1270 szakali mogą zabić myśliwi. Zdaniem ekspertów to liczba "z sufitu", bo w Polsce ich tyle nie ma, a na dodatek myśliwi będą je mylić z wilkami. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze apeluje o zatrzymanie odstrzału i objęcie szakali całorocznym okresem ochronnym. OKO.press popiera apel i zachęca do podpisywania oraz rozpowszechniania petycji
"Decyzja o umieszczeniu szakala na liście gatunków łownych była złym pomysłem, wprowadzonym przez byłego ministra środowiska Jana Szyszkę i dlatego warto naprawić już teraz ten błąd wydając stosowne rozporządzenie" - mówi Radosław Michalski z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.
"Nawet osoby związane ze środowiskiem łowieckim obawiają się, że polowania na szakala doprowadzą do negatywnych w skutkach pomyłek z wilkiem. Odróżnienie obu gatunków jest wręcz niemożliwe w warunkach wykonywania polowania" - dodaje.
Po tym, jak OKO.press ujawniło absurdalnie wysoki plan odstrzału szakala złocistego (1270 osobników!), Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze przygotowała apel do ministra środowiska Henryka Kowalczyka o natychmiastowe zatrzymanie odstrzału szakali w Polsce i objęcie tego gatunku całorocznym okresem ochronnym.
Apel można podpisać tutaj, do czego OKO.press gorąco zachęca.
Po raz pierwszy szakala złocistego w Polsce zaobserwowano w 2015 roku na Pomorzu Zachodnim, co było medialną sensacją. Ten podobny do wilka drapieżnik zasiedla tereny coraz bardziej na północ, bo wraz z ocieplaniem się klimatu zyskuje nowe przestrzenie do życia na północy kontynentu. Wcześniej szakale obserwowano już na Bałkanach, w Rumunii, na Węgrzech, w Czechach, Niemczech, Austrii, na Ukrainie i Białorusi, a także w krajach nadbałtyckich.
Szakal złocisty - zupełnie niespodziewanie - został wpisany na listę gatunków łownych w 2017 roku, ale dopiero od tego roku można na niego polować. Jedną z przesłanek, która miała uzasadniać odstrzał tego gatunku, jest jego rzekoma "inwazyjność".
"Szakal nie został przywieziony przez ludzi z odległych geograficznie kontynentów, ale w sposób naturalny przywędrował z południa Europy. Nie jest zatem gatunkiem inwazyjnym" - pisze Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze.
Organizacja przypomina, że od 2015 roku mamy zaledwie 10 wiarygodnych obserwacji szakala złocistego. A przyjęty przez PZŁ plan odstrzału na sezon łowiecki 2019/20 umożliwia zabicie aż 1270 osobników.
Fundacja informuje, że eksperci zajmujący się szakalem złocistym w Polsce jednogłośnie mówią, że decyzja o wpisaniu szakala na listę gatunków łownych była przedwczesna. A liczby, którymi szafuje PZŁ - 1008 osobników według wyliczeń z wiosny 2019 roku i 1270 do odstrzału - zostały wzięte "z sufitu".
Organizacja przywołuje również wypowiedź prof. Rafała Kowalczyk z Instytutu Badania Ssaków PAN w Białowieży, który w rozmowie z OKO.press przypomniał, że szakal złocisty jest chroniony przez prawo środowiskowe UE na mocy tzw. dyrektywy siedliskowej. A to zobowiązuje Polskę do zachowania tzw. „właściwego stanu ochrony” tego gatunku, co przy jego odstrzale będzie po prostu niemożliwe.
Natomiast prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie zasugerował nawet, że być może Ministerstwo Środowiska w ten sposób próbuje "przemycić" odstrzał ściśle chronionych wilków, którego od lat domaga się część środowiska myśliwskiego.
Więcej o szakalu złocistym możesz dowiedzieć się z krótkiego filmu przygotowanego przez magazyn przyrodniczy "Na Tropie", w którym o tym gatunku opowiadają prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, Adam Wajrak i Piotr Dombrowski z Biebrzańskiego Parku Narodowego:
[0]=68.ARCnSk-i2NYjZC5CPUBXfSNEA3yxkhzQsfZTviMwm11tdeuc1B6FSC6kKPILP5gJMyuTln0-dJff4EKT03zBoFXDRq9wrrhchI6yCvTO2cgNMLQcUezX9hnZrtApdXwhAEHB3ndnnwrY44pkpepPgZhdGdDmF-zFItiWQgU4OmK1j1bSgWhY9ck4OyqkiznD9fk5-QEMkeH2APNZPJ4K2AeQfgujnWASq1EFK90bRj3cSmBDK-mdrgX86MQzlXMBLjLuW7OzUyPzE35LdL0zcmdpb2EYNnHRUCxYPoBIljdo3lBN2uwyCjO2TQ-N7OsfkM09f-QV2dvjE6JNzZQM7nekQhpPxVXoVoz9UAh0&__tn__=-R
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.
Komentarze