0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Łukasz Cynalewski / Agencja GazetaŁukasz Cynalewski / ...

AKTUALIZACJA: Poseł Bartłomiej Wróblewski został oficjalnie zgłoszony jako kandydat PiS na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. Podczas konferencji prasowej w poniedziałek 15 marca 2021 powiedział: „RPO będzie apolityczny. Jeśli zostanę wybrany na RPO, zagwarantuję apolityczność tej instytucji. Rzecznik nie będzie rzecznikiem ani rządu ani opozycji”.

„Bardzo możliwe, że to będzie Wróblewski” - odpowiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, zapytany w środę 10 marca 2021, czy to właśnie poseł Bartłomiej Wróblewski będzie kandydatem PiS na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Poparcia dla Wróblewskiego nie wykluczył senator PSL Jan Filip Libicki. A to zwiększa szanse posła PiS na nominację.

Do tej pory to opozycja próbowała szukać kandydata, który zrobi wyłom w obozie władzy. Tymczasem to PiS znalazł kogoś, kto może rozbić niewielką opozycyjną większość w Senacie. W dodatku nieoczekiwanie wyzwaniem dla opozycji i najbardziej „kompromisowym" w obecnym układzie parlamentarnym może się okazać kandydat skrajny.

Sprawdzamy, jakie jest prawdopodobieństwo, że Bartłomiej Wróblewski faktycznie zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Kto przed Wróblewskim? Pół roku manewrów wokół RPO

Od ponad pół roku parlament nie może wybrać nowego Rzecznika. Mimo upływu kadencji (9 września 2020) pozostaje nim Adam Bodnar. Dlaczego? Bo kandydaturę musi według konstytucji zatwierdzić i Sejm, i Senat. W pierwszej izbie większość ma obóz władzy, w drugiej - opozycja. I jest klincz.

PiS najpierw nie proponował nikogo, a jednocześnie trzykrotnie odrzucał kandydatkę organizacji społecznych popieraną przez opozycję - Zuzannę Rudzińską-Bluszcz. W grudniu 2020 obóz rządzący wystawił Piotra Wawrzyka - wiceministra spraw zagranicznych i posła. Wawrzyk przeszedł przez Sejm, ale zablokował go Senat.

Przeczytaj także:

Procedura wyboru właśnie zaczyna się po raz czwarty. Do 19 marca posłowie mogą zgłaszać kandydatury.

Jeśli PiS oficjalnie zgłosi Wróblewskiego, to kandydatem obozu władzy po raz drugi zostanie czynny polityk. W dodatku współodpowiedzialny za największy kryzys społeczny i polityczny ostatnich miesięcy - Bartłomiej Wróblewski jest bowiem współautorem wniosku do TK, który de facto zakazał w Polsce aborcji.

Libicki zmienia senacką układankę

„Skłaniam się do poparcia posła Wróblewskiego. Myślę, że dla wszystkich, którzy mnie znają, nie jest to specjalne zaskoczenie" - oświadczył w środę 10 marca na Twitterze senator Jan Filip Libicki z PSL.

Dlaczego to mało zaskakujące? Bo Libicki jest gorącym zwolennikiem decyzji TK w sprawie aborcji. Pisał w październiku: „Cieszę się z tego wyroku. Uważam, że przywraca on elementarną sprawiedliwość. Zapewnia dzieciom chorym przed urodzeniem podstawowe prawo każdego człowieka. Dokonała się moralną powinność. Teraz trzeba tego wyroku po prostu bronić. Jeśli będę głosował nad ustawą, która będzie jego realizacją, to za nią zagłosuję”.

Co więcej, senator PSL i poseł PiS znają się prywatnie z Poznania i bardzo nawzajem cenią.

A jednak deklaracja Libickiego to zaskoczenie z punktu widzenia politycznego układu sił. Jest on senatorem wybranym w ramach „paktu senackiego" - należy do klubu PSL i opozycyjnej większości w Senacie.

PiS ma tylko 48 senatorów, przy pełnej mobilizacji opozycji nie ma szans na przegłosowanie własnego kandydata. Gdyby Libicki poparł Wróblewskiego, wystarczy jeszcze jeden głos „za" i jeden wstrzymujący się, by kandydat PiS przeszedł. Teoretycznie możliwe są też inne scenariusze - np. trzy osoby nie biorą udziału w głosowaniu.

Kto jeszcze mógłby być „za"? Niezależna senatorka Lidia Staroń? Nasi rozmówcy z opozycji zgodnie odrzucają taką możliwość. „Nie poparła Wawrzyka, wstrzymała się od głosu, dlaczego miałaby poprzeć Wróblewskiego" - argumentuje jeden z polityków opozycji.

Jednak w przypadku Wawrzyka opozycja była bardziej pewna swego.

„Patrzymy na tę sytuację z pełną powagą" - mówi OKO.press Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. „Zrobimy wszystko, żeby opozycyjna większość w Senacie się utrzymała. To duża odpowiedzialność liderów PSL".

Co zrobi PSL?

„Po trzykroć nie” - odpowiada rzecznik PSL, Miłosz Motyka na pytanie OKO.press, czy ludowcy zagłosują na Wróblewskiego w Sejmie. „To nie jest wybór światopoglądowy, to nie jest wybór osoby sympatycznej czy nie. To czynny polityk obozu władzy" - dodaje Motyka.

„Prędzej mi kaktus wyrośnie niż poprę posła Wróblewskiego” - mówi OKO.press Michał Kamiński, senator PSL.

Chcieliśmy zapytać senatora Libickiego, co może wpłynąć na to, że „skłanianie się" zmieni się (lub nie) w poparcie, odmówił jednak rozmowy. Dziś nie komentuje swojej deklaracji.

Czy ten brak komentarzy znaczy, że Libicki może zmienić zdanie? Na to liczą liderzy opozycji. Słyszymy, że starają się przekonywać senatora Libickiego, by jednak nie popierał Wróblewskiego. „«Skłaniam się» to nie jest jeszcze deklaracja głosowania. Jest przestrzeń do rozmów” - mówi nam jeden polityków opozycji.

Jeszcze niedawno Libicki deklarował: „Żadnych układów z PiS". Większość polityków opozycji, z którymi rozmawiamy zakłada, że Libicki będzie się trzymał tego stanowiska.

Jednak są też inne opinie: „Dla Libickiego kwestie światopoglądowe, wierność wobec Kościoła są najważniejsze" - słyszymy.

Co wtedy? „Jestem raczej dobrej myśli" - odpowiada jeden z polityków opozycji. Jego zdaniem PiS nie przekona do głosowania na Wróblewskiego nikogo poza Libickim. Nasi rozmówcy podkreślają też, że do głosowania w Senacie zostało jeszcze sporo czasu (odbędzie się w kwietniu), a przy obecnej dynamice w obozie władzy sporo może się wydarzyć.

Wróblewski, czyli żart z obywateli

„To jest kandydatura wyciągnięta z najgorszego koszmaru, jeśli chodzi o wolności obywatelskie. Człowiek, który był inicjatorem piekła kobiet, ma być twarzą obrony praw człowieka, w tym praw kobiet. To jest żart z obywateli. Wróblewski to jedna z najbardziej ponurych postaci w 30-letniej historii urzędu RPO” - mówi OKO.press Krzysztof Śmiszek (Lewica).

„Pomyliło im się słowo «rzecznik» ze słowem «rzeźnik»" - komentuje Cezary Tomczyk. „Bycie rzeźnikiem praw obywatelskich to nie jest najlepsza droga na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Bartłomiej Wróblewski utorował wprowadzenie tortur do porządku prawnego".

Jak to możliwe, że taki polityk zdaje się mieć większe szanse na objęcie urzędu RPO niż bardziej centrowy Piotr Wawrzyk?

Na opozycji przeważa interpretacja, że to efekt rozgrywki wewnątrz obozu władzy. Cezary Tomczyk: „Frakcja fundamentalistów w PiS-ie wybrała swojego kandydata".

PiS nie nakłonił nikogo z opozycji do poparcia kandydata, którego przedstawiał jako umiarkowanego, czyli Piotra Wawrzyka. Tymczasem fundamentaliści są bliscy przeciągnięcia opozycyjnego, pokazując swoją siłę.

„Kaczyński mógł ulec fundamentalistycznej frakcji, bo musi walczyć o spójność Zjednoczonej Prawicy. Jest patriotą swojego ugrupowania, nie pozwoli na zawirowania w samym PiS, to jest być może trybut, który płaci tym, którzy przy nim trwają” - ocenia inny polityk opozycji.

Co robi opozycja?

„Mamy dwa założenia: dopiec Kaczyńskiemu i obsadzić urząd” – tak niedawno podsumował strategię opozycji dotyczącą wyboru RPO jeden z polityków.

Wygląda jednak na to, że to Kaczyński może dopiec opozycji.

Do niedawna opozycja próbowała znaleźć kandydata, który pozwoliłby przyciągnąć na jej stronę część obozu Zjednoczonej Prawicy. Celowała w kogoś, kogo mógłby poprzeć Jarosław Gowin. Kogoś „o rysie konserwatywnym”, z „solidarnościowym rodowodem” i znanego z praworządności i niezależności.

Wśród kandydatów rozważanych przez opozycję byli: historyk, dawny opozycjonista - Aleksander Hall, współtwórca reformy samorządowej, były prezes TK - Jerzy Stępień i były szef PKW - Wojciech Hermeliński.

Kolejne kandydatury upadały jednak, bo nie znajdowały poparcia całej opozycji (np. wobec Halla sprzeciw zgłosiła część Lewicy) albo kandydaci odmawiali (Hermeliński).

Czy opozycja nadal poszukuje wspólnego kandydata?

Tak - zapewnia nas Cezary Tomczyk: „Szukamy kogoś, kto byłby poza parlamentarnym sporem" - mówi.

Podobnie odpowiada Krzysztof Śmiszek z Lewicy: „Dalej jesteśmy na to otwarci. To jest jeden ze scenariuszy”.

Miłosz Motyka z PSL: „Jesteśmy w stanie znaleźć wspólnego kandydata".

Jednak z naszych rozmów na opozycji wynika, że w tej chwili bardziej prawdopodobny jest inny scenariusz: Lewica oraz Koalicja Obywatelska (być może w sojuszu z PSL) wystawiają swoich, osobnych kandydatów, ale w głosowaniu popierają też tego drugiego.

Kogo wystawi Lewica? Nasi rozmówcy mówią, że wspólnym kandydatem Lewicy będzie Piotr Ikonowicz. Koalicja Obywatelska ma poprzeć osobę związaną z Wolnymi Sądami lub stowarzyszeniem sędziów Iustitia.

Kim jest Wróblewski?

Bartłomiej Wróblewski jednym z autorów i twarzą wniosku do Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. To on uzasadniał ten wniosek i bronił go na rozprawie w październiku.

Jest posłem drugą kadencję. Wcześniej bez powodzenia startował do Senatu.

„Dziennik Gazeta Prawna” w 2018 i 2019 roku umieścił go na liście pięćdziesięciu najbardziej wpływowych polskich prawników. W 2017 roku „Głos Wielkopolski” uznał go za najbardziej aktywnego posła regionu.

Razem z 37 innymi posłami PiS 16 września 2020 głosował przeciwko tzw. „piątce dla zwierząt”. Za załamanie dyscypliny klubowej 18 września został zawieszony w prawach członka partii.

Sylwetkę Bartłomieja Wróblewskiego przedstawiliśmy tutaj:

;

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze