0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Sondaże są dla PiS bezlitosne. W ciągu roku rząd stracił poparcie wsi, małych miasteczek i seniorów. Z bezpośredniego badania Kantara przeprowadzonego na przełomie stycznie i lutego wynika, że nawet wśród wyborców PiS co dziesiąta osoba jest niezadowolona. To już trzeci miesiąc niskich notować PiS. „Zwykle dołki kończyły się – jak w wypadku początku 2019 roku – po dwóch miesiącach. Teraz końca nie widać" – zauważa dziennikarz OKO.press Jakub Szymczak.

Sondaż IPSOS dla OKO.press również nie pozostawia politykom PiS nadziei. Gdyby wybory odbyły się 14 lutego Prawo i Sprawiedliwość miałoby jedynie 29 proc., czyli o wiele za mało nie tylko, żeby rządzić samodzielnie, ale nawet wspólnie z Konfederacją (10 proc.).

Przeczytaj także:

Słabość PiS jednak nie wystarczy, żeby odsunąć partię od władzy. Potrzebna jest jeszcze przekonująca Polaków alternatywa. W opozycji trwają intensywne zakulisowe rozmowy kończące się niespodziewanymi transferami, formułowane są szczątkowe lub bardziej szczegółowe plany działania, padają mniej lub bardziej klarowne deklaracje, np. na temat aborcji. Debatuje się też czy do wyborów iść razem, czy osobno (ostatni sondaż OKO.press daje ciekawą odpowiedź).

A co o tym wszystkim myślicie wy? Zapytaliśmy czytelników, jak oceniają działania polityków, jakie emocje wywołuje w nich to, co dzieje się dziś w polityce i jak opozycja mogłaby wygrać.

Jedność, ale „PiS-PO", jedno zło

Wiele komentarzy negatywnie odnosiło się do opozycyjnej walki o dominację. "Budka oficjalnie się uśmiecha do Hołowni, a już puścił w internet swoją siatkę trolli, żeby go zdyskredytować" – pisze Kasia, która uważa, że PO i PiS mają te same negatywne metody działania. Obu partii ma dość.

"PIS-PO jedno zło" – pisze Tadeusz. "Jedyne co potrafią, to pluć na siebie, a naród mają w głębokim poważaniu, bo myślą, że głupi i wszystko kupi". "Potrafią się bawić jedynie w komentarze do wypowiedzi innych osób, połajanki i wzajemne oskarżenia. Ja oczekuję czegoś więcej. Oczekuję, że dowiem się, jaką Polskę chcą stworzyć, co zreformować, co stworzyć od nowa, co zlikwidować" – pisze Marek.

Katarzyna wciąż jest zaskoczona i zawiedziona porażką Trzaskowskiego w wyborach, kilka osób zwraca uwagę na Lewicę, jako polityczną alternatywę. "Za dużo Trzaskowskiego, Budki czy Hołowni, a za mało o kobietach opozycji, jak Dziemianowicz-Bąk" - pisze An Ka.

"Jeśli opozycja nadal będzie w opozycji do siebie, dalej będziemy żyć w kraju wykreowanym przez mrzonki Kaczyńskiego" – pisze Anna. Janusz też krytykuje opozycję, bo "zamiast się jednoczyć, rozgrywa miedzy sobą, kto ma być liderem. Przy takiej postawie wszyscy przegramy. Wyrywanie sobie posłów na pewno nie służy zjednoczeniu".

Hołownia: popularny, bo nowy czy ostatnia nadzieja?

Ta ostatnia wypowiedź nawiązuje do niedawnych transferów z KO do ruchu Hołowni. Do Polski 2050 przeszła już Hanna Gil-Piątek, Joanna Mucha, a wczoraj transfer ogłosiła także Paulina Hennig-Kloska. Katarzyna Lubnauer w rozmowie z Gazeta.pl nazwała taktykę Hołowni "pójściem na łatwiznę". "Wrogie przejęcia nie pomagają we współpracy, utrudniają zaufanie, ta koalicja nie powstaje tylko na wybory, ale ma potem razem rządzić. Jeśli nie będzie między nami zaufania, to nie pociągniemy" - komentowała.

Wokół Hołowni wybuchało w komentarzach najwięcej dyskusji. Niektórych nie przekonuje, widzą w nim "konia trojańskiego kleru", nie wierzą, że coś się za jego rządów zmieni, w innych budzi nadzieję i gorące poparcie. "Mam czasem wrażenie jakby PO z PIS było w zmowie" - pisze Kasia. "PO zrobi wszystko, żeby PiS był u władzy, a oni w leniwej opozycji. Trafi się ktoś nowy, jak Szymon Hołownia, nie dadzą wejść do układu POPIS , tylko będą próbowali rozdziobać" - pisze Kasia, która uważa, że jeśli Hołowni się nie uda, to "smutny spektakl POPIS będziemy oglądać dożywotnio".

Użytkowniczka realanabel19 pisze na Instagramie OKO.press: "trochę rozczarowuje Hołownia, bo myśli, że sam da radę i że taki ważny jest/ będzie. Lewicę widać i to mi się podoba. Koalicja potrzebuje dobrego lidera, a tego brak". Na zarzut, że Hołownia ma za sobą wielu działaczy, odpowiada: "jego popularność wynika tylko i wyłącznie z tego, że to ktoś nowy na scenie i to daje nadzieję na zmiany".

"Jak na kogoś, kto nie ma partii, wpływów z budżetu i działa tak krótko, to zrobił więcej, niż ta cała sejmowa pierdzistołkowa patologia przez lata "

– kontruje inna użytkowniczka.

Pani Monika też wiąże nadzieje z ruchem Hołowni. "Podoba mi się jego myślenie o polityce jako o służbie, o robocie, którą trzeba wykonać, a nie o karierze – wynająć się do naprawienia tego, co zostało zepsute. Przekonuje mnie też to, że jego hasłem nie jest tylko anty-PiS, ale właśnie wizja kraju, w którym możemy się jakoś dogadać, bo musimy, nie może być tak, że ci, co wygrywają, mają swój kraj, a przegrani są mentalnie poza nim " – pisze w mailu.

"Przekonuje mnie do niego zapał, pracowitość ludzi wokół niego skupionych. Już kampania pokazała, że można inaczej organizować pewne sprawy, pomimo skromniejszych środków – profesjonalnie, z pomysłem. Widzę, że o coś mu chodzi i nie jest to kariera" – dodaje, choć przyznaje, że w kwestii aborcji się z nim nie zgadza. "Różnimy się, ale on swojego stosunku do niej nie przeszczepia innym".

Pani Monika obawia się jedności opozycji. "Czy na pewno wyjdzie to nam wszystkim na dobre, czy nie wyjdzie jak zawsze – zlejemy się w jedno i machina propagandowa PiS-u to wykorzysta?" – pyta.

Kwestie społeczne

Kilku komentujących dostrzega zbyt małą uwagę poświęcaną przez partie kwestiom socjalnym. "Dominuje forsowanie neoliberalizmu. Zupełne niedbanie o tych nieuprzywilejowanych" – uważa Tomek. "To już było i to właśnie doprowadziło do rządów PiS". Zwraca też uwagę, że opozycja "pomija aspekt ekonomicznego wyzysku i upośledzenia, skupiając się jedynie na polityce tożsamościowej". Jako alternatywę dla PiS uznaje jedynie opozycję, która "nie tylko nie będzie chciała cofnąć społecznych reform PiS, ale za swój cel uzna posunięcie ich dalej, w kierunku państwa egalitarnego, ale jednocześnie feministycznego, antyrasistowskego i sekularystycznego".

Marcin pisze: "Jeśli opozycja zauważy, że ludziom nie są przelewane co miesiąc na konto sprawy obyczajowe, LGBT, aborcja, Kościół i tym podobne sprawy, które większości Polaków nie są potrzebne do życia i ich nie interesują, ale coś innego, to może kiedyś jeszcze wygra. Cała opozycja i poszczególne partie nie mają niczego do zaproponowania zwykłemu, szaremu obywatelowi".

Udostępnij:

Marta K. Nowak

Absolwentka MISH na UAM, ukończyła latynoamerykanistykę w ramach programu Master Internacional en Estudios Latinoamericanos. 3 lata mieszkała w Ameryce Łacińskiej. Polka z urodzenia, Brazylijka z powołania. W OKO.press pisze o zdrowiu, migrantach i pograniczach więziennictwa (ośrodek w Gostyninie).

Komentarze