Środa przyniosła dwa "sensacyjne wyniki" sondaży, w których "Jaki wyprzedził Trzaskowskiego". Po paru godzinach Wirtualna Polska złagodziła nierzetelną interpretację badania, w którym nie było pytania wyborczego, tylko "kto wygra", a odpowiadała cała Polska. Drugi sondaż - ABR SESTA - też budzi wątpliwości, na które odpowiada OKO.press prezes firmy
Przed wyborami prezydenta w Warszawie obóz władzy (w tym prorządowe media) próbuje tworzyć wrażenie, że Patryk Jaki nadrabia dystans i zaraz przegoni (a może już przegonił) Rafała Trzaskowskiego. PiS chce zapewne wywołać skojarzenie ze zwycięstwem Andrzeja Dudy nad faworyzowanym - także do ostatniej chwili w sondażach - Bronisławem Komorowskim w wyborach prezydenckich 2015 roku.
Takiej narracji służą wątpliwe metodologicznie sondaże i równie wątpliwe interpretacje sondaży. Co nie znaczy, że wynik wyborów za 52 dni (I tura) i 66 dni (II tura) jest przesądzony.
W środę 29 sierpnia 2018 o 15:31 Wirtualna Polska opublikowała sensacyjną informację:
"To co wydawało się nieprawdopodobne..." zaczynał się tekst, który zniknął już ze strony WP.pl, bo po kilku godzinach został skorygowany. W tej pierwszej wersji WP trzymała się przekazu z tytułu twierdząc, że Jaki wygrywa z Trzaskowskim zarówno w I turze (23 do 16 proc., przy aż 50 proc. osób niezdecydowanych), jak i w II turze (30 do 25 proc., przy 45 proc. niezdecydowanych). Sondaż wykonano na ogólnopolskim panelu badawczym Ariadna.
[edit: W pierwotnej wersji tekstu napisaliśmy "panelu internetowym Ariadna". Prezes Ariadny dr Tomasz Baran przysłał sprostowanie, że właściwa nazwa to ogólnopolski panel badawczy]
Przekłamanie, płynące zapewne z chęci "podkręcenia tekstu", polegało na tym, że:
W majowym sondażu OKO.press np. znaczna część wyborców opozycji (43 proc. elektoratu SLD, 41 proc. PO i 38 proc. .N) przewidywała, że po wyborach 2019 PiS będzie dalej rządziło. Nie zmienia to faktu, że chcą głosować na swoje partie.
Wnioskowanie o poparciu wyborczym w Warszawie na podstawie badań ogólnopolskich jest obarczone dużym błędem, bo stolica jest pod wieloma względami specyficzna.
Według danych PKW, wyniki wyborów 2015 w Warszawie odbiegały od krajowych. Próg wyborczy przekroczyło sześć partii: PO - 29,2 proc. o włos wygrywała z PiS - 29,1 proc. (w wyborach ogólnopolskich przegrywała 24,1 do 37,6 proc.), dalej była .Nowoczesna 14,2 proc. (7,6 proc. w kraju), Zjednoczona Lewica - 9,3 proc. (7,7 proc.), Kukiz'15 - 6,3 proc. (8,8 proc.) i Partia Razem 5,6 proc. (w kraju - 3,6 proc.).
Po pewnym czasie WP zmieniła wersję swego tekstu na ostrożniejszą w sformułowaniach. Jednak
nadal wynik ogólnopolskiego sondażu z pytaniem "kto wygra" traktowany jest jako prognoza wyniku warszawskich wyborów.
Padają nieuzasadnione sformułowania typu "Patryk Jaki uzyskał przewagę nad konkurentem", albo "druga tura wyborów, do której przeszliby Jaki i Trzaskowski, powinna być niezwykle emocjonująca".
Wynik innego sondażu podał portal regionalny Informator Stolicy: według badania wykonanego przez ABR Sesta 16-23 sierpnia Jaki prowadzi z Trzaskowskim w I turze: 31 do 25 proc. i wygrywa II turę: 54 do 46 proc.
W komentarzu w "Gazecie Stołecznej" 30 sierpnia Wojciech Karpieszuk zwraca uwagę, że w opisie badania tej firmy znanej do tej pory z badań rynku i ankiet w sklepach:
OKO.press zauważyło też zaskakującą
Jak podaje Radio Zet, wiarygodność wyniku obniża fakt, że
Jak wynika z opisu, który ABR Sesta umieszcza na swej stronie, firma jest agencją badania rynku specjalizującą się w "badaniach środowiska zakupowego". Jej projekty są "szyte na miarę (...) Staramy się wsłuchać w potrzeby naszych Klientów, określić obszary badania i zaproponować metody, które dadzą odpowiedź na nurtujące kwestie".
Oczywiście dotyczy to klientów biznesowych, firma nie pisze, by prowadziła do tej pory badania postaw społecznych czy politycznych.
Aby rozwiać te wątpliwości zadaliśmy ABR SESTA pięć pytań. Odpowiedź prezesa Sebastiana Starzyńskiego dostaliśmy 31 sierpnia (dlatego w poprzedniej wersji tekstu jej nie było!).
Sebastian Starzyński pisze: "insynuują Państwo, że nasza firma działała na zleceniu lub w porozumieniu z PiS, co jest pomówieniem. Ja rozumiem, że jest to na rękę PiS, ale to nie miało nic wspólnego z naszym badaniem". Broni też poprawności metodologicznej sondażu i odpowiada na pytania OKO.press (pogrubione):
Jaka była metoda badawcza i sposób doboru grupy badanych? Czy wyniki są reprezentatywne?
TECHNIKA BADAWCZA - MOBI wywiad kwestionariuszowy bezpośredni z użyciem tabletu, realizowany na ulicach Warszawy przy głównych ciągach komunikacyjnych (w każdej dzielnicy);
TERMIN REALIZACJI - 16-23.08.2018;
WIELKOŚĆ PRÓBY - N=1001
DOBÓR PRÓBY: Celowo-kwotowy, z zachowaniem rozkładu mieszkańców Warszawy według: płci, wieku, liczby biorących udział w wyborach samorządowych w 2014 w poszczególnych dzielnicach.
Badanie zostało zrealizowane pośród mieszkańców Warszawy, którzy są zameldowani w dzielnicy (deklaracja). Warunkiem udziału w badaniu było również kryterium wiekowe osoby w wieku 18 lat i więcej (deklaracja).
Jeżeli tak, to dlaczego tak duża jest nadreprezentacja kobiet?
"W trakcie opracowywania wyników Instytut Badawczy ABR SESTA dokonał odpowiedniej analizy zmiennej, jaką jest płeć i przy braku istotności nie zostało wykonane przeważenie wyników. Większość czytelników może też nie zdawać sobie sprawy z tego, że udział kobiet w populacji Warszawy nie wynosi 50 proc. lecz 54 proc. zatem 60 proc. [powinno być 61 proc. - red.] jest rozbieżnością od struktury o 6 pkt proc., co przy braku istotności tego parametru dla wyników ww. badania nie ma żadnego wpływu na jego jakość. Po przeważeniu, zgodnie z rozkładem płci dla Warszawy, różnice w wynikach są rzędu 0,2 punktu procentowego, czyli statystycznie nieistotne".
Jakie jest doświadczenie firmy w badaniach postaw społecznych i politycznych, w tym wyborczych?
"Specjalizowanie się w innych badaniach niż polityczne zupełnie nie świadczy o źle przyjętej metodologii przez Instytut Badawczy ABR SESTA, a także o błędach wynikowych. Badanie zostało zrealizowane zgodnie ze sztuką, a także z należytą starannością oraz obiektywnością. Do tego należy dodać, że od 22 lat firma prowadzi różnego rodzaju badania, w tym o przekroju stricte społecznym. Jest też m.in. członkiem OFBOR-u (Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku), co daje najwyższą gwarancję jakości, fachowości i rzetelności. Tylko w tym roku spółka przeprowadziła blisko 10 tys. wywiadów w różnych badaniach opinii.
Jak można wyjaśnić 7 proc. poparcia dla Marka Jakubiaka, który zgłosił swą kandydaturę 23 sierpnia, w ostatnim dniu ośmiodniowego badania?
Respondentowi czytano listę kandydatów razem z komitetami wyborczymi [na tej liści znalazł się Jakubiak, choć nie był jeszcze oficjalnie zgłoszony - red.]. Na tej samej zasadzie pyta się w innych badaniach o poparcie dla nieistniejącej Partii Roberta Biedronia, czy szanse Donalda Tuska w kolejnych wyborach prezydenckich choć nie ogłosił on, że zamierza startować. Treść pytania poniżej:
P3. Na kogo Pana/i planuje zagłosować w najbliższych wyborach samorządowych na prezydenta Warszawy?
ANKIETER: PRZECZYTAJ ODPOWIEDZI, tylko 1 odpowiedź odpowiedzi rotowane
Jakie są powiązania firmy z Piotrem Guziałem?
Piotr Guział nigdy nie był w żaden sposób (osobowo, kapitałowo i/lub pracowniczo) powiązany z Instytutem Badawczym ABR SESTA. Nie jest też prawdą, że Sebastian Starzyński, prezes zarządu ww. przedsiębiorstwa, jest wspólnikiem Piotra Guziała w spółce komandytowej LGC GUZIAŁ. Wymienione osoby sprzedawały swoje udziały ww. podmiocie w 2010 roku i ich drogi biznesowe się rozeszły".
Na oba sondaże zareagowało wiele mediów łapiąc się "supernewsa". Tytuł w "Fakcie":
Newsy w TVP Info, Interii, Radiu Zet (w materiale "Zetki" pada jednak pytanie, czy to nie "wielka ściema"):
WPolityce.pl poszło o krok dalej i cytuje komentarz Jakiego na twitterze. Kandydat PiS ogłasza, że nie przywiązuje wagi do sondaży, ale broni korzystnych dla siebie wyników przy pomocy insynuacji: "Jak znam życie, jutro jakieś medium sprzyjające PO opublikuje jakieś 30 proc. przewagi RT".
Odwołując się do bardziej wiarygodnych wyników sierpniowych sondaży dostajemy
spójny obraz niewielkiej 4-9 pkt proc. przewagi Trzaskowskiego w I turze wyborów prezydenckich (21 października) i 16-19 pkt proc. w II turze (4 listopada).
Oznaczałoby to, że wynik wyborów w I turze jest sprawą otwartą, ale II tura ma - na 65 dni przed głosowaniem - wyraźnego zwycięzcę, i nie jest nim Patryk Jaki. Co niczego nie przesądza, notowania mogą ulec zmianie.
W sondażu Millward Brown z 17-20 sierpnia Trzaskowski prowadzi z Jakim w pierwszej turze 37 do 33 proc., w II turze 56 do 37 proc.
W opublikowanym w czwartek sondażu IBRiS dla Onet i "Faktu" Trzaskowski wygrywa I turę 42 do 33 proc., a w II turze 53 proc. do 37 proc.
We wcześniejszym sondażu IBRiS dla Polityki w sieci z 1 sierpnia Trzaskowski prowadził z Jakim 42 do 37 proc.
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze