Stanisław Ożog, europoseł PiS uważa, że Hillary Clinton przegrała wybory przez swój stosunek do Polski. Wyprowadzamy go z błędu
Clintonowie źle wypowiadali się o Polsce. Hillary zbliżyła Biały Dom z Kremlem, a na ołtarzu tej współpracy położyła Polskę. Bill Clinton, wpisując się w retorykę KOD, posądzał władze w Polsce o łamanie demokracji. Te postawy były przyczyną ich porażki.
A ten Polaków też nie traktuje najlepiej. W latach 80. zatrudniał nielegalnych imigrantów z Polski przy budowie wieżowca Trump Tower, o czym donosił m.in. amerykański TIME. Robotnicy pracowali po 12 godzin dziennie bez odpowiednich zabezpieczeń na placu budowy, ochrony prawnej i ubezpieczenia. Za pracę dostawali nieprzepisowo niskie stawki, które zresztą nie zawsze im wypłacano.
Poza tym prezydent-elekt jest fanem prezydenta Rosji i chce się z nim dogadać. Trumpa i jego polityczne otoczenie z okołokremlowskim establishmentem łączą biznesowe relacje. Zaangażowanie Stanów Zjednoczony w sprawy zagraniczne, np. w konflikt na Ukrainie, uważa za nadmierne. Owszem, chwalił Polskę, że dobrze wywiązuje się z obowiązków członkowskich w NATO, ale łączy się to z jego przekonaniem, że mniejsze państwa członkowskie powinny płacić więcej za wsparcie USA w ramach Sojuszu. Więcej o związkach Trumpa z Rosjanami i wpływie jego prezydentury na sytuację Polski pisaliśmy tutaj.
Ale skupmy się na Clintonach. Teza o tym, że Hillary jako sekretarz stanu USA „sprzedała” Polskę Rosjanom jest wałkowana przez prawicę od dawna. Mówił o tym m.in. europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Na początku pierwszej kadencji Obamy w relacjach amerykańsko-rosyjskich faktycznie nastąpiło ocieplenie, które przyjęło się wówczas określać „resetem”. Było to jednak dawno, w 2008 r., sześć lat przed rosyjską agresją na Ukrainę. Prezydentem był wówczas Dmitrij Miedwiediew. Co Waszyngton ustalił wówczas z Rosją?
Trudno dociec, dlaczego Ożóg uważa, że Obama i Clinton „na ołtarzu tej współpracy położyli Polskę”. Być może USA przez ostatnie 8 lat mogły dla Polski zrobić więcej, ale administracja Obamy:
Od tamtego czasu stosunki na linii Moskwa-Waszyngton ochłodziły się, przede wszystkim przez rosyjską agresję na wschodnie rejony Ukrainy i aneksję Krymu. Amerykańska administracja obłożyła wówczas Rosję i kluczowych współpracowników Putina ekonomicznymi i politycznymi sankcjami.
Mąż kandydatki demokratów i były premier faktycznie skrytykował ostatnie wydarzenia polityczne w Polsce i sugerował, że podobnie jak Węgry Polska dąży do przywództwa na wzór putinowski.
[embed]https://www.youtube.com/watch?v=a7sc-zYZg7Q[/embed]
Stwierdzenie, że Bill Clinton wpisuje się w retorykę KOD-u to lekkie niedopowiedzenie. Bardziej adekwatne byłoby, gdyby Ożog powiedział, że
Bill Clinton wpisuje się w retorykę KOD-u, Baracka Obamy, senatorów z Partii Republikańskiej i Demokratycznej, Komisji Europejskiej, Komisji Weneckiej, Komisarza Praw Człowieka Rady Europy, Komitetu Praw Człowieka ONZ, większości posłów Parlamentu Europejskiego, multum zagranicznych gazet (Brytyjskie: „The Guardian”, „The Telegraph” i „The Economist”, międzynarodowe Politico, amerykańskie: „The Wall Street Journal”, „The Washington Post” i „The New York Times”, kilka tytułów niemieckich i francuskich) oraz międzynarodowych organizacji dziennikarskich, m.in. Europejskiej Federacja Dziennikarzy, Europejskiego Centrum Wolności Prasy i Mediów oraz Międzynarodowego Instytutu Prasowego.
Trudno zresztą wyjaśnić sprzeczność między dwiema częściami tezy Ożoga. Czy Hillary Clinton przegrała przez swoją proputinowską antypolskość, czy raczej antyputinowską antypolskość swojego męża?
Tak czy inaczej, nie mamy się o co martwić. Skoro Amerykanie byli w stanie wybrać prezydenta przede wszystkim ze względu na to, jak traktuję Polskę, to zapowiadają się przynajmniej 4 lata najlepszych polsko-amerykańskich relacji w historii.
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Socjolog, absolwent Uniwersytetu Cambridge, analityk Fundacji Kaleckiego. Publikował m.in. w „Res Publice Nowej”, „Polska The Times”, „Dzienniku Gazecie Prawnej” i „Dzienniku Opinii”.
Komentarze