W piątek 16 października resort zdrowia poinformował o śmierci aż 132 osób zakażonych SARS-CoV-2 (z których 120 miało choroby współistniejące). To największa liczba od początku epidemii, a biorąc pod uwagę miejsce, w którym się znajdujemy – prawie na pewno nią nie pozostanie.
To skutek wciąż rosnących zakażeń i coraz trudniejszej sytuacji w szpitalach. Opublikowaliśmy w piątek w OKO.press relację ratownika z Warszawy, który musiał wieźć niezakażoną pacjentkę ze schorzeniem wymagającym natychmiastowej interwencji lekarskiej do miasta odległego o kilkadziesiąt kilometrów, bo nie było dla niej miejsca w żadnym warszawskim szpitalu. Takie sceny zdarzają się teraz codziennie.
TVN24 ujawniła w czwartek nagrania rozmów załóg warszawskiego pogotowia z dyspozytornią. Karetki obijały się od kolejnych szpitali, w których nie chciano przyjąć pacjentów. Mimo interwencji policji w szpitalu im. Orłowskiego nie otworzono załodze karetki drzwi. Nakaz przyjęcia pacjenta wydał szpitalowi dopiero wojewoda mazowiecki.
W szpitalu MSWiA w Poznaniu doszło z kolei do buntu – rząd nakazał, by przekształcić go placówkę tylko dla chorych na COVID-19, jednym słowem „uwolnić” 180 łóżek. Na filmie ordynator chirurgii tłumaczył, że ma kolejkę chorych, którzy wymagają pilnej operacji i nie wyobraża sobie, jak spełnić polecenie. Ostatecznie bunt zakończył się sukcesem – odwołano decyzję o przekształceniu.
Szpital @MSWiA_GOV_PL dostał polecenie nie przyjmowania pacjentów. Dla ok 180 hospitalizowanych lekarze mają szukać miejsca dla pacjentów. „Nie mamy gdzie ich przekazać(…)jeśli nie wykonamy części zabiegów ci pacjenci umrą” mówi ord chirurgii @RMF24plpic.twitter.com/e7szymNv1J
— Mateusz Chłystun (@MateuszChlystun) October 16, 2020
Sytuację w polskich szpitalach najlepiej ilustruje ten wykres:
W tej chwili zajętych jest już 6980 łóżek „covidowych”. Od 12 października przyrasta ich codziennie ponad 400. Oznacza to, że do końca października – jeśli to tempo zostanie utrzymane – zajętych będzie 13,5 tys. łóżek. To ponad dwa razy tyle, ile w lecie rząd obiecywał na jesień. I tyle, ile obiecuje w tej chwili. A przecież – zgodnie z dynamiką rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej, te przyrosty mogą być równie dobrze coraz większe. Wszystko zależy od tego, na ile wzięliśmy sobie do serca powagę sytuacji, unikając kontaktów (skutek obostrzeń, które wejdą w życie w sobotę, odczujemy za kilka dni – średni czas od wystąpienia symptomów do hospitalizacji wynosi 6-12 dni).
Rośnie też liczba osób w stanie ciężkim, wymagających respiratora. W piątek było ich 540.
Tu problemem jest przede brak wykwalifikowanego personelu, który „łata się”, zwiększając liczbę łóżek na intensywnej terapii przypadających na jedną pielęgniarkę i zaangażowaniem na oddziałach intensywnej terapii lekarzy z I stopniem specjalizacji i studentów ostatnich lat medycyny. Pisał o tym w OKO.press anestezjolog prof. Cezary Pakulski.
Nadal dużo przypadków, ale nie rośnie odsetek pozytywnych testów
W ciągu ostatniej doby wykryto 7705 nowych zakażeń SARS-CoV-2.
Wykonano w tym celu ponad 50 tys. testów. Odsetek testów pozytywnych wyniósł 15,16 proc. Wśród nowych przebadanych osób ustabilizował się na poziomie 15 proc. już od ponad tygodnia – czyli epidemia jak na razie przestała się nam zupełnie wymykać, choć zgodnie z zaleceniami WHO ten odsetek powinien być znacznie niższy.
Liczba aktywnych przypadków wzrosła o 5388.
Razem mamy już 157 608 wykrytych przypadków SARS-CoV-2. Zmarły 3440 osoby, wyzdrowiało 87 773, a aktualnie zakażonych jest 66 305.
Na świecie: godzina policyjna w Paryżu, remdesivir jednak nie działa?
Według licznika uniwersytetu Johnsa Hopkinsa zakażenie wirusem SARS-CoV-2 wykryto już u 39 mln osób na całym globie, zmarło 1 mln 99 tys. osób.
W Europie praktycznie nie ma kraju, który by w ostatnim czasie nie obserwował bardzo dużych, jeśli nie rekordowych wzrostów nowych przypadków. W najgorszej sytuacji w Unii Europejskiej są obecnie Czechy, które już od kilku dni mają największą śmiertelność na 100 tys. mieszkańców w ciągu ostatnich 14 dni.
Rekordy zakażeń biją również Austria, Belgia, Francja, Niemcy, czy Holandia oraz Hiszpania. Zaczęło się także we Włoszech, gdzie w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 10 010 nowych przypadków. Kolejne kraje wprowadzają obostrzenia mające powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa: w Paryżu i dziewięciu innych dużych miastach wprowadzono godzinę policyjną o 21. We Włoszech region Kampania zamknął szkoły, w Holandii zamknięte są bary i restauracje.
Remdesivir jednak nieskuteczny?
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w czwartek wyniki swojego badania skuteczności Remdesiviru – jedynego leku antywirusowego, który został na świecie dopuszczony do terapii COVID-19. Przeprowadzone według złotego standardu WHO badania 3 tys. pacjentów wykazały, że lek w ciągu 28 dni lek nie zmniejszył śmiertelności. Producent leku, koncern Gilead, zaprotestował przeciwko wynikom badania, twierdząc, że są one niejednoznaczne.
Remdesivir to jeden z leków podawanym pacjentom w Polsce. W ostatnich dniach brakowało go w szpitalach – jest zamawiany w ramach wspólnych unijnych przetargów i był to skutek braków w całej Unii.
cóż, gdyby zamiast zamykać gospodarkę i przeznaczać 200 mld na pomoc dla przedsiębiorców i pracowników te pieniądze przeznaczono na zakup respiratorów, werbunek nowych lekarzy i pielęgniarek, być może organizowanie zawczasu szpitali polowych, dzisiaj tego problemu by nie było. Od początku było wiadomo, że na jesień zacznie się druga fala. Rząd zmarnował ten czas na wybory które się nie odbyły, kłótnie z koalicjantami i zamieszanie z piątką dla zwierząt. A gdyby należycie się przygotowano, to cała ta panika byłaby nieuzasadniona. Dziś na Sars-Cov-2 zmarło 12 osób, reszta to osoby stare i schorowane, które i tak zaraz by umarły.
Przypomnę, że codziennie (mimo leczenia) umiera na nowotwory 300 osób. Co roku na zapalenie płuc umiera 12 tys. ludzi – powód nie jest badany, pierwotnym może być ale nie musi – grypa powikłana. Ludzie ze strachu poodwoływali chemio i radioterapię. Część tego typu zabiegów planowanych odwołały placówki medyczne, to zamknięte w kwarantannach, to na polecenia z góry.
Tak więc się zgodzę – na SARS-CoV-2 umarło 12 osób. 120 osób umarło na inną chorobę mając dodatni test, o co nie trudno, skoro muszą czekać w kolejkach do testowania i się zarażać, a test jest przesadnie czuły.
Tylko jest jedno pytanie – skąd tyle pod respiratorami, bo nie każdy nowotwór kończy się przerzutami do płuc.
Ale co tu Pani porównuje??? Nowotwory nie są zaraźliwe a na zapalenia płuc i grypę są szczepionki. Dostrzega Pani różnicę???
"Rekordy zakażeń biją również Austria, Belgia, Francja, Niemcy, czy Holandia oraz Hiszpania."
A jak wyglądają tam zgony względem pierwszej fali? Jak wyglądają tam zgony względem Polski?
Na wykresie ilości przeprowadzonych testów zamiast października, nadal styczeń… Czy to prognozy?
Jakie prognozy??? Proszę myśleć, to październik – 10 miesiąc tylko program obciął kawałek legendy a konkretnie 0. Słyszałem ten tekst, że reszta to osoby stare i schorowane, które i tak by umarły już tyle razy w ostatnim półroczu, ale nadal nie mogą uwierzyć, ze naprawdę są w tym kraju osoby gotowe wypowiedzieć takie zdanie. Pamietajmy, ze to rodzice, babcie, często ludzie którzy z powodzeniem żyli by kolejne 10 lub 15 lat. Znieczulica tego narodu jest straszna.
A propos znieczulicy… tak sobie myślę, co mają powiedzieć matki, które nie mogły z powodu pandemii przebywać z wcześniakami, a na przykład te dzieci umarły? Co mają powiedzieć ci, którzy mają odwoływane zabiegi ratujące życie, bo trzeba mieć miejsce dla pacjentów z covidem? Co mają powiedzieć chorzy na nowotwory, którzy nie mieli możliwości badań na wiosnę (przez miesiąc nie było na przykład możliwości wykonania obrazowania) i kiedy już dostali się do onkologa i mieli wyniki, okazało się, że rokowania są bardzo złe? To ostatnie akurat wiem od przyjaciółki pracującej z takimi pacjentkami. Co mają powiedzieć wszystkie ofiary przemocy domowej, które nie mogły wychodzić z domu, bo lockdown? Co mają też powiedzieć czy wszyscy, którzy tracą pracę lub właściciele małych firm, którzy włożyli w nie wszystkie oszczędności, a teraz bankrutują i zostaną z długami? Ach, myślę, że możemy też w ogóle nie przejmować się tymi, którzy przejdą poważne załamanie psychiczne. Samobójstwami z tego powodu też nie.
Jeśli mówimy o znieczulicy, to może trochę w szerszym kontekście…
Jako komentarz cytat: Witold Jurasz w Onet „Państwo nie jest jednak tworem teoretycznym. Państwo to konkretni ludzie. Egzaminu nie zdało więc w zasadzie nie państwo, a elity polityczne, przy czym – jeśli chodzi o umiejętność i sprawność rządzenia nie widzę zasadniczej różnicy pomiędzy dwiema głównymi siłami politycznymi, z których obydwie wywodzą się z Solidarności.
Elity polityczne nie biorą się jednak znikąd. Elity są zazwyczaj takie jak naród, z którego się wywodzą. Skoro są więc nieodpowiedzialne i niestety – w znacznym stopniu również niezbyt rozgarnięte, to można domniemywać, że jako naród jesteśmy niezbyt odpowiedzialni i niezbyt rozgarnięci. To, że naród mamy – nie w całości oczywiście, ale na pewno w znacznym stopniu – nieodpowiedzialny, widać było patrząc jak Polacy odpuścili sobie latem zachowywanie dystansu społecznego. Nie wszyscy oczywiście, ale zdecydowanie zbyt liczni zachowywali się po prostu głupio. To, że wielu z nas jest co najmniej nierozgarniętych widać z kolei czytając bzdury wypisywane w internecie o tym, jak to koronawirus niczym w zasadzie nie różni się od grypy, jak to maseczki nic nie dają etc. Zdecydowanie zbyt wielu Polaków wierzy w gusła i głupoty. Zdecydowanie zbyt wielu za nic ma zdrowie i życie innych.”
https://www.creative-diagnostics.com/sars-cov-2-coronavirus-multiplex-rt-qpcr-kit-277854-457.htm Producent mowi jasno nie stosowac do diagnostyki, bo szkodzicie chorym. Wladzunia lubi szkodzic, wiadomo.
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex randki,wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować!
http://www.frircikvip.com.pl