0:000:00

0:00

Światowy dzień zdrowia psychicznego – 10 października – ustanowiono w 1998 roku z inicjatywy World Federation for Mental Health, światowej organizacji zajmującej się zdrowiem psychicznym. W niektórych krajach, w tym w Polsce, dzień ten jest początkiem całego tygodnia zdrowia psychicznego. Przez siedem dni organizowane są akcje społeczne, które mają zwrócić uwagę na problemy związane z tymi schorzeniami.

Większość z nas zna kogoś, kto przeszedł – lub właśnie przechodzi - jakieś zaburzenie natury psychicznej. Być może chorowaliśmy lub chorujemy sami. Mimo to schorzenia psychiczne wydają się niecodzienne i rzadkie. Nic bardziej błędnego. Jak wynika z badań, w ciągu całego życia niemal każdy człowiek przejdzie jakąś chorobę psychiczną.

Z danych epidemiologicznych wynika, że na schorzenia natury psychicznej cierpi między 20 a 25 procent ludzi. Czyli na świecie są dwa miliardy chorych psychicznie.

Debunking

Choroba psychiczna? Mi to nie grozi
Zdecydowana większość z nas przejdzie w życiu przez jakiś epizod zaburzeń psychicznych

Najczęstszym schorzeniem psychicznym są uzależnienia

Od nikotyny uzależniony jest co piąty człowiek na świecie (ponad 22 proc.). Jednak nikotyznim nie jest traktowany jako zaburzenie. Żeby zdiagnozować uzależnienie jako zaburzenie psychiczne, musi ono upośledzać funkcjonowanie. W przypadku nikotyny się nie zdarza.

Inne uzależnienia i choroby psychiczne dotykają 13 do 15 proc. ludzi na świecie – czyli niemal miliard (970 mln).

Uzależnienie od alkoholu wcale nie jest przy tym najczęstsze, stanowi 1,4 proc. wszystkich schorzeń (to 107 mln ludzi).

Z pozostałych chorób najczęstsze są zaburzenia lękowe – dotykają 3,8 procent ludzi (czyli 284 mln). Zaraz za nimi jest depresja, z którą boryka się 3,4 procent ludzi (264 mln). Rzadsze są choroba dwubiegunowa (0,8 proc.) i zaburzenia odżywiania: anoreksja i bulimia (0,2 proc.) oraz schizofrenia (0,1 proc.).

Dane podaję za „Our World In Data”, portalem zbierającym dane statystyczne z całego świata. Autorzy tego zestawienia zastrzegają jednak, że to dane niepełne. Choroby psychiczne często – choć coraz rzadziej – bywają tabu, a przez to niezdiagnozowane.

Tyle osób choruje w danej chwili. Ale ile chorowało już w ciągu całego życia? To zbadać trudniej, ale takie analizy również prowadzono.

Przeczytaj także:

Osób, które nigdy nie chorowały psychicznie, jest mniejszość

Dane statystyczne z wielu dziesięcioleci (zebrane w Stanach Zjednoczonych w ramach „National Comorbidity Survey”, takich analiz było dotychczas cztery) wykazały, że osób, które kiedykolwiek przeszły lub przechodzą epizod choroby psychicznej jest dwukrotnie więcej - aż 57,4 procent.

Były to przełomowe badania, które pod koniec lat 90. ubiegłego wieku wykazały powszechność schorzeń psychicznych. Przeszła je kiedyś większość Amerykanów. Okazało się, że mniej niż połowa z nich (bo jedynie 40 procent) otrzymała w potrzebie pomoc lekarską.

Te badania naukowe miały słabą stronę. Były badaniami ankietowymi, czyli polegały nie na medycznych rejestrach, a na pamięci ankietowanych osób. O tym, jak bardzo pamięć bywa zawodna, można by napisać osobny tekst. Powszechne jest też idealizowanie wspomnień – zwykle w pamięci mamy lepszy obraz (także własnego samopoczucia i zdrowia psychicznego) niż było w rzeczywistości.

Na chorobę psychiczną zapadnie większość z nas

Najbardziej miarodajne pod tym względem badania przeprowadzono w Nowej Zelandii. Naukowcy z University of Otago śledzili stan zdrowia ponad tysiąca osób z jednego pokolenia mieszkańców stutysięcznego Dunedin (urodzonych między 1 stycznia 1972 a 31 marca 1973 roku). Od wczesnych lat dziecięcych do wieku średniego co kilka lat zapraszano ich na wizyty, na których poddawano ich badaniom lekarskim. Pytano także o zdrowie psychiczne w przeciągu ostatnich 12 miesięcy. Ostatnio było to w latach 2017-2019, gdy uczestnicy badania mieli po 45 lat.

W tym trwającym niemal pół wieku lat badaniu, nazywanym w skrócie po prostu „Dunedin Study” (jego pełna nazwa to „Dunedin Multidisciplinary Health and Development Study”), okazało się, że żadnych zaburzeń psychicznych nie miało nigdy zaledwie 17 procent z nich.

Tak, warto to powtórzyć - oznacza to, że przeważająca większość, aż 83 procent, przeszła epizod choroby psychicznej.

Nie ma powodów, by sądzić, że warunki życia w nowozelandzkim Dunedin szczególnie odbiegały od tych w innych krajach. Podobne badania prowadzono też w szwajcarskim Zurychu oraz w Stanach Zjednoczonych. W amerykańskim badaniu wyniki były niemal identyczne, bo odsetek ten wyniósł 82,5 procent. W Szwajcarii był nieco niższy (73,9 procent), ale tam badano osoby między 18. a 50. rokiem życia, czyli nie badano na przykład (często cierpiących na zaburzenia psychiczne) nastolatków.

Być może więcej niż 83 procent. Dlaczego?

Autorzy badania w Dunedin podkreślali, że uczestników poddawano badaniom lekarskim co kilka lat (od piątego do 15. roku życia co dwa lata, potem co trzy, a po 21. roku co cztery lata), zaś pytania dotyczące zdrowia psychicznego obejmowały tylko rok poprzedzający badanie lekarskie. W ten sposób mogły umknąć epizody zaburzeń psychicznych pomiędzy badaniami.

Naukowcy sugerują z tego powodu, że niemal każdy w ciągu swojego życia zachoruje psychicznie. Jak komentowali na łamach „Scientific American” w 2017 roku, oznacza to, że prawdopodobieństwo zapadnięcia na chorobę psychiczną jest znacznie większe niż jakąkolwiek inną: na przykład układu krążenia czy cukrzycę.

W większości są to jednak epizody, nie trwają latami (ani do końca życia). Nie oznacza to, że w trakcie ich trwania chorzy nie potrzebują pomocy lekarskiej – wręcz przeciwnie.

„Choroba psychiczna” nie powinna być więc etykietką. Zdarzyła się lub zdarzy niemal każdemu z nas. Jeśli się nie zdarzyła, to jesteśmy rzadkimi szczęściarzami. Takich osób jest tylko jedna na dziesięć. A może i jeszcze mniej.

;

Udostępnij:

Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press

Komentarze