"Godząc się na zajście w ciążę, kobieta godzi też się na ograniczenie swej wolności, stosownie do – od wieków przecież niezmiennych – obowiązków wynikających z ciąży, porodu". Dwie opinie Biura Analiz Sejmowych przekonują, że projekt ustawy zakazujący przerywania ciąży ze względu na wady płodu jest zgodny z Konstytucją i wpisuje się w kobiecy los
Biuro Analiz Sejmowych opublikowało dwie niezależne od siebie opinie dotyczące zgodności z Konstytucją RP projektu ustawy Kai Godek "Zatrzymaj aborcję". Projekt usuwa z obowiązującej dzisiaj ustawy przesłankę embriopatologiczną, co oznacza, że aborcja ze względu na nieuleczalne i ciężkie wady płodu nie będzie legalna (to de facto oznacza koniec legalnej aborcji w Polsce, bo ok. 95 proc zabiegów dokonuje się właśnie z tego powodu).
Autorzy obydwu opinii dowodzą, że projekt Godek jest zgodny z polską konstytucją i dzięki niemu polskie prawo będzie lepiej chronić życie.
1. Dr hab. Marek Dobrowolski z Katedry Prawa Konstytucyjnego KUL: każde życie, czyli też przed narodzeniem
Dobrowolski próbuje przede wszystkim udowodnić, że art. 38 Konstytucji ("Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia") dotyczy także okresu przed urodzeniem: "Poczynione ustalenia pozwalają zdekodować treść konstytucyjnej kategorii »życie każdego człowieka«. Konstytucyjną zasadą jest ochrona życia każdego człowieka, a więc życie w każdej fazie rozwojowej zarówno »przed urodzeniem« (zarodek, embrion, płód), jak i »po urodzeniu« (noworodek, niemowlę, dorosły, starzec)".
Treść art. 79 Konstytucji "wprost wskazuje, iż istota egzystująca w łonie matki przed swoim urodzeniem jest dzieckiem, a kobieta w ciąży jest matką".
Z tych stwierdzeń - że życie nienarodzone podlega takiej samej ochronie, jak życie narodzone - wynikają kolejne argumenty na rzecz konstytucyjności "Zatrzymaj aborcję".
Zdaniem Dobrowolskiego, ustawa Godek mogłaby być niekonstytucyjna gdyby znaleźć takie "dobro", które byłoby konkurencją dla ochrony życia. Ale, twierdzi autor opinii, takiego dobra nie ma.
Na pewno nie jest nim, na przykład, godności matki:
"Godność człowieka (matki) również nie może zostać uznana za adekwatny wzorzec oceny konstytucyjności projektu ustawy. Jak się bowiem wskazuje godząc się na zajście w ciążę, kobieta godzi też się na pewne ograniczenie swej wolności, stosownie do – od wieków przecież niezmiennych – obowiązków wynikających z ciąży, porodu i wychowania dziecka. Przyjmując więc iż samej istoty zasady godności istoty ludzkiej wynika niemożność żądania od kobiety takich ofiar i poświęceń, które w sposób oczywisty przekroczą zwykłą miarę obowiązków związanych z ciążą, porodem i wychowaniem dziecka,
nie można zgodzić się, iż urodzenie dziecka (nawet niepełnosprawnego) mogłoby zostać uznane za przekraczające zwykłą miarę obowiązków matki. Wyznacznikiem owej »zwykłej miary« musi pozostać bowiem godność i przyrodzone prawo do życia drugiego człowieka (dziecka)".
To stanowisko sprzeczne z orzeczeniami m.in. Komitetu Praw Człowieka ONZ, który uznaje, że brak dostępu do przerywania ciąży może naruszać art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (z 1966 roku): ,,nikt nie będzie poddawany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu i karaniuˮ. Taka interpretacja została potwierdzona niedawno w sprawie „Amanda Jane Mallet przeciwko Irlandii” z 2016 roku.
Dobrowolski podsumowuje: "projekt zmierza do zapewnienia pełniejszej realizacji konstytucyjnej zasady ochrony życia człowieka, co już w punkcie wyjścia w sposób znaczący wzmacnia domniemanie jego konstytucyjności".
I zaleca zastanowienie się raczej, czy konstytucyjne są wyjątki od zakazu aborcji, obowiązujące dzisiaj: "to wyjątki od zasady wymagają szczególnego uzasadnienia (a nie sama zasada) i mogą zostać uznane za niekonstytucyjne jeśli za ich wprowadzeniem nie przemawia inne, niż wyrażone w zasadzie, dobro konstytucyjne, które dodatkowo musi w sposób dostateczny uprawniać do poświęcenia dobra chronionego przez konstytucyjną zasadę".
2. Dr hab. Paweł Sobczyk, prof. UO, Zakład Prawa Konstytucyjnego i Wyznaniowego: wolność kobiety nie może uzasadniać aborcji
Na początku dokumentu autor wyraża osobliwe zastrzeżenie: "Opinia stanowi wyraz wyłącznie osobistych i subiektywnych poglądów naukowych autora. Jednocześnie autor nie gwarantuje podzielenia poglądów naukowych wyrażonych w niniejszej opinii przez inne podmioty, w szczególności przez organy władzy ustawodawczej i innych ekspertów". Trudno określić, jaki jest cel takiego zastrzeżenia.
Podobnie jak dr Dobrowolski, Sobczyk wiąże art. 38 z art. 30 (o godności każdego człowieka): "W komentarzach do Konstytucji RP zwraca się uwagę, że poszanowanie i ochrona godności zapewnione w art. 30 mają charakter nieograniczony. Oznacza to, że obejmują one swoim zasięgiem
nie tylko człowieka żyjącego tzn. od chwili urodzenia do śmierci, ale także od momentu poczęcia i po śmierci człowieka".
A ochrona godności jednostki ludzkiej łączy się, oczywiście, z ochroną życia.
Przywołując uzasadnienie z wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku (kiedy to TK uchylił przesłankę społeczną, pozwalającą na przerwanie ciąży z powodu trudnej sytuacji kobiety), autor dość krótko rozprawia się z także konstytucyjnie zagwarantowaną wolnością jednostki: "Odnotować należy, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 maja 1997 zauważył, że
z istoty uznania życia ludzkiego za wartość konstytucyjną wynika konieczne ograniczenie praw kobiety ciężarnej. Rozwijające się życie nie tylko korzysta z dóbr matki w znaczeniu biologicznym, ale także ze względów czysto faktycznych może ograniczać matkę w możliwości korzystania z przysługujących jej praw i wolności.
(…) W sposób konieczny poczęcie dziecka i przyznanie ochrony prawnej życiu w fazie prenatalnej łączy się z powstaniem obowiązków matki i ojca dziecka. W. Wróbel uznał natomiast, że wolność kobiety nie może być wartością uzasadniającą dokonanie aborcji".
Sobczyk przyznaje, że choć zgodnie z wyrokiem TK z 1997 r prawo powinno chronić "życie nienarodzone", to jednak intensywność ochrony może być inna na rożnych etapach życia. To tylko, zdaniem prawnika, potwierdza, że projekt Godek jest konstytucyjny: "W związku z tym, uznać należy, że ustrojodawca nie przesądził o intensywności i charakterze środków służących ochronie życia ludzkiego, pozostawiając w tym zakresie pewną swobodę regulacyjną ustawodawcy".
Sobczyk uznaje, że istnieje konflikt na linii wolność kobiety - życie nienarodzone i rozstrzyga ten konflikt na korzyść życia - tak jak pomysłodawcy projektu "Zatrzymaj aborcję". I podobnie jak autorzy projektu prawnik BAS uznaje, że nie wolno dyskryminować płodu ze względu na stan jego zdrowia: "Wnioskodawca uznał zaś, że konstytucyjne prawo do ochrony życia nie powinno być różnicowane na płaszczyźnie ustawowej ze względu na stan zdrowia dziecka poczętego. Takie rozwiązanie wydaje się uzasadnione m.in. wartością fundamentalnego dobra, jakie ma podlegać ochronie prawnej, tzn. życia ludzkiego".
Sobczyk podsumowuje: "Projekt Wnioskodawcy zmierzający od ograniczenia prawnych warunków dopuszczalności przerywania ciąży wpisuje się w konstytucyjną koncepcję prawnej ochrony życia oraz poszanowania i ochrony godności człowieka przez władze publiczne".
Obie opinie pozytywnie odnoszą się do projektu "Zatrzymaj aborcję", uznając, że wzmacnia on ochronę życia. Opierają się na przekonaniu, że
już zarodek, zygota czy płód jest człowiekiem i dlatego należy mu się taka sama ochrona, jak "życiu narodzonemu". Przyjęcie takiej interpretacji art. 38 może oznaczać, że w przyszłości wykreśli się także z ustawy druga przesłankę - pozwalającą na usunięcie ciąży powstałej w wyniku gwałtu.
Konsekwencją stanowiska, że chronić należy życie na każdym etapie (bo tak wynika z Konstytucji), od momentu poczęcia, byłaby delegalizacja antykoncepcji awaryjnej.
Prawnicy BAS prawie nie zajmują się w swoich opiniach życiem już "narodzonym". Dr Sobczyk poświęca mu jedno zdanie: "ustawodawca powinien stworzyć odpowiednie gwarancje prawne i materialne dla matek i rodzin, które decydują się na urodzenie dziecka upośledzonego albo dotkniętego nieuleczalną chorobą".
Właśnie w kontekście konsekwencji wprowadzenia ustawy Godek negatywną opinię o projekcie przedstawiły dr Izabela Bień i Justyna Osiecka-Chojnacka, także prawniczki BAS. Pisaliśmy o tym szczegółowo tutaj:
W styczniu 2018 roku Naczelna Rada Adwokacka dowodziła czegoś wręcz przeciwnego, niż opinie Sobczyk i Dobrowolski - że projekt "Zatrzymaj aborcję" jest niezgodny z Konstytucją, że mylnie interpretuje art. 38 Konstytucji oraz, że jest niezgodny z prawem międzynarodowym. Poniżej przypominamy argumentację NRA.
1. Projekt „Zatrzymaj aborcję” jest niezgodny z Konstytucją RP
W opinii Naczelnej Rady Adwokackiej takie zaostrzenie przepisów „stanowiłoby ograniczenie w zakresie korzystania z szeregu konstytucyjnych praw i wolności przysługujących kobietom”. Ograniczone zostałyby szczególnie te prawa, które wynikają z trzech artykułów Konstytucji RP:
Art. 30: „Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych”.
Art. 32: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”.
Art. 47: „Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym”.
Ograniczenia, które państwo ma prawo nakładać, nie mogą naruszać praw i wolności obywatelskich, w tym godności, prawa do równego traktowania i prawa do życia prywatnego. Nawet jeżeli uznamy, za TK, że prawna ochrona przysługuje człowiekowi także w okresie prenatalnym, nie oznacza to, że w pewnych okolicznościach nie może ona zostać ograniczona, gdy zagraża innym konstytucyjnym prawom.
2. Art. 38 Konstytucji RP nie obejmuje okresu prenatalnego
Naczelna Rada Adwokacka nie zgadza się z opinią przestawioną w projekcie, że „prawna ochrona życia w art. 38 Konstytucji RP obejmuje także okres prenatalny”.
I przeciwstawia orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku uchwale Sądu Najwyższego 2006 roku, w której czytamy, że ,,życie i zdrowie człowieka jest przedmiotem ochrony od rozpoczęcia porodu a w wypadku operacyjnego zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę – od podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia tego zabiegu”.
Inne akty prawne dotyczące praw człowieka (Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych, Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności) także nie rozszerzają ochrony życia na okres prenatalny.
Dlatego też uchylenie jednej z przesłanek byłoby niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa międzynarodowego i Konstytucją RP.
Przeczytaj o tym tutaj.
3. Brak możliwości przerwania ciąży może naruszać prawa człowieka
Zgodnie z międzynarodowymi standardami ochrony praw człowieka (m.in. linią orzecznicza Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i zaleceniami Organizacji Narodów Zjednoczonych) brak możliwości przerwania ciąży w określonych przepadkach „może prowadzić do naruszenia podstawowych praw człowieka poprzez narażanie kobiet na okrutne, nieludzkie i poniżające traktowanie”.
Zdaniem Naczelnej Rady Adwokackiej brak dostępu do aborcji może naruszać art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych: „Nikt nie będzie poddawany torturom lub okrutnemu, nieludzkiemu albo poniżającemu traktowaniu lub karaniu”. Tak też orzekł Komitet Praw Człowieka ONZ w roku 2016 roku w sprawie Amanda Jane Mellet przeciwko Irlandii. Wtedy właśnie pacjentce odmówiono aborcji ze względu na wady płodu.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Naczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.
Komentarze