Europa wydaje się być coraz bardziej podzielona w sprawie pomocy walczącym Ukraińcom, ale bardzo solidarna i podobnie myśląca w kwestiach związanych z pomocą uchodźcom z Ukrainy. Unijna dyrektywa przyznająca im prawo do tymczasowej ochrony w dowolnym kraju UE to pierwsze takie rozwiązanie w historii Unii. Wydawałoby się też, że jest w jakiś sposób naturalne i oczywiste, że wojna u bliskich sąsiadów, wojna w Europie, wywołuje inny rodzaj mobilizacji niż ta, która jest bardzo daleko.
Wygląda jednak na to, że w zglobalizowanym świecie jest to problem bardziej skomplikowany niż myślimy, a debata na ten temat nie dociera do Polski.
Ukraińcy są tacy „względnie europejscy, względnie cywilizowani”
„Nie mamy do czynienia z krajem takim jak Irak czy Afganistan, gdzie od dekad toczą się konflikty. To względnie cywilizowane, względnie europejskie miasto, w którym nikt nie spodziewałby się, nikt nie przeczuwałby, że coś takiego może się wydarzyć” – powiedział w telewizyjnej relacji z Kijowa doświadczony korespondent CBS News Charlie D’Agata. Wywołał oburzenie. Moustafa Bayomi z “The Guardian” w artykule potępiającym rasistowskie relacje z wojny napisał o słowach korespondenta:
„Czy opisując Ukraińców jako »cywilizowanych«, twierdzi, że tacy są w przeciwieństwie do Afgańczyków i Irakijczyków i dlatego w większym stopniu zasługują na naszą empatię?”
Charlie D’Agata przeprosił za niezręczność.
Oglądają Netfliksa, mają niebieskie oczy!
W Wielkiej Brytanii oskarżenia o rasizm skierowane też zostały pod adresem dziennikarza „The Telegraph” Daniela Hannana, który pisał o ukraińskich uchodźcach: „Wyglądają tak samo jak my. I to właśnie jest szokujące. Ukraina to europejski kraj. Jego mieszkańcy oglądają Netfliksa i mają konta na Instagramie, głosują w wolnych wyborach i czytają niecenzurowane gazety. Nagle wojna nie jest już czymś, co dotyka biednych, dalekich nam społeczeństw”.
Krytycy zarzucili mu między innymi, że ma takie uprzedzenia na temat krajów arabskich, iż wyobraża sobie, że ich mieszkańcy nie używają mediów społecznościowych.
W Wielkiej Brytanii, a także w USA pojawiło się więcej podobnych komentarzy, łącznie ze zdumieniem, iż uchodźcy mogą być błękitnoocy i tacy jacyś „nasi”.
We Francji dziennikarz kanału BFM TV Phillipe Corb stwierdził, że podczas wojny w Ukrainie przed bombardowaniami nie uciekają „jacyś tam Syryjczycy”. Tu uchodźcami stali się „Europejczycy, którzy samochodami takimi samymi jak nasze samochody, uciekają, by ratować życie”.
Europejskie podwójne standardy
W marcu przeciw tego typu narracji zaprotestował Związek Dziennikarzy Arabskich i Bliskowschodnich, AMEJA. Jego członkowie wydali potępili w oświadczeniu używanie rasistowskich sugestii, jakoby jakieś społeczeństwa czy kraje były na tyle „niecywilizowane i biedne, że są bardziej podatne na konflikty”.
„Ten rodzaj komentarzy odzwierciedla rozpowszechnione na Zachodzie uprzedzenia dziennikarzy, a te sprawiają, że tragedie w takich częściach świata jak Bliski Wschód, Afryka i Azja Południowa czy Ameryka Łacińska są uważane za coś normalnego”.
Dr Karin Idevall Hagren, językoznawczyni z Uniwersytetu Sztokholmskiego specjalizująca się w kwestii rasizmu w języku, twierdzi, że w międzynarodowych mediach wyraźnie widać różnicę w portretowaniu uchodźców z Ukrainy i ofiar innych konfliktów zbrojnych.
„Teraz otrzymujemy zdjęcia i opowieści, które nakłaniają nas do identyfikowania się z Ukraińcami.
W relacjach z innych wojen media pokazywały anonimowe ofiary i bezbronny tłum uciekających. Ukraińcy to mamy małych dzieci, uczniowie, babcie i dziadkowie.
Opowiadają o swojej codzienności, która przypominała naszą i drastycznie się zmieniła. To tworzy w reportażach poczucie bliskości, wspólnotowego »my«, które sprawia, że Szwedzi i inni mieszkańcy Zachodu chcą angażować się we wsparcie. To dobre, ale trudno nie widzieć podwójnego standardu”.
Z kim potrafimy być solidarni?
Jest w tych słowach wiele prawdy. Z drugiej strony jest też faktem, że w 2015 roku duża część Europy Zachodniej, na przykład kraje takie jak Niemcy i Szwecja, okazały ogromną solidarność z Syryjczykami.
Willokommenskultur, solidarność z ofiarami, zaangażowanie w pomoc przyjeżdżającym ze strony prywatnych ludzi – tego nie było wtedy w Polsce, ale było w Europie.
I na postawy społeczeństw Zachody wpłynęły także relacje medialne pokazujące zwykłych, cierpiących ludzi, jak choćby słynne zdjęcie trzyletniego Aylana Kurdi’ego, który utonął w Morzu Śródziemnym. Zginęła z nim matka i 5-letni braciszek, został tylko zrozpaczony ojciec. Niedługo po tym, jak zdjęcie okrążyło świat, Europa otworzyła granice. Nie zrobiła tego Polska i do dziś jest mi wstyd, gdy o tym myślę. Może tym bardziej dlatego dumna jestem, że polskie społeczeństwo jest tak niesłychanie solidarne z Ukrainą.
Jak napisał w magazynie „Kvartal” szwedzki dziennikarz Håkan Lindgren „polskie społeczeństwo obywatelskie przeżywa obecnie swoje najlepsze chwile od czasu, gdy w 1980 roku powstał związek zawodowy Solidarność”. O polskiej pomocy pisze się na świecie dużo i z podziwem, ale jest też sporo publikacji wytykających nam obojętność w roku 2015 i trwający push back wobec uchodźców na granicy z Białorusią. Za przyczynę różnicy postaw uznawany jest najczęściej rasizm.
Polska przyjmuje jednych, a wobec innych używa armatek wodnych
„Polska, która regularnie używała gazu łzawiącego i armatek wodnych przeciw uchodźcom z Bliskiego Wschodu, Azji i Afryki, w kilka tygodni przyjęła półtora miliona Ukraińców” – podsumowuje Amat Levin w ”Dagens Nyheter”.
„Patrzcie, jak sąsiedzi Ukrainy otwierają teraz drzwi dla fal uchodźców stamtąd, po tym, jak latami demonizowali i źle traktowali innych uchodźców, zwłaszcza muzułmanów i Afrykańczyków” – oburza się publicysta „The Guardian”.
W tej samej gazecie Lorenco Todo poświęca dużo miejsca doniesieniom o tym, że Polacy utrudniają wjazd do kraju uchodźców z Ukrainy o innym kolorze skóry, temat o którym sporo też pisano w polskiej prasie.
Polski broni Freddy Gray z „The Spectator”, gazety niesłynącej z przeczulenia w tematach rasizmu „Polska zachowuje się jak humanitarne supermocarstwo, ale duża część mediów brytyjskich woli raczej krzyczeć o rasizmie”.
Co o tym wszystkim sądzić? Jak jest prawda?
Dania i Szwecja też wolą Ukrainę
Dania, która dążyła do wstrzymania przyjmowania jakichkolwiek uchodźców, zwłaszcza z krajów muzułmańskich, o czym otwartym tekstem mówili w zeszłym roku socjaldemokratyczni politycy, wysyła dziś do Polski autobusy po uchodźców z Ukrainy. Specjalnie dla nich uchylono kontrowersyjną ustawę z 2015 roku, która pozwalała na odbieranie uchodźcom części pieniędzy i wartościowych przedmiotów po to, by w ten sposób pokryć koszty ich pobytu w kraju.
W Szwecji nawet antyimigrancka populistyczna partia Szwedzkich Demokratów chce pomagać uchodźcom Ukrainy. Jej członkowie mówią otwartym tekstem, że Ukraińcom należy pomagać, bo są pracowitymi chrześcijanami, pochodzącymi z kraju o podobnej kulturze. Jeśli Szwedzcy Demokraci, którzy całą swoją siłę polityczną zbudowali na demonizowaniu uchodźców, chcą nagle jakimś uchodźcom pomagać, to coś jest na rzeczy.
Tylko czy rzeczywiście chodzi tylko i wyłącznie o rasizm i dzielenie ludzi na lepszych i gorszych, bardziej i mniej godnych pomocy, bardziej i mniej do nas podobnych?
Czy może także o silną emocjonalną reakcję na tragedię, która dzieje się tuż obok nas, u sąsiadów? O to, że w sytuacji wojny w Europie niepomaganie uchodźcom jest trudniejsze do moralnego usprawiedliwienia?
Pomoc zaczyna się od najbliższych
Szwedzka publicystka Nina Solomin twierdzi, że krytycy otwierania serc dla Ukraińców przy jednoczesnym zamykaniu ich dla uchodźców z bardziej odległych części świata, którzy dopatrują się w tym rasizmu, pomijają właśnie aspekt jakoś logicznej zasady pomagania najbliższym sąsiadom:
„Jeśli coś wydarzy się w Norwegii, pomożemy i będziemy się spodziewać tego samego w zamian od Norwegów. Nie oczekujemy w ten sam sposób od Syrii, że nam pomoże, gdyby dotknęła nas wojna. Bliskość geograficzna ma znaczenie, nawet z tej prostej przyczyny, że państwa narodowe to terytoria, do których obrony można zostać zmuszonym. Z tego powodu ma się najczęściej bliższe relacje z krajami swojego regionu”.
Solomin podkreśla też, że uchodźcy z Ukrainy są jednoznacznie grupą ludzi, którzy uciekają przed pożerającą kraj wojną. Uchodźcy, którzy przybyli do Szwecji w roku 2015, byli grupą bardziej niejednorodną. „Około jednej trzeciej osób ubiegających się wówczas o azyl uciekała przed wojną w Syrii, reszta – z innych krajów, z których uciekali przed konfliktami, ale także przed innymi rzeczami, jak na przykład straszliwa bieda”.
Czemu nie zajmiesz się afgańskim chłopcem?
Kiedy pod koniec marca wracam do Sztokholmu po dwóch tygodniach pobytu w Warszawie, w której panuje euforia solidarności, chyba jeszcze większa od tej w Berlinie roku 2015, po raz pierwszy od wielu lat czuję, że w ogromie otaczającego zła w moim rodzinnym kraju dzieje się coś dobrego. Opowiadam o tym szwedzkim przyjaciołom. Kiwają z podziwem głowami. Sama angażuję się w organizowanie pomocy dla jadącej do Szwecji uchodźczyni z Charkowa. Któregoś dnia mówię o tym na jodze dobrej koleżance. Rzuca mi niechętne spojrzenie
„Pomagasz Ukraince, a czemu nie zajmiesz się afgańskim chłopcem?” – mówi i jest w tym jakieś poczucie wyższości. Następnie koleżanka oburza się, jak okropnym rasizmem i niesprawiedliwością jest fakt, że Ukraińcy mogą za darmo jeździć metrem i autobusami w Sztokholmie.
Jestem zaskoczona, choć oczywiście nie mogę odmówić jej logiki, że skoro uchodźca z Ukrainy może podróżować za darmo, to dlaczego nie uchodźca z Somalii. Tłumaczę coś o sąsiedzkiej pomocy, o wojnie tuż obok
„To strukturalny rasizm” – ucina.
Przyznam, że mnie to dotyka, strasznie nieprzyjemnie jest postępować w wydawałoby się właściwy sposób (pomaganie uchodźcom jest wszak rzeczą dobrą) i dowiedzieć się, że jest to podszyte niewłaściwą intencją.
W Szwecji przybywa głosów podobnych do tego mojej koleżanki z jogi. W niektórych regionach kraju wycofano już bezpłatne przejazdy dla Ukraińców.
W Skanii firma transportowa zarządzająca komunikacją miejską została zaskarżona do Rzecznika Praw Obywatelskich za to, że oferuje uchodźcom z Ukrainy podróże bez biletów:
„Ponieważ mieszkańcy Ukrainy w przeważającej mierze składają się z etnicznych Ukraińców i Rosjan (…) można powiedzieć, że osoby stamtąd ubiegające się o azyl jeżdżą za darmo komunikacją miejską na podstawie swojego pochodzenia etnicznego. Inni ubiegający się o azyl w Szwecji są w co najmniej równie trudnej sytuacji i dlatego firma Transport Skania nie ma prawa pomagać tylko jednej grupie ludzi”.
Czemu nie pojedziecie samochodem do Syrii, skoro jedziecie do Polski po Ukraińców
Gazeta „Syre” opublikowała właśnie artykuł Petera Al Fakira o nastrojach uchodźców z innych krajów, którzy widzą wyjątkowość szwedzkiego stosunku do Ukraińców.
„Wielu jest zawiedzionych i pyta, czemu nikt nie pojechał po nich samochodem. Sami musieliśmy sobie opłacić przyjazd do Szwecji. Wielu czuje złość i pisze w mediach społecznościowych, że Szwedzi to rasiści, bo są mili dla Ukraińców, a nie dla muzułmanów i Arabów” – mówi cytowany w tekście Samer, Syryjczyk, którzy przyjechał do Szwecji w roku 2015.
Dyskusja ma sens, a zarazem wydaje się absurdalna. Pojechanie samochodem po uchodźców ukraińskich ze Sztokholmu do Warszawy to jednak coś innego nie wyprawa do Syrii. Czy nie?
I czy jeśli zaczynamy dostrzegać w naszej dobroci jakieś preferencje, hierarchie i uprzedzenia, można powiedzieć, że pomaganie uchodźcom z Afganistanu jest po prostu lepsze od pomagania tym z Ukrainy? Bo na pewno nie ma w nim uprzedzeń?
Zastanawiając się nad tym czytam jeszcze raz artykuły o pełnych rasistowskich sformułowań relacjach z wojny. Słynne słowa Charlie D’Agata z CBS. Kijów to w jego oczach miasto „relatively civilized, relatively European”, względnie cywilizowane i względnie europejskie. Znaczące słowo „względnie”.
To także odbicie w języku ukrytych hierarchii i stereotypów. Europa Wschodnia jest po prostu tylko prawie europejska. Nie tak niecywilizowana jak Afganistan, ale jednak do Wielkiej Brytanii nie da się tego porównać.
Zawarty w szczerych słowach współczucia dyskretny policzek. Rasizmem nie da się tego nazwać, bo nie chodzi o kolor skóry. Ale trudno też powiedzieć, że słowa korespondenta są wyrazem przekonania, że wszyscy w Europie jesteśmy tacy sami.
Co z tym wszystkim zrobić? Czy wystarczy mieć świadomość, że nasze mózgi nieustannie budują hierarchie i że najczęściej są to hierarchie bazujące na uprzedzeniach? I czy pomaganie białym uchodźcom może być wyrazem rasizmu?
To nie jest wina polskiego narodu tylko komunistycznego PiS-owskiego rządu który na lepszy i gorszy sort sortuje też Polaków
Żartujesz, prawda? Według ciebie naród polski nie segreguje uchodźców? Według ciebie my Polacy nie segregujemy sami siebie?
To tylko pis? Serio?
Jasne, czy to, że chętniej pomożesz rodzinie/przyjaciołom niż np. bezdomnemu to też wina PiSu?
Ludzie, dzięki ewolucji, tak mają, że im bardziej się z kimś identyfikują tym chętniej pomagają.
kolejny artykuł o niczym – a u was biją pigmentododatnich bo słowa na m strach użyć 😉 kto ci walnięta szwedko broni jechać do Syrii i przywozić ludzi? Może np. PRAWO i TRAKTATY międzynarodowe?? Uwierzcie naprawdę że słowo rasizm i rasista nie działa już na nikogo, okazuje się że większość Europy woli Ukraińców niż uciekinierów ekonomicznych z 2 końca świata… Jak jakąś szwedkę to boli to jest jej problem 🙂
Mam wątpliwości, czy "uchodźcy" spoza Europy są rzeczywiście uchodźcami. Poza tym dlaczego próbują nielegalnie przekroczyć granicę? Do przekraczania granicy służą przejścia graniczne.
Może czas przyjrzeć się dlaczego mamy wątpliwości? Może to przez rasistowską propagandę np. podczas kampanii wyborczych PiS-u połączoną z faktem, że w sytuacji na Bliskim Wschodzie mało jaki Polak ma rozeznanie? Polecam serię OKO.press Krzysztofa Traby, wszystko ładnie wyjaśnia.
Wszystkim chcącym żyć wśród muzułmanów polecam emigrację. A od Polski się odwalcie.
Pani Karolinko – ja naprawdę chcę żyć w MOJEJ Ojczyźnie bezpiecznie i nie chcę wysłuchiwać wrzasków imama z jakiejś wieży. Mam do tego prawo, czy wg pani już nie mam? Niech pani popatrzy na buźkę tej wrzeszczącej muzułmanki – przyjemna jest? A może urodziła właśnie pani córeczkę i za parę lat będzie ja pani musiała oddać jakiemuś staremu imamowi …miła perspektywa, czyż się mylę? Moją kolejnością i obowiązkiem miłowania po pierwsze są moi krewni, potem moi Rodacy i jak jeszcze coś zostanie to inostrańcy.
Dziekuje za ten artykul. Jest to proba uczciwego postawienia sprawy + bardzo cenna.
Swoja droga, polecam zapytac kolezanke z jogi ilu uchodzcow ma w domu. Z Ukrainy badz skadkolwiek. Zgaduje, ze zadnego. Nie stac jej? W porownaniu do przecietnej polskiej rodzinuy?
Dwa: problem istnieje i nie jest prosty. Pytania z serii "adwokat diabla" – czy Ukraincy mieli darmowe przejazdy od 2014, kiedy zaczela sie wojna? ie mieli. Czy Ukraina nie zablokowala whyjazdu mezczyzn zdatnych do sluzby wojskowej? Zablokowala. Dlatego gros uchodzcow to kobiety z dziecmi i ludzie starsi. Czy tak samo jest z uchodzcami z Bliskiego Wschodu? Na pewno?
Z uchodźcami z Bliskiego Wschodu jest trochę inna sytuacja: Ukraina walczy z wrogiem zewnętrznym, w związku z czym zatrzymuje część społeczeństwa zdolną do walki (mężczyzn w wieku poborowym), pozwalając wyjechać pozostałym, by zaopiekowali się bezbronnymi, natomiast w takiej Syrii trwa wojna domowa. A to zupełnie inna "bajka". Tam to państwo jest wrogiem dla części swoich obywateli i w związku z tym często po prostu muszą uciekać (alternatywą jest cierpienie/śmierć ze strony współobywateli/aparatu władzy)
Ci obywatele Syrii, którzy maja się czego obawiać ze strony władzy to najczęściej islamscy ekstremisci, nie widzę powodu by ich ratować
W jednej piosence (chyba REM) słyszałem frazę "caucasian Jesus", co tłumaczy się biały europejczyk. Takie wyobrażenie Boga w dużym stopniu wyjaśnia stosunek europejskich chrześcijan do różnych kolorów skóry wśród fal uchodźców.
I co w związku z tym? Możemy ratować kogo chcemy.
Nie-bialych, nie-Europejczyków i nie-chrześcijan mogą ratować ich sąsiedzi czy bracia w wierze.
Europa nie musi ratować całego świata
Oczywiście nie ma obowiązku pomagania wszystkim. Ale jakoś chrześcijańskie miłosierdzie spływa zgodnie z kolorem skóry, jakoś rasistowsko
A jeśli nawet to co z tego?
Mamy prawo pomagać czy gościć kogo chcemy, a jednak najczęściej mile widziane są osoby podobne do nas.
Zarzucilbys rasizm mieszkancowi Afryki, który woli ratować czarnoskorego sąsiada niż białego Polaka?
Dla mnie to jest w ogóle przerażające, że niektórzy usiłują wypominać Europejczykom, że wola innych Europejczyków od odmiennych kulturowo przybyszów z innych krajów albo coś nam narzucać zarzucając rasizm
Tak, zarzuciłbym rasizm każdemu, który swoje miłosierdzie ogranicza tylko do swoich. Takie jest rozumienie chrześcijańskiego miłosierdzia, jego istoty.
Krzysztof Składkowski: "Tak, zarzuciłbym rasizm każdemu, który swoje miłosierdzie ogranicza tylko do swoich."
Interesujące, czy wobec tego np. NHS (brytyjska publiczna służba zdrowia) która "swoich" (obywateli brytyjskich i część legalnych rezydentów UK) leczy bezpłatnie i bezskładkowo, a od "obcych" domaga się kasy za te same usługi jest rasistowska?
Swoją drogą… kto pana zdaniem lepiej czyni polski "rasista" pomagający tylko białym Ukraińcom, czy "obudzony/a\", którego/ej pomoc ogranicza się do piętnowania rasizmu Polaków pomagających białym Ukraińcom?
Zbigniew Tuznik, starałbym się nie umniejszać Szwedów, gdyż to oni są przykładem dla reszty świata wielkiego serca i szczodrości. O Polakach ciężko to powiedzieć po tym gdy oddali władzę partii ksenofobicznej z rasistowskimi hasłami na ustach.
Naprawdę chciałabym to zobaczyć, to zarzucanie rasizmu wobec białych w Afryce.
Tu nie chodzi o miłosierdzie, a o sąsiedzka pomoc i wyrażenie wdzięczności za odwagę Ukraińców, którzy walczą także za nas.
Miłosierdzie wobec reszty świata źle się skończy dla Europy.
Ten przykład Szwecji to kpina? Biorąc pod uwagę problemy jakie oni mają z powodu imigrantów, przestępczość, gangi, drenowanie systemu pomocy społecznej? Niektóre dzielnice tego pięknego i kiedyś bezpiecznego kraju są praktycznie niedostępne dla Szwedów czy ogólnie białych.
Nie wspominając już o tym, że imigranci odpowiadają za ponad 60% przestępstw seksualnych w Szwecji.
To jest idealny przyklad na to, że trzeba sprawdzać kogo wpuszczamy
Kto mówi, że miłosiedzie nie wymaga ponoszenia kosztów? Sopot ofiarował przyjęcie 10 chorych dzieci z Syrii. Kosztowna sprawa. Ukochany przez naród rząd Polski zabronił.
Ok, rozumiem, ale nie do końca się zgadzam. Szwedzi, tak samo jak Polacy czy imigranci z Kurdystanu różni są jedni robią tak, inni inaczej, ale nie sposób traktować ich jako jednolitej grupy, bo to właśnie rasizm jest. Można oceniać politykę państw, ale żeby było uczciwie Szwecja powinna być krajem graniczącym z bandytą, który z przemytu ludzi zrobił sobie biznes, a nie być izolowana i na samym końcu UE. Wtedy moglibyśmy porównywać, a tak to możemy co najwyżej patrzeć co robią np Hiszpanie w Ceutcie, czy Grecy (żeby pozostać przy starszej części UE) bo to co się dzieje na granicach Węgier czy Chorwacji, Litwy i Polski to wszyscy wiemy.
Krzysztof Skladanowski: "starałbym się nie umniejszać Szwedów,"
No to niech się pan stara, nie mam nic przeciwko temu, chociaż warto pamiętać, że w tym szwedzkim raju przymusowa sterylizację niepełnowartościowych osobników przeprowadzano do lat 70, Tak, czy owak, przecież nie o nich pisałem, chodziło mi o to, czy lepiej jest pomagać (nawet tylko specyficznej grupie), czy stać z boku i ujadać, że pomagający źle pomagają?
Tak już trochę po bandzie idąc… Czy ktoś przy zdrowych zmysłach zarzuciły rasizm np. ludziom z "Granicy" bo pomagają tylko brązowym imigrantom a nie Ukraińcom? PS. Nie wiem jak jest naprawdę może pomagają i tym i tym, albo czy należy się przypieprzać o gatunkowizm, bo ktoś przygarnął bezdomnego psa, a bezdomnego człowieka nie chce wziąć do mieszkania?
Z tego co wiem, ci z Granicy pomagają tu i tu. Różnica jest taka, że w jednym wypadku państwo przeszkadza w pomaganiu, a w drugim nie przeszkadza.
"stać z boku i ujadać" – swoim wpisem chciałem to kompletnie błędne i jakże krzywdzące dla Szwedów przekonanie sprostować.
Ukraincy: Deklarują że jak tylko wojna sie skończy wracają do siebie
Dzika afryka: My tu po lepsze życie, meczet se postawim, dzieci narobim, pincet plusy weźmim i bedziem se żyć jak u siebie.
Czy możesz przyjąć gości w dom, wiedząc że oni nigdy sie nie wyniosą?
Czy przyjmowanie uchodźców nie jest z natury tymczasową pomocą wynikającą z braku innych możliwości przeżycia tych ludzi?
Źródłem problemu było przyjęcie ich w 2015r, był to taki sam błąd strategiczny jak puszczenie rury nord stream do ruskich.
Wystarczyło trzymać sie twardych reguł, ale ta sucz Merkel zniszczyła Europe.
Słowo kluczowe, Ukraińców przyjmują sąsiedzi, znani podobni kulturowo i mentalnie. Niech innych imigrantów /uchodźców także przyjma ich sąsiedzi.
Reszta Europy, USA czy Kanada zaprasza Ukraińców ponieważ widzi w nich zasób, korzyść dla swoich społeczeństw. Imigranci z Afryki czy Afganistanu pokazali, że są dla społeczeństw, które ich przyjmują tylko problemem i kosztem.
Ukraińcy się asymiluja, ich dzieci wychowane w innym kraju są pełnowartościowymi obywatelami tego kraju.
Szwedka może sobie zaprosić młodego Afganczyka, tylko powinna pamiętać, że podobni jemu odpowiadają za ponad 60% przestępstw seksualnych w jej kraju
Fajnie że to napisałaś, choć szkoda, że nie po szwedzku. Wiadomo, Szwedki są głupie i trzeba przypominać, czym im grozi przyjmowanie "Afgańczyka i podobnych jemu".
Najwyraźniej niektóre Szwedki są głupie, podobnie jak część Polaków.
A Szwedki mogą sobie poczytać o tym co napisałam po szwedzku w raporcie jednej z inchnich profesorek. To głośna sprawa, pania interesuje się prokuratura za wyjawnienie tych danych
Niektóre Szwedki. Tak jak niektóre Polki.
Fakt, niektóre Polki też są głupie to nie zależy od płci. Tylko koszty tej głupoty i checi otworzenia granic dla kazdego ponoszą wszyscy.
Jeśli zaś mówimy o kosztach, to dziś cały naród ponosi koszty odmowy przyjęcia tych kilku tysięcy uchodźców w 2015 – dziś Europa nie kwapi się pomagać finansowo Polsce w przyjmowaniu milionów Ukraińców. Głupotę niektórych Polek nie wspominajmy.
Jakiego pochodzenia jest ta oburzona "Szwedka", bo autorka zapomniała doprecyzować?
Dokładnie tak. Ukraińcy nie mordują swoich żon, sióstr ani córek w imię jakiegoś zjevanego "honoru". Nie wydają za mąż dwunastolatek. Nie zmuszają kobiet do zasłaniania sie jakimiś szmatami i nie kamienują na ulicy tych, które odmawiają noszenia tych szmat. Ukraińska kobieta może wyjść z domu, iść do pracy i pojechać na wakacje nie pytając o pozwolenie ojca, męża ani syna. W ukraińskim sądzie zeznanie kobiety ma taką samą wartość jak zeznanie mężczyzny. Są cywilizowani. Rozumieją na czym polega europejski styl życia i nie żądają aby dopasowywać się do ich archaicznych zachcianek w tej kwestii, typu odmowa podawania ręki kobietom.
I zezwalają kobietom na aborcję. Są cywilizowani.
Nie przyszło do głowy że mnóstwo uchodźców ucieka właśnie przed fundamentalistycznym Islamem?
BTW. Podobne stereotypy krążą na temat polskich migrantów w UK, Holandii itp. Że Polacy i inni migranci ze Wschodniej Europy są ultrareligijni, że bijemy gejów, Muzułmanów, kobiety ślemy do garów itp. To tak samo błędne, głupie i szkodliwe, bo np. ja wyjechałam w dużej mierze z powodu nastrojów anty-LGBT.
Akurat w Holandii to jest problem z nastrojami anty LGBT ale wśród muzułmańskich imigrantów.
A nie przyszło ci do głowy, że może z 5% ucieka przed islamem, a 95% przyjeżdża po socjal i swój islam przywozi ze sobą?
Jaki socjal?! Uchodźców z Bliskiego Wschodu w Europie zamykają w obozach i dają jakieś grosze żeby niepoumierali.
No to dlaczego ciagnie ich do tego slabego socjalu? Moze wytlumaczysz?
Pani Karolinko – niech ci rzekomo uciekający przed islamem wezmą się w garść i zrobią porządek we własnym kraju, a nie przenoszą wojnę gdzieś indziej. Dixit.
No ale przecież to prawda, na tle zachodnich Europejczyków Polacy (en masse) są (nadal) ultrareligijni, homofobiczni, ksenofobiczni i konserwatywni w podziale obowiązków domowych, także teges, obserwacja/stereotyp głupi nie był. Głupie jest zakładanie, że skoro taka jest duża część/większość? Polaków, tzn, że wszyscy są tacy, bo to już zwykły rasizm jest.
Dla głupich: tak, wśród ludzi nie ma rasy "polskiej", ale dyskryminacja na tle rasowym nie ogranicza się do tej związanej z poziomem melaniny.
Spoleczenstwa europejskie juz dojrzaly do przyjecia do wjadomosci ze migracja z bliskiego wschodu, afryki czy afgnistanu to totalny blad i tworzy tylko i wylacznie problemy. Zadnych ale to kompletnie zadnych pozytywow:
– zycie w gettach
– prawie calkowita niechec do integracji
– traktowanie kobiet dokladnie jak w swoich krajach czyli gorzej od kozy
– mordestwa „ honorowe“
– gigantyczny antysemityzm
– nienawisc do demokracji
– nienawisc do elpegi
– bezrobocie siegajace 80%
– gigantyczna kriminogennosc
Ta grupa nigdy sie nie zintergruje i nigdy nie zamierza. Cel jest zupelnie inny zdobycie Europy. Polecam zawsze do przeczytania ksiazki norweskiej dzialaczki lewicowej Hege Strohaug. Ona swietnie opisuje najzd obcej kultury.
Sztuczny problem. Całkowicie normalnym zjawiskiem jest sytuacja, że pomagamy bardziej tym, którzy są nam bliżsi (kulturowo, językowo, religijnie, cywilizacyjnie itd.) i których przez to po prostu darzymy większą sympatią. Nikt nie musi się tłumaczyć ze swych preferencji w pomaganiu. Całego świata nie zbawimy.
Zgodzę się z oceną Niny Solomin. Najpierw pomagamy rodzinie, później sąsiadom i t. d. Z Ukrainą tworzymy wspólny krąg kulturowy, czego nie można powiedzieć o mieszkańcach Azji i Afryki. Czy jesteśmy rasistami? I tak i nie. Jest w Polsce (i nie tylko), wielu Wietnamczyków, Pakistańczyków i innych, którzy tu przyjechali, żeby się rozwijać, tworzyć swój biznes. I są akceptowani. W niewielkich "dawkach".
A obecne zabijanie uchodźców chcących się do nas dostać z Białorusi, to jest wyłącznie zasługa tej władzy.
I tak myślę, że gdyby nie to nasze pospolite ruszenie od pierwszych godzin wojny w Ukrainie, to ta władza może wybrałaby wariant węgierski.
Dlaczego kłamiesz? Jakie zabijanie, pajacu? Jakich uchodźców, pajacu? Masz na myśli tę agresywną trzodę chcącą siłą sforsować granicę, żeby żyć na eurosocjalu?
Proponowałbym się nie emocjonować. Syryjczycy na białoruskiej granicy to są chrześcijanie. Nasz krąg kulturowy. A dlaczego, jak piszesz, "agresywnie" atakują granicę? Polecam historię sowieckiej armii: "Będziesz atakować, może przeżyjesz, będziesz uciekać, zabijemy". I to jest tok myślenia kremlowskiego bandyty i mińskiego pachołka; to się odnosi i do Ukrainy i do tych, którzy przed taką samą wojną i śmiercią uciekają. I im nie chodzi o "eurosocjal", im chodzi o życie.
Dlatego tak napisano, Łaskawco, że ataki, na szczęście jeszcze nie bronią palną ale niebezpiecznymi przedmiotami na nasze służby granicy z Białorusią strzegące trudno zliczyć.
Skąd wiesz o tych trudnych do zliczenia atakach? Myślisz,że przegoniono dziennikarzy z granicy bez powodu? Może gdyby tam byli niezależni obserwatorzy to by się dało policzyć te ataki. I zweryfikować kto atakuje.
Oni takimi samymi syryjczykami jak ja japonczykiem. A juz z chrzescianami to pojechales po bandzie. Jeden na 1000 jesli nie mniej.
Bredzisz o zabjianiu.
To już nie manipulacja, to zwyczajnych ciemnot wciskanie: zrównywanie klientów szemranego Biura Turystycznego Łukaszenka&co z uchodźcami, a głównie UCHODŹCZYNIAMI z Ukrainy to zwyczajne, dyskusji nie godne draństwo.
To nie są pionki na szachownicy, to są ludzie! Jakaś bzdura z OKO. Ktoś się włamał, czy jesteście rusofilskimi idiotami?
To sa turysci ktorzy sami zdecydowali o podrozy. Turysci nielegalnie przekraczajacy granice.