0:000:00

0:00

Znaczące stają się nie kwestie finansowe, lecz znacznie głębsze tożsamościowe – w polskim społeczeństwie rośnie bowiem liczba osób, które czują się i Polakami, i Europejczykami.

Kwestie europejskie dzielą również elektoraty partii prawicowych. Aż jedna trzecia wyborców PiS popiera głębszą integrację z Unią, tego samego zdania jest jedna czwarta zwolenników Konfederacji – mimo że oba ugrupowania są od lat zdecydowanie przeciwne temu pomysłowi. Oczywiście jeszcze wyższy poziom postaw proeuropejskich odnotowano w elektoratach pozostałych partii.

Rządy PiS kojarzą się nam z częstymi sporami z przedstawicielami Unii, podkreślaniem przez polityków Zjednoczonej Prawicy, że Polska bez problemu poradzi sobie bez UE, a nawet sugerowaniem (ostatnio przez Janusza Kowalskiego, posła Solidarnej Polski), że za kilka lat w Polsce powinno zostać przeprowadzone referendum w sprawie członkostwa w UE.

Cóż, gdyby dziś je przeprowadzić, frakcja antyunijna przegrałaby drastycznie – przeciwników członkostwa jest obecnie zaledwie 6 proc., gdy w 2016 roku było ich 10 proc.

Przeczytaj także:

Pogłębienie integracji z UE: 50 proc. – tak!

CBOS to pracownia, w której radzie zasiadają osoby wskazywane przez organy państwowe (Sejm, Senat, premier, prezydent), a powszechnie jest odbierana jako bliska rządzącym, co może realnie wpływać na odpowiedzi respondentów podczas badań. Dlatego też jej sondaże są szczególnie ciekawe zwłaszcza wtedy, gdy pokazują rozejście się postaw społeczeństwa z priorytetami partii rządzącej. Tak jest i tym razem.

W nowym badaniu*, z drugiej połowy października, aprobata członkostwa Polski w Unii Europejskiej jest powszechna – wynosi 88 proc. Co więcej, jest ona bardzo wysoka w elektoratach wszystkich partii.

Wśród badanych wyborców Koalicji Obywatelskiej (KO powstała z utworzenia wspólnych list przez kilka ugrupowań: PO, Nowoczesną, Inicjatywę Polską, Zielonych) i Lewicy poparcie dla członkostwa wyniosło 100 proc., zaledwie o 1 proc. mniej w elektoracie Polski 2050.

Popiera je również 84 proc. badanych wyborców PiS (i innych ugrupowań wchodzących w skład koalicji Zjednoczona Prawica) oraz 66 proc. wyborców Konfederacji, która jest partią antyunijną, choć swoje negatywne nastawienie do Unii przedstawia w różnych formach, nie zawsze głosząc konieczność opuszczenia UE.

Wizja referendum, snuta przez Janusza Kowalskiego, mogłaby więc dziś służyć jedynie potwierdzeniu społecznej aprobaty.

Jeszcze ciekawsze są odpowiedzi na pytanie o pogłębienie integracji europejskiej, przeciwko któremu zdecydowanie opowiada się PiS i Konfederacja.

W 2016 roku 28 proc. respondentów twierdziło, że zjednoczenie Europy poszło za daleko. Dzisiaj uważa tak jedynie 18 proc. badanych, w tym zaledwie jedna trzecia elektoratu PiS oraz połowa elektoratu Konfederacji. Trend społeczny idzie więc w innym kierunku niż założenia ideologiczne rządzących.

Już w 2019 roku wzrosła akceptacja dla pogłębienia związków z UE, do dziś pozostaje ona na tym samym poziomie. W 2016 r. wizję integracji popierało 41 proc. badanych, obecnie – 50 procent. Za pogłębieniem opowiada się jedna czwarta elektoratu Konfederacji oraz jedna trzecia elektoratu PiS. Procentowo praktycznie tyle samo jest wyborców PiS, którzy chcą wzmocnienia integracji z Unią, co tych, którzy są temu przeciwni.

Elektoraty pozostałych trzech badanych partii: KO, Lewicy i Polski 2050 dają bardzo wysokie poparcie zwiększonej integracji (od 80 proc. u wyborców lewicy i KO, do 72 proc. wyborców Polski 2050).

Wzrost postaw proeuropejskich także na prawicy

Batalie PiS z Unią przynoszą więc wzrost postaw prounijnych. Widać to także w odpowiedziach na kolejne pytanie – czy czujemy się wyłącznie Polakami, wyłącznie Europejczykami, czy Polakami i Europejczykami.

Jak piszą analitycy CBOS: „Badania realizowane po roku 2013 pokazywały wyraźne symptomy wzmocnienia identyfikacji z Europą. Przybywało osób uważających się nie tylko za Polaków, ale także za Europejczyków. W marcu 2019 roku po raz pierwszy ponad połowa badanych (ogółem 56 proc.) deklarowała, że czują się Europejczykami”.

Jeszcze w 2014 roku, czyli pod koniec rządów PO/PSL, 55 proc. wybierało odpowiedź „uważam się wyłącznie za Polaka/Polkę”. Dziś, po latach rządów PiS, który za jeden ze swoich priorytetów uznał krzewienie polskości na wszelkie sposoby, tę samą odpowiedź wybiera 44 proc. badanych, co oznacza spadek o 11 pkt. proc.

Wzrosła natomiast liczba osób, które identyfikują się jednocześnie jako Polacy/Polki i Europejczycy: z 41 proc. w 2014 roku do 52 proc. w 2019 i 50 proc. w 2021 roku. To ważne odpowiedzi, bo dotyczą kwestii tożsamościowych.

I znów ciekawie wygląda, gdy popatrzymy na elektoraty konkretnych partii. Nie jest zaskoczeniem, że podwójną (polską i europejską) tożsamość deklaruje ponad 70 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050, nieco mniej (64 proc.) Lewicy.

Robi się interesująco, gdy spojrzymy na partie prawicowe. Odpowiedź „uważam się za Polaka i Europejczyka” wybrało aż 50 proc. wyborców Konfederacji! Wyłącznie Polakami czuje się mniej, bo 44 proc. badanych wyborców tej partii.

Natomiast wśród elektoratu PiS tożsamość wyłącznie polską wybrało 60 proc. respondentów, a 38 proc. – połączenie tożsamości polskiej i europejskiej.

Stosunek do UE dzieli elektorat partii prawicowych

Te badania, jeśli potwierdziłyby się też na kolejnych próbach, pokazują, że jeśli chodzi o stosunek do Unii Europejskiej, elektorat partii prawicowych wcale nie jest monolitem.

Właśnie kwestie europejskie mogą podzielić zarówno wyborców PiS, jak i Konfederacji, być może nawet – w przypadku zaostrzenia się sytuacji – doprowadzić do ich odpływu w kierunku ugrupowań bardziej proeuropejskich.

Co zaskakujące, dotyczy to częściej osób popierających Konfederację niż PiS. Taki układ każe postawić pytanie, jaka jest motywacja popierania Konfederacji, skoro tak wielu jej wyborców nie zgadza się z nią w istotnej ideologicznie (dla tej partii) kwestii, jaką jest stosunek do zjednoczonej Europy.

Na razie respondentom głosującym na prawicę najbliżej do stanowiska ich partii jest w kwestii ograniczania suwerenności Polski przez UE, choć i tu rysują się podziały. Ogólnie większość Polaków twierdzi, że członkostwo w Unii Europejskiej nie ogranicza zbytnio suwerenności Polski – 52 proc. badanych było o tym przekonanych zarówno w 2016 roku, jak i dziś.

Poziom więc się nie zmienił, mimo że rządzący starają się z tezy o ograniczaniu suwerenności wygenerować jedno z podstawowych zagrożeń dla Polski. Cóż – jak widać, ten pomysł nie działa.

Ograniczenie suwerenności za zbyt silne uznaje jedynie 34 proc. badanych (w 2016 r. – 35 proc., w 2015 r. – 38 proc.), w tym 66 proc. wyborców PiS i 60 proc. wyborców Konfederacji. Natomiast 36 proc. elektoratu tej ostatniej uważa inaczej – że Unia nie ogranicza suwerenności Polski. To więcej niż wśród popierających PiS – taką odpowiedź wybrało tam 22 proc. badanych.

Polexit raczej nie, ale ochrona przed nim - wskazana

Ciekawe są odpowiedzi dotyczące polexitu. Generalnie Polacy są przekonani, że wyjście Polski z Unii Europejskiej nie jest obecnie realnym scenariuszem – twierdzi tak 66 proc. badanych (w 2018 – 72 proc.).

Przy czym polexitu najbardziej obawiają się wyborcy KO (47 proc. odpowiedzi, że to jest realny scenariusz) i Lewicy (41 proc.). Elektorat PiS i Konfederacji wierzy, że wyjścia z Unii nie będzie (po 81 proc. odpowiedzi za nierealnością scenariusza).

Ale już gdy te same osoby pytane są, czy należałoby wprowadzić do konstytucji zapis, zgodnie z którym wypowiedzenie traktatów unijnych i wyjście z Unii Europejskiej będzie wymagało większości 2/3 głosów w parlamencie (czyli wprowadzić w życie pomysł ogłoszony przez lidera PO Donalda Tuska, utrudniający opuszczenie UE przez Polskę w porównaniu do obecnych przepisów) – odpowiedzi pozytywne przeważają nad negatywnymi.

41 proc. badanych poparłoby wprowadzenie takiego zapisu do konstytucji, 36 proc. uważa, że nie trzeba tego robić.

Czyli mimo przekonania, że polexit nie jest realny, Polacy woleliby się przed nim zabezpieczyć. Zrobiłoby to: 49 proc. wyborców Konfederacji, 31 proc. wyborców PiS (choć partia ta zapewnia, że nie ma mowy o polexicie!), 54 proc. wyborców Polski 2050, 64 proc. - Lewicy i 65 proc. - Koalicji Obywatelskiej.

Od dawna wiadomo, że Polacy masowo popierają członkostwo Polski w Unii Europejskiej i poparcie to nie spada, mimo przekazu rządzącej koalicji, iż Polskę ze strony Unii spotyka wiele złego.

Nowy sondaż CBOS pokazuje, że wysokie poparcie nie jest wyłącznie efektem unijnych pieniędzy płynących do Polski, choć taki argument często pojawia się w debacie publicznej.

Związek z Europą stał się także kwestią tożsamościową – coraz więcej Polaków czuje się Europejczykami, chce pogłębiać integrację z Unią i chronić członkostwo Polski w UE przed nieprzewidywalnymi zachowaniami polityków. Rządząca koalicja idzie na przekór społecznym poglądom, doprowadzając do podziałów także w prawicowym elektoracie. I ideowo – już przegrywa.

Ipsos dla OKO.press: obawa przed polexitem korzystna dla opozycji

Nieco wyższy poziom prawdopodobieństwa polexitu odnotowaliśmy z kolei we wrześniowym sondażu pracowni Ipsos dla OKO.press i Gazety Wyborczej.

W tym badaniu 49 proc. respondentów stwierdziło, że pod rządami PiS polexit jest możliwy, 48 proc. było przeciwnego zdania.

Polacy podzielili się więc prawie na pół, szczególnie przestraszone tą wizją były kobiety.

Także rozkład odpowiedzi wśród elektoratów poszczególnych partii była nieco inna niż w badaniu CBOS. We wrześniu aż 84 proc. wyborców KO uznało scenariusz wyjścia Polski z Unii Europejskiej za możliwy, podobnie myślało 68 proc. wyborców Lewicy, 64 proc. - Polski 2050 oraz aż 26 proc. wyborców Konfederacji.

Za to wyjście z UE za opcję prawdopodobną uznało jedynie 10 proc. badanych, należących do elektoratu PiS.

Michał Danielewski zwracał wówczas uwagę na jeszcze jeden istotny element – poglądy osób, które nie wiedzą obecnie, jak głosowałyby w wyborach do Sejmu – w sondażu Ipsos było to aż 35 proc. badanych.

Ponad połowa z nich uznała, że polexit za rządów PiS jest możliwy: „Wśród tych osób – które w części stanowią rezerwuar mobilizacyjny dla poszczególnych partii – szala przechyla się na stronę wiary w możliwy polexit.

A im bardziej taka perspektywa będzie dla tej grupy realna, tym bardziej będą skłonni pójść na wybory, by powstrzymać wyjście Polski z UE”,

*Badanie "Polska w Unii Europejskiej" zrealizowane przez CBOS w dniach 18-28 października 2021 r. na próbie 1157 osób (w tym: 56,4% metodą CAPI, 27,4% – CATI i 16,2% – CAWI).

;

Udostępnij:

Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze