Jesteśmy w momencie transformacji, między innymi ze względu na sytuację demograficzną. To nie czas na konserwowanie status quo w polskiej nauce, tylko jej głębokiej zmiany. „Rozwój badań naukowych jest kluczowy dla gospodarki, jeśli mamy ambicje, żeby Polska była więcej niż montownią” – mówi prof. Adam Gendźwiłł
Polska, choć chce inwestować w bezpieczeństwo, nadal ma niskie nakłady na naukę w porównaniu do wielu krajów Unii Europejskiej, ale też na przykład Korei Południowej czy Izraela.
„Politycy są krótkowzroczni. Nauka jest często na końcu listy priorytetów rządu. A rozwój badań naukowych jest kluczowy dla gospodarki, jeśli mamy ambicje, żeby Polska była więcej niż montownią. Jeśli zwiększamy nakłady na obronność, trzeba myśleć nie tylko o kupowaniu uzbrojenia, ale też o rozwoju technologii w Polsce. Historyczne przykłady pokazują, że technologie mają podwójne zastosowanie: mają znaczenie militarne, pozwalają na rozwój badań podstawowych lub badań stosowanych do zastosowań cywilnych” – zauważa prof. Adam Gendźwiłł z Wydziału Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, który często – w tym także w OKO.press – przedstawia głos świata nauki w debacie o polityce naukowej w Polsce.
Wyzwaniem pozostaje drenaż mózgów „Talenty odpływają z Polski, bo rynek pracy dla badaczy jest międzynarodowy, co najmniej europejski. Łatwo znaleźć pracę w sektorze badawczym za granicą. Dużo ludzi wyjeżdża i nie wraca. Nawet jeśli mają ambicje, żeby tworzyć zespoły w Polsce. Nie zawsze mają na to szansę, ponieważ, po pierwsze, finansowanie nauki jest za niskie, a po drugie, jest często źle adresowane, źle zorganizowane”.
Dlaczego jest tak źle? Zdaniem prof. Gendźwiłła „Nie mamy jasnej wizji tego, dokąd zmierzamy i jaką rolę mają pełnić uniwersytety czy instytuty badawcze. Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie ma tej wizji, a to ono powinno odpowiadać za wyznaczanie strategicznych kierunków. W konsekwencji lokalne środowiska wyznaczają sobie cele, a akademicka samorządność i autonomia bywa zasłoną dymną”.
Dlaczego jest tak źle? Zdaniem prof. Gendźwiłła „Nie mamy jasnej wizji tego, dokąd zmierzamy i jaką rolę mają pełnić uniwersytety czy instytuty badawcze. Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie ma tej wizji, a to ono powinno odpowiadać za wyznaczanie strategicznych kierunków. W konsekwencji lokalne środowiska wyznaczają sobie cele, a akademicka samorządność i autonomia bywa zasłoną dymną”.
„Politycy, którzy nie przychodzą z pewnym rozpoznaniem problemów, z którymi mają się mierzyć, są skazani na słuchanie wielu doradców i tworzenie kolejnych analiz, czyli po prostu granie na czas. A my tego czasu nie mamy”.
Co wobec tego powinno się stać, żeby w polskiej nauce było lepiej? Z podcastu dowiecie się dlaczego:
obok pracowników naukowych kluczowi są pracownicy administracyjni uczelni,
Nauka
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Marcin Kulasek
Narodowe Centrum Nauki
nauka
polityka naukowa
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Prowadzi podcast OKO.press "Drugi rzut OKA na prawo". Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze