0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Włodek / ...

„Nie powielajmy plotek. Mówmy prawdę o tym, co w tym miejscu powstaje. Niech kłamstwo zasiane w naszych sercach zostanie wypalone jak chwasty ogniem prawdy – aby nasze muzeum mogło uczyć kolejne pokolenia, inspirować do pracy na rzecz wspólnoty i przynieść plon stokrotny” – napisał w niedzielę wieczorem burmistrz Czarnego Dunajca Marcin Ratułowski. I dodał: „We wtorek wszystko w rękach naszych Radnych. Wierzę w mądrą, odpowiedzialną decyzję dla dobra wspólnoty”.

We wtorek, czyli 18 listopada 2025, w Czarnym Dunajcu odbyło się głosowanie „ostatniej szansy”. Do ostatniego momentu nikt w mieście nie wiedział, czy radni ostatecznie poprą, czy sprzeciwią się planom remontu i przebudowy zabytkowej synagogi. Rozpoczęta przed tygodniem przez lokalnych radnych z PiS dyskusja o przyszłości tego budynku uaktywniła bowiem antysemickie nastroje w regionie, wszczynając przy tym międzynarodowy skandal. Swój sprzeciw radni wyartykułowali na ostatniej prostej – kiedy gmina już wydała setki tysięcy na wykup synagogi i projekty budynku, otrzymała 8-milionową dotację z Unii Europejskiej i położyła na szali nie tylko przyszłość Muzeum Ziemi Czarnodunajeckiej, ale i bliźniaczy projekt realizowany w słowackiej Trzcianie.

Podhalańska histeria z powodu synagogi

Czarny Dunajec i Trzciana razem wnioskowały o fundusze z UE, razem je otrzymali. Zaplanowane na 7 listopada głosowanie w sprawie zabezpieczenia funduszy gminy na remont (ta do 8 unijnych milionów musi dołożyć dwa) miało być formalnością. Jak pisaliśmy na łamach OKO.press – radni z PiS oraz ich sympatycy zdecydowali o zdjęciu punktu z obrad. Bo, jak twierdził Paweł Dziubek (PiS): „Do naszych kościołów to nie było komu dołożyć. A ja tu jak nic widzę synagogę. Pewnie od razu będzie międzynarodowy problem, no ale cóż. No nie podoba mi się to”. A za nim poszli inni.

Przeczytaj także:

Do skandalu rzeczywiście doszło: bo burmistrz Czarnego Dunajca miał podpisać umowę partnerską z primatorką słowackiej Trzciany i przystąpić do prac. A bez zgody rady podpisu złożyć nie mógł. Magdaléna Zmarzláková, primatorka (odpowiednik burmistrzyni) słowackiej Trzciany mówiła OKO.press: „Jeśli radni nie przekażą środków na obudowę synagogi, nie będziemy mogli podpisać Umowy Partnerskiej, a co za tym idzie: otrzymać pieniędzy z dotacji. Nasz wniosek oceniono wysoko, projekt zajął drugie miejsce spośród 89 zgłoszonych. Wszyscy poświęciliśmy mnóstwo pieniędzy i czasu na staranie o dofinansowanie i renowację zabytków. Te pieniądze mogą trafić teraz gdzie indziej. Byłoby mi bardzo przykro, gdybyśmy nie mogli zrealizować naszego planu. Zwłaszcza że rozmawiamy o nim od wielu miesięcy i nigdy nie dotarła do mnie informacja, że ktokolwiek ma coś przeciwko temu projektowi” – zaznacza Zmarzláková.

Głosowanie miało odbyć się w piątek 14 listopada. Ale na sali pojawili się tylko pojedynczy radni, więc sesji nie można było nawet zacząć. Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy w Czarnym Dunajcu, kiwali głową z niedowierzaniem. Wszyscy byli pewni, że to koniec marzeń o wielkim muzeum i nowoczesnym centrum kultury na Podhalu. Polityka radnych PiS zaczęła zbierać swoje żniwo, a w internecie zaczęło się roić od antysemickich wpisów.

Jeden z radnych mówił nam: „Najpierw myślałem, że to polityczna zemsta. Takie działanie przeciwko burmistrzowi, bycie w kontrze do niego. Ale potem ktoś mi podesłał screeny z lokalnej grupy na Facebooku. I tam się roi od mitów na temat synagogi. Że się obcy na naszych pieniądzach będą wzbogacać. Wrzucają zdjęcia wycieczek żydowskich, które przyjeżdżały do Czarnego Dunajca. Piszą, że to niby dla nich, a nie dla nas, ta synagoga ma być remontowana. Zachodzę w głowę, kto takie antysemickie nastroje podsyca i jaki ma w tym cel. Przecież odtworzenie kirkutu w 2021 było u nas wielkim wydarzeniem. Pozytywnym! O synagodze rozmawiamy od tamtego czasu. I nigdy takiego hejtu nie było. Ktoś go teraz nakręca. Ale po co?” – zastanawiał się radny.

Burmistrz: nie wierzę, że się udało

Burmistrz Marcin Ratułowski zwołał na wtorek 18 listopada 2025, głosowanie „ostatniej szansy”. I ku zdumieniu całej lokalnej społeczności – przyniósł on zadowalający dla urzędników skutek. Na obradach pojawiło się 12 radnych (z 21). Osiem osób podniosło rękę za zabezpieczeniem pieniędzy na remont i przebudowę synagogi. To radni z klubu burmistrza gminy oraz Daniel Domagała z klubu Łączy nas Miasto i Gmina Czarny Dunajec, sympatyzujący z PiS (w ostatnich wyborach startował z poparciem tego klubu).

Projekt Muzeum Pamięci Ziemi Czarnodunajeckiej
Projekt Muzeum Ziemi Czarnodunajeckiej. Dzięki uprzejmości Urzędu Gminy w Czarnym Dunajcu

Tych osiem głosów wystarczyło, by projekt przeszedł. Burmistrz w rozmowie z OKO.press komentuje: „Zaskoczony jestem. Po prostu. Miałem nadzieję, ale nie wierzyłem, że to się uda. A udało się! Poinformowaliśmy już stronę słowacką o wyniku głosowania, cieszą się tak samo jak my” – mówi nam. I dodaje: „Za nami pracowity weekend. Rozmawialiśmy z mieszkańcami, zaprezentowaliśmy im filmy, całą kampanię informującą, jak tak naprawdę będzie wyglądać Muzeum Ziemi Czarnodunajeckiej. Ta kampania zaprocentowała. Zwyciężyła prawda, wiedza i informacja” – mówi nam burmistrz.

Projekt Muzeum Pamięci Ziemi Czarnodunajeckiej
Projekt Muzeum Pamięci Ziemi Czarnodunajeckiej. Dzięki uprzejmości Urzędu Gminy w Czarnym Dunajcu

W zabytkowym budynku, w którym przed II wojną światową mieściła się synagoga, a potem magazyny Gminnej Spółdzielni i sklep meblowy, już w 2027 roku ma zostać otwarte Muzeum Ziemi Czarnodunajeckiej. Gmina już ma prawomocne pozwolenie na budowę i prace konserwatorskie. Będą tam sale warsztatowe, małe kino, przestrzeń na koncerty. Głównym zadaniem tego miejsca będzie jednak pamięć. „W Domu Pamięci opowiemy historię Czarnego Dunajca. Wyjaśnimy, kim są patroni naszych ulic i dlaczego zasłużyli na to, by ich imionami je nazywać. Opowiemy o powstańcach chochołowskich i legionach z obwodu czarnodunajeckiego, o postaciach i wzorach wartych naśladowania” – mówi Marcin Ratułowski. „Dialog. To będzie największa wartość tego miejsca. Wierzę, że kiedy mieszkańcy i turyści tu wejdą, to powiedzą: warto było”.

;
Na zdjęciu Angelika Pitoń
Angelika Pitoń

Dziennikarka OKO.press. Pisze o prawach pracowniczych, lokatorskich i sprawach społecznych. Absolwentka Szkoły Praw Człowieka przy HFHR. Finalistka nagrody im. Dariusza Fikusa za dziennikarstwo najwyższej próby, Pióra Nadziei Amnesty International czy Korony Równości Kampanii Przeciw Homofobii. W latach 2017-2025 związana z "Gazetą Wyborczą".

Komentarze