Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska
Od kilku dni wszyscy zastanawiają się, co było w tajemniczym liście „córki leśniczego”, który przekazał szefowi MSWiA Mariuszowi Błaszczakowi minister Jan Szyszko. Politycy opozycji i internauci obstawiają, że było to CV i prośba o pracę. Redakcja OKO.press dostała inny list – obnażający mechanizm rozdawania stanowisk w resorcie u samego Szyszki
„To jest taka… córka leśniczego...” – mówił we wtorek 13 czerwca 2017 r., przed posiedzeniem rządu Szyszko, przekazując Błaszczakowi kopertę i wyciągając schowany w niej list.
Minister spraw wewnętrznych wziął przesyłkę, ale jeszcze tego samego dnia zwrócił ministrowi środowiska. Ten także ogłosił, że zwraca pismo nadawcy - a więc "córce leśniczego". Co w nim było, wiedzą wciąż tylko ona i ministrowie.
Redakcja OKO.press jest w posiadaniu innego listu - mailowego. Tym razem kierowanego do samego Ministerstwa Środowiska. Napisała go prawie rok temu, 28 czerwca 2016 roku, Milena Moryson-Kowalska.
„Dzień dobry, zgodnie z naszą umową przesyłam Panom swoje CV. Jednocześnie Panie Michale,
chciałabym tą drogą dopytać o kilka spraw i byłabym zobowiązana za udzielenie odpowiedzi. Na początek moja mała refleksja, że po kilku spotkaniach w MOŚ (w tym z Panem Ministrem prof. Szyszko), idąc na spotkanie z Panami liczyłam, że je poznam.
Podczas naszego spotkania w gruncie rzeczy nie padły żadne ustalenia, co do przyszłych zasad naszej współpracy, założeń organizacyjnych pracy.
Jestem zainteresowana pracą w MOŚ i chciałabym, oczywiście w miarę możliwości, być częścią zespołu od samego początku. Zatem czy jest szansa, by w najbliższych tygodniach pojawił się jednak jakiś kalendarz działań, zakreślający moje zatrudnienie (…).
Skoro struktura departamentu się tworzy, a mam pełnić w nim funkcję naczelnika wydziału, to uważam, że mój czynny udział w jego budowie byłby wskazany” - pisała Moryson-Kowalska.
Mail adresowany był do urzędnika resortu- Piotra Matusiaka oraz do Departamentu Strategii i Komunikacji. Dziś takiej komórki nie ma już w Ministerstwie Środowiska. Latem 2016 roku w jej miejsce powstał Departament Edukacji i Komunikacji. Jego szefem został Michał Nurzyński, a wiceszefem - Piotr Matusiak (dziś żaden z nich nie pełni już funkcji).
W korespondencji nie byłoby może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że
dokładnie dwa tygodnie później, 12 lipca 2016 roku, ministerstwo ogłosiło konkurs na stanowisko głównego specjalisty w Zespole Komunikacji Medialnej Departamentu Edukacji i Komunikacji.
Zgodnie z ustawą o służbie cywilnej, pracy na tym stanowisku nie mógł dostać człowiek „z ulicy”. Można je było objąć tylko na dwa sposoby: w drodze awansu wewnętrznego (do tego trzeba było mieć odpowiedni staż pracy na niższych stanowiskach) lub właśnie w drodze konkursu.
Konkurs wygrała… Milena Moryson- Kowalska. Nie objęła wprawdzie formalnie funkcji naczelnika (jak pisała w mailu), ale - jak wyjaśniają nasi informatorzy z Ministerstwa Środowiska - „często zdarza się, ze główni specjaliści 'kierują zespołem'. Są wtedy traktowani jak naczelnik."
Gdy kilka miesięcy temu pytaliśmy Ministerstwo Środowiska, ilu kandydatów złożyło dokumenty i ubiegało się o tę posadę, nie odpowiedziało nam. Urzędniczka nie chciała z nami rozmawiać na temat swojego zatrudnienia w ministerstwie. "Zostałam wybrana w drodze konkursu, nie mam nic więcej do dodania. Proszę wysłać pytania mailem" – powiedziała tylko. Nie chciała zdradzić, kto obiecał jej stanowisko.
Zapytaliśmy więc Michała Nurzyńskiego, Piotra Matusiaka (któremu podlegał zespół komunikacji medialnej), rzecznika resortu Pawła Muchę oraz samego ministra Jana Szyszkę o kulisy konkursu i zatrudnienia Moryson-Kowalskiej. Chcieliśmy dowiedzieć się m.in. po co, kiedy i ile razy minister Szyszko spotykał się z nią przed konkursem? Czy ktoś ją rekomendował i kto to był?
W imieniu ministerstwa odpowiedział zastępca dyrektora Departamentu Edukacji i Komunikacji Piotr Matusiak. Ani słowem nie odniósł się do postawionych przez nas pytań.
„Pani Milena Moryson-Kowalska została zatrudniona na stanowisku głównego specjalisty w Zespole Komunikacji Medialnej Departamentu Edukacji i Komunikacji 15 września 2016 roku na czas zastępstwa nieobecnego członka korpusu służby cywilnej. Jej zatrudnienie nastąpiło w wyniku rozstrzygnięcia otwartego naboru DGKsp16/2016 ogłoszonego 12.07.2016 roku” - napisał tylko.
Dziś Milena Moryson-Kowalska jest rzecznikiem podlegającego Szyszce Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
„To jest taka… córka leśniczego...” – mówił we wtorek 13 czerwca 2017 r., przed posiedzeniem rządu Szyszko, pokazując Błaszczakowi kopertę i wyciągając schowany w niej list.
„A to jest kamera Polsatu” – odparł Błaszczak i pomachał do operatora Polsat News, który ich filmował.
Szyszko, nie zważając, na kamerę kontynuował: „Dobra... Proszę pana, ona prosiła żebym panu to przekazał, dobra? (...) Także tutaj, mówię ten… Niech pan to przeczyta, dobra?”
„Dobrze” – zapewnił Błaszczak.
Jeszcze tego samego dnia PolsatNews opublikował film w internecie. A ministrowie Błaszczak i Szyszko zostali zasypani pytaniami, kim jest córka leśnika i co napisała w liście.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oświadczyło, że minister Błaszczak "zwrócił dziś korespondencję od ministra Jana Szyszki" i "poinformował ministra środowiska, że nie zwykł zapoznawać się z korespondencją przekazywaną z pominięciem drogi służbowej". Zaznaczając, że jeśli sprawa leży w kompetencjach ministra spraw wewnętrznych, chętnie się z nią zapozna, gdy zostanie mu przekazana "formalną drogą służbową".
Następnego dnia na profilu Jana Szyszki na Facebooku opublikowano oświadczenie: "Biuro poselskie prof. Jana Szyszko zwraca korespondencję do nadawcy, z prośbą o skierowanie jej do właściwego organu".
Politycy PO domagają się jednak, by sprawę zbadała prokuratura. Rzecznik Platformy Jan Grabiec wyjaśniał, że koperta przekazana szefowi MSWiA jest "symbolem polityki kadrowej w PiS". "Żądamy publicznych informacji i śledztwa prokuratury w sprawie systemu powołań, mianowań, awansów poprzez koperty podawane przed polityków PiS innym politykom PiS-u z pominięciem normalnej drogi służbowej" - mówił.
Współpraca: Jakub Stachowiak
Już wkrótce na OKO.press: wszyscy ludzie Szyszki.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.
Komentarze