Badacze o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej: Europa nie może stać się strefą bezprawia
Na wschodniej granicy Unii Europejskiej czeka ledwie kilka tysięcy osób. To żaden kryzys migracyjny. To polityczna manipulacja, która ma nas doprowadzić do rezygnacji z praw człowieka - piszą europejscy badacze migracji
List badaczek i badaczy migracji, opublikowany już we francuskim „Le Monde", hiszpańskim „El Pais", niemieckim „der Freitag" i portugalskim „Diario de Noticias". Wzywają oni Radę Unii Europejskiej, czyli przywódców krajów UE, do odstąpienia od legalizacji push backów i do humanitarnej reakcji na kryzys na granicy.
Petycję w tej sprawie można podpisać również TUTAJ.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej na krótko przykuła międzynarodowa uwagę. Obrazy kilku tysięcy uchodźców z Iraku, Syrii, Jemenu i innych krajów, zwabionych przez Aleksandra Łukaszenkę i zgromadzonych na granicy po stronie białoruskiej poruszyły społeczeństwa europejskie.
Sformułowano pogłębione analizy geopolityczne, wystosowano doraźne środki o charakterze represyjnym (sankcje, militaryzacja granicy), lecz dramat humanitarny trwa wobec braku adekwatnej reakcji politycznej.
Od września 2021 r. osoby, które zdołały dostać się do UE przekraczając granicę polsko-białoruską, trafiają do zmilitaryzowanej i niebezpiecznej strefy, do której nie mają wstępu ani lekarze, ani dziennikarze, ani organizacje pozarządowe.
W Puszczy Białowieskiej, stanowiącej jeden z ostatnich pierwotnych lasów Europy, mężczyźni, kobiety i dzieci umierają z wychłodzenia, pragnienia, głodu i braku niezbędnej opieki medycznej.
Polska straż graniczna systematycznie ignoruje ich wnioski o azyl i odsyła te osoby na stronę białoruską.
Łamane są konwencje i Karta Praw Podstawowych UE
Tymczasem praktyka wydalania jest zakazana, nawet w sytuacjach kryzysowych, gdyż narusza ona Konwencję Genewską z 1951 r. dotyczącą statusu uchodźców (artykuł 33), Europejską Konwencję Praw Człowieka (artykuł 3) i jej Protokół 4 (artykuł 4), oraz Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej (artykuły 18 i 19), wiążące instrumenty, które muszą być przestrzegane przez Unię Europejską i Państwa członkowskie.
Przeczytaj także:
Niektóre rodziny zmuszane przez wojsko białoruskie do przekroczenia granicy były wielokrotnie wydalane lub rozdzielane, co spowodowało niewyobrażalne tragedie ludzkie.
W dniu 19 listopada 2021 roku komisarz praw człowieka Rady Europy Dunja Mijatović wezwała do umożliwienia dostępu do pomocy humanitarnej, również międzynarodowej i podkreśliła konieczność zaprzestania stałego naruszania praw człowieka w strefie granicznej.
Organizacje pozarządowe, takie jak Grupa Granica oraz Human Rights Watch opublikowały szczegółowe raporty dotyczące tych naruszeń. Deputowany do Parlamentu Europejskiego Pietro Bartolo, lekarz migrantów na Lampedusie, który dotarł do Puszczy Białowieskiej, stwierdził „masowe naruszenia praw człowieka, rządów prawa, konwencji”, „atmosferę terroru” i „katastrofę humanitarną”.
Komisja Europejska zareagowała 1 grudnia 2021 proponując (na podstawie artykułu 78 § 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej) przyjęcie przez Radę UE środków nadzwyczajnych, aby ułatwić zarządzanie kryzysem zainteresowanym państwom członkowskim.
Jednak propozycja ta nie potwierdza podstawowego charakteru prawa do ubiegania się o ochronę międzynarodową. Przeciwnie, decyzja taka upoważniłaby władze Polski, Litwy i Łotwy do stosowania przyspieszonej procedury granicznej wobec wniosków o azyl. W rzeczywistości niweczy ona – wątłe skądinąd – szanse osób ubiegających się o azyl na uzyskanie niezbędnej ochrony międzynarodowej i wspiera legalizację zbiorowych wydaleń.
Łamanie praw człowieka grozi wszystkim Europejczykom
Tymczasem wydarzenia, których jesteśmy świadkami, nie są „kryzysem migracyjnym”. Kilka tysięcy osób znajdujących się na granicy stanowi niewielką grupę, której obecność została poddana politycznej instrumentalizacji.
Ten stan rzeczy nie odpowiada definicji „sytuacji nadzwyczajnej”, za to stworzenie strefy zakazanej zagraża codzienności i ekonomicznemu bytowi dziesiątków tysięcy mieszkańców obszaru przygranicznego.
Propozycja Komisji Europejskiej stanowi zagrożenie dla wszystkich obywateli UE. Wspieranie nielegalnych działań rządów autorytarnych pozwala im ustanawiać strefy bezprawia na terytorium Unii. Unia Europejska, której fundamentem jest praworządność i ochrona praw podstawowych, nie może odstąpić od ich przestrzegania.
Przyszłość Unii Europejskiej jako Unii prawa rozgrywa się dziś w Puszczy Białowieskiej.
Wzywamy Radę Unii Europejskiej do rezygnacji z legalizacji odstępstw od traktatów chroniących prawa człowieka.
Wzywamy ją do europejskiej i humanitarnej reakcji na kryzys humanitarny na granicy wschodniej UE. Do natychmiastowego uruchomienia mechanizmów ochrony osób szczególnie zagrożonych oraz do przestrzegania prawa azylu.
Nie chodzi tu o udzielanie lekcji moralności jakiemukolwiek państwu. Wiele państw członkowskich Unii Europejskiej może być krytykowanych w zakresie poszanowania praw podstawowych. Każde państwo ma prawo do kontroli swoich granic. Ale wobec nielegalnych i nieludzkich praktyk, które trwają i podlegają instytucjonalizacji, należy pilnie przypomnieć zasady praw uniwersalnych i podstawowych.
My, obywatele Unii Europejskiej, musimy otwarcie bronić tych praw, bo w demokracji, jedynie prawo chroni nas przed arbitralnością.
Pierwsze podpisy
Joana Abrisketa (Titular de Derecho Internacional Público, University of Deusto)
Anca Ailincai (Professeure, Université Grenoble Alpes)
Denis Alland (Professeur, Université Panthéon-Assas, Paris 2)
Nuria Arenas (Associate Professor of Internacional Law, University of Huelva)
Géraldine Bachoue (Maître de conférences, Directrice du CDRE, Université de Pau et des pays de l'Adour)
Ségolène Barbou des Places (Professeure, Université Paris 1 Panthéon-Sorbonne)
Jan Barcz (profesor, Akademia Leona Koźmińskiego)
Valentin Behr (Chercheur, Institut d'études avancées de Paris)
Mounia Bennani-Chraïbi (Professeure ordinaire, Université de Lausanne)
Marcel Berlinghoff (Chercheur, Institute for Migration Research and Intercultural Studies (IMIS), Osnabruck University
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze