0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: "Wiesti" 19.09/A. Jędrzejczyk"Wiesti" 19.09/A. Ję...

Jest też, a jakże, „wina Tuska”, czyli Amerykanów. Minimalizowanie problemu wojny i zwalanie winy za nią na kogoś innego musi działać na ludzi, którzy nie wierzą, że mogą mieć jakikolwiek wpływ na to, co dzieje się w ich kraju.

Nowa melodia uspokaja i wycisza. A będzie, co będzie.

Kilka etapów wielkiej wojny

Trzeba pamiętać, że pełnoskalowa agresja Rosji na Ukrainę miała w propagandzie Kremla kilka przebrań

  1. Najpierw była to supernowoczesna operacja specjalna pod flagą „Z”;
  2. Potem – wielka operacja rekonstrukcyjna II wojny światowej
  3. Następnie – była to wielka męska przygoda nadająca sens nieistotnemu ludzkiemu życiu. Wojna dla samej wojny
  4. W końcu wojna stała się jedną z licznych klęsk żywiołowych, które zwyczajowo, zgodnie z „naturalnym porządkiem” nawiedzają Rosję Putina.

A teraz wchodzimy jakby w fazę, że ta wojna w zasadzie nie istnieje. W każdym razie nie należy z nią przesadzać.

To nie jest wojna, to nawet nie jest wojenka

O wojnie w "Wiestiach” od 15 września było bardzo mało. We wtorek 19 września powróciły na czołówkę raporty z frontu (”jak strzela armata” oraz „nasi mocno trzymają się na pozycjach”), ale – UWAGA – pierwszy z „reportaży” przygotowała kobieta (w hełmie, jak inni „wojenni korespondenci”, ale jednak kobieta).

Dla rosyjskiej, skrajnie mizoginicznej propagandy to oczywisty sposób obniżania ważności przekazu.

Sygnałów, że propaganda obniża znaczenie wojny, jest więcej

Po pierwsze – informacji jest mniej (zwłaszcza w przekazach agencyjnych – jakieś szczątkowe informacje o uderzeniu w „skład amunicji”, strącenie drona nad Rosją albo trafienie czołgu). Są doniesienia o tym, że w Ukrainie ogłaszane są co jakiś czas alarmy lotnicze.

„Wróg nie będzie w stanie teraz odwrócić sytuacji, nie widzę przesłanek, aby było to możliwe, nawet na najgorętszych kierunkach, nawet biorąc pod uwagę transfer, nawet biorąc pod uwagę ewentualne dodatkowe dostawy jakiegoś rodzaju broni” – powiedział „pełniący obowiązki szefa DRL” Denis Puszylin. A Puszylin nie jest bardzo ważny – ot, gauleiter zdobytych terenów.

Na zdjęciu głównym – Putin ogląda w Iżewsku pokaz działania nowych rosyjskich dronów nocą. „Wiesti” 19 września 2023.

To oczywiście w przekładzie na nasze znaczy, że Putinowi brakuje amunicji i broni – ale propaganda sprawnie opakowuje tę informację w pudełko “jedno z licznych, nudnych zadań naszego wielkiego państwa”.

Bohaterscy piloci – cywile

Po drugie dowodem, że propaganda chce zamieść wojnę pod dywan, jest inne rozkładanie emocji w przekazie propagandowym. Wojna jest nudna, żadnych egzekucji, rozstrzeliwania ukraińskich żołnierzy, ostrzeliwania przez rosyjskie samoloty ukraińskich osiedli (a pokazywali takie rzeczy wcześniej). Tylko te same co zawsze relacje z ładowania broni artyleryjskiej i ze zwiedzania okopów.

Można zrobić sobie herbatę albo i czego innego się napić.

Rekordem świata były niedzielne „Wiesti Niedieli”, które za główną wiadomość tygodnia uznały – w kilkunastominutowym felietonie – śmierć autora tekstów do znanych w Rosji piosenek. Miał 94 lata. I, nie przeczę, jest to wiadomość ważna – to on napisał tekst piosenki “Nadieżda” (Nadzieja), którą śpiewała po rosyjsku Anna German.

Ale do tej pory wiadomości o śmierci słynnych aktorów i muzyków, pokazywane z fragmentami ich dzieł, były w drugiej części programów „informacyjnych”. Po, a nie przed relacjami o wojnie i o Putinie.

Do tego żołnierze są przedstawiani w propagandzie jak zwykli robotnicy sprawozdający wykonanie planu

A bohaterami są... piloci, którzy bezpiecznie posadzili cywilny Airbus na polu pszenicy pod Omskiem. Można się domyślać, że samolot nie miał sprawnych części (są objęte embargiem), ale tego propaganda nie mówi. Mówi, że w samolocie wysiadła hydraulika, ale bohaterscy piloci wylądowali.

Choć to cywile, propaganda robi teraz z nimi wywiady, rozmawia też z członkami ich rodzin.

Bardzo ważnym wydarzeniem jest inauguracja kolejnej kadencji mera Moskwy Siergieja Sobianina. W czasie uroczystości, którą osobiście zaszczycił Putin i patriarcha Cyryl, mer wyliczał zadania dla swojej administracji: budowa, rozbudowa, unowocześnianie oraz święcenie nowych cerkwi. A gdzieś na końcu – pomoc dla wojskowych na froncie.

Tak oto Sobianin pokazuje nam, jaka jest właściwa kolejność spraw.

Jeśli chodzi o sytuację na obleganym przez Ukrainę Krymie, to w ZOO w Ałuszcie urodziły się małe anakondy. A ponieważ propaganda dba o tradycyjne wartości, wiadomość ta brzmi tak:

„W rodzinie anakond urodziło się dziesięcioro dzieci. Wąż-samica nosiła potomstwo przez dziewięć miesięcy i urodziła dokładnie 270. dnia”.

Wina Tuska

Oprócz zacierania faktu, że Putin wdał się w straszną, niszczącą Rosję wojnę, propaganda stosuje drugi chwyt, znany nam z naszego podwórka. Jest to „wina Tuska”.

Otóż wojna, o ile ktoś się jej gdzieś dopatrzy, nie jest winą Putina. W najlepszym razie został on do niej sprowokowany. Ale tak naprawdę to agresorem są USA. Rosja bowiem „nikomu nie zagraża”.

„Rosja nie stanowi dla nikogo zagrożenia, Stany Zjednoczone starają się doszukiwać zagrożeń z zewnątrz, choć sami Amerykanie twierdzą, że groźby pochodzą z Białego Domu”

oznajmił Putin.

Odbiorca tych bredni może dojść do wniosku, że USA napadły właśnie na Kanadę i ostrzeliwują ją także ze swoich baz w Grenlandii, dzięki sojuszowi z Danią.

"Nie jesteśmy w stanie wojny z Ukrainą, ale z NATO. Sojusz wkroczył na Ukrainę, dotarł prawie do naszych granic, nie chciał dawać gwarancji bezpieczeństwa, a dzisiejsi Ukraińcy są dla nich tylko materiałem eksploatacyjnym” – powiedział z kolei marszałek Dumy Wiaczesław Wołodin.

W ramę narracyjną „wina Tuska” wpisuje się też wspomnianą już opowieść o bohaterskich pilotach spod Omska

Jeśli bowiem teraz jakiś pilot nie zdoła wylądować na zachodnim samolocie bez podwozia, sprawnych hamulców i silników, to będzie to oczywiście jego wina, a nie Putina. Choć to on ściągnął sankcje zachodnie na rosyjskie lotnictwo cywilne.

Nie jest też winą Putina – a ewidentnie winą Joe Bidena oraz Stepana Bandery, że Rosja została zmuszona zareagować na to, że w czasie II wojny światowej część Ukraińców mając do wyboru: Stalin lub Hitler, wybrała Hitlera.

Po prostu Rosja musiała – więc to nie jest wina Putina, tylko Tuska.

I tu znowu przesuwa się akcent emocjonalny: zdarzenia na froncie zwyczajnie nudne – te same od miesięcy. Za to w głównych wieczornych “Wiadomościach” propaganda karmi widza drastycznymi zdjęciami i filmami z mordów i egzekucji z II wojny światowej. Oraz opowieściami Putina, że wszystkiemu winien Żyd Zełenski.

To nieprawda, że dach przeciekał

A jeśli już ktoś wyśledzi, że Rosja jednak jest na jakiejś wojnie, to dowie się też z propagandy, że wojna ta nie ma żadnego wpływu na gospodarkę.

Sankcje nie działają, budżet ma się dobrze, dochody budżetowe „poza ropą i gazem” rosną. I to nie prawda, że zabrakło w Rosji podstawowego leku na nadciśnienie, bo rosyjskie fabryki produkują jego doskonały rosyjski zamiennik.

Putin też osobiście dogląda, żeby front dostał swoją broń. Jego orli wzrok dojrzał maleńkie problemy, dlatego osobiście wydał dyrektywę, żeby dostawy szły sprawniej.
Putin siedzi i mówi na tle rosyjskiej flagi.
Putin w Iżewsku przekonuje, że produkcja broni i amunicji idzie świetnie. Trzeba ja tylko troszkę poprawić. 'Wiesti" 19 września 2023

„Dzisiaj w ramach pierwszego punktu porządku obrad przeanalizujemy, jak realizowany jest w tym roku harmonogram dostaw szczególnie popularnej broni, sprzętu wojskowego i specjalnego, a także ustalimy zadania priorytetowe na rok 2024. Temat jest niezwykle ważny, istotne i bezpośrednio związane z rozwiązaniem strategicznego zadania terminowego i pełnego zaopatrzenia żołnierzy biorących udział w specjalnej operacji wojskowej” – powiedział Putin po putinowsku.

Nasz sojusznik Kim Dzong Un

Zresztą wojna, gdyby nawet istniała, to dzięki pomocy przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una zaraz będzie wygrana. Już straszliwie nowego sojuszu Putina boją się Amerykanie. Bo Kim Dzong Un – jak wynika z propagandy – jest władcą co najmniej połowy Układu Słonecznego (w tym tygodniu propaganda Kremla odważyła się poinformować, że Kim wrócił już do siebie po kilkudniowej inspekcji rosyjskiego przemysłu obronnego – dopóki ta podróż trwała, propaganda żadnych terminów nie podawała).

Przeczytaj także:

Uwagę od wojny odciągają też historie prześladowania Rosjan na granicy z Europą

Kiedy Polska jako ostatni z krajów Unii wprowadziła zakaz wjazdu samochodów z rosyjską rejestracją, obywatele państwa Putina mogą się dostać do Europy drogą lądową tylko na północy, przez Norwegię.

Trudno uznać, że to poważny problem dla widzów „Wiesti” – a jednak „Wiesti” regularnie donoszą o niesprawiedliwościach na granicy Rosji z Europą.

Jednej pani Niemcy skonfiskowali na granicy mercedesa (celnicy uznali, że jako produkt europejski jest objęty embargiem do Rosji). Jeśli chodzi o granicę z Polską – to zawrócony tam został tylko jeden samochód. Ale wyjątkowo dociekliwy pracownik propagandy przeprowadza rozmowę z kierowcą samochodu na litewskich numerach. To Rosjanin z obwodu królewieckiego, odwiedzający rodzinę w Polsce. Wyjaśnia widzom, że dawno już kupił sobie litewski samochód, bo na rosyjskim nie dawało się po Polsce jeździć. Był brudzony i rysowany.

No po prostu skandal.

Mężczyźni o zniszczonych twarzach w samochodzie i mikrofon telewizji rosyjskiej
Prześladowani kierowcy rosyjscy na granicy z Litwą. "Wiesti" 19 września 2023

Najciekawsza wiadomość: w Primorskim Kraju, na dalekim wschodzie Rosji, ciężarówka z podniesioną wywrotką rozwaliła kładkę dla pieszych. Ta zwaliła się na całej długości na autostradę, odcinając ruch z miasta i do miasta na wiele godzin.

Pokazali stosowny filmik z miejskiego monitoringu – po prostu niesamowite.

I tylko biały stół w magazynie

Jedna tylko wiadomość każe podejrzewać, że coś jednak w Rosji jest nie tak: na Kremlu mimo wzrostu zachorowań w Rosji na covid nie wprowadza się ostrego reżimu sanitarnego, aby chronić cenne zdrowie Putina. I to mimo że taki reżim wprowadziła już administracja rządowa. Czyli: Putin nadal musi się bratać z obcymi ludźmi, w tym z przedstawicielami społeczeństwa, a kilkunastometrowy biały stół do spotkań ciągle stoi w magazynie.

Na wszelki wypadek „RosKomNadzor opracował kryteria blokowania witryn zawierających informacje o sposobach uzyskania dostępu do zasobów zabronionych w Rosji. Blokowanie może rozpocząć się 1 marca 2024 roku. Odpowiedni projekt zarządzenia został opublikowany na portalu projektów regulacyjnych aktów prawnych”.

Będzie jak znalazł na wybory prezydenckie w Rosji – o ile się odbędą.

***

Od początku pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami?

UWAGA, niektóre ze wklejanych do tekstu linków mogą być dostępne tylko przy włączonym VPN

;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze