„Stolica Apostolska – w następstwie formalnych zgłoszeń – przeprowadziła postępowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań abp. Sławoja Leszka Głódzia w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych wobec osób małoletnich, oraz innych kwestii związanych z zarządzaniem archidiecezją” – to fragment dzisiejszego komunikatu Nuncjatury. Czym są „formalne zgłoszenia”? A czym „sygnalizowane zaniedbania”? O jakich „innych kwestiach” mowa? Czy dobór słów ma ukryć prawdę o polskich purpuratach?
W dalszej części Nuncjatura informuje o „decyzjach podjętych wobec Głódzia”. „To są kary. Nakaz wyprowadzki będzie w miarę dotkliwy dla arcybiskupa” – ocenia w „Powiększeniu” Robert Wiktor Fidura-Porycki. „On ma wprawdzie dwa pałace, jeden w Gdańsku, drugi w Bobrówce na Podlasiu. Ale wyprowadzenie się z metropolii gdańskiej, gdzie ma znajomych, przyjaciół i hodowlę danieli, będzie odcięciem go od zaplecza, do którego się przyzwyczaił”.
Głódź ma również wpłacić „odpowiednią sumę” na Fundację Św. Józefa Episkopatu Polski i nie wolno mu uczestniczyć w kościelnych i świeckich spotkaniach publicznych. Dlaczego kary finansowej nie sprecyzowano? I z jakiego powodu zakaz objął tylko archidiecezję gdańską, a nie całą Polskę? A przede wszystkim – dlaczego Watykan nie informuje, za co właściwie Głódzia ukarano?
O tym wszystkim rozmawiamy w „Powiększeniu” z byłym członkiem rady Fundacji Św. Józefa Robertem Wiktorem Fidurą-Poryckim.
Głódź wybudował sobie pałac poza archidiecezją gdańską, więc kara papieska go pewnie mocno rozbawiła. A od zakazu udziału w uroczystościach religijnych bardziej mu doskwiera zakaz picia alkoholu (nie papieski, tylko lekarski).
Mam nadzieję, że po pokonaniu przez państwo polskie carcinoma PiSiensis (rak PiSowaty), obaj panowie biskupi trafią przed sąd powszechny.
Głódź powinien być pozbawiony stopnia generalskiego i skreślony z ewidencji Wojska Polskiego. Również powinien być pozbawiony odznaczeń państwowych i wojskowych, ze o wojskowej emeryturze nie wspomnę. Po prostu nie jest godzien być oficerem WP
To nie jest kara, to jest nakaz ukrycia się żeby nie było go widać w kamerach, bo stał się niewygodny. Nie został nawet wyrzucony z organizacji. Dalej będzie mieszkał w swoim pałacu. Nawet nie przeprosił. Po prostu kpina i PR.
#Michał Tat
Dobrze to określiłeś. Takie kościółkowe mydlenie oczu. Mistrzowie świata od lat.
Głódź przyszedł po aferze Stella Maris Gocłowskiego. Komornicy w Oliwie zajęli wyposażenie pałacu, meble, obrazy. Stella Maris to zmowa największych cwaniaków od Kwaśniewskiego-m. inn. sekretarz gdański PZPR tow. Jendykiewiczz diecezją. Kaka robił im w firmach za odp. prowizję ogromne koszty poprzez fikcyjne darowizny. Nie płacili wcale podatków. Przyszedł Głódź i nałożył na wszystkie parafie kontrybucję. Spłacił grzywny w 2 lata. Złapał za gardło Adamowicza,. Dostał za 1 %ogromną posiadłość . I ją wyremontował i rezydował z butelką. Adamowicz nie pił, więc podparł się Radą Miasta i ta zabroniła darowizn. Zaraz podam jak opisał emeryturę generała dywizji pewien internauta.
Odprawa jak dla monarchy. Jednym z bogatszych księży w Polsce jest z pewnością biskup Sławoj Leszek Głódź – emerytowany biskup polowy Wojska Polskiego. Jeszcze jako udzielający się w wojsku biskup otrzymywał wcale niemałą pensję z wojska: w 2004 roku było to ponad 9 tys. zł. W tym samym roku przeszedł na wojskową emeryturę. Ale najpierw otrzymał odprawę w wysokości 360 proc. kwoty ostatnio należnego uposażenia, dodatkowe uposażenie roczne za 10 miesięcy służby wojskowej w 2004 r. oraz gratyfikację urlopową i ekwiwalent za niewykorzystane przejazdy w roku zwolnienia. Jak wyliczyli dziennikarze – wyszło ok. 136 tys. zł. Ponadto w związku ze zwolnieniem z zawodowej służby wojskowej jako generał dywizji biskup Głodź skorzystał również z przysługującego mu prawa do jednorazowego pobrania uposażenia należnego co miesiąc przez rok po zwolnieniu (art. 18 ust. l ustawy z 17 grudnia 1974 r. o uposażeniu żołnierzy zawodowych, w brzmieniu obowiązującym do 30 czerwca 2004 r. Czyli 12 razy 9.271,18 zł.) Z tego tytułu wyszło dodatkowo ponad 110.000 zł. Podsumujmy: w chwili odejścia ze służby biskup jednorazowo otrzymał ponad 246 tys. zł. Co zrobił z tymi pieniędzmi? O tym milczy. Oto szlak bojowy biskupa – 21 stycznia 1991 r. mianowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II trzecim Biskupem Polowym Wojska Polskiego. 23 lutego 1991 r. w Bazylice Jasnogórskiej przyjął sakrę biskupią. 18 kwietnia 1991 r. mianowany przez Prezydenta RP na stopień generała brygady, a 11 listopada 1993 r. na stopień generała dywizji.-do 17 lipca 2004 r ( 13,5 lat i jakim prawem emerytura po tak krótkim okresie służby ).
Teraz ma 2 emerytury biedaki. Płaczcie i płaćcie. Nie zapłacił żaden z nich jednej złotówki w ZUS !