Poseł Grzegorz Braun z Konfederacji użył gaśnicy, by zgasić świece chanukowe zapalone podczas uroczystości w Sejmie. Następnie z mównicy zaczął wygłaszać antysemickie hasła. Szymon Hołownia wykluczył go z obrad i zapowiedział, że zawiadomi prokuraturę
"To były bardzo uroczyste, piękne obchody święta Chanuki. Marszałek Szymon Hołownia miał piękne przemówienie, był rabin.
Świętowaliśmy, już był poczęstunek i nagle poseł Grzegorz Braun odpalił gaśnicę i zaczął psikać, psiknął jednej kobiecie w twarz, nie mogła oddychać. Zgasił świece chanukowe, nic przy tym nie mówił. Oczywiście nie mogliśmy oddychać, zrobiło się ogromne zamieszanie" – relacjonowała w rozmowie z Agatą Szczęśniak posłanka Barbara Oliwiecka z Polski 2050.
„To jest skandal, największy akt wandalizmu, jaki wydarzył się w tym Sejmie. I antysemityzmu. Okropna sprawa” – dodała Oliwiecka.
Osoba, której Braun rozpylił w twarz gaśnicę proszkową, to Magdalena Gudzińska-Adamczyk, lekarka. Była na żydowskiej uroczystości prywatnie. „Czuję się źle, mam trudności z mówieniem” – powiedziała tuż po zdarzeniu.
Na sali plenarnej trwała wówczas nadal runda pytań posłów i posłanek po exposé Donalda Tuska. Poseł KO Witold Zembaczyński poprosił wicemarszałka Krzysztofa Bosaka o głos poza kolejnością.
„To jest niedopuszczalne. Poseł Braun, dokonując napaści na uroczystości religijne, na polskiej ziemi, gdzie wydarzył się Holocaust, dokonał aktu hańbiącego. Wnoszę o przerwanie obrad, wezwanie pana posła Brauna do prezydium Sejmu celem wykluczenia z obrad. Na polskiej ziemi, gdzie wydarzył się Holocaust, nie ma miejsca na akty antysemickie pod dachem wysokiego Sejmu!” – powiedział Zembaczyński.
Bosak początkowo zamierzał zignorować to wezwanie, obiecał przekazać wniosek prezydium Sejmu. A następnie wpuścił Brauna na mównicę w trybie sprostowania.
„Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Jak rozumiem, przez zebranych przemawia ignorancja. Nie jesteście świadomi przesłania, treści tego aktu zwanego niewinnie świętami Chanuka. Przypisano mi pobudki rasistowskie, kiedy to ja przywracam stan normalności i równowagi [...]” – mówił Braun.
Wtedy prowadzenie obrad przejął od Bosaka Szymon Hołownia, który wrócił na salę plenarną. Powiedział, że zwoła prezydium Sejmu, które podejmie uchwałę o ew. karze dla Brauna.
„Chcę pana ostrzec, że jeżeli jeszcze raz stanie się to, co stało się przed chwilą, a więc z mównicy sejmowej będzie pan obrażał wyznawców innych religii, uznam, że naruszył pan powagę Sejmu i wykluczę pana z obrad” – zagroził Braunowi Hołownia.
Na mównicę ponownie wszedł Braun.
„Wyzywam wszystkich tu zebranych na dysputę historyczno-teologiczną. Chętnie wykażę panu ignorancję pańską i wszystkich tu zebranych...” – zaczął.
Hołownia stwierdził, że poseł uniemożliwia mu prowadzenie obrad i postanowił go z obrad wykluczyć.
„Informuję też pana, że zostanie przeciwko panu złożony wniosek do prokuratury za zakłócenie obrzędu religijnego na terenie Kancelarii Sejmu” – dodał Hołownia i ogłosił pięć minut przerwy.
„Tak akt chamstwa, agresji, głupoty nie zdarzył się od dawna, i się nie powtórzy. Zero tolerancji dla antysemickich i rasistowskich dewiacji w Sejmie” – powiedział Hołownia dziennikarzom TVN24 w trakcie przerwy. Dodał, że Krzysztof Bosak poprosił o nagrania z monitoringu i również jest poruszony.
Po przerwie Sejm miał wrócić do zadawania pytań po exposé, ale część posłów wciąż była wyraźnie przejęta.
„Chciałem w imieniu własnym, ale myślę, że w imieniu całego naszego środowiska, klubu, że nie zgadzamy się na wszelkie akty agresji i nietolerancji na tle religijnym i jakimkolwiek innym. To przeczy podstawowym wartościom humanitarnym, humanistycznym. W tej atmosferze rezygnuję z zadawania pytania” – powiedział Piotr Gliński, były minister kultury z PiS. „To jest agresja nie tylko na tle religijnym, ale także międzyludzkim, tam były małe dzieci. To nie do obrony” – dodał Gliński.
Na wniosek posłów PiS marszałek Krzysztof Bosak, który w międzyczasie wrócił do prowadzenia obrad, ogłosił kolejną przerwę. Sejm ma wrócić do obradowania po decyzji prezydium ws. Brauna.
Część polityków PiS na portalu X podnosi, że winę za to wydarzenie ponosi... Szymon Hołownia. Bo za czasów marszałkini Elżbiety Witek z PiS podobna sytuacja nie mogłaby mieć miejsca.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze