Henryk Hoser twierdzi, że gwałtów nie ma wiele, a ciąży z gwałtów jeszcze mniej, bo stres chroni przed zapłodnieniem. Ta odważna teza nie znajduje potwierdzenia w wiedzy naukowej. Chyba, że arcybiskup miał na myśli inne gatunki niż ludzi. Na przykład kury
Wiadomo, że stres, niepokój jest jedną z przyczyn psychologicznych niepłodności na przykład. I w tym wypadku [gwałtu] stres jest tak silny, że do zapłodnienia rzadziej dochodzi, niż w normalnych warunkach
"Tych przypadków nie ma wiele. Raz, że [gwałty] rzadziej się dużo zdarzają, a po wtóre, fizjologia, która jest narażona na tak ogromny stres, działa w sposób przeciwny możliwości zapłodnienia. Wiadomo, że stres, niepokój jest jednym z przyczyn psychologicznych niepłodności na przykład. I w tym wypadku stres jest tak silny, że do zapłodnienia rzadziej dochodzi, niż w normalnych warunkach".
"A jeżeli się zdarzy?" - dopytywał Krzysztof Skowroński.
"To jest możliwość urodzenia takiego dziecka przy intensywnej pomocy psychiatrycznej, psychologicznej, duchowej, ekonomicznej, z perspektywą oddania później tego dziecka do wychowania"- ocenił arcybiskup.
"Furtki nie powinno być, by przerwać to życie poczęte...." - zaczął Skowroński.
"...dlatego, że życie poczęte, powiedzmy sobie dziecko, nie jest sprawcą tego czynu, ale istnieje" - dokończył arcybiskup.
Arcybiskup minimalizuje liczbę gwałtów ("tych przypadków nie ma wiele") i ich konsekwencje. Powtarza jedną z ulubionych tez "obrońców życia", że do zapłodnienia po gwałcie dochodzi rzadko.
Cztery lata temu podobne opinie wygłaszał w USA Tedd Ankin, republikański kongresman: w przypadku zgwałcenia organizm kobiety może "zablokować" ciążę. Powoływał się na "opinie lekarzy", ale jak ustalił "Los Angeles Times", chodziło o Jacka C. Willke "ojca ruchu antyaborcyjnego w USA". Skrytykowany - zarówno przez naukowców jak polityków, w tym prezydenta Obamę - Ankin musiał przeprosić za mówienie głupstw.
Seksuolog Hal Herzog zwrócił wtedy uwagę, że blokować "niechcianą ciążę" potrafią niektóre zwierzęta. Badania T. Pizzariego i TR. Birkheada z Uniwersytetu w Sheffield dowodzą, że
zmuszane do kopulacji kury mają zdolność wyrzucania na zewnątrz spermy tych kogutów, które stoją niżej w hierarchii. Przyjmują za to spermę kogutów dominujących.
Niestety, u ludzi nie ma takich mechanizmów naturalnej ochrony przed niechcianą ciążą. Także poziom stresu nie chroni przed zapłodnieniem jajeczka, czy zagnieżdżeniem zarodka. W badaniach Jonathana i Tiffani Gotchall na 8000 losowo wybranych Amerykankach, okazało się, że 405 z nich przeżyło gwałt, a w ciążę zaszło 26. Daje to wskaźnik 6,4 proc., a po wyłączeniu kobiet, które stosowały środki antykoncepcyjne, odsetek wzrasta do 8 proc.
W dwóch badaniach na studentkach w Etiopii okazało się, że wśród zgwałconych dziewczyn aż 12 i 17 proc. zaszło w ciążę.
Jak to się ma do wskaźników ciąż po normalnych stosunkach seksualnych?
Jak wynika z wielu badań ludzkiej płodności, prawdopodobieństwo zajścia w ciążę po stosunku bez zabezpieczeń wynosi średnio 3,1 proc., w zależności od dnia cyklu - od 0 do 13 proc. W badaniach gwałtów odsetki ciąż są z reguły większe.
Dlaczego tak jest? Nie wiadomo. Jonathan i Tiffani Gottschall przypuszczają, że może to wynikać z wyboru ofiar przez sprawców gwałtu: dobierają kobiety szczególnie płodne kierując się ich urodą i wiekiem. Nie jest też wykluczone, że kobiety "nieświadomie emitują sygnały, że są w płodnej fazie cyklu, a mężczyźni są w stanie je odebrać. Idzie tu o sygnały zapachowe, zmianę odcienia skóry, szczególne formy zachowania". Autorzy przyznają jednak, że to tylko hipotezy.
Abp. Hoser twierdzi, że gwałtów jest mało. Według policyjnych statystyk w 2015 roku w Polsce zgłoszono ich 1816.
W powszechnej opinii specjalistów ta liczba jest znacznie zaniżona Wiele przestępstw nie jest zgłaszanych. Ofiara jest zastraszona lub wstydzi się, zwłaszcza, że większość gwałtów ma miejsce w środowisku osób bliskich - w rodzinach, szkole, wśród znajomych, na obozach sportowych. Procedury policyjne i sądowe nie pomagają w mówieniu o gwałcie.
Według unijnego raportu o przestępstwach seksualnych gotowość do składania meldunków o gwałtach zależy od:
Wszystkie te czynniki w Polsce mogą blokować zgłaszanie przypadków gwałtu.
Polska z ok. 2000 tysiącami gwałtów rocznie wypada dobrze w międzynarodowych statystykach , bo oznacza to tylko ok. 5 przypadków na 100 tys. mieszkańców. W Szwecji zgłaszanych rocznie jest aż 69 gwałtów na 100 tys. Tyle, że szwedzkie statystyki są wynikiem polityki państwa, by ujawniać przestępstwa seksualne, a liczby znacznie wzrosły po rozszerzeniu definicji gwałtu.
W USA w latach 2010-2014 ofiarą gwałtu i molestowania seksualnego padało rocznie średnio 289 tys. Szacunki liczby ciąż z gwałtu wahają się od 3200 aż do kilkudziesięciu tysięcy rocznie.
Obrońcy życia dowodzą, że ciąże z gwałtu nie są problemem, bo właściwie ich nie ma. Faktycznie,
według oficjalnych statystyk ciążę po czynie zabronionym (gwałt, kazirodztwo) przerwano w 2013 roku trzy razy . W 2014 - dwa razy. W 2015 - raz. Takie wskaźniki dowodzą jedynie tego, jak silna jest presja na ukrywanie gwałtu i jego skutków.
Jeżeli uznać, że ciała Polek nie różnią się zasadniczo od pozostałych kobiet świata i liczyć tylko oficjalnie zgłoszone 2000 gwałtów (w ogromnej większości kobiet), w Polsce powinno być rocznie około 100 (5 procent) ciąż po gwałtach.
Biorąc pod uwagę skalę ukrywania obu przestępstw - gwałtu i kazirodztwa - trzeba szacować, że liczba ciąż "w wyniku czynu zabronionego" idzie w Polsce w setki.
Chyba, że uznamy, że działają nadprzyrodzone moce, o których wie abp Hoser, ale nie wolno mu podać szczegółów.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze