0:000:00

0:00

Prawa autorskie: AFPAFP

"Zrobimy wszystko, aby do ukraińskich miast dotarła pomoc humanitarna" - mówił Zełenski w swoim nocnym wystąpieniu z piątku na sobotę. "Rosyjskie wojska nie wpuściły naszej pomocy do miasta i nadal torturują naszych ludzi, naszych mieszkańców Mariupola. Jutro spróbujemy jeszcze raz. Jeszcze raz wyślemy żywność, wodę i lekarstwa dla naszego miasta" - podkreślał.

Według najnowszych informacji, konwój humanitarny wyjechał w sobotę z Zaporoża do Mariupola.

Na sobotę zaplanowano też kolejne ewakuacje. Około godz. 10 polskiego czasu przedstawiciele ukraińskiego prezydenta poinformowali, że 79 ewakuacyjnych busów oraz dwie ciężarówki opuściły Sumy.

"W sobotę strona ukraińska ma otworzyć 14 korytarzy humanitarnych, za których pośrednictwem planuje się dostarczyć pomoc oraz ewakuować ludzi do bezpiecznych miejsc" — poinformowała wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.

Planowane trasy to: Zaporoże-Mariupol; Połohy-Zaporoże; Hostomel-Kijów; Kazarowicze-Kijów; Mikulicze-Kijów; Andrijiwka-Żytomierz; Makarów-Żytomierz; Borodzianka-Żytomierz; Trościaniec-Połtawa; Sumy-Połtawa; Łebedyn-Połtawa; Konotop-Połtawa; Wełyka Pysariwka-Połtawa; Krasnopole-Połtawa.

Pomimo tego, że strona rosyjska nie dotrzymuje ustaleń i nie zatrzymuje ostrzału podczas części ewakuacji, z najbardziej niebezpiecznych miejsc udało się już uciec prawie 90 tys. osób.

Rosja straciła 12 tys. żołnierzy

"Od początku inwazji na Ukrainę wojska rosyjskie straciły ponad 12 tys. żołnierzy" - poinformował na Facebooku Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Poza tym, według ukraińskich wyliczeń, Rosja straciła 362 czołgi; 1205 bojowych pojazdów opancerzonych; 135 systemów artyleryjskie; 62 wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe; 33 systemy obrony przeciwlotniczej; 58 samolotów; 83 śmigłowce; 585 pojazdów kołowych; 3 jednostki pływające; 60 cystern; 7 bezzałogowców.

"Pamiętacie, jakie brawurowe były wojska Rosji na początku konfliktu, kiedy mówiono, że w 48 godzin skończą z Ukrainą? A teraz wychodzi na to, że druga na świecie armia nie może bez Syryjczyków sobie poradzić" - mówił doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz w nagraniu opublikowanym w sobotę rano. "Za 2-3 tygodnie Rosja podejmie kolejną próbę ataku na Ukrainę z udziałem ochotników z Bliskiego Wschodu" - dodał.

Przeczytaj także:

Ukraińskie media informują również o możliwym zaangażowaniu Białorusi w wywołaną przez Rosję wojnę - takie przewidywania pojawiły się już w piątek 11 marca. Na razie jednak się nie sprawdziły.

Portal Ukrinform cytował ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Wadyma Denysenko, który wypowiadał się w tej sprawie: "Rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenka zrobi wszystko, co w jego mocy, aby w najbliższej przyszłości nie przeprowadzić naziemnej inwazji na Ukrainę".

Dodał także, że Białoruś ma słabą armię, liczącą jedynie 40 tys. osób. "Według różnych szacunków gotowych do walki jest 5-8 tys., maksymalnie - 10 tys. Wrzucenie tej armii tutaj teraz, w takich warunkach, oznacza kilka tysięcy trumien" - dodał Denyshenko.

Ostrzał lotnisk

To była niespokojna noc w okolicach Kijowa. Jak informują ukraińskie media, Rosjanie kontynuowali ostrzał Buczy, Irpienia, Hostomela i Wyszhorodu. Ataki nasiliły się również w Browarach. W samej stolicy ogłoszono alarm lotniczy. Dziennikarze CNN, którzy są na miejscu, informowali o wybuchach słyszanych w Kijowie.

W nocy z piątku na sobotę Maxar Technologies opublikował zdjęcia satelitarne, na których widoczne są domy mieszkalne i budynki ogarnięte płomieniami. W mieście Moszun, na północny zachód od Kijowa, można zobaczyć kratery po uderzeniach.

Na zdjęciach widać również ostrzał okolic lotniska Antonowa.

View post on Twitter

W sobotni poranek rosyjskie wojska ostrzelały również lotnisko w Wasylkowie. "Zostało całkowicie zniszczone. Uszkodzeniu uległy pas startowy i skład paliwa" - powiedziała w sobotę mer tego miasta w obwodzie kijowskim Natalia Bałasynowycz. Pod Wasylkowem znajduje się baza sił powietrznych Ukrainy. Jedna z rosyjskich rakiet trafiła w tamtejszy skład amunicji. Władze miasta apelują do mieszkańców o pozostanie w domach, we względu na nieustające wybuchy.

Lokalna policja wylicza, że na lotnisko spadło przynajmniej sześć pocisków.

Ucieczka 2,5 mln osób

Rosjanie ostrzelali również zakład produkcji rybnej we wsi Gogołów w obwodzie kijowskim. Na szczęście nie ma ofiar. Po 6 rano ukraińskiego czasu zapłonął również budynek administracyjny przy ul. Horiva w Kijowie. Szef Czernihowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Wiaczesław Czaus w opublikowanym na Facebooku filmie mówił o ostrzałach infrastruktury cywilnej, a także o zniszczeniu czernihowskiego hotelu Ukraina. W mieście brakuje również prądu, gazu, wody i ogrzewania. Witalij Kim, szef władz obwodu mikołajowskiego w porannym nagraniu mówił, że "okupanci ostrzeliwali w nocy chaotycznym ogniem szpitale, internat, trafili nawet w rurę w kotłowni".

"Wyjeżdżają, strzelają i uciekają, rozlokowują się we wsiach, w domach, w szkołach" - dodał.

Centrum Komunikacji Strategicznej, działające przy ukraińskim ministerstwie kultury i informacji, podało, że od początku wojny Rosja zniszczyła już 280 placówek oświatowych i 400 budynków mieszkalnych. 2,5 miliona osób, w tym milion dzieci, uciekło z Ukrainy.

79 dzieci nie żyje.

1,6 mln uchodźców

Do Polski nadal przyjeżdżają uchodźcy z Ukrainy. Straż Graniczna wylicza, że od początku wojny do naszego kraju przyjechało 1,596 mln osób zza wschodniej granicy. 11 marca przejścia graniczne między Polską a Ukrainą przeszło 76,2 tys. osób, najwięcej w Medyce: 22,5 tys.

Dziś, 12 marca, do 7:00 rano strażnicy odprawili 17,7 tys. osób z Ukrainy. Organizowane są również loty dla uchodźców, którzy nie mają obywatelstwa ukraińskiego. SG podaje, że w dwa dni (10-11.03) do Tadżykistanu i Kirgistanu powróciło 396 cudzoziemców. Dziś ma wylecieć kolejny samolot do Tadżykistanu.

Podczas sobotniej konferencji prasowej w Kancelarii Premiera przedstawiciele rządu informowali również o bezpłatnych pociągach do Niemiec i Czech, które wyjadą z Warszawy, Przemyśla, Katowic i Krakowa.

"Polski parlament przyjął ustawę, która przewiduje wprowadzenie systemu do rejestracji obywateli Ukrainy"- mówił podczas konferencji wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker. Wyliczał, że już ponad 1500 urzędników przeszło stosowne szkolenia, a kolejne odbędą się na początku tygodnia. Wtedy też rozpoczną się testy nowych rozwiązań. Za rejestrację będą odpowiadać gminy. "Jesteśmy po spotkaniu z prezydentami miast, ustaliśmy wspólny model działania. Rejestracja uchodźców z Ukrainy, którzy chcą pozostać w Polsce i mieć nadany nr PESEL, rozpocznie się w środę, 16 marca" - mówił Szefernaker.

"Zwracam się do wszystkich uchodźców z Ukrainy, którzy chcą uzyskać numer PESEL, żeby nie wszyscy udali się pierwszego dnia do urzędów. Otrzymacie pełne wsparcie od dnia, w którym przekroczyliście granicę. Data złożenia wniosku nie wpływa na otrzymaną pomoc" - dodał. Podkreślał także, że od 16 marca Polacy, którzy przyjęli pod swój dach uchodźców będą mogli składać wnioski o refinansowanie poniesionych kosztów - 40 zł za dzień za osobę. Środki będą wypłacane wstecz, od momentu przyjęcia osób uciekających przed wojną.

;

Udostępnij:

Katarzyna Kojzar

Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.

Komentarze