Rzecznik Praw Obywatelskich 8 grudnia skierował pismo do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Białymstoku z prośbą o wszczęcie poszukiwań 4-letniej Eileen, córki migrantów z Iraku.
W południe 7 grudnia pomagająca migrantom Grupa Granica napisała o wiadomości, którą dostali w nocy od zrozpaczonych rodziców.
“[Eileen] ostatni raz była widziana w okolicy Nowego Dworu, po polskiej stronie. (…) Dziewczynka jest ubrana w czerwoną kurteczkę. Białoruska SG zniszczyła ich telefon, na którym mieli zdjęcia córki, dlatego posiadamy tylko jedno zdjęcie, które załączamy. PCK i polskie służby zostały już poinformowane o zaginięciu” – informowała Marysia Złonkiewicz z Grupy Granica.
Jak pisał dla OKO.press Krzysztof Boczek, w poniedziałek w nocy, według Straży Granicznej ok. godz. 22:00 lub północy, z pomocą drona z termowizją, SG namierzyła dwie grupy migrantów w strefie działania placówki w Nowym Dworze. Zatrzymała sześć osób dorosłych. Rzeczniczka SG twierdzi, że nie było tam żadnego dziecka.
Według RPO strażnicy graniczni mieli ograniczoną możliwość zorientowania się, że w pobliżu miejsca interwencji znajduje się jeszcze dziecko. “Rodzice dziewczynki prawdopodobnie nie posługują się językiem angielskim, a funkcjonariuszom SG z pewnością nie towarzyszył nikt, kto znałby język arabski lub inny znany tym cudzoziemcom” – pisze Biuro RPO.
Rodzice dziewczynki przekazali jednak aktywistom, że powiedzieli polskim strażnikom o córce i prosili, by pomogli ją odnaleźć. „Polscy strażnicy powiedzieli: »To nie nasz problem«” – relacjonuje słowa rodziców aktywistka w rozmowie z OKO.press.
Życie dziewczynki może być zagrożone. Temperatura w tamtej okolicy w nocy spada nawet do -12 stopni.
Poszukiwania Eileen
Irakijczycy przekazali aktywistom pinezkę z miejscem, w którym Eileen zniknęła w lesie podczas obławy pograniczników. To okolica Dubnicy Kurpiowskiej – miejscowości tuż przy granicy, niedaleko Nowego Dworu.
Eileen niósł wtedy na rękach mężczyzna, który towarzyszył jej rodzicom. Oni sami byli wtedy w tak złym stanie fizycznym, że trudno im było iść. Nie wiedzą, jak nazywa się mężczyzna, z którym została ich córka. I do dzisiaj nie wiedzą, gdzie przebywają.
Aktywiści z Fundacji Ocalenie i Grupy Granicy ruszyli na poszukiwania Eileen 7 grudnia około godz. 11:00. Lasy w okolicach, gdzie zagubiła się dziewczynka, podzielono na 3 strefy i te przeczesywały grupy wolontariuszy z Sokółki, Białegostoku. Aktywiści, którzy mieszkają w strefie i mogą tam działać, sprawdzali tereny przy granicy. Nie udało im się nikogo znaleźć.
Gdy Biuro Rzecznika 7 grudnia otrzymało informację o zaginięciu dziewczynki, natychmiast przekazało ją Komendzie Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej oraz placówkom SG.
„Nikt nie widział tej dziewczynki. Mieliśmy ujawnienia osób dronem z powietrza. Nawet gdyby oddaliła się od tej grupy, to byłoby ją widać” – przekazała OKO.press mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka prasowa podlaskiego oddziału SG. Dodaje, że gdy we wtorek ok. godz. 11:30 uzyskali informacje o zagubieniu dziecka z biura Rzecznika Praw Obywatelskich, to kilka godzin prowadzili poszukiwania w terenie i z powietrza.
7 grudnia próbowaliśmy dowiedzieć się, czy policja dołączyła się do poszukiwań. Nic nie wiedzieli o nich policjanci z posterunku w Kuźnicy oraz z komendy wojewódzkiej.
Oficjalne pismo w tej sprawie wysłała do podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji nadinsp. Roberta Szewca wysłała Hanna Machińska, zastępczyni RPO. 8 grudnia zapytała go, czy zna sprawę prawdopodobnego zaginięcia dziecka policji i czy policja działa w tej sprawie. Poprosiła o „pilne rozważenie możliwości zaangażowania policjantów w działania poszukiwawcze, w tym formacji wyspecjalizowanych w poszukiwaniach osób zaginionych”.
Do pisma dołączyła zdjęcie 4-letniej Eileen.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Same dobre wiadomości!
Nie mogę się doczekać kolejnej odsłony tej opowieści.
Co teraz zmyślą?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
To jakim cudem zrozumieli zwrot ,, to nie nasz problem "?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Tyle to nawet niekumaty polski emigrant zarobkowy zrozumie po angielsku 😉
A jakim cudem strażnik zrozumiał, że zaginęło dziecko po arabsku?
A może hejter o kobiecym nick Agnieszka Agnieszka pomyślałby o tragedii tego dziecka i jego rodziców. Gdyby był kobietą zrozumiałby to bez trudu. Zdrowy na umyśle facet też nie ma z tym problemu
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Jeśli jesteś kobietą, matką czy wreszcie człowiekiem, to… masz problem.
Nie jesteś godna tych określeń przez to, że powzięłaś powyżej zacytowaną przez się, wątpliwość.
Kacza sw…cz wyprała ci mózgownicę, dlatego nie dostrzegasz w tym problemie wyścigu z czasem o życie niczemu nie winnego, maleństwa!
To jest proste pytanie . W artykule jest wyraźnie napisane , że nie znają języka. A jednak nie tylko są w stanie przekazać informację o zaginięciu dziecka strażnikowi i dodatkowo rozumieją odpowiedź. Tak jestem matka i wiesz co wiem , gdzie jest moje dziecko. A ty przestań mnie obrażać, tylko za to , że myślę i analizuje fakty. Aktywiści piękne historię opowiadają, migranci też. Niestety mało wiarygodne. Niedawno informowali , że znaleziono , ta dziewczynkę martwą, a potem pousuwali te posty. Myślę, i wiesz , co to wcale nie boli. Pomaga się tym , którzy tej pomocy potrzebują faktycznie
Do Agnieszki.
Masz racje, nie udokumentowane informacje sa sprzedawane jako fakt, a prostaka, ktory ubliza tobie bez najmniejszego powodu zignoruj. Nie tlumacz sie rzygowinie z netu, to nie jest zaden autorytet.
Imigranci nie mowia po angielsku, a funkcjonariuszom SG nie towarzyszył nikt, kto znałby język arabski lub inny znany tym cudzoziemcom, mimo wszystko imigranci powiedzieli o córce i prosili, by pomogli ją odnaleźć. Odpowiedz, "to nie nasz problem". Znaczy sie, zagadali po polsku?
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Widzac jakimi slowami operujesz prostaku, to zapewne do dzisiaj wymachujesz rekami komunikujac sie. Ach te polskie pospulstwo za granica.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Siła wypierania niektórych komentujących wprost miażdżąca. Naprawdę nie wiecie nic o niewerbalnych sposobach komunikowania się? Albo o werbalnych typu „kali mieć”? Ja nie znam angielskiego, ale potrafiłabym za pomocą gestów powiedzieć, że zginęło dziecko. Ale nie ten problem jest istotą waszej dehumanizacji. Zastanówcie się – jeśli ten fakt, zaginięcia dziecka, jest jednak prawdziwy, to jak będziecie z tym żyć? Z tym, że wyśmiewacie tragedię ludzką. Dla mnie, jedna maleńka szansa, że dziecko zginęło, oznacza, że trzeba intensywnie szukać. Wolę, żeby mnie wyśmiali tacy jak wy, jeśli okaże się to wymysłem, niż pozwolić dziecku umrzeć, jeśli to prawda. No i trochę logiki – naprawdę sądzicie, że RPO tak łatwo da się wpuścić w maliny?
Po pierwsze się nie śmieję, tylko pytam . Po drugie , jeśli historia jest prawdziwa , to nie trzeba jej ubarwiać. Wiesz w co prędzej uwierzę, że Bialorusini zabrali tym ludziom dziecko i kazali im zgłosić zaginięcie dziecka w Polsce
Wszyscy komentujacy beda dalej zyc i spac spokojnie, bo nikt z komentujacych nie neguje tego, ze dziecka nalezy szukac. Nie rozumiesz po polsku, czy moze jest jakis inny powod pisania tych bzdur?
"Siła wypierania niektórych komentujących wprost miażdżąca"??? Przyznam, ze zdanie to jest miazdzaco niezrozumiale dla Polaka.
Ci szlachetni obrońcy migrantow, nie potrafią odpowiedzieć na pytanie. Umieją natomiast wmawiać nam , że jesteśmy podli , bo myślimy, pytamy i analizujemy fakty😉
Zwłaszcza takie podwójne Agnieszki i inne wynalazki w każdym komentarzu wypierają fakt, że uchodźcy to ludzie tacy sami jak oni. A może nawet lepsi?
Rozczaruje Cię, nie czuje się lepsza od nikogo, ale czuje się uczciwsza od wielu. Nie kłamie, nie koloryzuje i nie naciągam nikogo. Codziennie mogę spojrzeć w lustro
Już wielokrotnie pisałem o doli tułacza (migranta jak wolicie) w mojej rodzinie, i po rewolucji bolszewickiej, w czasie II woj. światowej i w czasie stanu wojennego i zawsze trafiali na szlachetnych ludzi, dzięki nim cieszyć się mogli wolnością i życiem. Dlatego dziękuję szlachetnym obrońcom migrantów, bo spłacają kilku pokoleniowy dług mojej rodziny. i nie piszę to do portmana ani zdublowanej agnieszki, tylko do ludzi o otwartych umysłach i sercach
Wszyscy komentujacy beda dalej zyc i spac spokojnie, bo nikt z komentujacych nie neguje tego, ze dziecka nalezy szukac. Nie rozumiesz po polsku, czy moze jest jakis inny powod pisania tych bzdur?
No cóż, codziennie w Polsce ginie kilkanaście osób. Nie widać by oko rozczulało się nad Polakami. Tylko ciapacki sort jest godzien umiłowania…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Mój dziadek był powstańcem i po tym doświadczeniu postanowił studiować medycynę i był wspaniałym lekarzem. Ja nie mówię, żeby nie pomagać, ale nie wierze we wszystko co usłyszę. Nikt nie odpowiada na zadawane proste pytania tylko atakuje. Zobacz co dzieje się na fb. To jest strasznie smutne. Jeśli ktoś bez przerwy ubarwia historię, to robią się one coraz mniej prawdopodobne. Jest kilkoro aktywistów, którzy co 5 minut publikują jakiś post . Jak tylko podważasz jego wiarygodność stajesz się wrogiem. To jest chore. Zanim coś napiszesz , sprawdź ta informację. Wiesz , że są teksty o dołach na granicach w których są zakopywane zwloki ? Ta dziewczynką też już była podobno martwa . Potem to znika i powstają kolejne zbiórki, które w moich oczach tracą już wiarygodność. Ja jestem po prostu realistką. Czemu ta rodzina zamiast z grupą granica nie kontaktuje się że swoją ambasada? Nie ma zdjęcia dziecka , tylko jest zdjęcie buta . Czy nikt z dalszej rodziny nie ma zdjęcia tej dziewczynki?
Popychasz takie pierdoły, że aż zęby bolą. Jak można weryfikować informację skoro pozbawieni empatii pisowscy aparatczycy wprowadził embargo na informację. Jak mają się zgłosić do ambasady upadłego kraju, z którego musieli uciekać ? Szkoda gadać
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Rzygać się chce jak się słyszy o dzielnych "żołnierzach" straży granicznej i jeszcze dzielniejszych "pseudożołnierzach Maciarewicza", walczących z kobietami i dziećmi na granicy. To są po prostu zwyrodniałe zbiry. Najlepiej im wychodzi znęcanie się nad nieszczęśliwymi, zgłodniałymi i zziębniętymi ludźmi i przerzucanie ich przez płot do białoruskiego lasu. Żołnierz polski miał kiedyś honor i nie był pomiotłem w rękach zdegenerowanych nieudaczników z p atologii i s itwy.
Podwójna agnieszka…
Niech cię szlag. Niezłą rozpętałaś tu hucpę…
Efekt? Komentatorzy powyżej rozbuchali zabawę w skakanie sobie do gardeł…
Może i nie zamierzenie, ale jakże to polskie, bo takie:
– kaczorskie,
– pawłowiczowskie,
– piotrowiczowskie,
– szydłowskie,
– kempowskie,
– zalewskie,
– rachwalskie,
– kowalskie,
– macierowiczowskie oraz
– ozdobowskie, kaletowskie, kanthanowskie (czyli KaKaO-wskie), a także
– suskie,
– grudzińskie,
– błaszczakowskie, tudzież…
– satelitarne (kukizy i inne me (jzy) ndy…
Nieprawdaż?
Ciesz się, że ta sw…cz pisiorska podzieliła nas na Naszych i Onych!
Istny majstersztyk i ubaw po same pachy!
A wiesz, że, po te mendozy powyższe idzie sprawiedliwość!
Bekną w kazamatach, osadzeni niebawem za kratami, na pograniczu przyjemnego zapachu i stęchlizny!
A to wszystko tylko za to, że, pod przewodem zakompleksionego uzurpatora chcieli posłać nas, ogół, szaraków w niebyt, a sami brykać po tym łez padole w limuzynach napędzanych paliwem przez byłego władcę pcimia dolnego oraz na imprezach okolicznościowych sponsorowanych przez "stopę procentową", zwaną gapciem czy też glapciem…
Ten układ niebawem beknie, a ty nad nim zapłaczesz…
Musiał pan włożyć sporo pracy w tak obfity wpis streszczający myśl przewodnią i cel istnienia oko.press pod wodzą nadredaktora P. et consortes. A przecież istnieje o wiele mniej skomplikowany, lepiej przemawiający do antypisowskiej tłuszczy sposób przekazu, dlaczego go pan tutaj nie użył?
"RPO przesyła zdjęcie dziewczynki i prosi policję o pomoc".
Ktoś widział to zdjęcie?