Nowy wariant SARS-CoV-2, nazwany omikronem, jest bardziej zaraźliwy od poprzedniego – delty. Powoduje łagodniejszą chorobę – nie jest jeszcze jasne, czy to dlatego, że jesteśmy już częściowo na niego uodpornieni, czy też jest mniej zjadliwy. Przy takiej zakaźności i tak istnieje jednak niebezpieczeństwo, że zapcha szpitale – nie mówiąc o tym, że może się rozchorować duża część personelu medycznego.
Przypominający tsunami atak omikrona dociera i do nas – w tej chwili stanowi on ponad 10 proc. sekwencjonowanych próbek. Nie mamy szklanej kuli, więc nie wiemy, jak dokładnie wywołana nim 5. fala będzie przebiegać. Jeśli tak, jak prognozuje to wrocławski interdyscyplinarny zespół MOCOS, to sytuacja w najbliższych tygodniach może być bardzo zła.
Prezentację lidera grupy MOCOS prof. Tylla Krügera na temat ich prognozy można zobaczyć pod tym linkiem.
Na czym bazuje MOCOS?
Odporność – 40 proc.
Model matematyczny przebiegu fali pandemicznej opiera się na wielu danych: m.in. nt. odporności populacji, zakaźności wirusa. W Polsce z danymi niestety jest słabo, bo instytucje publiczne wytwarzają ich mało i nie zawsze dobrej jakości. Grupa MOCOS, bazując m.in. na doskonale opracowanych danych z Wielkiej Brytanii, przyjęła następujące założenia:
- odporność naturalna na poziomie 40 proc;
- efektywność szczepień dwoma dawkami 30 proc.;
- zakaźność 2x większa od delty, czyli Ro (liczba osób, które średnio zarazi jedna zainfekowana osoba) 5,1;
- skuteczność wykrywania zakażeń w populacji 10-30 proc.;
- skuteczność śledzenia kontaktów 10-30 proc.;
- początek zakażeń w Polsce: 100 przypadków ok. 10 grudnia 2021 roku;
- ok. 10 proc. omikrona wśród zakażeń w Polsce obecnie.
- 3-krotnie mniejsze ryzyko hospitalizacji w stosunku do delty
- 6-krotna redukcja ryzyka zgonu.
Zakażenia
Na wykresie prezentowanym na stronie MOCOS ucina czerwoną przerywaną linią krzywą zakażeń w poziomie. To dlatego, że przewiduje załamanie systemu testowania – po prostu nie będziemy w stanie wykonywać więcej testów.
Wykres przedstawiony przez prof. Krügera na prezentacji pokazuje jednak całą prognozę
Już wiadomo, że fala będzie przesunięta w czasie w stosunku do tego slajdu. Pokazuje on jednak sytuację, w której rzeczywiste dzienne zakażenia sięgną 2,25 mln, w ciągu miesiąca zarazi się połowa mieszkanek i mieszkańców Polski. Fala opadnie równie szybko, jak urosła – praktycznie wszystko skończy się w ciągu miesiąca.
Hospitalizacje
Z modelu MOCOS wynika, że opieki szpitalnej będzie wymagał ok. 1 proc. chorych, czyli ponad 200 tys. W szczycie przewiduje on nawet 15 tys. „przyjęć” do szpitala dziennie. „Przyjęć” w cudzysłowie, bo polski system ochrony zdrowia nie będzie w stanie sprostać takiemu wyzwaniu. Analitycy nie prognozują jednak, ile łóżek byłoby potrzeba w każdym dniu, bo nie ma wystarczających danych na temat długości pobytu w szpitalu przy omikronie.
Zgony
W szczycie możemy się liczyć z 600 zgonami dziennie, w wersji pesymistycznej nawet z tysiącem. Liczbę zmarłych model prognozował na 18,7 tys. – a więc mniej niż w poprzednich falach.
Czy to się sprawdzi?
Będziemy wiedzieć, jak już będzie po wszystkim. MOCOS bardzo dobrze przewidział dotychczasowy przebieg 4. fali, jeśli chodzi o zakażenia, ale np. nie doszacował zgonów.
Minister zdrowia Adam Niedzielski twierdzi, że pomoże nam fakt, iż jeszcze praktycznie nie wyszliśmy z 4. fali, która spowodowała, że wiele osób ma świeżo nabytą odporność. Nie ukrywa jednak, że sytuacja będzie katastrofalna – państwo przygotowuje się na 60 tys. chorych w szpitalach, bo na więcej nie jest w stanie.
A już te 60 tys. oznacza drastyczne ograniczenie usług dla innych pacjentów.
Także każde wprowadzone obostrzenie, np. zamknięcie szkół albo galerii handlowych spowodowałoby zmniejszenie liczby zakażeń, a co za tym idzie hospitalizacji i wydłużenie fali, która przy obecnych ograniczeniach błyskawicznie wspięłaby się do góry i równie szybko opadła. Stanie się tak również, jeśli przestraszymy się 5. fali i sami zaczniemy ograniczać nasze kontakty z innymi.
Próbując znaleźć odpowiedzi, nie powinniśmy się porównywać z krajami Europy Zachodniej, w których liczba zakażeń jest już wysoka, a hospitalizacje nie szybują tak w górę – tam bowiem są większe odsetki zaszczepionych, także 3. dawką, która daje bardzo dobrą ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby (ale za to dzięki szczepieniom nie mieli tak wysokiej 4. fali, co może u nas wpływać na to, że 5. fala się „spóźnia”).
Można – z zachowaniem wszelkich proporcji – patrzeć na Stany Zjednoczone, bo tam do tej pory dynamika epidemii była mniej więcej taka jak w Polsce. A w USA mamy już więcej hospitalizacji niż w poprzedniej jesiennej fali. W Nowym Jorku liczba pacjentów w stosunku do zeszłego roku się podwoiła.
Jak to będzie wyglądać?
Tak, jak w innych krajach, gdzie już dominuje wariant omikron – nawet jeśli zakażeń będzie mniej niż prognozuje MOCOS. Problemem będą duże absencje chorobowe, bo bardzo dużo ludzi zachoruje jednocześnie. Na przykład w amerykańskich liniach lotniczych Delta choruje w tej chwili jedna na 10 osób z personelu. Nowy Jork musiał z tego samego powodu zawiesić funkcjonowanie części linii metra.
Wiele krajów, w tym Wielka Brytania i Stany Zjednoczone skracają czas izolacji podczas zakażenia – nawet do pięciu dni, mimo że Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje 14 dni. To po to, żeby z powodu L4 nie stanął cały kraj.
Trzeba więc przygotować się na to, że możemy zachorować – przede wszystkim grozi to osobom niezaszczepionym, szczepionym tylko jedną lub dwoma dawkami.
Także ozdrowieńcy, którzy zakażenie przeszli wcześniej niż w 4. fali nie są dobrze chronieni przed reinfekcją – według analizy londyńskiego Imperial College tylko w 19 proc. Im dawniej, tym gorzej dla nas.
Może też zachorować duża część kolegów i koleżanek w pracy czy w szkole i w związku z tym to my, odporni, ostrożni albo po prostu mający szczęście będziemy mieć więcej pracy.
Z dostaniem się do szpitala ze schorzeniem innym niż COVID-19 może być gorzej niż w 4. fali. System ochrony zdrowia nie jest z gumy. A z racji tego, że tam łatwiej o kontakt z wirusem, personel szpitali i przychodni może zostać czasowo zdziesiątkowany.
Co może zrobić rząd?
Tu jest problem, bo rząd stara się zrobić jak najmniej, by nie zdenerwować przeciwników obowiązkowych szczepień i „segregacji sanitarnej”. Problem 4. fali rozwiązał w ten sposób, że kazał szpitalom otwierać kolejne oddziały covidowe – podczas gdy np. kraje „starej” Unii wprowadzały kolejne ograniczenia, żeby nie obciążać szpitali i żeby uniknąć niepotrzebnych śmierci.
Z tego też powodu PiS nie jest w stanie przepchnąć przez Sejm nawet – spóźnionej, z wybitymi zębami – ustawy pozwalającej pracodawcom wymagać od pracowników negatywnego testu na COVID-19.
A mógłby np. zrobić jak w Niemczech, gdzie przed wejściem do restauracji czy teatru trzeba wykonać teraz test antygenowy. To w naszych warunkach spekulacja, bo zapewne opór społeczny, nie tylko „frakcji antysanitarnej”, byłby zbyt duży. Ale ustępując jej władze wytrenowały nas podczas 4. fali koronawirusa, żebyśmy nie zdawali sobie sprawy z niebezpieczeństwa. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi w szpitalach i 26 tys. osób zmarłych już podczas niej na COVID-19 nie spowodowały, że zaczęliśmy radykalnie pilnować dystansu, noszenia maseczek czy chronić osoby starsze lub schorowane.
Jeśli rzeczywiście zabraknie łóżek szpitalnych dla chorych na COVID-19, rząd najprawdopodobniej coś zamknie, żeby ograniczyć transmisję. Wizja ciężko chorych ludzi odbijających się od szpitalnych bram może już przeważyć w rachunku politycznych zysków i strat.
Co możemy zrobić sami
Jak napisali na początku 4. fali naukowcy z Zespołu ds. COVID-19 przy Prezesie PAN, w pandemii „zostaliśmy pozostawieni samym sobie”. Na pewno warto się jeszcze zaszczepić – nawet 1. i 2. dawka w dwa tygodnie po szczepieniu daje przyzwoity poziom ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby. Według badań brytyjskich efektywność szczepionek (AZ, Pfizera i Moderny razem) wobec omikrona przedstawia się następująco:
- 52 proc. po ponad 4 tygodniach od 1. dawki;
- 72 proc. pomiędzy 2 a 24 tygodniem od 2. dawki;
- 52 proc. po 24 tygodniu od 2. dawki;
- 88 proc. po dwóch tygodniach od dawki przypominającej.
Dane z ostatnich dni pokazują, że w drugim roku masowych szczepień przeciwko COVID-19 zaczęły się decydować na nie kolejne osoby.
Na pewno nie warto rezygnować z maseczki. Największe do tej pory badanie z Bangladeszu pokazało, że noszenie maseczek chirurgicznych zmniejsza ryzyko zakażenia o 11 proc. Te z filtrem FFP2 lub FFP3 chronią jeszcze lepiej. Niestety maseczki z materiału w bangladeskim badaniu nie spełniły swojej roli – zmniejszały ryzyko tylko o 5. proc.
Osoby starsze lub przewlekle chore czy o obniżonej odporności powinny podczas 5. fali uważać szczególnie, bo statystycznie są pierwszymi kandydatami do szpitali. I choć wszystko wskazuje na to, że mają większą szansę wrócić z nich do domu, niż podczas 4. fali, to najlepiej tego doświadczenia uniknąć.
Już wkrótce opublikujemy przewodnik OKO.press po 5. fali, w którym doświadczony lekarz internista wytłumaczy krok po kroku, co robić, jeśli się zachoruje.
Logicznym jest, że skoro mamy epidemię dodatnich testów, wzrośnie też "śmiertelnośc z covid" bowiem tym są publikowane statystyki "zgonów na covid". Jeżeli ktoś będzie miał zapalenie ślepej kiszki i ulegnie ono powikłaniu to naturalną koleją rzeczy jest że może umrzeć. Jeżeli test będzie dodatni (testują wszystkich) – wpiszą, że zmarł na covid, mimo że zmarł z powodu nieleczonego zapalenia ślepej kiszki (lub też nieprzyjęcia do szpitala z powodu + testu.
.
Zacznijcie robić testy na grypę, RSV, przeziębienie i zacznijcie ludzi pchać do oddzielnych szpitali dla grypowców, przeziębionych – będzie to samo.
.
W chwili obecnej jedyny sens ma zrobienie oddzielnych oddziałów dla osób zdolnych immunologicznie inaczej (czy jak to się mówi w tej nowomowie na osoby niewydolne immunologicznie) i sterylne chronienie jedynie tych oddziałów. Wirus mimo izolacji kilkuset kilometrowej a może nawet izolacji rządu kilku tysięcy kilometrów dotarł na Antarktykę i chorowało 2/3 ludzi tam. Nie ma sensu robić przy takiej skali problemu, gdzie lekarz lub pielęgniarka wiesie wirusa robić szpitali kovidowych. Pora je zlikwidować i równo obciążyć szpitale – personel będzie mniej przeciążony.
Co do szczepień wciąż są recenzowane badania o utracie skuteczności – choćby to: https://archive.is/lancet48
A to co robicie nazywa się polityka masowej histerii:
https://wolne-forum-transowe.pl/art-covid-19-ogolnoswiatowa-akcja-psychologiczna
połączona z mass formation psychosis:
https://archive.is/0mvRo
.
To doprowadzi tylko do zastraszenia, utraty odporności i gorszego przebiegu choroby. Nie mówiąc już o katalizowaniu przez was dalszego podziału społeczeństwa.
Wspomnieć należy też o ryzyku VADE – tutaj na wiki są szczegóły: https://tinyurl.com/VADE9999.
"Some vaccine candidates that targeted coronaviruses, RSV virus and Dengue virus elicited VADE, and were terminated from further development or became approved for use only for patients who had those viruses before. "
"ADE can occur during the development of a primary or secondary viral infection, as well as after vaccination with a subsequent virus challenge.[1][9][10] It has been observed mainly with POSITIVE-STRAND RNA VIRUSES.". Do takich należy SARS-CoV-2 (+)ssRNA.
A twoim zdaniem w szpitalu którzy pacjenci mają obniżoną odporność i mogą być chronieni przed covid, a którym chciałbyś zafundować szansę na dodatkową chorobę? Położniczy? Pediatria? Chirurgia i przeszczepy? Psychiatria? Czy starszy pacjent z problemami psychicznymi, otyłością i niezaszczepiony powinien być chroniony, a zdrowa młoda rodząca nie? Czy na odwrót? A jeśli jeden chory na wyrostek dodatkowo zarazi się tam covidem i zajmie miejsce pięciu innym, bo jego hospitalizacja przedłuży się o kilka tygodni, to kto na tym zyska? Bo wszyscy w tym szpitalu i tak się nie pomieszczą.
Napisałam jasno – wszyscy z niewydolnością odpornościową. Osoby z przeszczepami do takich należą. Osoby w śpiączce tarczycowej (skrajna niewydolność) również. Osoby z różnymi zakażeniami też. Ci z niedoborami witaminy również. O tym kiedy pacjent ma obniżoną odporność zdecyduje zespół pogotowia ratunkowego i lekarz SOR.
Na pewno taki oddział zajmie zdecydowaną mnniejszość szpitala i nie będzie tak, że osoba ze złamaną nogą i dodatnim testem "ciążowym" zablokuje miejsce osobie na prawdę narażonej (np. leczonej z powodu nowotworu chemioterapią).
Czego jeszcze nie rozumiesz?
Odnośnie samego cięzkiego przechodzenia właściwego covid-19 – zawsze istnieje coś takiego jak izolatki – możliwość odizolowania pacjenta, który może zarazić zbyt duża dawką wirusa inne osoby.
.
Faktem jest, że:
W roku 2020 nie było więcej wentylacji mechanicznych niż rok wcześniej.
W roku 2020 było tyle samo interwencji pogotowia ratunkowego co w 2019 roku.
W roku 2020 nie było więcej pacjentogodzin. Są to oficjalne statystyki wprost z rządowych stron. W realu 24 – wywiad z 10 stycznia 2022 – do obejrzenia – tam są wyjaśnienia jaka jest prawda.
HAHAHA wrealu24 najlepsze miejsce w internecie do szukania rzetelnych informacji 🤣🤣
Tak, cały świat nauki i wszyscy lekarze się mylą, oszukują, nie wiedzą jak leczyć, fałszują dokumenty na skalę globalną, ale na szczęście ty, skromna osoba, jedząc sałatkę i pierdząc w krzesełko przed komputerem, dotarłaś do prawdy. Oglądając jakiś niszowy kanalik dla pierdolniętych 😀 To musi być niesamowite uczucie, opowiedz nam więcej o tym!
Pseudonaukowych bredni okopressowej szeptuchy pod 6 z kolei nickiem ciąg dalszy….
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Pisia mafia jeszcze wierzga, ale juz lezy na deskach. Jezeli boja sie antyszczepow tak bardzo, ze nie robia zupelnie nic, to z omikronem bedziemy walczyc odpornoscia stadna i modlitwa. Oby bylo jak najmniej ofiar.
Franek, dziękuję za wyjaśnienie co to jest antyszczep. Otóż antyszczep jest to osoba, która przyjęła wszystkie szczepionki przeciwko chorobom bakteryjnym i wywołanym przez wirusy dsDNA (okres ochrony rzędu dziesiątek lat, często całe życie), a nie zamierza przyjmować preparatów biologicznych jednoantygenowych, które mogą powodować VADE (na co wskazują między innymi dane z siemianowickiego szpitala https://tinyurl.com/siemianowice, który raczył nie utajniać danych i nie wykręcać się danymi nieprzetworzonymi lub też danymi osobowymi) i jeżeli chronią przed czymkolwiek to krócej niż rok. Antyszczep to osoba postępująca rozsądnie i broniąca integralności swojego ciała.
Takie używanie słów jak w powyższym komentarzu jest to czysta manipulacja tzw. nowomową i opisano to doskonale w książce George'a Orwella – "Rok 1984".
Ile jest ofiar i w której grupie widać w danych z tego szpitala. Aby dowiedzieć się więcej – wysyłajcie podobne zapytania o informację publiczną do wielu szpitali i dzielcie się odpowiedziami. To obnaży do końca akcję propagandową.
https://wolne-forum-transowe.pl/art-szczepienia-covid-najwiekszy-wal-stulecia
"Kiedy rząd boi się ludzi mamy wolność. Gdy ludzie boją się rządu, mamy tyranię" — Thomas Jefferson
Internet jest jak d…a, droga przyjaciółko. Jak wystarczająco głęboko pogrzebiesz, zawsze jakieś g…o wygrzebiesz. Na covid, wbrew twoim kłamstwom, umierają obecnie niemal wyłącznie niezaszczepieni, szczepienie trzecią dawką chroni niemal całkowicie przed ciężkim przebiegiem choroby i zgonem. No ale ty sobie znalazłaś sposób, jak nic nie robiąc być mądrzejszą niż naukowcy wybitną bojowniczką o wolność, więc tak łatwo nie zrezygnujesz z tej satysfakcji. To, że przez twoje brednie ktoś może zginąć albo zostać kaleką na całe życie, zupełnie się przy tym nie liczy.
@ Franek Mih
A skąd wiadomo, że robienie tego czego sobie życzysz ty i oko zmieni cokolwiek na lepsze? We Francji, Australii, Kanadzie, USA nie zmieniło. No i chyba masz jakiś problem ze sobą bo człowiek zdrowy emocjonalnie nie dowartościowuje się kosztem innych rozdając bezwartościowe etykietki.
No niee, pani Miłado, znowu Pani straszy? Był już milion w szpitalach Horbana teraz znowu 200 tysięcy.. przecież wiadomo, że to się nie sprawdzi. Modelowanie jest dobre w matematyce czy informatyce ale nie w pandemii. Nie ma co znowu straszyć ludzi apokalipsą, raczej się zastanówmy jak zabezpieczyć najbardziej zagrożonych. I podpowiem tu że masowe szczepienia, przymus i segregacja na pewno NIE załatwią sprawy.
Polecam wywiad z doktorem Milewskim w najnowszym "doRzeczy" – demitologizuje wiele stwierdzeń które tu padły, w tym te o "przeciążeniu" szpitali.
W orężu mamy jeszcze najnowocześniejsze ołtarze polowe i kropidła bojowe 🤟
I jak pisze szeptucha Faktolubna pod 6 z kolei nickiem: będziemy „bronić integralności naszych ciał” – BTW o tym NOPie to nie słyszałem, czyli szczepionki w najnowszych foliarskich teoriach rozczłonkowują ciało ???? 😂
Ponieważ niektórzy tu śmieszkują z prawa do integralności, podpowiadam:
Karta Praw Podstawowych UE w Artykule 3 – Prawo człowieka do integralności stanowi:
" 1. Każdy ma prawo do poszanowania jego integralności fizycznej i psychicznej.
2. W dziedzinach medycyny i biologii muszą być szanowane w szczególności:
a) swobodna i świadoma zgoda osoby zainteresowanej, wyrażona zgodnie z procedurami określonymi przez ustawę (…) "
Tyle prawodawstwo Unii której tak w Polsce bronicie przed pisem. No i gdzie podziało się "moje ciało moja sprawa".
„Integralność cielesna”, „integralność ciała” – semantyka też trafiła na czarną listę foliarską, jak inne dziedziny wiedzy ?
Katarzyno, niestety, ale ta karta praw czlowieka już została zdeptana tyle razy, ile razy została zdeptana Konstytucja. Ta karta jest już fikcją – w szczególności w zakresie zapisów o prawie integralności ciała ludzkiego, zakazie eugeniki jak też klonowania istot ludzkich. Przecież do produkcji tego świństwa używane są komórki płodów. Mimo że nie ma ich w preparacie UŻYTO ICH DO JEGO PRODUKCJI LUB TESTOWANIA.
Wstrzykiwanie komukolwiek czegokolwiek jest jak najbardziej naruszeniem integralności ciała. Integralność należy rozumieć nie tylko w makroskopowej skali ale też mikroskopowej – modyfikacji genetycznych, modyfikacji składu chemicznego, uszkadzaniu komórek ciała bez dobrowolnej zgody pacjenta.
Jednak teraz "praworządna" unia ma te prawa gdzieś gdzie słońce nie dochodzi.
Nikt ci niczego nie narusza, pusty łbie. Nie słyszałem, żeby w jakimkolwiek kraju szczepienia były przymusowe, nikt nie robi łapanek na ulicach, nie wiąże pasami i nie wstrzykuje niczego na siłę. Szczepienia mogą być obowiązkowe, co znaczy, że możesz ich nie przyjąć, ale musisz się liczyć z różnymi konsekwencjami – grzywną, zakazem wstępu, zakazem wykonywania niektórych zawodów itd. Ponieważ jest to choroba ZAKAŹNA, więc nie jest to twoja prywatna sprawa. Wolno ci się zabić, ale nie wolno ci zabijać innych. Wolno ci się zachlać na śmierć, ale nie wolno ci siadać po alkoholu za kierownicą.
Ktoś kto wygłasza jednocześnie przeciwne sądy – np. że kogoś kocha i nienawidzi jednocześnie, zazwyczaj jest chory na schizofrenię – chorobę, która staje się po woli chorobą cywilizacyjną. Niestety nieuleczalną w sensie ustąpienia po odstawieniu leków.