0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Robert Kuszyński/OKO.pressRobert Kuszyński/OKO...

„Obwinioną o to, że w dniu 18 kwietnia 2021 roku ok. godz. 16:40 w Warszawie, na płycie Pl. im. M. J. Piłsudskiego tj. w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym umieściła za pomocą kredy rysunki koloru czarnego w postaci krzyża bez zgody zarządzającego tym miejscem tj. o czyn z art. 63a § 1 kodeksu wykroczeń uznaje się winną popełnienia zarzucanego czynu (…) i wymierza jej karę grzywny w wymiarze 100 złotych; zwalnia ją od ponoszenia kosztów, obciążając nimi Skarb Państwa”.

To treść wyroku nakazowego, który otrzymała Tita Halska, jedna z aktywistek Lotnej Brygady Opozycji. Wyroki ws. krzyży dostało jeszcze kilka aktywistek i aktywistów, którzy rok temu chcieli upamiętnić ofiary pandemii koronawirusa.

Ofiar upamiętniać nie wolno

Rok temu w kwietniu i maju aktywiści m.in. z Lotnej Brygady Opozycji i ruchu Cień Mgły organizowali upamiętnienie ofiar COVID-19.

Co tydzień kilkadziesiąt osób układało na płycie pl. Piłsudskiego (tam, gdzie znajdują się Grób Nieznanego Żołnierza i pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej) kwiaty oraz krzyże z pomalowanej na czarno tektury. Aktywiści rysowali także krzyże węglem drzewnym.

„W wielu miastach europejskich ludzie robili takie upamiętnienia, rysowali krzyże, by o zmarłych podczas pandemii nie zapomnieć. Okazać żal i poruszenie ta wielką liczbą ludzkich tragedii. Tam nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby z tym walczyć, w Polsce symbole pamięci są zmywane szlauchem i traktowane jak śmieci” – mówiła rok temu OKO.press Tita Halska z Lotnej Brygady Opozycji.

Upamiętnianie często przerywała policja – uczestnicy byli filmowani i legitymowani, funkcjonariusze chcieli karać ich za udział w nielegalnym zgromadzeniu i zaśmiecanie miasta.

2 maja po kolejnej akcji na miejsce przyjechali policyjni technicy, którzy miejsce upamiętnienia potraktowali jak miejsce zbrodni, skrupulatnie mierząc krzyże i robiąc im zdjęcia.

Kwiaty i krzyże na placu Piłsudskiego 02.05.2021
Kwiaty i krzyże na placu Piłsudskiego 02.05.2021. Fot. Robert Kuszyński/OKO.press

Podobnie było 9 maja. Policja natychmiast przystąpiła do legitymowania i wystawiania mandatów za zaśmiecanie terenu. Zarekwirowano węgiel, a uczestnikom wręczono papierowe pokwitowania konfiskaty.

Uczestnicy akcji przez całą noc czuwali przy symbolicznym krzyżu i zniczach. Nad ranem, o 4.50, na miejscu pojawiło się SOP z funkcjonariuszami policji, wzywając wszystkich do opuszczenia placu. Aktywiści odmówili. Policja użyła środków przymusu bezpośredniego i wyniosła demonstrantów.

Krzyże zostały zmyte przez specjalistyczny sprzęt, a znicze i kwiaty wylądowały w workach na śmieci. W ten sposób przygotowano plac na nadchodzącą 133. miesięcznicę smoleńską.

[caption id="attachment_397119" align="alignnone" width="2560"]

Warszawa, 10.05.2021. Na placu Piłsudskiego namalowano krzyże symbolizujące pamięć ponad 70 tysięcy ofiar epidemii
Warszawa, 10.05.2021. Na placu Piłsudskiego namalowano krzyże symbolizujące pamięć ponad 70 tysięcy ofiar epidemii

Warszawa, 10.05.2021. Na placu Piłsudskiego namalowano krzyże symbolizujące pamięć ponad 70 tysięcy ofiar epidemii. Fot. Robert Kuszyński/OKO.press[/caption]

Węgiel drzewny szt. 1

Co najmniej kilku aktywistów otrzymało teraz za tamte akcje wyroki nakazowe (czyli bez rozprawy — to procedura przewidziana dla spraw "nie budzących wątpliwości", można przeciw temu wnieść sprzeciw w ciągu 7 dni, wtedy sprawa trafia na rozprawę).

"Pamiętam, że kilka razy, kiedy malowaliśmy krzyże małymi węgielkami, policjanci rzucali się na nas, żeby nam je zabrać" - wspomina Tita. "Podczas wcześniejszych akcji nauczyliśmy się, żeby zawsze żądać od policji protokołów z zajęcia rzeczy. W przeszłości zabierano nam megafony i flagi. Mając protokół łatwiej potem występować o zwrot.

Przy okazji węgielków wspomnieliśmy o tym dla żartów, ale policjanci wypisali nam protokoły. Sami też chyba nie traktowali całej sytuacji poważnie, bo żartowali, że węgiel przyda im się na grilla. Potem dostałam potwierdzenie z prokuratury, że zajęcie węgielków było niezbędne do przeprowadzenia śledztwa" - mówi nam aktywistka Lotnej Brygady.

Tita udostępniła nam pismo z prokuratury z 14 maja ubiegłego roku. Czytamy w nim:

"W toku postępowania, w celu zabezpieczenia przedmiotów mogących stanowić dowód rzeczowy, w dniu 9 maja 2021 r. zatrzymano od [obwinionej] rzecz w postaci węgla drzewnego, wydanego dobrowolnie na żądanie Policji w wypadku niecierpiącym zwłoki. [Obwiniona] nie zgłosiła zastrzeżeń co do sposobu zatrzymania rzeczy, zażądała natomiast doręczenia postanowienia o zatwierdzeniu zatrzymania rzeczy".

Poniżej dołączono protokół z zapisem: "węgiel drzewny sz. 1", podpisany przez starszego sierżanta z Oddział Prewencji Policji w Warszawie. "W wyroku jest mowa o kredzie, a malowaliśmy węgielkami. Mogli być bardziej precyzyjni" - żartuje Tita. Aktywistka będzie się odwoływać od wyroku.

W czasie, kiedy rozmawiamy, Tita odbiera od listonosza dwa kolejne pisma z policji. Wynika z nich, że zostały wobec niej skierowane wnioski o ukaranie. Znów chodzi o akcje z krzyżami, ale z innych dni.

Jedno pismo dotyczy 9 maja i malowania krzyży, a drugie - 10 maja, kiedy – po nocnym czuwaniu na pl. Piłsudskiego – ok. godz. 05:00 rano Tita nie zastosowała się do poleceń policjanta i nie opuściła terenu, w którym tego dnia była zaplanowana kolejna miesięcznica smoleńska.

Przeczytaj także:

Tekst ten powstał w ramach projektu „Na celowniku”, który OKO.press prowadzi razem Archiwum Osiatyńskiego. Dokumentujemy działania osób zaangażowanych w obronę praworządności i praw jednostki w Polsce po 2015 r. Staramy się opisać represje, jakim zostali poddani aktywiści. A także to, jak państwo stara się wypchnąć ich ze sfery publicznej i zniechęcić do zabierania głosu.

Projekt prowadzimy od 2021 r. Początkowo wspierała nas w tym norweska Fundacja Rafto; od 2022 r. - amerykański German Marshall Fund.

Materiały zebrane w 2021 r. podsumowaliśmy raporcie opublikowanym na początku 2022.

;

Udostępnij:

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Komentarze