Młodzi wyborcy chcą prezydenta wyrazistego, który nie będzie przedstawicielem rządzącego od dwudziestu lat duopolu. Ale w drugiej turze do wyboru mają tylko kandydatów dwóch największych partii. Co zrobią?
W pierwszej turze liczyły się na przykład czerwone korale Joanny Senyszyn, Adrian Zandberg grający w Simsy i Silent Disco z Magdą Biejat. W tygodniach poprzedzających drugą turę mamy piwo u Mentzena, marsze w Warszawie, siłkę i... snus Nawrockiego. Czy to wystarczy, by młodzi poszli głosować?
To pytanie jest jak najbardziej serio.
Na wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich realnie wpłynęły głosy młodych. Chodzi osoby w wieku 18-29 lat. Choć to najmniej liczna grupa wyborców (4,5 mln osób), frekwencja na poziomie 72,8 proc. stawiała ją na drugim miejscu wśród ogółu głosujących. To była też rekordowa frekwencja w tej grupie – nigdy w historii polskich wyborów nie była większa.
Jednak to nie głosy młodych zdecydowały o tym, kto znalazł się w drugiej turze. Największe poparcie wśród najmłodszych wyborców zdobył Sławomir Mentzen (prawie 35 proc, głosów), za nim znalazł się Adrian Zandberg (prawie 19 proc. głosów). Gdyby to wyłącznie najmłodsi wyborcy decydowali, w drugiej turze walczyliby nie Rafał Trzaskowski (który wśród młodych dostał tylko 13 procent głosów z Karolem Nawrockim (11 proc. głosów wśród najmłodszych wyborców), tylko właśnie Mentzen z Zandbergiem.
Jednak to nie głosy młodych zdecydowały o tym, kto znalazł się w drugiej turze. Największe poparcie wśród najmłodszych wyborców zdobył Sławomir Mentzen (prawie 35 proc, głosów), za nim znalazł się Adrian Zandberg (prawie 19 proc. głosów). Gdyby to wyłącznie najmłodsi wyborcy decydowali, w drugiej turze walczyliby nie Rafał Trzaskowski (który wśród młodych dostał tylko 13 procent głosów z Karolem Nawrockim (11 proc. głosów wśród najmłodszych wyborców), tylko właśnie Mentzen z Zandbergiem.
Część młodych wyborców już wie, na kogo będzie głosować w dogrywce. Ale jest też grupa takich, którzy się wahają i zastanawiają, czy w niedzielę 1 czerwca w ogóle pójdą do urn. Od tego, co zrobią, może zależeć wynik wyborów.
Część najmłodszych uprawnionych do głosowania potrafi wybierać dość ekscentryczne wyborcze ścieżki. „W pierwszej turze głosowałem na Senyszyn. W drugiej zagłosuję na Karola Nawrockiego, lepsze to niż PO„ – mówił mi jeden z młodych wyborców, który przyszedł na niedzielny marsz Rafała Trzaskowskiego z kolegą – „dla towarzystwa”. Prostej drogi programowej czy politycznej prowadzącej od Senyszyn do Nawrockiego raczej nie znajdziemy. Nie znajdziemy też takiej prostej drogi od Zandberga do Mentzena – a jednak dylemat, którego z nich wybrać, dość często pojawiał się w naszych rozmowach z młodymi wyborcami przed pierwszą turą.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Dziennikarka zespołu politycznego OKO.press. Wcześniej pracowała dla Agence France-Presse (2019-2024), gdzie pisała artykuły z zakresu dezinformacji. Przed dołączeniem do AFP pisała dla „Gazety Wyborczej”. Współpracuje z "Financial Times". Prowadzi warsztaty dla uczniów, studentów, nauczycieli i dziennikarzy z weryfikacji treści. Doświadczenie uzyskała dzięki licznym szkoleniom m.in. Bellingcat. Uczestniczka wizyty studyjnej „Journalistic Challenges and Practices” organizowanej przez Fulbright Poland. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie Wrocławskim.
Komentarze