0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: żródło: mil.ru, CC BY 4.0 DEEDżródło: mil.ru, CC B...

Rozwój sytuacji – Armia rosyjska nadal utrzymuje inicjatywę na polu walki, a ukraińskie siły zbrojne kontynuuję strategiczną obronę. Intensywność rosyjskich ataków spadła jednak prawie dwukrotnie, do około sześćdziesięciu na dobę walki. Wiele z nich prowadzonych jest obecnie niewielkimi siłami, nawet grupami szturmowymi liczącymi po kilkanaście osób, które wycofują się po nawiązaniu pierwszego kontaktu ogniowego z obrońcami. Obrona ukraińska ulega konsolidacji, co wobec rosnących start rosyjskich wskazuje, że

w najbliższym czasie nie dojdzie do znaczących zmian w przebiegu linii frontu.

Osłabienie impetu działań ofensywnych związane jest nie tylko z trudnymi warunkami pogodowymi – na niektórych odcinkach frontu są bardzo niskie temperatury, na innych okresowo odwilż, ale również ze znacznymi stratami Rosjan. Z ostatnich publikacji jawnych źródeł informacji (OSINT) bazujących na analizie materiałów zdjęciowych i filmowych wynika, że agresor stracił kilkaset pojazdów bojowych i systemów artyleryjskich tylko w rejonie walk pod Krynkami w obwodzie chersońskim i pod Awdijiwką w obwodzie donieckim.

Ponadto rosyjskie lotnictwo, wspierające natarcie przede wszystkim bombami szybującymi, zmuszone jest ograniczać swoją aktywność zarówno ze względu na pogodę, jak i zaskakujące działania ukraińskiej obrony powietrznej.

Po stracie 3 samolotów wielozadaniowych Su-34, zestrzelonych w ciągu kilkunastu minut w grudniu zeszłego roku doznało kolejnej dotkliwej porażki. W niedzielę 14 stycznia rosyjski samolot wczesnego ostrzegania Beriew A-50U i samolot dowodzenia Ił-22M lecące nad Morzem Azowskim zostały trafione pociskami przeciwlotniczymi. A-50U został ostrzelany podczas prowadzenia działań w strefie operacyjnej nad północno-zachodnim akwenem Morza Azowskiego w okolicy miejscowości Kyryliwka. Według niezweryfikowanych w chwili pisania artykułu informacji maszyna płonąc spadła do morza.

Prawdopodobnie w tym samym czasie został zaatakowany inny rosyjski samolot, lecący kilkanaście kilometrów na południowy zachód od A-50U. Zaatakowana maszyna to najprawdopodobniej samolot dowodzenia Ił-22M11 lub rozpoznawczy Ił-20. Z opublikowanej w mediach społecznościowych rozmowy pilota z wieżą kontroli lotów na lotnisku Anapa w Kraju Krasnodarskim wynika, że odniosła poważne uszkodzenia. Pilot żądał podstawienia na pas startowy samochodów strażackich i ambulansów, co jest standardową procedurą podczas awaryjnego lądowania.

Informacje co do losów maszyny są sprzeczne. Źródła ukraińskie podają, że samolot zniknął z ekranów radarów w okolicy Półwyspu Kercz. To sugerowałoby, że rozbił się, zanim dotarł do lotniska. Z kolei w rosyjskich mediach pojawiło się zdjęcie statecznika samolotu, poszatkowanego odłamkami, ewidentnie w efekcie wybuchu głowicy pocisku przeciwlotniczego, co ma potwierdzać, że pilotom udało się bezpiecznie wylądować.

Maszyny dowodzenia i rozpoznawcze powinny operować w strefach zabezpieczonych przed działaniem naziemnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Ponadto należy zapewnić im eskortę myśliwców. Podobno w rejonie operowały Su-30SM, ale jeżeli nawet tak było, to nie zapewniły one właściwej ochrony.

Tak czy inaczej, jest to kolejny blamaż rosyjskich sił powietrznych.

Z kolei dla Ukrainy to znaczący sukces, ponieważ zmusi Rosjan do odsunięcia maszyn wczesnego ostrzegania o kolejne dziesiątki kilometrów od linii walk, tym samym ograniczając zdolności agresora w wykrywaniu celów nisko lecących. Sprzyjać to będzie ukraińskiej taktyce ataków rakietowych i dronowych na cele na Krymie i innych terenach okupowanych.

MAPA przebiegu działań wojennych w Ukrainie

O mapie: Mapa jest aktualizowana w rytmie odpowiadającym publikacji kolejnych analiz z cyklu SYTUACJA NA FRONCIE – za każdym razem przedstawia zatem ten względnie* bieżący stan działań wojennych, nie zaś ten historyczny zgodny z datami publikacji poszczególnych odcinków. Dla wygody korzystania mapę zdecydowanie warto rozwinąć – służy do tego przycisk w jej lewym dolnym rogu.

Odwzorowany przebieg linii frontu ma charakter przybliżony.

Rosyjskie dowództwo sił powietrznych kolejny raz nieprawidłowo oceniło zdolności ukraińskich systemów obrony powietrznej. Zestrzelony Berijew A-50 Titan-U (na zdjęciu) to samolot wczesnego ostrzegania w nomenklaturze zachodniej klasy AEW&C (Airborne Early Warning and Control). Wojska Powietrzno-Kosmiczne Federacji Rosyjskiej użytkują zaledwie piętnaście maszyn tego typu. Zestrzelony samolot należał do nowszej, zmodernizowanej wersji, zbudowanej na bazie Ił-76D.

Druga z trafionych maszyn należy do rodziny samolotów Ił-18/20/22. Ich przeznaczenie, w zależności od wersji, to powietrzne stanowiska dowodzenia, walka radioelektroniczna i rozpoznanie. Rosjanie prócz wymienionej stracili jeszcze dwie takie maszyny. Pierwsza została zestrzelona przez ukraiński zestaw przeciwlotniczy BUK w 2022 roku na południowym odcinku frontu, natomiast drugą zniszczyli „wagnerowcy” podczas jednodniowego puczu Prigozyna w czerwcu 2023 roku. Zginęła wówczas cała ośmioosobowa załoga. Uszkodzona lub zestrzelona w niedzielę maszyna według danych ukraińskiego wywiadu wojskowego należała do typu Zebra, Rosjanie na początku pełnoskalowej inwazji posiadali dwadzieścia jeden takich maszyn.

Nie wiadomo, jak doszło do ataku na samoloty. Rosyjskie media społecznościowe oskarżają własną obronę przeciwlotniczą o omyłkowe ostrzelanie, ale równoczesne pomylenie dwóch dużych celów emitujących sygnał swój/obcy z ukraińskimi dronami jest mało prawdopodobne. Z kolei ukraińskie systemy przeciwlotnicze, na przykład Patriot, musiałyby bardzo zbliżyć się do linii frontu, ponieważ cele odległe były o około 150 kilometrów (2 minuty lotu dla pocisku PAC 2) od linii walk. Działanie takie byłoby bardzo ryzykowne, ponieważ naraziłoby to cenny system na zniszczenie ogniem artylerii lub dronami. Jest również możliwe, że obrońcy użyli postradzieckich systemów S-200. Są one przestarzałe, jednak cele emitowały prawdopodobnie silne promieniowanie elektromagnetyczne, co ułatwiłoby rakietom naprowadzanie. Ukraińcy jak zwykle w takich sytuacjach nie ujawnili szczegółów.

Przeczytaj także:

Sytuacja ogólna – poziom strategiczny

Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że od rozpoczęcia pełnoekranowej wojny Rosja straciła na Ukrainie 370 980 żołnierzy. Ponadto zostało zniszczonych 6 089 czołgów, 11 322 transportery opancerzone, systemów artyleryjskich, 955 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 650 systemów obrony przeciwlotniczej, 11 698 pojazdów kołowych i specjalnych, 329 samolotów, 324 helikoptery, 6 865 dronów, 23 okręty i łodzie oraz jeden okręt podwodny.

W minionym tygodniu (w nawiasie straty z poprzedniego tygodnia) Rosjanie według danych ukraińskich stracili 5810 (5940) żołnierzy. Ponadto zostało zniszczonych 58 (54) czołgi, 128 (124) transportery opancerzone, 105 (202) systemy artyleryjskie, 2 (10) wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 12 (15) systemów obrony przeciwlotniczej, 156 (193) pojazdów kołowych i specjalnych, 43 (231) dronów. Jak dotąd oficjalnie nie uwzględniono trafionych w niedzielę samolotów nad Morzem Azowskim.

Straty rosyjskich żołnierzy i pojazdów bojowych pozostają na zbliżonym poziomie, natomiast zauważalnie spadła liczba zniszczonych zestawów artyleryjskich i rakietowych. Spowodowane jest to zmianą taktyki rosyjskiej: natarcie prowadzone jest niewielkimi grupami szturmowymi, złożonymi często ze skazańców z kompanii szturmowych Z i V bez wsparcia własnej artylerii. Ponadto pojawiają się informacje o racjonowaniu amunicji artyleryjskiej przez Ukraińców, co może wiązać się ograniczoną skutecznością ognia kontrbateryjnego.

Siły Zbrojne Ukrainy nadal borykają się z problemami związanymi z chwilowym zakończeniem dostaw broni i amunicji z USA. 11 stycznia rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby przekazał informację o zawieszeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Pomoc nie zostanie wznowiona, dopóki kongres USA nie zatwierdzi nowego budżetu niezbędnego dla jej sfinansowania. Fundusze pozostające w dyspozycji rządu USA zostały ostatecznie wyczerpane po zatwierdzeniu pakietu w wysokości 250 milionów dolarów w grudniu 2023 roku.

W tej sytuacji szczególnego znaczenie nabierają ustalenia, jakie podjęto podczas piątkowego spotkania w Kijowie między premierem Wielkiej Brytanii Rishim Sunakiem i prezydentem Ukrainy. Brytyjczycy zadeklarowali przekazanie pomocy wojskowej o wartości 2,5 miliarda funtów. Ponadto w trakcie spotkania zostało podpisane porozumienie o „współpracy w zakresie bezpieczeństwa” między Wielką Brytanią i Ukrainą. Jest to pierwsze takie porozumienie z deklarowanych przez państwa NATO, natomiast obecnie trudno określić, na ile ma ono wartość jako gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy w przyszłości.

Think-tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW) opublikował analizę perspektyw rozwoju ukraińskiego przemysłu obronnego. Przyszłość ukraińskich zdolności obronnych zależy w dużej mierze od zdolności do zaspokajania potrzeb własnych sił zbrojnych przy limitowanej pomocy zagranicznej. Celem ukraińskiego sektora obronnego jest zwiększenie zdolności produkcyjnych i remontowych krajowego przemysłu, budowanie partnerskiej współpracy z państwami europejskimi oraz przemysłem zbrojeniowym USA.

Ukraina posiadała odziedziczony po rozpadzie ZSRR rozbudowany sektor przedsiębiorstw zbrojeniowych, został on jednak częściowo zubożony poprzez brak wystarczających inwestycji w nowoczesne linie produkcyjne. Ponadto Rosjanom udało się zniszczyć część największych zakładów produkcyjnych, np. charkowską fabrykę czołgów.

Ponadto dokonane w zeszłym roku „czystki kadrowe” zarówno w ministerstwie obrony, jak i zarządzie ukraińskiej „zbrojeniówki” świadczą, że zakładana reforma nie przebiegała zgodnie z planem. Tym niemniej Ukraina zintensyfikowała wysiłki na rzecz zwiększenia zdolności do produkcji amunicji moździerzowej, artyleryjskiej i czołgowej, wyposażenia indywidualnego żołnierzy – szczególnie kamizelek kuloodpornych. Ukraińcy wznowili produkcję moździerzy, rozpoczęto produkcję haubicy Bohdana (6 zestawów miesięcznie) czy zmodernizowanych pocisków rakietowych różnych typów.

Ukraina wyrasta też na potentata w zakresie produkcji dronów różnych typów. Obecnie produkuje je około 200 firm, kolejne 50 wytwarza do nich głowice bojowe. Według prognoz w 2024 roku przemysł ukraiński będzie produkował około 80 tysięcy dronów miesięcznie.

Podsumowanie obejmuje stan sytuacji od wtorku 9 stycznia do poniedziałku 15 stycznia 2024 roku.

Południe Ukrainy

Obwód chersoński – Ukraińska piechota morska nadal walczy na przyczółku w rejonie Krynek, gdzie utrzymuje liczący kilkaset metrów pas terenu na lewym brzegu Dniepru. Rosyjskie straty w sprzęcie bojowym liczone w tym rejonie wynoszą około 170-180 pojazdów różnych typów. Ukraińcy stracili około trzydziestu egzemplarzy, głównie zestawów artyleryjskich rozmieszczonych na prawym brzegu rzeki. Rosjanie kontynuują działania rajdowe na prawy brzeg w oparciu o grupy dywersyjne i rozpoznawcze.

Obwód zaporoski – Siły rosyjski nadal starają się utrzymać inicjatywę, natomiast ich ataki ograniczają się do rejonu Werbowe, gdzie udało się przesunąć ukraińską obronę o kilkadziesiąt metrów.

Prognoza: Ukraiński przyczółek na lewym brzegu Dniepru ma obecnie charakter symboliczny, natomiast jego efektywność sprowadza się do prowokowania rosyjskich działań w celu zadawania strat przede wszystkim atakami dronów. W tej formie może być utrzymywany przez dłuższy czas, może to generować jednak kolejne straty podczas rotowania obsady na drugim brzegu.

Donbas

Rosyjskie ataki wytraciły impet. Najaktywniejsze działania prowadzone są w rejonie Bachmutu, jednak natarcie agresora zostało obecnie całkowicie zatrzymane. Pod Awdijiwką agresor kontynuuje ataki, jednak rosyjskie straty zbliżają się liczby 500 utraconych pojazdów różnych typów.

Prognoza: Jeszcze trudno mówić o porażce rosyjskiej ofensywy w Donbasie, ponieważ agresor posiada w rejonie nadal jednostki odwodowe. Nie wiadomo jednak, czy zdecyduje się zaangażować je do walk, natomiast bez wzmocnienia obecnych sił, ze względu na poniesione straty przełamanie ukraińskiej obrony jest mało prawdopodobne.

Na północ od rzeki Doniec

Walki toczyły się niezmiennie wzdłuż linii Kreminna-Kupiańsk i nie doprowadziły do potwierdzonych zmian w przebiegu linii frontu

Prognoza: Obecna taktyka Rosjan atakowania niewielkimi grupami szturmowymi bez znaczącego wsparcia artylerii nie zagraża spójności ukraińskiej obrony.

Kolejna analiza sytuacji na froncie we wtorek 23 stycznia

;
Piotr Lewandowski

Pułkownik rezerwy, absolwent Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego na kierunku pedagogika oraz studiów podyplomowych z zarządzania kryzysowego. Dowodził plutonem, kompanią i samodzielnym batalionem, wyróżnionym mianem przodującego oddziału wojska polskiego. Pełnił również obowiązki szefa pionu szkolenia i szefa rozpoznania pułku. Siedmiokrotny uczestnik misji bojowych poza granicami kraju, gdzie wykonywał obowiązki między innymi oficera CIMIC (współpracy cywilno-wojskowej), zastępcy dowódcy batalionowej grupy bojowej i dowódcy bazy. Służbę wojskową zakończył na stanowisku dowódcy bazy/dowódcy batalionu ochrony w Redzikowie.

Komentarze