"Koszt reformy jest niewymierny - zdrowie psychiczne naszych dzieci. Tego czasu nikt im nie zwróci" - pisze do OKO.press mama 14-latka, który rozpoczął naukę w ósmej klasie szkoły podstawowej. W szkole spędzi tygodniowo 41 godzin. To więcej niż praca na etacie. Zachęcamy do przesyłania swoich historii na adres: [email protected]
3 września do szkół ruszyło 4,5 mln uczniów i uczennic. Dla wielu z nich to okres testowy, bowiem drugi rok reformy edukacji to:
Po pierwszym dzwonku najwięcej wzburzenia wywołały plany lekcyjne. Jedna z naszych czytelniczek - mama czternastolatka - w odpowiedzi na apel o monitorowanie sytuacji w szkołach przesłała nam skan rozkładu zajęć na pierwszy semestr wraz z komentarzem.
"Trzynasto-, czternastolatki pracują więcej niż ich rodzice i dwa razy więcej niż ich nauczyciele. 41 godzin lekcyjnych w tygodniu, potem nie rzadko zajęcia poza lekcyjne, praca domowa i nauka do sprawdzianów, nie mówiąc o przygotowaniu do egzaminów. Doba za krótka. Pracują ponad 12 godzin dziennie tygodniowo (bo które z dzieci kończy naukę o 20.00 - norma to 22.00, 23.00) i nie mają wolnych weekendów.
Koszt reformy jest niewymierny - zdrowie psychiczne naszych dzieci. Tego czasu nikt im nie zwróci".
Zachęcamy do przesyłania skanów planów lekcji i własnych doświadczeń. Tematy, prośby o interwencje i listy zbieramy pod adresem: [email protected]
Ten głos nie jest osamotniony. Na grupie na facebooku "Nie dla chaosu w szkole" rodzice dzielą się podobnymi historiami.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze