„Kimkolwiek jesteście, gdziekolwiek żyjecie, w cokolwiek wierzycie – od tego powinny wam się zjeżyć włosy na karku" - mówił przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ o rosyjskich zbrodniach wojennych w Ukrainie prezydent USA Joe Biden
Publikujemy fragment wystąpienia prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena przed Zgromadzeniem Ogólnym NZ 21 września 2021 roku. To pierwsze od czasów pandemii Zgromadzenie Ogólne, na którym światowi przywódcy mogli spotkać się osobiście. Prezydent Rosji Władimir Putin nie przyjechał, ale był obecny w przemówieniach wielu światowych liderów.
Panie Sekretarzu Generalny, Panie i Panowie
W ciągu ostatniego roku nasz świat doświadczył ogromnych zmian. Rosnący kryzys w zakresie żywności, rekordowe fale upałów i susz, COVID 19, inflacja, oraz brutalna i niepotrzebna wojna. Wojna, o której zdecydował jeden człowiek, mówiąc otwarcie, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, który uderzył na swojego sąsiada, chcąc pozbyć się z mapy niepodległego, suwerennego państwa.
Rosja haniebnie pogwałciła podstawowe zasady karty ONZ i jasny zakaz zajmowania terytoriów swoich sąsiadów siłą.
Putin dziś znów otwarcie groził atakiem jądrowym Europie, absolutnie nie zważając na odpowiedzialność nierozprzestrzeniania broni jądrowej.
Teraz Rosja mobilizuje jeszcze więcej żołnierzy, zaś Kreml organizuje udawane referendum, żeby zaanektować kolejne części Ukrainy, co jest kolejnym rażącym naruszeniem karty ONZ. Świat powinien widzieć te działania takimi, jakimi są. Putin twierdzi, że musiał działać, ponieważ Rosja była zagrożona. Nikt Rosji nie groził. Nikt poza Rosją nie szukał tego konfliktu. Prawda jest taka, że ostrzegaliśmy, na co się zanosi i wraz z wieloma z was próbowaliśmy temu zapobiec. Putin wyraźnie powiedział, czego chce naprawdę. Zanim Rosja zaatakowała, powiedział: „Ukraina została stworzona przez Rosję” i nigdy nie była „prawdziwym państwem”.
Teraz widzimy ataki na szkoły, stacje kolejowe, szpitale, na ośrodki ukraińskiej historii i kultury. Wychodzą na jaw kolejne dowody na zbrodnie wojenne Rosji. Masowe groby odkryte w Iziumie, ciała, które noszą ślady tortur. Ta wojna ma doprowadzić do likwidacji Ukrainy, jako państwa i Ukraińców jako narodu.
Kimkolwiek jesteście, gdziekolwiek żyjecie, w cokolwiek wierzycie – od tego powinny wam się zjeżyć włosy na karku. Dlatego 141 krajów na walnym zgromadzeniu Narodów Zjednoczonych zjednoczyło się i jednogłośnie potępiło wojnę Rosji przeciwko Ukrainie.
Stany Zjednoczone przekazały ogromną pomoc humanitarną, wojskową i bezpośrednie wsparcie gospodarcze dla Ukrainy - do dziś ponad 25 mld dolarów. Nasi sojusznicy i partnerzy na całym świecie również zwiększają swoje zaangażowanie. Ponad 40 z krajów reprezentowanych tutaj przekazało miliardy w swojej własnej walucie i sprzęcie, aby pomóc Ukrainie się obronić. USA współpracują ściśle z naszymi sojusznikami i partnerami, aby Rosja musiała za to zapłacić, by powstrzymać ją od dalszych ataków, żeby odpowiedziała za potworności i zbrodnie.
Bo jeżeli kraje są w stanie iść drogą swoich imperialnych ambicji bez żadnych konsekwencji, to ryzykujemy wszystkim, co reprezentują wspólne instytucje.
Każde zwycięstwo na polu bitwy należy do wspaniałych ukraińskich żołnierzy, ale ten rok był również testem dla świata i nie wahaliśmy się. Wybraliśmy wolność, wybraliśmy suwerenność, wybraliśmy zasady, do których stosuje się każda ze stron karty ONZ. Stanęliśmy po stronie Ukrainy.
Tak samo jak wy, USA chcą, aby ta wojna się zakończyła, zakończyła się uczciwie, szczerze, na warunkach, pod którymi wszyscy się podpisaliśmy. Nie można zabierać terytorium sąsiada siłą. Jedyny kraj, który się z tym nie zgadza to Rosja. A zatem my, każdy z nas w tym zgromadzeniu, gotowi walczyć o zasady i to, do czego się zobowiązaliśmy jako członkowie ONZ, musimy mówić jasno, zdecydowanie i być niezachwianymi w naszym zdecydowaniu: Ukraina ma te same prawa, jakie ma każdy suwerenny kraj. Będziemy solidarni z Ukrainą. Będziemy z nią solidarni przeciwko rosyjskiej agresji, kropka.
Stany Zjednoczone gotowe są bronić i wzmacniać demokrację w naszym własnym kraju i gdziekolwiek indziej, bo uważam, że demokracja jest naszym największym osiągnięciem, które pozwala stawić czoła wyzwaniom naszych czasów.
Pracujemy z G7, z podobnie myślącymi krajami, żeby udowodnić, że demokracja przynosi korzyści naszym obywatelom i całej reszcie świata. Dziś, kiedy tu się spotykamy, Karta ONZ i jej fundamenty – stabilny i uczciwy porządek oparty na zasadach - jest atakowany przez tych, którzy chcą je zniszczyć albo nagiąć je dla własnej korzyści politycznej. Kartę ONZ podpisały nie tylko światowe demokracje. Była negocjowana przez dziesiątki krajów z zupełnie odmienną historią i ideologią, zjednoczonych, by pracować na rzecz pokoju. Tak, jak powiedział prezydent Truman w 1945 roku, karta ONZ „jest dowodem na to, że kraje są w stanie poradzić sobie ze swoimi różnicami, pokonać je i znaleźć wspólne podejście”. To wspólne podejście było tak oczywiste, że dzisiaj 193 z was, 193 państw członkowskich przyjęło te zasady.
Walka o wartości zawarte w karcie ONZ jest zadaniem każdego szanującego się państwa członkowskiego. Odrzucam wykorzystanie przemocy w wojnach, które prowadzą do poszerzenia terytorium poprzez przelew krwi. Nie chcę polityki opartej na przymusie i strachu. Chcę bronić praw suwerennych krajów, tak samo małych, jak i dużych. Przyjmować podstawowe zasady, takie jak wolność, nawigacja po morzach, poszanowania dla prawa krajowego i kontrolę uzbrojenia. Niezależnie od tego, co do czego możemy się nie zgadzać, na tych fundamentach musimy się opierać. Jeżeli nadal pragniecie silnych fundamentów, dobra każdego kraju na całym świecie, to Stany Zjednoczone będą chciały z wami pracować. Wierzę również, że nadeszła pora, by ta instytucja stała się jeszcze bardziej inkluzywna, abyśmy byli w stanie lepiej reagować na potrzeby dzisiejszego świata. Członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, w tym również Stany Zjednoczone, powinni konsekwentnie wspierać i bronić Karty ONZ, powstrzymywać się od wykorzystywania prawa weta, za wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnej, aby zagwarantować, że Rada pozostaje wiarygodna i efektywna. Dlatego też Stany Zjednoczone popierają zwiększenie zarówno stałych, jak i niestałych członków Rady, w tym stałe członkostwo dla krajów z Afryki, Ameryki Łacińskiej i na Karaibach.
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press
Komentarze