0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

List prezesa PAN do dyrektorów instytutów i wydziałów PAN w tej sprawie - z projektem ustawy „o Narodowym Programie Kopernikańskim” - OKO.press dostało równocześnie z dwóch niezależnych źródeł z Polskiej Akademii Nauk. Wraz z projektem prezes PAN prof. Jerzy Duszyński rozesłał list, w którym pisze o „groźbie, która, w mojej opinii, zawisła nad naszym środowiskiem”.

W liście prezes PAN streszcza historię najnowszego pomysłu na zmianę w Polskiej Akademii Nauk.

„Na początku marca zostałem poproszony wraz z wiceprezesem PAN (…) przez prof. Waldemara Parucha i skupionego wokół niego zespołu doradców MEiN o spotkanie. Celem spotkania miało być wysłuchanie tego, co sądzimy o sytuacji w PAN i potrzebie zmian w zapisach prawnych regulujących jej funkcjonowanie. (…) Ton dyskusji, próby dyskredytacji Akademii ze strony doradców Ministra Edukacji i Nauki, bardzo nas zaniepokoiły”.

Pod koniec marca projekt „Narodowego Programu Kopernikańskiego” (NPK) dotarł do rąk prezesa PAN, jak pisze, „dość przypadkowo”.

Prezes PAN pisze, że projekt go zaniepokoił.

Przeczytaj także:

Nowy uniwersytet PiS

Co jest w projekcie? Już jego preambuła wskazuje, że miałby zastąpić PAN.

„Myślą przewodnią proponowanego przedsięwzięcia, jest stworzenie sieci efektywnych instytucji naukowych. Dzięki świeżości, kreatywności, innowacyjności oraz zaangażowaniu międzynarodowych autorytetów, staną się one ośrodkiem o znaczącym prestiżu naukowym, a jednocześnie będą silnie oddziaływały w skali globalnej. Dlatego stanowimy niniejszą ustawę”.

Akademia ma - według projektu - m.in.

  • przyznawać Nagrody Kopernikańskie (równowartość 150 tys. dol. USA);
  • nadzorować i wspierać Szkołę Główną Mikołaja Kopernika;
  • wspierać rozwój młodych naukowców przez program Stypendium Kopernikańskich;
  • wspierać wymianę naukową przez Program Ambasadorów Międzynarodowej Akademii Kopernikańskiej
  • oraz współpracować z „Polskim Instytutem Naukowo-Kulturalnym” (to może być nowa instytucja).

Czym się to różni od PAN? Przede wszystkim brakiem autonomii. Statut NPK ma nadać minister. Premier będzie sprawował nad nią nadzór. Członków akademii będzie powoływał prezydent. Pierwszych członków akademii powoła premier na wniosek ministra nauki.

Instytucję więc obsadzi w całości PiS - a potem będzie trudno ją oczyścić z jego politycznych nominatów. Członkowie Akademii będą nieodwoływalni, o ile nie popełnią przestępstwa albo rażąco nie naruszą „zasad etyki w nauce”.

Także pierwszego Sekretarza Generalnego Akademii, jej faktycznego menedżera - z kadencją siedmioletnią - powoła premier.

Akademia bez humanistyki

Akademia będzie podzielona na „izby”. Projekt ustawy wylicza ich sześć.

  1. Astronomii i Nauk Matematyczno-Przyrodniczych,
  2. Nauk Medycznych,
  3. Nauk Ekonomicznych i Zarządzania,
  4. Filozofii i Teologii,
  5. Nauk Prawnych,
  6. Laureatów Nagród Kopernikańskich.

Jak łatwo zauważyć, nie ma wśród nich historii, filologii, socjologii i wielu innych dyscyplin humanistycznych i społecznych. Są też pominięte przy nagrodach Kopernika - będzie się je przyznawać z astronomii, ekonomii, medycyny i nauk prawnych.

Przy NPK będzie działała „Szkoła Główna Mikołaja Kopernika” - elitarny (w zamierzeniu) uniwersytet. Jej statut nada minister (znowu). Będzie składała się z:

  1. Kolegium Astronomii i Nauk Przyrodniczych w Toruniu,
  2. Kolegium Nauk Medycznych w Olsztynie,
  3. Kolegium Nauk Ekonomicznych i Zarządzania w Poznaniu,
  4. Kolegium Filozofii i Teologii w Krakowie,
  5. Kolegium Nauk Prawnych w Lublinie,
  6. Krajowej Szkoły Administracji Publicznej im. Lecha Kaczyńskiego.

Także pierwszego rektora powoła minister.

Na każdym etapie działania nowa instytucja będzie więc podporządkowana politykom. Również Centrum Badawcze Mikołaja Kopernika otrzyma statut z rąk Sekretarza Generalnego, ale zatwierdzi go minister.

Powstanie wreszcie „Polski Instytut Naukowo-Kulturalny”, którego zadaniem będzie „koordynacja działalności zagranicznych jednostek naukowych i kulturalnych Rzeczypospolitej Polskiej, w tym Instytutów Polskich powołanych decyzją ministra właściwego do spraw zagranicznych oraz aktywności innych państwowych osób prawnych i jednostek organizacyjnych na polu promocji krajowej nauki i kultury za granicą”.

Czy to oznacza, że nowa instytucja będzie także nadzorowała zagraniczne placówki PAN? Nie wiadomo.

Przygotowane w tajemnicy przez wąskie grono

W liście prezes PAN prof. Jerzy Duszyński wykłada swoje zastrzeżenia.

„Jest to projekt powstający bez najmniejszych konsultacji z instytucjami reprezentującymi naukę w Polsce. Tworzy go tajemnicze grono zaufanych współpracowników Ministra Przemysława Czarnka”.

Prezes wylicza instytucje, które nawet nie zostały poinformowane o pracach nad projektem: Komitet Polityki Naukowej, Komitet Ewaluacji Nauki, KRASP, RGNiSW, PAN. „Dołączenia nauki w Polsce do poziomu czołowych centrów naukowych na świecie nie da się zadekretować” - pisze.

Nowa instytucja kopiuje w dużym stopniu strukturę i zadania PAN. „Różni się jednak od PAN całkowitym podporządkowaniem woli polityków” - pisze prof. Duszyński. I dodaje: „W tej sytuacji w instytucjach Akademii nie ma miejsca dla autonomii i wolności badań” - pisze.

Projekt jest wreszcie kosztowny. „Zabranie z puli środków zasilających finansowanie nauki tak znaczącej kwoty musi być kosztem budżetów uczelni badawczych i jednostek naukowych. Być może (…) ma się to odbyć głównie kosztem likwidowanej lub znacząco ograniczonej działalności PAN i instytutów PAN”.

;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze