"Pozwany dąży do utrwalenia w świadomości społecznej obrazu powodów jako zdrajców ojczyzny, »agentów« władzy, osób całkowicie pozbawionych wiarygodności" - czytamy w pozwie 36 opozycjonistów z czasów PRL przeciwko Andrzejowi Zybertowiczowi doradcy Andrzeja Dudy. Bronią się przed oskarżeniami o bycie agentami PRL. Domagają się przeprosin i pieniędzy na WOŚP
W marcu pisaliśmy o przedsądowym wezwaniu Andrzeja Zybertowicza do przeprosin za swoje słowa o uczestnikach obrad okrągłego stołu w 1989 roku.
Poszło o jego słowa, które padły 5 lutego 2019 w Pałacu Prezydenckim, podczas debaty licealistów o Okrągłym Stole:
„Dzisiaj wielu obserwatorów i komentatorów Okrągłego Stołu nie uświadamia sobie jak głęboka prawda była w komentarzu Andrzeja Gwiazdy, po rozmowach Okrągłego Stołu, gdy powiedział: podczas Okrągłego Stołu władza podzieliła się władzą ze swoimi własnymi agentami”.
Doradca prezydenta był tam jednym z jurorów.
Przeprosin domagało się 38 uczestników i spadkobierców uczestników obrad Okrągłego Stołu.
Jacek Ambroziak, Ryszard Bugaj, Zbigniew Bujak, Iwo Byczewski, Andrzej Celiński, Jan Dworak, Władysław Frasyniuk, Marcin Geremek – syn Bronisław Geremek, Janusz Grzelak, Aleksander Hall, Janina Jankowska, Elżbieta Jogałła – córka Jerzego Turowicza, Jan Kofman, Anna Kozłowska-Kalbarczyk – córka Krzysztofa Kozłowskiego, Marcin Król, Jacek Kurczewski, Danuta Kuroń – wdowa po Jacku Kuroniu, Jan Lityński, Helena Łuczywo, Jacek Moskwa, Janusz Onyszkiewicz, Magdalena Smoczyńska – córka Jerzego Turowicza, Grażyna Staniszewska, Joanna Staręga-Piasek, Antoni Stawikowski, Jerzy Stępień, Adam Strzembosz, Jarosław J. Szczepański, Jacek Szymanderski, Jacek Taylor, Anna Trzeciakowska – wdowa po Witoldzie Trzeciakowskim, Andrzej Wielowieyski, Irena Wóycicka, Ludwika Wujec, Henryk Wujec, Jan Jakub Wygnański i Andrzej Zoll.
W przedsądowym wezwaniu, wysłanym 28 lutego, uczestnicy i ich spadkobiercy domagali się:
Zybertowicz nie przeprosił, dlatego 10 maja grupa opozycjonistów wysłała pozew do sądu. Pozywających jest 36, o dwie osoby mniej (Janina Jankowska i Andrzej Zoll) niż na wezwaniu przedsądowym. Opozycjoniści są reprezentowani przez Sylwię Gregorczyk-Abram i Michała Wawrykiewicza z inicjatywy Wolne Sądy. Adwokaci piszą:
„Działania pozwanego sprowadzają się do pomówienia powodów w sposób ciągły za pomocą kilku środków masowego przekazu. Jest to działanie celowe i konsekwentne. Pozwany dąży do utrwalenia w świadomości społecznej obrazu powodów jako zdrajców ojczyzny, »agentów« władzy, osób całkowicie pozbawionych wiarygodności i niezasługujących na elementarny szacunek”.
Jeżeli sąd przychyli się do wszystkich wniosków pozywających, to Zybertowicz będzie musiał wykonać to, czego domagali się od niego uczestnicy i spadkobiercy uczestników Okrągłego Stołu pod koniec lutego, z dwoma różnicami:
W tym roku minęła 30 rocznica rozmów przy Okrągłym Stole. Nie brakuje okazji, aby o wydarzeniach z 1989 roku się wypowiadać na organizowanych z tej okazji debatach, wydarzeniach publicznych i w mediach. Między wysłaniem przedsądowego wezwania 28 lutego a pozwaniem go 10 maja Zybertowicz wypowiadał się o Okrągłym Stole 8 kwietnia w radiowym poranku rozgłośni katolickich „Siódma - dziewiąta”:
„Okrągły Stół dał nam coś, co jest bezcenne – bezkrwawe wyjście z autorytarnego reżimu. Jednocześnie stworzył warunki do zahibernowania postkomunistycznych grup interesów”.
W marcu list w obronie Zybertowicza podpisało 74 opozycjonistów z czasów PRL, którzy uważają, że Zybertowicz ma rację. Wśród nich m.in. Kornel Morawiecki, Andrzej Szkaradek i Adam Słomka. Obrońcy profesora piszą w nim:
„Stoimy na stanowisku, że przeprosiny należą się od zdrajców i zaprzańców Panu Profesorowi - od tych, którzy współpracowali ze służbami PRL, a brali udział w pracach przy Okrągłym Stole - a także nam, niżej podpisanym internowanym i więźniom politycznym PRL, jak i pozostałym Rodakom, którym szczerze leży na sercu prawdziwe dobro Ojczyzny”.
8 marca w TVN24 Zybertowicz w rozmowie z Andrzejem Morozowskim i Janiną Jankowską, dziennikarką i uczestniczką obrad Okrągłego Stołu, powiedział bezpośrednio do Jankowskiej:
„Tak jak z panią patrzę w oczy, jestem gotowy przeprosić każdego, kto się poczuł urażony. Ale nie w trybie stawiania pod pistoletem pozwów, tysięcy złotych za ogłoszenie. W takim trybie to spotkamy się w sądzie i będziemy liczyli agentów”.
30 kwietnia w Polsat News powiedział jasno, że nie zamierza sam przepraszać. Dalej nie podoba mu się forma, w jakiej opozycjoniści domagają się od niego przeprosin:
„To jest domaganie się autoupokorzenia, jakiego w czasach stalinowskich się domagali. Mam wrażenie, że część z tych 37 osób, gdzie są ludzie również godni szacunku, nie przeczytali chyba tego wezwania przedsądowego. Nawet gdybym był miliarderem i dla mnie koszty tych przeprosin nie miałyby znaczenia, to żaden człowiek, który szanuje swoją godność, nie może siebie nazwać nikczemnikiem. To jest domaganie się jakiegoś autoupokorzenia, jak w okresach stalinowskich”.
O tym, czy Zybertowicz będzie musiał dokonać „autoupokorzenia” zadecyduje sąd.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze