Rosja z zajadłością upomina się o pomniki, którymi naznaczyła Europę. A te znikają, bo ludzie ich nie chcą. Na wojnie w Ukrainie poległa rosyjska wersja historii II wojny. Poza Ukrainą najwięcej akcji przeciw pomnikom jest w Litwie i Polsce. Zobacz opis, zdjęcia i wideo - jak Rosja spada z cokołów
Usunięcie pomnika jest dla Moskwy wydarzeniem straszliwszym niż strata czołgu czy helikoptera z załogą. Dlatego tyle informacji o tym można znaleźć w rosyjskim oficjalnym przekazie.
Bo czołg z załogą zrobi się nowy – pomnika bez nowego podboju już nie będzie.
Te straty są raportowane, ozdabiane wyrazami oburzenia i informacjami, że rosyjska prokuratura wszczyna śledztwo. Nie, te pomniki nie stały w Rosji - stały w Ukrainie, Estonii, Łotwie. Litwie, Polsce, Słowacji...
Niedziela
Cię zaskoczy
NIEDZIELA CIĘ ZASKOCZY" to nowy cykl OKO.press na najspokojniejszy dzień tygodnia. Chcemy zaoferować naszym Czytelniczkom i Czytelnikom „pożywienie dla myśli" - analizy, wywiady, reportaże i multimedia, które pokazują znane tematy z innej strony, wytrącają nasze myślenie z utartych ścieżek, zaskakują właśnie.
Gdyby nie rosyjski najazd na Ukrainę, nie wiedzielibyśmy, ile takich pomników ku czci rosyjskiego oręża jest/było w Europie Wschodniej.
W propagandowych doniesieniach rosyjskich od początku wojny w Ukrainie znalazłam informacje o ponad 30 zdemontowanych lub uszkodzonych pomnikach i o prawie 50 “zbeszczeszczonych” - poprzez pomalowanie ich w barwach ukraińskich lub oznaczenie znakiem swastyki (czasem najpierw dochodziło do "zbeszczeszczenia", a potem do demontowania, więc tych liczb nie można sumować).
Jest tych informacji o pomnikach z dziesięć razy więcej niż informacji o poległych w Ukrainie, o tym, kim byli, skąd pochodzili i jak zginęli.
Rosja informuje natomiast z lubością o stawianiu nowych pomników i przywracaniu starych na podbitych terenach w Ukrainie.
Te pomniki były znakiem “tu byliśmy”. Pokazywały Rosję jako wyzwolicielkę i unieważniały pamięć o tym, że Ukrainę, Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię Rosja "wyzwalała" dwukrotnie, raz, w 1939/40 roku, wspólnie z Niemcami, a raz, w 1944 roku, przeciw nim, ustanawiając swój porządek.
Najazd na Ukrainę to zmienił - a doniesienia propagandy o tym, że pomnikom z czasów sowieckich dzieje się krzywda, były pierwszym znakiem, że z “operacją specjalną” w Ukrainie coś jest nie tak. Putin przegrał wojnę o historię swojej ukochanej II wojny światowej zwanej w Rosji Wielką Wojną Ojczyźnianą (rosyjska wojna zaczęła się w czerwcu 1941 roku).
Symboliczne ataki na sowieckie pomniki zaczęły się na początku wojny od malowania na nich symboli Ukrainy lub oznaczania ich symbolami nazistów, z którymi Rosja zaczęła się kojarzyć. Akcja ta rozkręciła się na dobre w marcu – czyli wtedy, gdy “operacja specjalna” Putina miała się już zakończyć pacyfikacją Ukrainy.
Następnie akcja pomnikowa ze spontanicznej zamieniła się w systematyczną. Zajęły się nią władze lokalne, a potem ludzie zaczęli o pomnikach rozmawiać na szczeblu krajowym.
Ważna uwaga: Wbrew temu, co ogłasza rosyjska propaganda, “wojna z pomnikami” nie jest wymierzona w poległych, ale w narrację Putina. To on opowiada, że najeżdżając Ukrainę kontynuuje Wielką Wojnę Ojczyźnianą. A jeśli tak, to Europejczycy odrzucają opowieść o II wojnie jako o starciu światła z ciemnością. Hitlera pokonała wspólnie z Zachodem inna ciemna siła, przynosząc Europie Wschodniej i Środkowej nowe cierpienie. Pamięć o tym wyszła teraz na powierzchnię.
Do zdementowania pomnika potrzebna jest organizacja. Dźwig. Grupa ludzi. Możliwość wywiezienia rzeźby. Dlatego zanim pomniki były demontowane, przez Europę przeszła fala “bezczeszczeń”, które głównie polegały na malowaniu pomników w barwy Ukrainy. Czasem w wyniku pierwotnego “zbezczeszczenia” lokalne władze zasłaniały pomnik, by nie irytował - co propaganda rosyjska relacjonowała jako kolejny akt wrogości wobec Rosji. Wrogości oczywiście nieuzasadnionej i niesprawiedliwej, gdyż Rosja walczy z faszyzmem.
Oto szybkie kalendarium bezczeszczeń (uwaga, choć podaję te dane w skrócie lista jest długa, bo wielu Europejczyków wzięło do ręki pędzel. Kto chce, może od razu przejść do listy pomników zburzonych - dalej w artykule).
Krótkie podsumowanie krajami akcji "bezczeszczenia":
Litwa - 15 pomników; Polska - 6 pomników; Słowacja, Niemcy, Estonia, Bułgaria - po 5 pomników.
Pozostałe 6 krajów - po 1-2 pomniki. W podliczeniu braliśmy pod uwagę konkretne przypadki, a nie "zestawienia policji".
Fala “bezczeszczeń” zmusiła władze lokalne, a potem centralne krajów Europy Wschodniej i Środkowej do zastanowienia się, co z pomnikami. Pomniki w Litwie zostały następnie rozebrane, co zaraz pokażemy. Debata o pomnikach w Niemczech trwa w najlepsze.
"Żądania usunięcia czołgów, które są częścią wystawy pamięci w berlińskim Tiergarten, są nie do przyjęcia" - ogłosił 9 maja ambasador Rosji w Niemczech Siergiej Nieczajew. - "To są symbole, to są symbole Zwycięstwa. Te [czołgi] są częścią tego pomnika i dlatego powinny być zachowane”.
Debata o czołgach wróciła w Niemczech po ośmiu latach. Pierwszy raz dyskutowano o nich po rosyjskiej aneksji Krymu. Niemcy, podpisując ze Związkiem Radzieckim w 1990 roku Traktat o dobrym sąsiedztwie, partnerstwie i współpracy, zobowiązały się uhonorować i zapewnić bezpieczeństwo sowieckim pomnikom i grobom wojskowym.
Dla władzy na Kremlu jest to niepojęte świętokradztwo. W maju Putin i jego współpracownicy mówili o tym kilka razy.
Sam Putin powiedział 16 maja, że “kraje zachodnie barbarzyńsko burzą pomniki bohaterów, którzy wyzwolili Europę od nazistów, cynicznie przepisując historię i wykreślając wyczyny tych, którzy odnieśli zwycięstwo w II wojnie światowej”.
“W wielu krajach zachodnich ideologia nazistowska odradza się, czego bezpośrednim dowodem jest burzenie pomników sowieckich żołnierzy-wyzwolicieli” (rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa).
“Przeinaczanie przeszłości, które obecnie trwa w krajach bałtyckich, Polsce, Czechach, gdzie marszałek Koniew zostaje pozbawiony tytułu honorowego obywatela Pragi, a na Zakarpaciu został zburzony pomnik Wali Kotika, najmłodszego Bohatera Związku Radzieckiego, zdradza zdesperowany, zimny pot, strach przed przyszłością” (Jelena Jampolskaja, przewodnicząca Komisji Kultury Dumy oznajmiła 12 maja).
No to przejdźmy do listy usuniętych pomników.
Najwięcej, bo 16 znikniętych pomników, rosyjska propaganda znalazła w Ukrainie. Może być ich więcej, bo z rosyjskich relacji wynika też jasno, że pomniki znikają w Ukrainie od kwietnia, w sposób zorganizowany: państwo istnieje, przestrzega procedur. Wydaje się, że Ukraińcy dobrali się o pomników, kiedy pierwszy szok najazdu minął. I kiedy zobaczyli, że w innych krajach Europy sowieckie pomniki są symbolicznie oznaczane jako wrogie.
Z pozostałych 16 usuniętych (lub w trakcie usuwania): 8 było w Litwie, 5 w Polsce, 2 - w Estonii, 1 - w Łotwie.
9 kwietnia władze miasta Mukaczewo na ukraińskim Zakarpaciu zdemontowały pomnik ku czci wyzwolenia miasta przez Armię Czerwoną podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, nazywając go „pomnikiem sowieckiego czołgu” - informuje ze zgrozą TASS.
Na Faceboku można zobaczyć, jak to wyglądało:
12 kwietnia. TASS obwieszcza: Władze Stryja w obwodzie lwowskim na zachodniej Ukrainie zburzyły pomnik żołnierzy radzieckich, którzy “podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej wyzwolili to miasto z rąk nazistów”. Pomnik stal na cmentarzu. To, jak się okazuje, nie był pierwszy pomnik. Wcześniej w Stryju Rada Miasta kazała zburzyć stelę ku czci żołnierzy radzieckich na rynku. Drugi pomnik Ukraińcy rozebrali na miejscowym cmentarzu
21 kwietnia. Decyzją władz ukraińskich w mieście Czerniowce rozebrano dwa radzieckie pomniki, w tym pomnik ku czci żołnierzy Armii Czerwonej „Walczący żołnierze Armii Czerwonej” (tak wyglądał pomnik czołg)
21 kwietnia z dziedzińca szkolnego zniknął pomnik Zoi Kosmodemjańskiej, czczonej w ZSRR partyzantki z czasów II wojny światowej. Była świecką święta, z Czernihowem nie miała nic wspólnego. Było to po tym, jak Rosjanie odstąpili od oblężenia Czernihowa.
26 kwietnia. Rzeźba dwóch robotników – Ukraińca i Rosjanina, będąca jednym z elementów Łuku Przyjaźni Narodów w Kijowie, została rozebrana. Ogłosił to burmistrz miasta Witalij Kliczko. „Nie bez trudności, ale sowiecka rzeźba dwóch robotników, symbol zjednoczenia Ukrainy i Rosji, została wieczorem rozebrana” – napisał w swoim kanale w Telegramie.
W tym samym czasie w Zaporożu - relacjonuje TASS - ”nacjonaliści zdemontowali pomnik sowieckich pilotów, zdejmując z piedestału myśliwiec, który został sprzedany zachodniemu kolekcjonerowi”.
5 maja został usunięty sowiecki czołg z Placu Zwycięstwa w Żytomierzu. Teraz to ma być plac ukraińskiego zwycięstwa.
9 maja w Tarnopolu zniknął pomnik Puszkina. Temu TASS poświęca tylko wzmiankę - w wyliczance ukraińskich napaści na pomniki. Puszkin to nie II wojna światowa.
Po pomniku został cokół:
Podobny los spotkał też 28 kwietnia Puszkina z Konotopa koło Sum - przy demontażu odłamała mu się głowa. Pomniki Puszkina - choć Ukraina ma swoich poetów - też są symbolem rosyjskiej dominacji, więc włączam je do tej listy. Zwłaszcza że dla propagandy rosyjskiej ich los jest także ważniejszy od losu żołnierzy czy cywili.
To nie jedyny pomnik w Równem. Pracownicy komunalni zdemontowali pomnik na grobie dowódcy dywizji Armii Czerwonej Michaiła Bogomołowa. Zdjęli też tabliczki z nazwiskami bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. “Oba godne ubolewania zdarzenia pokazywały kanały ukraińskiej telewizji [u góry właśnie jedna z relacji – aj]. Później w tym samym mieście zburzono pomnik legendarnego oficera sowieckiego wywiadu, bohatera Związku Radzieckiego Nikołaja Kuzniecowa.
Z komentarzy na zamieszczonym ukraińskim filmiku wynika, że mieszkańcy Równego nie chcą mieć grobów w środku miasta – ich miejsce jest na cmentarzu.
Także w kwietniu zdemontowany został w Charkowie "pomnik słynnego marszałka Związku Radzieckiego Georgija Konstantinowicza Żukowa. Odpowiedzialność za to zbezczeszczenie pamięci wzięli naziści z jednego z oddziałów Azowa (organizacji zakazanej na terenie Federacji Rosyjskiej). Popiersie dowódcy wywieziono na wysypisko śmieci. Tak więc obecny rząd na Ukrainie próbuje ukraść pamięć własnego narodu”. Ale po wyzwoleniu Ukrainy pomnik zostanie postawiony ponownie - obiecuje propaganda.
21 kwietnia. Władze miasta Drohobycza na zachodniej Ukrainie zburzyły Pomnik Chwały przy grobie sowieckich żołnierzy - wyzwolicieli. „Ani pięcioramienna gwiazda, ani armata, ani kobieta symbolizująca Związek Radziecki, nie są elementami cmentarza. Formalności prawne zostały dopełnione, a moralne prawo do demontażu tych elementów mieliśmy od dawno" - powiedział cytowany przez TASS Andrij Kowcz, zastępca szefa administracji Drohobycza.
W mieście Kołomyja w obwodzie iwanofrankowskim władze zdemontowały centralną rzeźbę kompleksu grobowego - podała TASS. Ale – uwaga – po sprawdzeniu okazało się, że ta rzeźba została zdemontowana jeszcze we wrześniu zeszłego roku. Wyliczamy ją tutaj, bo jest częścią rosyjskich krzywd, dlatego propaganda opowiedziała o tym teraz.
5 maja w Winnicy zdemontowany został czterometrowy pomnik Czerwonej Gwardii, Budionowców i żołnierza Armii Czerwonej. (Ciekawe, że w lokalnym reportażu mieszkańcy mówią, że jednak pomnik dotyczył także ich historii. Nie obcej, lecz “naszej”. Trochę im żal).
Winnica planuje też demontaż pomnika Gorkiego.
19 maja. “Kilku mężczyzn w mundurach kamuflażowych wzięło udział w rozbiórce pomnika rosyjskiego księcia Aleksandra Newskiego, księcia, który uratował Ruś Kijowską przed najazdami” Pomnik wzniesiono w sierpniu 2004 roku podczas obchodów 350-lecia Charkowa.
21 maja. „Według naocznych świadków pomnik został rozebrany w sobotę 21 maja. Demontaż przeprowadzono przy pomocy dźwigu samochodowego. Z granitowego cokołu zdjęto figurę poety z brązu i wywieziono w nieznanym kierunku”. Jak później napisał burmistrz miasta Aleksander Senkiewicz, pomnik Puszkina został usunięty, aby chronić go przed aktami wandalizmu. Po wojnie władze miasta zdecydują, co z nim zrobić.
Teraz pomniki w Europie - według chronologii znikania (i informowania o tym przez rosyjską propagandę)
Według ambasady Rosji w Polsce na początku "operacji specjalnej" w Ukrainie w Polsce stało jeszcze 112 z 561 "pomników żołnierzy radzieckich - wyzwolicieli" z listy, którą Rosjanie zrobili w 1997 roku. Pomniki są sukcesywnie demontowane na podstawie ustawy dekomunizacyjnej z 2017 roku. 14 kwietnia TASS podała, że IPN ma listę 60 pomników i tablic do usunięcia. Dlatego też pierwszy pomnik w czasie wojny w Ukrainie padł w Polsce. Z udziałem wojewody:
23 marca “w Chrzowicach w południowo-zachodniej Polsce rozebrano pomnik żołnierzy-wyzwolicieli Armii Czerwonej wzniesiony w 1949 roku w miejscu śmierci 620 żołnierzy Armii Czerwonej 1. Frontu Ukraińskiego”. Jest oczywiście rosyjskie śledztwo w tej sprawie.
18 kwietnia “nieznani sprawcy uszkodzili pomnik Spiżowego Żołnierza ku czci radzieckich wyzwolicieli w Tallinie. Zdemontowali z niego płaskorzeźbę Orderu Czerwonej Gwiazdy”.
Pomnik wzniesiono w 1947 roku obok zbiorowej mogile 13 żołnierzy. W 2007 roku władze estońskie przeniosły pomnik z centrum miasta na cmentarz wojskowy. 11 maja Estońska premierka Kaya Kallas powiedziała, że popiera rozbiórkę pomników Armii Czerwonej w kraju. „Należy opracować plan usunięcia, tak by nie profanować grobów poległych” – powiedziała.
20 kwietnia z inicjatywy Instytutu Pamięci Narodowej rozebrano w kraju trzy pomniki. Pierwsza to pomnik żołnierza Armii Czerwonej w Siedlcu. Został zainstalowany w latach 1945-1948. Początkowo pomnik znajdował się w miejscu pochówku 130 żołnierzy Armii Czerwonej. Później szczątki ekshumowano, a pomnik przeniesiono.
Drugi to pomnik-głaz w Międzybłociu w województwie wielkopolskim (galeria zdjęć z demontazu).
Na trzecim, w rejonie Garncarska w województwie dolnośląskim, jest napisane: „Wieczna chwała bohaterom".
Litwa rozebrała jednak więcej pomników niż Polska. Chyba też więcej ich miała. Rozbierane były pomniki wcześniej “bezczeszczone”, na które opinia publiczna zwróciła wcześniej uwagę, ale litewska debata dotyczy też pomników wielkich, jak np. w Wilnie.
25 kwietnia zostały rozebrane obeliski w Kiejdanach i Szatach. Trafiły do magazynów samorządu lokalnego.
Pomnik w Kiejdanach można zobaczyć tu, w litewskiej relacji z jego demontażu.
26 kwietnia “w drugim co do wielkości mieście Litwy, Kownie, rozebrano pomnik żołnierza radzieckiego w miejscu pochówku żołnierzy radzieckich z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”.
Tu jest litewska relacja po angielsku, ze zdjęciami.
2 maja. Z pomnika żołnierzy radzieckich w Širvintos (Szyrwintach) zniknęła gwiazda oraz płaskorzeźba orderu. To nie jest tylko pomnik sowiecki, ale i litewski, stąd zapewne zdjęcie gwiazdy. TASS pisze: “Na cmentarzu wojskowym pochowano 308 żołnierzy radzieckich, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, nieznanych mieszkańców, a także Litwinów wcielonych do armii sowieckiej, którzy zginęli podczas wojny w Afganistanie”.
5 maja Burmistrz Wilna Remigius Simasius ogłosił, że chce rozbiórki sześciu monumentalnych rzeźb znajdujących się w największym w Litwie miejscu pochówku żołnierzy radzieckich Wielkiej Wojny Ojczyźnianej na cmentarzu na Antokolu. „Nie będziemy dotykać nagrobków, a chcemy usunąć rzeźby”.
Pomnik na Antokolu powstał w 1951 roku w miejscu pochówku ponad 3 tys. żołnierzy 3. Frontu Białoruskiego, poległych latem 1944 roku w walkach o wyzwolenie Wilna. W 1984 roku zainstalowano tu sześć stylizowanych figur z jasnoszarego granitu, przedstawiających bojowników z różnych rodzajów sił zbrojnych (tu je można zobaczyć).
Burmistrz zapowiedź rozbiórki zilustrował rozbiórką pomnika Lenina w Wilnie w 1991 roku:
11 maja. Władze samorządowe okręgu paswalskiego postanowiły zdemontować obeliski ku czci Armii Czerwonej w: Joniskelis, Vaškai (nazwa hist. Konstantynów) i Pušalotas (Puszołatach), Pasvalys (Pozwolu), Pumpėnai (Pompianach) i Saločiai (Sałatach).
11 maja. Informacja o dewastacji cmentarza w Gdańsku znalazła się w wywodzie rzeczniczki rosyjskiego MSZ Marii Zacharowej: “Kraje zachodnie poprzez akty wandalizmu i grabieży nie będą w stanie wymazać prawdy o zwycięstwie żołnierzy sowieckich w II wojnie światowej, takie próby jedynie demonstrują ich poziom kulturowy”. Zacharowej chodziło "w szczególności akt wandalizmu 11 maja w Gdańsku: Na grobach żołnierzy Armii Czerwonej, którzy zginęli podczas wyzwalania miasta, napastnicy wyrwali lub uszkodzili 20 gwiazd”.
Pomnik powstał w 1985 roku. 13 maja łotewski parlament pozwolił na jego demontaż, a samorządowe władze Rygi podjęły taką decyzję. Zgodziły się też na oddanie go do Rosji.
Pomnik można rozebrać, bo Łotwa zawiesiła art. 13 dwustronnej umowy z Rosją o obiektach pamięci i pomnikach.
Uznała, że przepis o ochronie pomników nie obowiązuje po tym, jak Moskwa złamała prawo międzynarodowe najeżdżając Ukrainę.
14 maja Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej postanowił oczywiście wszcząć śledztwo w tej sprawie
Ale na razie ostatnie słowo należy do Łotwy: „Rosja ogłosiła, że będzie domagać się odszkodowania od Łotwy za zburzenie pomnika okupantom… Według słów klasyków »nie dostaną odszkodowania, ale ośle uszy«” – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkevićs (te uszy to cytat z “12 krzeseł” Ilfa i Pietrowa: “Mam jeszcze rękawy od kamizelki, dziurkę od obarzanka i ośle uszy. Hurtem będzie taniej”).
27 maja łotewskie media doniosły, że Rada Miejska Rygi rozważa różne sposoby wyburzenia pomnika, w tym wysadzenia go w powietrze. Odbyło się już w tej sprawie spotkanie z przedsiębiorcami budowlanymi, którzy zgłosili się do rozbiórki. Termin rozbiórki nie zostanie ujawniony, żeby nie dać pretekstu do prorosyjskich protestów. Rosyjskie telewizyjne "Wiesti" podały ze zgrozą, że pomnik ma być demontowany "przy użyciu wojsk NATO".
17 maja „Pomnik żołnierzy radzieckich nagle zniknął z cmentarza Mihkli, zniknęła też kamienna płytka przed nim. Pozostał tylko fundament pod pomnik” – podała TASS
Pomnik stał na grobie 12 żołnierzy radzieckich. W latach 60. umieszczono na nim tablicę pamiątkową z napisem w języku estońskim i rosyjskim: „Wieczny honor bohaterom poległym w walce o wolność i niepodległość Sowieckiej Ojczyzny” (można go zobaczyć tu).
19 maja w Połądze Litwini rozebrali obelisk ku czci żołnierzy sowieckich z sierpem i młotem. Stał w centrum miasta od 1952 roku. Najpierw stosowna instytucja uznała, że pomnik nie jest zabytkiem i nie powinien znajdować w rejestrze dóbr kultury chronionych przez państwo. Potem decyzję o rozebraniu pomnika podjęła rada miasta. Na miejscu pomnika będzie posiana trawa. Obok jest tablica informująca, że są tam pochowani żołnierze i to wystarczy.
20 maja. Pomnik żołnierza radzieckiego w litewskim Mereczu postawiony w 1950 roku rozpadł się podczas rozbiórki (jak wyglądał pomnik przed rozpadem, można zobaczyć tu).
Demontaż wyglądał tak samo jak w Połądze: najpierw procedury administracyjne, a potem wykonanie. Mimo rozpadu rzeźby samorząd chce przenieść ją do tzw. parku rzeźb sowieckich we wsi Grutas. Samo zaś miejsce pochówku żołnierzy radzieckich będzie chronione. Zginęli tam podczas przeprawy przez Niemen.
Przy okazji tego pomnika ambasada rosyjska ostrzegła Litwę przed możliwymi działaniami odwetowymi w stosunku do miejsc pochówku Litwinów represjonowanych w Rosji.
23 maja wandale uszkodzili pomnik cara Rosji Piotra I (1672-1725, “ale najwyraźniej nie ma w tej historii żadnego elementu politycznego”. Uszkodzeniu uległa rzeźba odsłonięta nad Tamizą w 2000, w miejscu, gdzie Piotr mieszkał przez cztery miesiące w 1698 roku. Teraz pomnij został zasłonięty, co bardzo niepokoi Rosjan.
Tożsamość wandali pozostała nieznana, "bo mieli kaptury" - tłumaczą Brytyjczycy. TASS cytuje za “The Guardian” Joela Colmana, zarządcę osiedlem Millennium Quay, gdzie stoi pomnik: „Ludzie mówią, że ma to związek z Ukrainą, ale tak nie było, to była czysta kradzież. Obejrzałem kilka godzin materiału z kamer bezpieczeństwa. Próbowali ukraść granitową balustradę”. Zdaniem Colman koszt naprawy wyniesie kilka tysięcy funtów i nie wiadomo, kto ma za to zapłacić.
Po incydencie pomnik ogrodzono płotami. I tu zaczyna się problem, bo ambasada rosyjska twierdzi, że pomnik jest cały, więc całe zajście jest podejrzane. "Strona brytyjska nie kontaktowała się z nami w tej sprawie, nie prosiła nas o żadną pomoc w zakresie renowacji” – powiedział. powiedział przedstawiciel TASS ambasady rosyjskiej.
Zdemontowane pomniki są - wedle oficjalnego przekazu - dla Rosji ogromną stratą. Dlatego tyle tego jest w relacjach z wojny, w której - wydawałoby się - są ważniejsze straty.
Równocześnie pojawiają się zapewnienia, że na terenach “wyzwolonych" przez Rosję postawi się nowe pomniki. "Przede wszystkim mówimy o pomnikach żołnierzy, którzy zginęli podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Odnajdziemy te pomniki, szczególnie w Mariupolu i Wołnowasze [nie było mowy ich rozbiórce, ale to są miasta równane z ziemią przez Rosjan, więc pomników też już nie ma - aj], znajdziemy te pomniki, szukamy ich po numerach inwentarzowych, które posiada Donieckie Muzeum Krajoznawcze, i będziemy je przywracać na swoje pierwotne miejsca”.
I rzeczywiście, pomnik żołnierzy sowieckich w Wołnowasze w obwodzie dnonieckim został przez Rosjan ponownie odsłoniety 15 maja.
Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze