PKW podała oficjalne wyniki w skali całego kraju po godzinie 18. W wyborach wydano 18 682 532 kart do głosowania, czyli frekwencja wyniosła rekordowe 61,74 proc.
Od konferencji prasowej PKW o godzinie 14.00 znaliśmy już wyniki z aż 99,49 proc. komisji obwodowych. Było więc jasne, że wyniki procentowe, jeżeli jeszcze się zmienią, to nieznacznie. Ostatecznie, wynik wyborów wygląda tak:
- PiS – 8,05 milionów głosów, 43,59 proc.;
- Koalicja Obywatelska – 5,06 miliona głosów, 27,40 proc.;
- Lewica – 2,32 miliona głosów, 12,56 proc.;
- PSL – 1,58 miliona głosów, 8,55 proc.;
- Konfederacja – 1,26 miliona głosów, 6,81 proc.
Wybory parlamentarne 2019: ostateczne wyniki
Wyniki exit poll Ipsos okazały się więc bardzo dokładne. Wynik PiS został niedoszacowany o zaledwie 0,01 punktu procentowego, wynik KO natomiast został oszacowany dokładnie! Największa różnica to wynik PSL – w badaniu exit poll był o punkt procentowy wyższy.
Pierwszy raz w historii wyborów parlamentarnych w Polsce pękła granica 8 milionów głosów na jedna partię.
Koalicja Obywatelska zdobyła nieco więcej głosów niż PO i Nowoczesna w 2015 roku (4,82 miliona), ale wobec wyższej frekwencji uzyskany odsetek głosów był niższy.
Lewica przebija 2 miliony głosów. To wyraźnie więcej niż łączny wynik Zjednoczonej Lewicy i Razem cztery lata temu – 1,7 miliona.
Po raz pierwszy od 2007 roku, gdy z Sejmu zniknęła Liga Polskich Rodzin, będziemy mieli w Sejmie ugrupowanie skrajnej prawicy. Chociaż cztery lata temu znaleźli się w Sejmie posłowie Ruchu Narodowego, to weszli do niego z list Kukiz’15, które było ideologicznie różnorodne.
PKW nie podało jeszcze oficjalnego podziału mandatów. Przewodniczący Komisji Wiesław Kozielewicz powiedział, że powinno to nastąpić na kolejnej konferencji prasowej po godzinie 20.00.
Przypomnijmy, że opozycja zdobyła przewagę w Senacie.
Czyli prawa strona ma 9,3 miliona! A zatem ideologia gender, ataki na Kościół, marsze LGBT raczej nie zyskały powszechnej akceptacji. A teraz te wasze liczby. Po jednej stronie mamy 8 mln dla Zjednoczonej Prawicy, która choć jest koalicją trzech bytów politycznych, to ma wspólne cele. No i 1,3 miliona dla Konfederacji, która chociaż światopoglądowo jest tożsama z PiS (Kościół, sprzeciw wobec LGBT), a więc w tym co wzbudza największe emocje. Będą walczyć o przepływ elektoratu, ale w niektórych sprawach będą sojusznikami. A teraz 9 milionów "opozycji". Tu mamy liberałów z KO, lewicę z SLD, ludówców z PSL. Antysystemowców Kukiza. Każdy z tych tworów politycznych ma inne cele i inny światopogląd… Jak już się bawimy liczbami, to dam kolejną. W domach zostało 10 milionów ludzi. Rząd PiS, mimo przewidywalnego oporu w Senacie i tak przeforsuje nowe ustawy (a przynajmniej do wyborów prezydenckich, bo potem będzie to zależeć od nowego prezydenta), a co za tym idzie, będzie miał większe szanse na dokończenie reform i zysk nowych zwolenników.
Skoro dla ciebie człeku prawie 9mln głosów jest nieuzyskaniem powszechnej akceptacji, to lepiej się schyl i rozpędź tam, gdzie Pirek ma głowę.
1,3 miliona osób jest skrajnie nieodpowiedzialnych.