Wiceminister Waldemar Buda wysłał list do samorządów, zalecając wycofywanie się z uchwał anty-LGBT. Przez nie pięć województw może stracić szansę na unijne środki. W Sejmie przekonywał jednak, że fundusze UE „nie są zagrożone"
Komisja Europejska zapowiedziała wstrzymanie wypłat środków z programu REACT-EU dla tych regionów, które przyjęły tzw. uchwały anty-LGBT. Dotyczy to pięciu województw: małopolskiego, łódzkiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. Na szali są miliony euro.
Na razie jednak wojewódzcy radni nie wycofali się z żadnej z homofobicznych deklaracji, pomimo pisma z KE, jakie trafiło na ich biurka na początku września. W Małopolsce i na Lubelszczyźnie nawet odbyły się głosowania w tej sprawie, jednak przewaga radnych z Prawa i Sprawiedliwości nie pozwoliła na odwołanie uchwały anty-LGBT.
Komisja na razie wstrzymała rozmowy z pięcioma województwami. Dała też czas do połowy września na złożenie wyjaśnień. "Polska odpowiedziała w terminie w sprawie uchwał dotyczących tzw. stref wolnych od ideologii LGBT. Analizujemy tę odpowiedź przed podjęciem decyzji o dalszych krokach" - powiedział w czwartek rzecznik KE Christian Wigand.
15 września samorządy dostały kolejne pismo. Tym razem od wiceministra funduszy i polityki regionalnej Waldemara Budy. Do jego treści dotarli aktywiści Atlasu Nienawiści - interaktywnej mapy monitorującej dokumenty przyjmowane przez polskich samorządowców.
Z pisma dowiadujemy się, że niedługo rozpoczynają się rozmowy z KE dotyczące Umowy Partnerstwa na lata 2021-2027. Z funduszy najbardziej mają skorzystać, podobnie jak w poprzednich latach, samorządy.
"W tym kontekście chciałbym podkreślić konieczność przestrzegania zasad horyzontalnych wynikających z przepisów unijnych. Jedną z nich jest zasada zapobiegania wszelkiej dyskryminacji ze względu na płeć, rasę lub pochodzenie etniczne, religię lub światopogląd, niepełnosprawność (...), wiek lub orientację seksualną podczas przygotowywania, wdrażania, sprawozdawczości i ewaluacji programów" - pisze wiceminister Buda.
Przypomina również, że zakaz dyskryminacji wynika także z polskiej Konstytucji.
"Mając na uwadze powyższe, zwracam się do samorządów, których organy uchwałodawcze przyjęły tego typu dokumenty, o ich analizę i weryfikację czy nie zawierają one zapisów, które niekiedy – nawet wbrew intencjom organów stanowiących – mogłyby potencjalnie stać się przedmiotem nadinterpretacji w tym zakresie"
- czytamy w piśmie.
Co ciekawe, Buda podczas swojego czwartkowego (16 września) wystąpienia w Sejmie przekonywał, że nie ma żadnego zagrożenia utraty unijnych środków. "Program REACT-EU ma charakter koperty narodowej, więc żadne euro nie będzie stracone w tej sprawie" - mówił. Jednocześnie przyznał, że wysłał pismo do samorządów, żeby zweryfikować przyjęte w ostatnich latach uchwały pod "kątem dyskryminacji". "I oczywiście, jeżeli któreś miałyby elementy dyskryminacyjne, to sugerujemy, żeby je aktualizować" - powiedział.
Wśród pięciu województw, które mogą stracić unijne środki, tylko łódzkie nie używa w swojej uchwale skrótu "LGBT".
W styczniu 2020 roku radni przyjęli Samorządową Kartę Praw Rodzin, przygotowaną na podstawie propozycji Ordo Iuris. Co w niej znajdziemy?
Na przykład kilkukrotne powoływanie się na definicję małżeństwa jako „związku kobiety i mężczyzny”. Samorządowcy deklarują również „wzmacnianie rodzin jako podstawowych wspólnot społecznych i zapewnianie im ochrony przed wpływami ideologii podważających autonomię i tożsamość rodziny”.
Zdaniem wiceministra Budy oskarżanie regionów, które przyjęły taką Kartę o homofobię jest nadinterpretacją. Pisze o tym w liście przesłanym do samorządów: "[Karty] Jako takie nie naruszają zasad dotyczących równości wszystkich obywateli". Zaznacza jednak, że zawarte w nich "nieprecyzyjne sformułowania" powodują "dyskusję publiczną w kontekście dyskryminacji".
W pozostałych czterech województwach uchwały dotyczą zakazu "promocji środowisk LGBT", "ochrony polskiej rodziny i szkoły" oraz "homopropagandy" (to słowo pojawiło się w lubelskiej uchwale). Jest też mowa o "ideologii LGBT" oraz tradycjach i wartościach chrześcijańskich.
Jan Duda, przewodniczący małopolskiego sejmiku i ojciec Andrzeja Dudy, podzielił się w mediach pomysłem, jak przechytrzyć KE. W rozmowie z TVN stwierdził, że aby uratować unijne miliardy, wystarczy usunąć z uchwały skrót „LGBT”. Zamiast tego chce wykorzystać sformułowanie takie jak „ideologia płciowości kulturowej” czy nawet „neomarksistowska ideologia płciowości kulturowej”.
Małopolska powołała również Pełnomocnika i Radę ds. Równego Traktowania i Praw Rodziny. Nowe organy będą zajmowały się opiniowaniem uchwał, skarg i wniosków, inicjowaniem działań dotyczących równego traktowania, a także współpracą z rządem i samorządem. Wśród obowiązków pełnomocnika i rady znalazło się również "dążenie do eliminacji lub ograniczenia skutków powstałych w wyniku naruszenia zasady równego traktowania i ochrony praw rodziny". Funkcję pełnomocniczki objęła Dominika Studnicka, dyrektorka Departamentu Rodziny, Zdrowia i Spraw Społecznych.
"Małopolska to region budowany na tradycyjnych wartościach opartych na ponad tysiącletniej historii chrześcijaństwa. Wiele razy przekonaliśmy się, że dobro jest w Małopolsce, ale jestem pewien, że jest także szacunek, tolerancja i wzajemne zrozumienie" - chwalił marszałek Witold Kozłowski, który jest jednocześnie gorącym zwolennikiem przyjętej w 2019 roku deklaracji anty-LGBT.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze