Do Krajowej Rady Sądownictwa wpłynął wniosek Zbigniewa Ziobry o opinie o 265 asesorach skierowanych do sądzenia. Na ocenę asesorów KRS ma miesiąc, ale od Ministerstwa Sprawiedliwości nie dostała o nich żadnych informacji. To pułapka zastawiona na Radę, bowiem na tej podstawie nie jest ona w stanie ocenić ich kwalifikacji
KRS wstrzymuje ocenę 265 asesorów mianowanych przez Ziobrę. W piątek 13 października 2017 ministerstwo sprawiedliwości przesłało Krajowej Radzie Sądownictwa do zaopiniowania wniosek o przydzielenie stanowisk w sądach asesorom, nie dało jej jednak środków do oceny kandydatów.
Asesorzy, których minister Zbigniew Ziobro mianował we wrześniu, sami wybrali sobie sądy, w których chcą orzekać z listy wolnych etatów asesorskich. Rola KRS sprowadza się - w przypadku negatywnej oceny konkretnej osoby - do możliwości sprzeciwienia się powierzeniu obowiązków sędziego. Odwołania od negatywnych opinii KRS rozpatruje Sąd Najwyższy.
Na ocenę kandydatów i wydanie decyzji we wszystkich 265 przypadkach Rada ma 30 dni. To zadanie niemożliwe do wykonania. I to z dwóch powodów.
Po pierwsze, to zbyt krótki czas na rzetelne rozpatrzenie wszystkich kandydatur. Byłoby to trudne nawet gdyby Rada zajmowała się tym non stop przez miesiąc, a przecież sędziowie, stanowiący jej większość, muszą także pracować w swoich sądach.
Po drugie, ministerstwo sprawiedliwości nie udostępniło Radzie żadnych informacji o asesorach, przesłało tylko listę nazwisk. W komunikacie z dzisiejszego posiedzenia Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa poinformowało, że nie dostała wszystkich wymaganych przez prawo dokumentów. Czyli informacji z Krajowego Rejestru Karnego i informacji od właściwego komendanta wojewódzkiego Policji albo Komendanta Stołecznego Policji ani nawet samego wniosku o powierzenie pełnienia obowiązków sędziego.
"Ministerstwo Sprawiedliwości nie dało też Radzie dostępu do systemu informatycznego zawierającego informacje o kandydatach - ich pracy w szkole, wynikach egzaminów, opiniach, nie dostaliśmy nawet ich życiorysów. Zgłaszaliśmy już problem resortowi, ale nie dostaliśmy odpowiedzi" - mówi OKO.press sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS.
Wobec tego Prezydium KRS zdecydowało, że nie oceni asesorów, bo wniosek ministra sprawiedliwości nie spełnia formalnych wymagań. Zdaniem Rady wstrzymuje to rozpoczęcie 30-dniowego terminu na ocenę asesorów.
W konsekwencji nie będzie można wysłać ich do pracy w sądach, dopóki minister Ziobro nie uzupełni wniosku.
Trudno oprzeć się hipotezie, że resort sprawiedliwości celowo nie daje Radzie dostępu do informacji o asesorach.
Minister Ziobro wstrzymywał od wyborów parlamentarnych ogłaszanie konkursów na stanowiska sędziowskie, przez co do obsadzenia jest ponad 500 etatów (wszystkich sędziów jest niecałe ok. 10 tys.). Niedobory kadrowe już teraz wpływają na przewlekłość procesów: w 2016 roku proces trwał średnio 4,7 miesiąca; w I połowie 2017 roku 5,4 miesiąca.
Jednak dalsze przeciąganie obsadzenia stanowisk asesorskich może być ministrowi Ziobrze na rękę. Dostanie kolejny argument za przerwaniem kadencji sędziów obecnie zasiadających w Radzie, a także zyska czas na uchwalenie nowych ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym, które podporządkują je PiS. Sprawa utknęła z powodu weta prezydenta Dudy.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze