Napięcie wokół Puszczy Białowieskiej nie opada. Lasy Państwowe mają kolejny pomysł: wyasfaltowanie Drogi Narewkowskiej. "Karygodne lekceważenie wymogów ochrony przyrody i prawa środowiskowego" - twierdzą naukowcy i organizacje ekologiczne. I apelują do ministra środowiska Henryka Kowalczyka, by wstrzymał inwestycję
Droga Narewkowska to obecnie zwykła szutrowa droga leśna, pokryta naturalnym kruszywem. Służy głównie turystom i lokalnej społeczności. Jak informują Lasy Państwowe w przesłanym do redkacji OKO.press komunikacie, droga skraca podróż z Białowieży do Narewki.
"Jadąc drogą wojewódzką [trzeba] pokonać w tym celu 40 km, podczas gdy jadąc drogą Narewkowską – 22 km. To nie tylko krótszy czas przejazdu, ale też niemal o połowę mniej zużytego paliwa – oszczędność nie tylko dla kieszeni, ale i środowiska" - przekonuje Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych (RDLP) w Białymstoku.
Rzecznik zaznacza, że intensywne wykorzystanie Drogi Narewkowskiej sprawiło, że jej stan techniczny pogorszył się w ciągu ostatnich lat. Dlatego LP chcą ją pokryć "specjalną mieszanką mineralno-emulsyjną". Czyli - mówiąc wprost - asfaltem. Przeznaczyły na ten cel ponad 12 mln zł z Funduszu Leśnego.
Problem w tym, że Droga Narewkowska przebiega przez te obszary Puszczy Białowieskiej, które mają szczególną wartość przyrodniczą. W bezpośredniej bliskości rezerwatów przyrody oraz wzdłuż granicy z Białowieskim Parkiem Narodowym.
"Przebudowa drogi spowoduje znaczące negatywne skutki dla całego ekosystemu Puszczy. Druga asfaltowa droga to kolejne zagrożenia dla jej przyrody" - mówi dr hab. Nuria Selva
Badaczka podkreśla, że wyasfaltowanie drogi sprawi, że w sercu Puszczy pojawi się więcej samochodów.
"Drogi, które przenikają do naturalnych lasów i dzikich obszarów, są kompletną katastrofą ekologiczną na całym świecie, Puszcza nie będzie wyjątkiem" - dodaje.
Podkreśla, że wyasfaltowana droga zagrozi chronionym gatunkom zwierząt. Takim jak żubr, ryś i wilk. W ich przypadku "śmiertelność nawet pojedynczych osobników może wpływać na stabilność całych lokalnych populacji" - dodaje.
Naukowcy i działacze organizacji ekologicznych zwrócili się do ministra środowiska Henryka Kowalczyka z apelem o interwencję. Wśród sygnatariuszy są badacze m.in. z Uniwersytetów Warszawskiego, Gdańskiego Wrocławskiego i Zielonogórskiego, a także Swedish University of Agricultural Sciences, Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego oraz Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Polskiej i Akademii Nauk, oraz Zakładu Lasów Naturalnych Instytutu Badawczego Leśnictwa. Z ochroniarskich NGO - Greenpeace Polska, Fundacja Dzika Polska, Fundacja Greenmind, Stowarzyszenie dla Natury Wilk, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i WWF Polska.
"Przebudowa Drogi Narewkowskiej spowoduje zwiększenie jej parametrów techniczno-ruchowych, co w efekcie doprowadzi do istotnego wzrostu natężenia ruchu i prędkości poruszania się pojazdów. Wzrost natężenia ruchu i prędkości spowoduje znaczący wzrost ryzyka kolizji/wypadków z udziałem zwierząt" - piszą autorzy listu.
Intensywniejszy ruch samochodowy zagrozi życiu objętym ochroną dużym ssakom, takim jak np. żubr czy drapieżnikom, jak ryś czy wilk. Ale będzie również stanowił niebezpieczeństwo dla kierowców, bo Droga Narewskowska przecina szlaki komunikacyjne m.in. łosi i dzików. Wypadki z tymi zwierzętami miewają groźne konsekwencje.
Wyasfaltowanie drogi oznacza również powstanie bariery ekologicznej dla zwierząt, które nie poruszają się tak sprawnie, jak duże ssaki. Czyli płazów, gadów i naziemnych bezkręgowców. "Badania z kilku krajów europejskich wskazują, że wiele leśnych gatunków małych zwierząt unika przekraczania podobnych dróg, co powoduje fragmentację ich siedlisk i przerywanie szlaków migracji.
W przypadku najwolniej poruszających się płazów (ropuchy, kumaki, traszki) drogi o natężeniu ruchu ca. 500 poj/dobę mogą powodować śmiertelność na poziomie aż 50% liczebności lokalnych populacji" - czytamy w liście.
Latem więcej gadów będzie umierać. Nie są zwierzętami stałocieplnymi, więc będą ciągnąć do nagrzanego asfaltu. I zostaną rozjechane przez pędzące auta turystów i lokalnych mieszkańców.
Inny problem to powiększenie przekrojów rowów odwadniających. "Pogłębienie i poszerzenie rowów powoduje powstanie dodatkowych barier utrudniających przemieszczanie małych zwierząt, w szczególności płazów w trakcie sezonowych migracji" - czytamy.
Asfalt na Drodze Narewkowskiej to także niebezpieczeństwo dla siedlisk ptasich mieszkańców Puszczy Białowieskiej. Również tych chronionych w ramach Natura 2000. Jak choćby orlik krzykliwy, którego dwie strefy ochronne są zlokalizowane w odległości kilkuset metrów od tej drogi.
"Zwracamy ponadto uwagę na fakt, że
dla inwestycji nie przeprowadzono właściwej oceny oddziaływania na środowisko: Raport nie określa wpływu inwestycji na gatunki zwierząt, pomija szereg kluczowych oddziaływań inwestycji, sztucznie zawęża zasięg zdiagnozowanych oddziaływań, nie przeprowadza rzetelnej analizy wariantowej przedsięwzięcia" - piszą autorzy.
I rzecz ostatnia: asfaltowanie ma zacząć się 1 czerwca. A tymczasem ptaki wyprowadzają lęgi.
"Wójt gminy Białowieża zgodził się na prowadzenie prac budowlanych w szczycie sezonu lęgowego ptaków, choć wcześniej brak prac w okresie lęgowym uznano za główne działanie minimalizujące negatywny wpływ inwestycji na przyrodę Puszczy" - piszą autorzy listu do ministra.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyło wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji środowiskowej dla projektu przebudowy drogi.
OKO.press zwróciło się 5 czerwca do LP z prośbą o odniesienie się do zastrzeżeń naukowców i organizacji ekologicznych mówiących o przyrodniczych zagrożeniach wynikających z wyasfaltowania Drogi Narewkowskiej. Zapytaliśmy również o sens całej inwestycji oraz o to, czy dla inwestycji wykonano wspomnianą ocenę siedliskową. I dlaczego zdecydowano się na prace w okresie lęgowym.
Lasy zignorowały większość naszych pytań. Odpowiedź zawiera szczegóły techniczne. Powtarza też argumenty za inwestycją. Przytoczyliśmy je na początku artykułu. W skrócie: wyasfaltowana droga będzie atrakcyjniejsza, skróci podróż Białowieży do Narewki.
Nie ma zdania o rozwiewającego obawy przed poważnymi negatywnymi ekologicznymi konsekwencjami asfaltowania Drogi Narewkowskiej.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze