanych co jakiś czas informacji, że mogą pod wpływem Ziobry być gotowi do zastąpienia w Zjednoczonej Prawicy partii Gowina. Nieoficjalnie niektórzy przyznają, że dochodziły do nich sygnały, że jeśli nie zgodzą się wejść do koalicji, mogą się pojawić różne śledztwa prokuratorskie dotyczące ich ludzi.
Warto jednak zauważyć, że np. Patryk Jaki ma świetne notowania w obozie Konfederacji. A to w nim Ziobro widzi przyszłość swojej partii. On sam za 3 dni kończy 50 lat. Ma dość wizerunku „młodego, aspirującego polityka”. Choć jego otoczenie niezmiennie zapewnia, że jego największą ambicją jest bycie prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości, to każdy, kto zna Ziobrę, wie, że to tylko pół prawdy.
Ziobro chce z tego stanowiska pójść wyżej. A przynajmniej nie musieć być wiecznym petentem na Nowogrodzkiej lub, co gorsza, u Mateusza Morawieckiego.
Bosak + Ziobro = Narodowi Socjaliści Demokratycznej Antyanarchistycznej Prawicy
oko promuje politykow PiS. Dzienikarze oko sa zakochani w PiS
I co, jak OKO zacznie udawać, że PiS nie ma, to PiS sam zniknie z polityki? To tak jakby trzyletnie dziecko zamknęło oczy i mówiło, że jest niewidzialne – bo jak samo nikogo nie widzi, to inni jego też nie widzą… Proponuję jednak dorosnąć, choćby do 1. klasy szkoły podstawowej na początek.
Wyjątkowo tępy troll z ciebie człeku.
w powodzi wydarzeń,wyskoków z różnymi pomysłami co rusz naruszających prawo, niezrozumiałych ruchów "przystawek" PISu warto wiedzieć, o co w tej sprawie piszczy, o co chodzi.
Przyznam, że taki artykuł, wgłębiający się w strukturę zjawiska (nie chodzi przecież tylko o Ziobrę) daje mi jakiś pogląd. Nie muszę się z nim zgadzać, ale przecież nie mam takich narzędzi do prześwietlania poszczególnych osób i zjawisk. Mam za to zaufanie do dziennikarzy z OKO press.
wczoraj w Warszawie odbyl sie protest przeciwko obostrzebiom rzadowym w ktorym wzielo udzial 20tys ludzi. Oko.press przemilczalo sprawe tak samo jak TVP info. Temat niewygodny dla wladzy. Oko moglo sie nawet krytyzcnie odniesc co do protestujacych, ale zrobio to co robia media rzadowe z niewygnodnymi tematami. PRZEMILCZELI!!!
Przecież nie było w niedziele żadnych dużych demonstracji. Proszę przestać być tak agresywnym.
On nie jest agresywny, on jest głupi.
To zwykły troll (zobacz poprzedni jego post).
Należy zastanowić się czy przypadkiem ten cały cyrk z Ziobro nie ma za zadanie przykryć wprowadzenia kolejnych podatków, podwyższenia starych planów wprowadzenia odpłatności za wizytę w przychodni itp?
Ziobro walczy o życie i to widać od kilku miesięcy. Morawiecki ma poparcie i błogosławieństwo Kaczyńskiego i jak się dogada z Gowinem i Dudą, to dla Ziobry nie będzie miejsca. Odejdzie w niebyt polityczny. Ziobro to wie, i robi co może by pokazać że jest potrzebny i jego diagnozy są dobre. Wg mnie nie ma szans, chyba że Morawiecki nie ma tyle charyzmy by nad tym wszystkim zapanować. Jeśli nie zapanuje, to PIS się rozleci jak tylko Kaczyński przestanie to trzymać mocną ręką.
Wydaje mi się, że najprostszym i najbardziej racjonalnym rozwiązaniem sytuacji byłoby, gdyby Kaczyński zmienił premiera na… samego siebie.
Odpłatność (niewielka) za wizytę w przychodni to niegłupi pomysł (zob. Czesi). Ale z takim pomysłem wyskoczyłoby raczej Porozumienie, a nie narodowosocjalistyczna SP.
też jestem za takim pomysłem- choćby 2 zł za wizytę.
Pan Prezes przegrał walkę o miejsce i dominację na scenie politycznej i dopuścił do rozwinięcia się skrzydła ekstremalnie prawicowego. Teraz wynikającą z tego faktu szansę chce wykorzystać pan Ziobro i ze swoją partią chce dopchać się do przewodzenia ekstremie prawicowej. Decyzja pana Ziobry wynika z tego, że nie znalazł oczekiwanego uznania swojego udziału w rujnowaniu polskiego systemu sprawiedliwości u Pana Prezesa. Wyrazem czego jest raczej marginalizacja i niedopuszczanie pana Ziobry do najściślejszego kręgu decyzyjnego Zjednoczonej Prawicy, jeśli ona jest jeszcze zjednoczona? Niepokojącym jest rozwijanie się ekstremizmu prawicowego z hasłami katolickimi na sztandarach, przy milczącej postawie Episkopatu.
Pan Prezes niczego nie przegrał i wszystko trzyma mocną ręką. Jeszcze trzyma. Jego wiek, problemy z sercem i stawami pomału wysyłają Go na emeryturę. Prezes nie jest głupi i to dobrze wie. Przygotowuje Morawieckiego na następcę, a jeśli to nastąpi min Ziobro jest skończony. I Ziobro tez to wie, i robi wszystko by się obronić. Sam poza PIS nie ma szans na nic.
I świetnie, niech się żrą i tratują (kilka lat za późno ale lepiej niż wcale).
byle tylko skutecznie sie pożarli i stratowali…pozamiatamy po nich
To strategia opracowana przez Kaczyńskiego! Zjednoczona Prawica osiągnęła górny limit poparcia. Musi temu przeciwdziałać. Po kolejnych przegranych przez opozycję wyborach, wśród elektoratu centrowego nastąpiło zwątpienie. Część z nich podłączy się pod projekt tworzony przez Hołownię, ale część może przejąć Zjednoczona Prawica. Pod warunkiem, że w tej formacji przeważą trendy umiarkowane. Jednak jednocześnie nie można zapomnieć o radykalnych zwolennikach. Rozpad ZP na umiarkowany PiS z Porozumieniem, który przyciągnie elektorat centrowy i Solidarną Polskę utrzymujących poparcie prawej strony… Powstanie nowy PO-PiS, ale tym razem PiS będzie pełnił rolę PO a Ziobryści PiS-u.
Kokiet z tego ministra. Być może faktycznie gra na elektorat Bosaka, żeby w przyszłym sejmie zwiększyć siłę przetargową z PiS-em.
Patologiczny karzeł wychował żmiję na własnej piersi, niech się pozażerają między sobą. Zresztą wart pac pałaca, to samo żmijowisko.
Przykro mi, że muszę Wam to napisać ale wciąż mam nadzieję, że w sytuacji, kiedy antypisowska opozycja nie może w pełni liczyć na wsparcie tzw. niezależnych mediów, takie cuś jak @okopress musi działać a gdyby go nie było, to by należałoby je wymyślić.
Czytając ten artykuł poczułem się jak wtedy gdy czytałem podobną analizę @MarkaMigalskiego https://www.facebook.com/horacy43/posts/2294500740651013 i napisałem odpowiedź po której postanowił zawiesić się jako polityczny analityk.
Sami możecie sprawdzić który z nas miał rację i potrafi trafniej ocenić o co tak naprawdę chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Tamten tekst należy uzupełnić jeszcze moim niedawnym tweetem: https://twitter.com/horacy43/status/1297489517583183873?s=20
Póki sytuację mamy taką jak na Białorusi, gdzie Łukaszenka nie może istnieć bez Putina, to Ziobro nie może istnieć bez Kaczyńskiego.
Pozdrawiam. Jestem gotów do współpracy.