0:00
0:00

0:00

Z ostatniej chwili: Jak podało Towarzystwo Przyrodnicze ALAUDA, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy poinformowała, że stara się powstrzymać planowany na sobotę zrzut wody przez stopień wodny we Włocławku. "W odpowiedzi na zgłoszenie dotyczące planowanego na dzień 26 maja 2018 r. zwiększenia przepływu wody przez stopień wodny we Włocławku uprzejmie informuję, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy podjął kroki mające na celu wyjaśnienie przedmiotowej sprawy oraz wstrzymanie planowanego w ww. terminie zrzutu wody" - napisał rzecznik RDOŚ.

OKO.press będzie śledzić sytuację.

W sobotę 26 maja 2018 planowany jest zrzut wody na zaporze we Włocławku. Po to, by spławić barkę transportującą fragment statku zbudowany w Stoczni Rzecznej w Płocku "Centromost" i dwa pchacze.

Urząd Miasta Włocławek podał, że poniżej stopnia wodnego Włocławek nastąpi wzrost poziomu wody o ok. 90 cm - z 182 cm (stan na 24.05.2018) do nawet 270 cm. To śmiertelne zagrożenie dla gniazdujących tam ptaków. O sprawie poinformowały Towarzystwo Przyrodnicze ALAUDA i Fundacja WWF Polska.

"Jeśli poziom wody się podniesie, to zaleje wszystkie łachy na Wiśle na odcinku co najmniej 150 km poniżej zapory" - mówi OKO.press Przemysław Doboszewski z Towarzystwa Przyrodniczego ALAUDA.

Problem w tym, że obecnie gniazdują tam ptaki objęte ścisłą ochroną gatunkową, m.in. sieweczki rzeczne, sieweczki obrożne, rybitwy białoczelne i rybitwy rzeczne. Są one chronione także w ramach Obszaru Natura 2000 Dolina Dolnej Wisły PLB040003.

"Te lęgi są na różnym etapie. Niektóre ptaki wysiadują jaja, a niektóre opiekują się już wyklutymi młodymi. Jeśli zrzut wody zostanie wykonany, to jaja zostaną zniszczone, a młode się potopią. Dojdzie do zagłady całego tegorocznego lęgu ptaków gniazdujących na łachach dolnej Wisły" - alarmuje Doboszewski.
Fot. Przemysław Chylarecki
Fot. Przemysław Chylarecki

Instytucjonalny ping-pong

Jak informuje Fundacja WWF Polska, wszelkie czynności oddziałujące negatywnie na gatunki chronione powinny uzyskać zezwolenia na odstępstwa od zakazów wymienionych w ustawie o ochronie przyrody (art. 52). Art. 33 tej samej ustawy zabrania również prowadzenia działań mogących negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000.

Fundacja zwróciła się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Bydgoszczy z pytaniem, czy wydała zezwolenie na ww. odstępstwa w przypadku planowanego zrzutu wody. I czy zostały oszacowanie szkody przyrodnicze, jakie powstaną w wyniku tego działania.

OKO.press skontaktowało się z RDOŚ Bydgoszcz. Przekazano nam informację, że Regionalna Dyrekcja dostała zgłoszenie w tej sprawie i przesłała zapytanie do zarządcy stopnia wodnego - Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Niestety, udało nam się skontaktować z rzeczniczką tej instytucji - jej telefon nie odpowiadał.

Jest alternatywa

"Należy podkreślić, że planowany termin zwiększenia przepływu przez Stopień Wodny we Włocławku jest jednym z najgorszych z możliwych ze względu na wymogi ochrony przyrody. Przeprowadzenie [...] działania po zakończeniu sezonu lęgowego, gdy wszystkie pisklęta osiągną lotność, mogłoby zminimalizować potencjalne straty przyrodnicze" - napisał dr Przemysław Nawrocki z WWF Polska.

Takiego samego zdania jest Dobkowski z Towarzystwa Przyrodniczego ALAUDA. "Wystarczyłoby przesunąć spływ tego transportu na drugą połowę lipca. I w ten sposób uniknąć zniszczenia siedlisk i śmierci ptaków" - mówi OKO.press.

Skontaktowaliśmy się ze stocznią "Centromost", by zapytać, czy taka ewentualność wchodziłaby w grę. Dowiedzieliśmy się, że takich sprawach wypowiadać się mogą tylko prezes albo dyrektor handlowy. A dzisiaj ich nie ma. I poproszono nas o kontakt w poniedziałek 28 maja.

Ale wtedy będzie już za późno.

Z informacji zdobytych przez OKO.press wynika, że zrzuty wody na zaporze we Włocławku w okresie lęgowym ptaków miały już miejsce w przeszłości.

Fundacja Greenmind złożyła w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 181 Kodeksu karnego (KK), który mówi o powodowaniu zniszczeń w przyrodzie.

Koalicja Ratujmy Rzeki zachęca do słania listów protestacyjnych w tej sprawie:

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze